A teraz wieści
Właściwie to najpierw chcę Wam podziękować, za to, że jesteście jak mnie nie ma. Teraz wiem, że ze spokojnym serduchem mogę wyruszać na podbój betoniarki tudzież innych fajowych urządzonek ... dziękuję
Nie wiem jak to działa... przez całą zimę wstawałam około 11 ... teraz nie jest problemem podnieść się z wyrka 6 godzin wcześniej . Wczoraj wstaliśmy o 5.30, dziś budzenie nastawione na 5.45, a ja..... obudziłam się przed budzikiem , ja!!!!
Nie wiem jak nazwać to zjawisko, czy można się zakochać w kawałku ziemi ??? Chyba można, bo za każdym razem jak wjeżdżamy do nas mam ze szczęścia zapocone oczka ... koniec uzewnętrznień :)
Melduję, że:
- uwibrowana zasypka w domku
- posadzone 60 wierzb, przyszłych słupków do siatki
- wykopane dziury na kolejne 40 wierzb, materiału sadzeniowego zbrakło
- wykopane dziury pod słupki (takie normalne, metalowe) wzdłuż jednego boku, jakieś 150 metrów, ze 40 dziur
- wykopane dziury wzdłuż jednego boku winnico-warzywniaka. Resztę nie wiem gdzie, ile... i gałęzie po przecince (ostrym chlastaniu ) sadu trzeba najpierw uprzątnąć.
A poza tym, to zabrakło nam czasu, bo na 18 musieliśmy dotrzeć do domu
Teraz znów trochę wzdychania... nie wiem jak to jest... codziennie wieczorem pakując graty do odjazdu mam serdecznie dosyć wszystkiego, dosłownie wszystkiego... a w nocy nie mogę się doczekać brzasku