Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    114
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    162

Entries in this blog

anusik
Dzisiaj nasi dekarze o mało co skończyliby pracę, ale... niestety na czas nie zjawił się kołnierz do okna w naszej sypialni ale mimo dość niesprzyjającej pogody uporali się w bardzo dobrym tempie. I wogóle dzis spotkała nas bardzo miła niespodzianka - nasza "druga ekipa - ciesielsko- dekarska" pięknie po sobie posprzątała , czego niestety nie możemy powiedzieć o murarzach - do tej pory znosimy różne pozostałości po nich z całej działki. Ale był też mały "zonk" - zostało nam bardzo dużo dachówki - jakieś 12m2 - dużo... Zastanawiamy się co z tym zrobić Spróbujemy spytać w hurtowni, w której ją kupowaliśmy - tym bardziej, że wyliczenia co do ilości wykonywał pracownik hurtowni... Niestety również zauważyliśmy, że któś przeciął nam siatkę ogrodzeniową Tomek jednak szybko zadziałał - wkopując jeszcze jeden słupek w tym miejscu i odpowiednio naciągając siatkę. Rankiem wybraliśmy się do salonu, w którym mieliśmy zamiar kupić okna i umówiliśmy się na pomiar, ale jakoś dziwnie zostaliśmy potraktowani - Tomek twierdzi, że poczuł się, jakbyśmy przyszli kupić bułki, a nie okna do całego domu i naprawdę zastanawiamy się ... - zobaczymy wycenę...
anusik

Nasz dach z dnia na dzień pięknieje... Dzisiaj ekipa dokończyła stronę ogrodową i osadzone są z tej strony 3 okna. Układali też dzisiaj dachówkę nad garażem. Wysłali mnie też dzisiaj po 6 sztuk dachówki ( po 2 boczne prawe, lewe i gąsiory) bo jest na styk... a gdyby nie daj Boże coś się przydarzyło...to lepiej mieć je w pogotowiu... - za tych 6 dachówek zapłaciłam 186 zł i się przeraziłam... Pojechałam też po zamówiony wyłaz dachowy- a tu kolejne 270 zł

 


Od kilku dni walczymy z bałaganem na działeczce. :) Oj opornie nam idzie... Tomek w sobotę dokończył w końcu ocieplenie fundamentów..., a teraz przyszła kolej na taras ....(nie wiem, co nas podkusiło, żeby robić to samemu.... ) ale może jeszcze z 3 dni jak dobrze pójdzie... i nam się uda wylać w końcu ten beton... a tu jeszcze schody wejściowe nas czekaja.... Dzieciaki całe szczęśliwe, że mogą porządzić na działce.Niestety, ale piaskownica w rozmiarze XXL już ich nie kręci..., są wszędzie... na drabinie, w taczce, na "wałach" wokól domku, albo gdzieś daleko poza działką... beczka do wody zapełniona jest już wszystkim co możliwe - piaskiem, patykami, gruzem, papierami... i niestety cały czas trzeba mieć ich na oku... Jutro jedziemy jeszcze raz jedziemy obejrzeć okna. Matko, ja znowu zmieniłam zdanie... i chyba zdecyduję się jednak na białe... ale rolety będą w innym kolorze... ale nie za ciemnym... może ja tak na 100% napiszę o tych oknach jak będa... bo jeszcze z 3 razy zmienię zdanie!!! A wszystko przez wycieczkę , na której byłam 2 tyg. temu. Niedaleko Jaskini Nietoperzowej w okolicach Ojcowa widziałam śliczny domek i od tego czasu moje dotychczasowe koncepcje runęły... i pojawiła się kolejna... !!! Jak na razie trzymam się jej...

 

 

 


Zdjęcia

 

 

 


1. Dom z dachem i okienkami

 

 


http://images24.fotosik.pl/40/22dc9d9e854bc541med.jpg

 


2. Ale pyszne te Grześki....

 

 


http://images29.fotosik.pl/40/d375f94472445f56med.jpg

 


3. Jedno z osadzonych okien dachowych - pokój Antosi

 

 


http://images23.fotosik.pl/40/ca88b061f5f18292med.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Nie rozpieszcza nas to lato w tym pierwszym tygodniu wakacji :) Dziś chyba z 5 razy padał deszcz... niestety... i w związku z tym nasi dekarze mają troszkę utrudnioną pracę, ale mimo wszystko radzą sobie i widać, że robota się posuwa. Po jednodniowym, przedwczorajszym postoju dziś na dachu pojawiła się dachówka - na razie tylko wciągnięta i pozostawiona na prawie całej powierzchni dachu. Jutro napewno uda im się wciągnąć pozostałą część i mogą ruszać z zakładaniem dachówki na dachu.

 


Dzisiaj przeżyłam małą załamkę w związku z przyłączem gazowym. Wybrałam się dziś z dzieciaczkami do gazowni, by złożyć wniosek o takowe przyłącze. Wypełniłam ładnie wniosek, pani skserowała potrzebne dokumenty... wszystko przebiegło zadziwiająco szybko i sprawnie :) prawie na odchodne spytałam o to, kiedy realnie gaz pojawi się w naszym domku, a pani mi na to, że.... maj 2008 Porażka!!! Mam nadzieje, że troszkę uda się to przyspieszyć..., bo jeśli nie.... to w czasie zimy nie możemy robić wykończeniówki... nie mam pojęcia co dalej.... czy ten czas da się jakoś obejść... ???

 

 


1 Dzisiejszy wygląd naszej Oliwki ( dachówka na górze )

 

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/cbc4c27ff6a457868683412d45e30e69,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/6d7170bd7ec7060b8631f5b954990755,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

I w końcu są.... wakacje... Należę do tych szczęśliwców, którzy mają je w pełnym wymiarze... , a w tym roku to już bardzo się nimi cieszę... właśnie ze względu na budowę. Już nie mogę się doczekać kiedy sobie usiądę na naszym tarasie (jeszcze o zgrozo nieistniejącym!!!) i poobijam się troszkę W czasie minionych dwóch tygodni dach nabierał właściwych kształtów - konstrukcja cała już stoi (zdjęcia są troszkę nieaktualne ) i dach w całości jest przykryty folią. Na jutro ekipa zaplanowała zakładanie haków do rynien i chyba samych rynien też... nie jestem pewna, czy to już... Od wtorku ruszą z układaniem dachówki, która od czwartku stoi i czeka na swoją kolej... Cały czas niestety, nie mamy ekipy do wykonania ścianek działowych Tomek próbuje "urabiać" murarzy, którzy stawiali ściany zewnętrzne, ale niestety z marnym skutkiem... ale może, jak zdarzy się jakiś deszczowy dzień to się zjawią... Podobno mają tyle roboty, że nie nadążają, a do tego nie ma chętnych do pracy... paranoja... wszyscy wyjechali... ale na razie mamy nadzieję, że niebawem troszkę popada... musimy też w końcu wybrać okna. Chyba się w końcu na coś zdecydowałam ale jak znam życie może mi się znowu koncepcja zmienić (dobija mnie to, że jestem taka niezdecydowana!!!).

 


Oto kilka zdjęć, nie do końca aktualnych.... (zapomnieliśmy wczoraj aparatu na działkę )

 

 

 


1. Dachóweczka

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/3ef83597a4003a3a62cecf7ceda2d0be,5,19,0.jpg

 


2.Poddasze częściowo zabezpieczone folią (w oddali ścianka kolankowa dla Malwiny )

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/12d4ebaffc5079ae28d67964fa87062f,5,19,0.jpg

 


3.Widok od frontu, ale jeszcze bez folii

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/012217af9606574bdb56f3de1c7d5fee,5,19,0.jpg

 

 


4. O... i jeszcze nasz taras....

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/9712974bae8f90ac6897caae5722f7f8,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

U nas dziś dzień pod znakiem słońca i kolejnych zmian w wyglądzie domku...

 


Od dziś mamy prąd - skrzyneczka stanęła na naszej działce!!! Dziś również pojawił się zarys naszego dachu - stanęła więźba!!!

 

 


1. Jest prąd - hura!

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/d9445cfe7396e74791f4393e7ff27569,5,19,0.jpg

 


2. DOM - STAN 11.06.2007

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/1ef45056f30652a5d987180aa1e78132,5,19,0.jpg

 


3. I trochę bliżej...

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/da336d65df6c4c4b26f73807f4ee185b,5,19,0.jpg

 


4. Poddasze

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/6881bd5fa780a69f90fbd2b9cf02ddec,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Uff już mamy całe drewno na działce... Jutro pewnie coś się zacznie pojawiać, co zacznie wyglądać jak kształt dachu Z rana jedziemy zobaczyć za nieszczęsną dachówką - okazuje się, że dachówka Koramica, którą mamy zamówioną od 3 miesięcy niewiadomol kiedy bedzie (podobno w całych Niemczech i w Polsce jej nie ma!!!) - W najblizszej nam hurtowni jest dachówkę, która jest dostępna za 3 tygodnie - i w dodatku nam się podoba a i cena jest zblizona do tej zamówionej 3 miesiące temu. Jeszcze rano chcemy jechać do Dach Polu po wycenę dachu - też mają "jakąś" dostepną dachówkę - zobaczymy czy będzie nam odpowiadać. Mam nadzieję, że jutro uporamy się z tą dachówką i ją zamówimy... i o kolejny etap bedziemy do przodu. Cały czas zastanawiamy się nad tym, czy deskować dach... Na obecną chwilę nie będziemy tego robić, bo to następne kilka tysięcy do kosztów dachu...
anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Zdjęcia :)

 

 


1. Nasz domek z gotowymi ścianami szczytowymi

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/5c286bc0f5b519646dde0f3ce719f200,5,19,0.jpg

 


2. Nasze poddasze - zabezpieczony komin

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/56de5c3a05582d6d6af987f8ab7539f6,5,19,0.jpg

 


3. Ale padało...!!!

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/1410a409959fda006b2e27cff1b8421c,5,19,0.jpg

 


4. Drewno na naszej działeczce

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/cbc0f13976188839707e3f676d3a4db4,5,19,0.jpg

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/d0b5bca14a9c5b2884974648a09dc0cf,5,19,0.jpg

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/8e612a52dc27c64de638bedcb0ea4086,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Ale czasu minęło od ostatniego wpisu jakoś nie miałam ostatnio weny A tu znów coś się dzieje... Po przeszło 2 tygodniach przestoju na naszej działeczce pojawiła się następna ekipa - cieśla i jego pomocnik... W piątek rano nadjechała pierwsza część drewna, pozostała ma dojechać w najbliższą środę. Cieśla w piątek przygotował już część drewna i jutro ma zamiar wciągnąć ją do góry... przez ten czas, kiedy nie było majstrów mieliśmy w planach dokończenie ocieplenia fundamentów ale... niestety... nie udało się... przez te ostatnie ulewy nie moze wyschnąć do końca ten fundament .... (patrz poniżej - zdjęcie) Okazało się też, że zamówiona już bardzo dawno dachówka jednak nie dojedzie, bo po prostu do końca roku nie realizują już zamówień na nią (oczywiście raczyli nas o tym powiadomić 2 miesiące po złożeniu zamówienia) W zamian zaoferowano nam taką samą dachówkę - tylko nie w szarym, a w czerwonym kolorze... i teraz się głowimy co zrobić... czy kupić tą czerwoną, czy zadeskować dach i poczekać na szarą... Przerażaja nas te wybory... Porządkujemy też troszkę teren wokól domku - rozgarniamy powoli ziemię wybraną z wykopu pod fundament, ale też jakoś nam to ospale idzie... Został nam materiał na ściany - troszkę tego jest ... Spożytkujemy część na ściany działowe na parterze, ale na poddaszu chcemy jednak zrobić ścianki z czegoś lżejszego. Na połowę lipca mamy umówioną ekipę do ich stawiania. Nasz murarz niestety nie miał wolnych terminów, żeby ścianki postawić ale na szczęście po długich poszukiwaniach udało się znaleść inną ekipę. Cały czas próbujemy znaleźć kogoś do elektryki ... kurcze wszyscy dobrzy fachowcy mają zajęte terminy...
anusik

Ale dziś padało.... i prace troszkę przystanęły... a jakby wszystko szło jak należy jutro murarze skończyliby stan surowy otwarty... :) Ale pogoda troszkę pokrzyżowała plany... Co wydarzyło się przez ten tydzień...? Ano bardzo dużo... :) Ekipa nieoczekiwanie zjawiła się na budowie w poniedziałek i rozpoczęła rozkładanie belek stropowych. We wtorek udało się zalać strop nad garażem, postawić kominy, a wczoraj popołudniu zalany został strop nad resztą domu :) Dzisiaj postawili troszkę ścian szczytowych, ale z powodu nieszczęsnego (tylko dla nas - bo ziemia jak najbardziej potrzebuje) deszczu i wykończenia zapasów wapna musieli wczesniej niż zwykle zjechać z "placu boju" :). Na szczęście na jutro wapno udało się już załatwić - ma rano dojechać... ale jak będzie z pogodą to niewiadomo... Wczoraj miałam do dyspozycji samochód (mąż na delegacji :) ) i zajęłam się kwestią okien... Obwiozłam po okolicy zestawienie okien, które potrzebujemy i teraz czekamy na oferty - 3 już dostałam dzisiaj!!! - proszę jacy szybcy!!! Wyceny nie różnią się między sobą bardzo mocno - różnice cenowe dochodzą do kilkuset złotych. No i następny orzech do zgryzienia - na co tu się zdecydować...??? Po pobieżnym przejrzeniu forum - okna na profilach Veki (które były moim faworytem) trochę straciły... - okazało się, że okna w kolorze (nie białe) nie są 5-komorowe - tylko 4... - jakoś nie wyszło to w rozmowie ...

 

 


Tak wyglądają wyceny:

 

 


1. Profil 5-komorowy (no jestem ciekawa!!!) prosty, 2x orzech profile VEKA i okucia firmy WINK HAUS (w standardzie mikro uchył i grzybki antywywazeniowe)

 

 


OKNA po rabacie 8% 9 375zł

 

 


Rolety nadstawne

 


(okleina orzechowa) 4 590zł

 


+silnik 300zł

 


Montaż 1 404zł

 

 

 


SUMA Netto 15 669zł

 

 


+7% 16 765zł

 

 


2. Całość wykonana z 5-komorowych profili w systemie DECEUNINCK ZENDOW z okuciami WINKHAUS. Jako wypełnienie przyjęto szkło zespolone, komorowe 4/16/4 o współczynniku k=1,0 W/m2K.

 

 


OKNA 9 970zł

 

 


Rolety nadstawne

 


(w kolorze) 6 305zł

 


Montaż 1 140zł

 

 


Razem brutto 17 415zł

 

 


3. okna na profilu SALAMANDER 3D – 5 KOM

 

 


OKNA 11346,76zł

 


Montaż 905,52

 

 


Razem brutto 13108,00

 


Rolety 5162,75

 

 


Razem 18270,00 zł

 

 


i kilka zaległych zdjęć...

 

 

 


1. Zasypany ocieplony fundament

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/276d34e49883d7c0df73c62d92c0c643,5,19,0.jpg

 


2. Pustaki stropowe

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/3050e7be72a10ef3dfca237ca82f5103,5,19,0.jpg

 


3. Zalany strop nad garażem

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/1d433e6c78be817e47358706b03cd19f,5,19,0.jpg

 


4. Piękne niebo przed ulewą 09.05.

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/55f5cd74cf5e0daaa9e486a12f3b09c8,5,19,0.jpg

 


5. Komin

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/37a543cb14eff2930593194a520b97e5,5,19,0.jpg

 


6. Las stempli

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/7c3c7075c2524169493d166d0a893fbb,5,19,0.jpg

anusik

Foto

 

1.Fundamenty ocieplone styropianem (strona wschodnia i południowa)

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/19f0f9647b3345c7b21a07a2b3c0162b,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/19f0f9647b3345c7b21a07a2b3c0162b,5,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/65bbf0862b988d95ec79b6d9336beeeb,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/65bbf0862b988d95ec79b6d9336beeeb,5,19,0.jpg

 

2.Belki stropowe nad salonem i garażem

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/52e25a5760bdb5dc88e6b12ac7cfbf3f,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/52e25a5760bdb5dc88e6b12ac7cfbf3f,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/af7350538a7fca4b6d7ef3c81a494099,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/af7350538a7fca4b6d7ef3c81a494099,5,19,0.jpg

 

3. Ekipa w trakcie pracy

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/9494a3cb92c37d78463f110495f0d81c,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/9494a3cb92c37d78463f110495f0d81c,5,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/1fdd50f14bb7425d53875067812ed085,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/1fdd50f14bb7425d53875067812ed085,5,19,0.jpg

 

4. Dzieciaki na budowie

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/033570eb3f0c567a542cdae202871acf,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/033570eb3f0c567a542cdae202871acf,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/b605f465db610b906aaa78f908556ba4,5,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/b605f465db610b906aaa78f908556ba4,5,19,0.jpg

anusik
Wczoraj, niestety zasnęłam przy komputerze... i jak się przebudziłam mąż zadbał już o to, aby pozamykać wszystko ... więc spróbuję odtworzyć to, co wydarzyło się wczoraj. Samiutkim rankiem - koło 9 - całą rodzinka wybraliśmy się na działke. A tam czekał juz na nas tata, który miał być wczoraj głównym majstrem... :) Chłopaki więc zabrały się do przymocowywania do styropianu siatki. Opracowali sobie system i szło im bardzo dobrze :) do Tomka i taty dołączył także sąsiad, który nie mógł ustać w miejscu i przyglądać się. Także chwycił za kielnie i robota jeszce bardziej przyspieszyła... ja pomalowałam kolejną scianę dysperbitem... (tym razem obyło się bez ekscesów ) Udało nam się dostać też stemple i już spokojenie czekają na działce... Dzisiaj ekipa na równoległej budowie więc nic większego nie przybyło... ale koło południa zjawił się komin Może w piątek ekipa się zjawi - to wtedy będzie miała co robić... choć nie ma pustaków stropowych ale (jak zwykle) mają być ... Ale u nas przestało już być miło na działce... pojawiły się meszki - tysiące - już musieliśmy sie zabezpieczyć odpowiednimi preparatami - bo atakują strasznie...
anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Dzisiaj, jak to ostatnio bywa na naszej budowie duży ruch i zgiełk.... :) Rankiem zjawiła się ekipa murarska, która musiała wymyślać sobie robotę, gdyż nie było najbardziej potrzebnych rzeczy..., do których należą: pustaki, które układa się na wysokości stropu, (nie wiem jak fachowo się je nazywa ), no i kominy, które nie dojechały...., mimo zapewnień, że się tak stanie... Ale na szczęście dojechała już część stropu i można było troszkę nad nim popracować... Nad garażem mamy już rozłożone przęsła :) W środę, jeśli dotrą wszystkie zaległe towary ekipa będzie miała co robić, ale jeśli nie..., to wcale nie przyjdzie... Ciekawe, gdzie te kominy utknęły.... podobno wyjechały Tomek z tatą dziś zajęli się ociepleniem fundamentu, dzielnie towarzyszył im Franio, który z zacięciem ciął piłką styropian... Udało im się troszkę ocieplić - pewnie koło połowy - bo tyle było pomalowane dysperbitem... Tomek nie chce mi powiedzieć ile zrobili... to ma być dla mnie jutro niespodzianką.... Ja dziś wpadałam na działkę kilka razy, ale generalnie byłam w rozjazdach... Jedyna rzecz, którą udało mi się załatwić - to zapłacenie za beton... Udało się nawet bez rachunku... :) i do tego jeszcze mniej o 120 zł, niż obliczyliśmy w domku... chyba będę aktywniej uczestniczyła w tych budowlanych transakcjach... :) Tomek kupił też dzisiaj 1/2 kubika drewna na szalunki. Nigdy bym nie przypuszczała, że taka "kupeczka" może kosztować 290 zł... Szukamy też stempli... potrzebujemy ok. 60 - o dł. 3m... niestety, ale w związku z długim weekendem, będzie można dostać je dopiero po 7 maja... Dziś namierzyliśmy używane stemple - jutro mamy dostać odpowiedź, czy będziemy mogli je wypożyczyć... oby się udało... to wtedy w środę, jeśli nie będzie materiałów, które miały dojechać może będzie można zalać strop nad garażem... :) Jutrzejsze "święto" zamierzamy spędzić także na naszej działce i mam nadzieję, że pogoda będzie naszym sprzymierzeńcem i uda nam się troszkę zrobić...
anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Plan na wczoraj niezrealizowany w całości... przeliczyliśmy się troszkę i nie myśleliśmy, że może być tak ciężko... Chcieliśmy zabezpieczyć od zewnątrz wszystkie ściany fundamentowe dysperbitem. Udało się to zrobić w połowie... Po pierwsze było dziś bardzo ciepło! Podzieliliśmy sobie pracę. Tomek torował mi drogę... :) tzn. odsłaniał fundament, aż do granicy z ławą i troszkę poszerzał tą przestrzeń na styropian, który przyjdzie jako ocieplenie tychże fundamentów, a ja malowałam fundament dysperbitem :) , niby takie nic, a jednak... Słońce grzało niemiłosiernie i na koniec dnia wróciliśmy do domku troszkę "zjarani" - szczególnie nasze ręce otrzymały chyba zbyt dużą dawkę słońca... Nadal są zaczerwienione i z lekka pieką... mimo permanentnego nawilżania... :) Zabraliśmy też na działkę nasze dzieciaki. Ale w końcu musieliśmy wezwać posiłki, bo przychodziły im do głowy niesamowite pomysły, które były wręcz bardzo niebezpieczne... Nie mieliśmy nad nimi kontroli, bo my pracowaliśmy od strony wschodniej i południowej, a dzieciaczki siedziały w piachu od strony północnej... W końcu i mnie spotkała mała przygoda... :) Zmęczona, już troszkę maczając pędzel w dysperbicie, potknęłam się na tych naszych przydomowych górkach i wylądowałam ręką po sam łokieć w preparacie zabezpieczającym :) W dodatku wyczerpały nam się zapasy wody, ale na szczęście znaleźliśmy w szopce jakąś butelkę wody pozostawioną przez ekipe :) Po tym zdarzeniu musieliśmy już zakończyć... bo nie wiadomo jakby zakończyły się dalsze nasze poczynania...
anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Rosną nasze mury.... dzisiaj ekipa zotała na budowie aż do godz. 18.30 i udało im się dość dużo zrobić... Przyjechała reszta nadproży - jeszcze cieplutkich.... :) i można było je wstawić na swoje miejsce... Ale nie dojechały kominy... a tu weekend i to dluuuuugi przed nami Podobno są załadowane i w poniedziałek się pojawią... Dziś miał też dotrzeć ostatni tir materiałów na ściany - tym razem działowe... ale pan zabłądził i przyjechał późno i nie miał kto go rozładować, więc czeka do rana... jutro przed ósmą go rozładują... Mamy plany, aby jutro pomalować fundamenty z zewnątrz dysperbitem... Trzeba korzystać z pięknej pogody.... bo ponoć od niedzieli ma się trochę pogorszyć... W poniedziałek ma dobić strop... ale nasza ekipa teraz wybiera sie na równoległą budowę - więc my troszkę poczekamy... ale coś będziemy działać

 

 


Dzisiejsze fotki

 

 


1. Salon

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/c95ac676b286dab4571e99b0fc9bb377,5,19,0.jpg

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/0a4311142b0409f1d3281324488b6125,5,19,0.jpg

 


2. Przed nami - drzwi wejściowe.... :) :)

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/2ab7671af4f4384423c62a0969245275,5,19,0.jpg

 


3. Garaż

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/e596ec208294f132c47e8f3a0e2b1591,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Oj przybyło przybyło , dzisiaj dojechała wyczekiwana cegła !!!, koło południa przyjechały też nadproża, niestety nie wszystkie Jutro rano szybciutko musimy załatwić 8 nadproży które nie dojechały, aby murarze mieli co budować . Jeśli dobrze pójdzie, tzn bedą te nadproża oraz dojadą kominy (maja dojechać również w piątek). Dlaczego wszystko zawsze jest na ostatnią chwilę - mimo że wydaje nam sie, że wszystko jest załatwiane z odpowiednim wyprzedzeniem . Dostaliśmy też pierwszą wycenę na okna... Oczywiście kolejne sygnały, że maja być droższe . Ten kraj to chyba zwariował, pewnie już zamówimy. Ciągle borykamy się co zrobić w ten majowy pierwszy tydzień... Myślimy o tym, aby ocieplić fundamenty(oczywiście chcemy zrobić to sami :) :) ), wtedy bedzie można przysypać budynek piaskiem i zniknie troszkę tych "górek". Pocieszające jest to, że każdy kto widzi budowę zachwycony jest tempem robót... My też zresztą bardzo się z niego cieszymy...

 

 

 


To pierwsze słowa mojego męza na forum!!! :)

 


Niestety Franio się rozchorował i musieliśmy podzielić się obowiązkami... :)

 

 


Dokumentacja foto

 

 


1. Ekipa pracująca jak mrówki... :)

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/aa940f804f38013a4f9b45b5982f17a2,5,19,0.jpg

 


2. Pierwsze nadproża już na swoim miejscu

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/0c38d5448dbf03d01900e770fee81fde,5,19,0.jpg

 


3. Widok od strony ogrodu... przyszłego - oczywiście :)

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/8d32c7e6d30326ab0b89ffb6793f2e4c,5,19,0.jpg

 


4. Widok od środka :)

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/cf7eff1b41ed7361e9b48e0a020f5976,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

I w końcu ... mury zaczynają rosnąć...

 

 


Ale jak można było się spodziewać były pewne braki... nie dotarło wapno i pierwszy dzień murowania odbywał się bez niego... Popołudniu udało się Tomkowi dostać 10 worków gipsu... więc ekipa zapewne się ucieszy... Jutro mają dojechać nadproża, ale czy dojadą... kto to wie...? Liczymy też, że w piątek będzie komin... - mamy taka cichą nadzieje... Planujemy w przyszłym "urlopowym" tygodniu wylać tarasy - chcemy zrobić to sami... ciekawe, co z tego wyjdzie...? Czekamy na kolejne dni, zapewne przynisą one wiele niespodzianek... mam nadzieję, że więcej będzie tych dobrych...

 

 


1. Oto nasze mury!!!

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/15cd1c61dd2610a57c61e1578f2b56db,5,19,0.jpg

 


2. Widok z garażu na okna salonu od zachodu

 

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/8b229d4fdbb2b27afb34fb670f50b2cb,5,19,0.jpg

 


3. Stan na koniec dnia - 24.04.2007

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/bd99993dda60bc470d6f3cafeba375a3,5,19,0.jpg

 

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

... I jeden etap za nami... właśnie dziś skończyliśmy etap 0...!!!! Przed nami jeszcze ocieplanie fundamentów.... Dziś własnie wylany został podbeton. Oczywiście nie obyło się bez problemów.... Jeszcze dziś rano trudno było mieć nadzieję, że to wszystko zostanie wykonane..., gdyż w sobotę udało nam się zasypać piaskiem wnętrze domu, niestety ale koparka, która miała przyjechać wrzucić piasek nie zjawiła się... ale dziś rano miała zjawić się jeszcze jedna wywrotka piasku i koparka, która miała go rozgarnąć we wnętrzu garażu. Piasek przyjechał, a koparka - prawie już tradycyjnie jakoś nie dotarła... Beton był zamówiony na 11.00, więc ekipa wzięła łopaty, wrzuciła piasek ręcznie i zagęściła go... i wszystko się udało... Wewnątrz fundamentów zmieściło się jakieś 8 wywrotek piachu - to będzie jakieś 112 ton!!!

 


Jutro zaczynają stawianie ścian... i oby też wszystko przebiegało w takim tempie...

 

 


A oto zaległa dokumentacja foto....

 

 


1. Zasypywanie fundamentów - Tomek w akcji.... :)

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/7d0fd932ad059a305d19da597dfd3397,5,19,0.jpg

 


2. Antosia na rurze

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/835e59f25fffb035e8eab49c74d21f03,5,19,0.jpg

 

 


3. Piasek przyjechał... hurrrra

 

 


http://foto1.m.onet.pl/_m/049c7647c35ec0def2267750e7c72c75,5,19,0.jpg

 


4. Rozłożona kanalizacja

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/3fecb5559f7aec52aa378beacefea892,5,19,0.jpg

 


5. Wylany podbeton - 23.04.2007.... - koniec stanu 0...

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/75f7d32ea1384378c7c83c15d9225a2e,5,19,0.jpg%5Bimg%5D

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Oto i obiecane zdjęcia....

 

 


1. Zabezpieczone fundamenty

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/2b527d272afbbb7056383d4abdafbcbb,5,19,0.jpg

 


2. Ale góra piachu... - piaskownica w rozmiarze XXXXXL - dzieci uszczęśliwione

 

 


http://foto2.m.onet.pl/_m/c08c2689c5cdad8737ba8c2211dc1eae,5,19,0.jpg

 


3.Sprzęt ciężki na działce

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/9237efd8cf664e061e63ac23a088462b,5,19,0.jpg

 


4. 5 min i 15 ton znalazło się w środku....

 

 


http://foto3.m.onet.pl/_m/4dbe88b6cf352cab7a1190bee4d1c123,5,19,0.jpg

 


5. Dwie dziewczyny (jak to Toska mówi) pomagają chłopakowi

 

 


http://foto0.m.onet.pl/_m/a927911b7f371350e6c8cbfa50baab50,5,19,0.jpg

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

A jednak przyjechała... :) koparka :) i jeszcze jedna wywrotka piasku... i mieliśmy dzisiaj duuuuuużo pracy..... Koparka ślicznie umieściła piasek wewnątrz fundamentów, a my próbowaliśmy go troszkę przegarnąć i usunąć góreczki, które powstały... Pogoda taka sobie, wiatr straszny, zawiewający piasek do oczu... ale nie było tak źle ... :) Pomachaliśmy sobie dziś tymi łopatami i w końcu poczuliśmy na własnych mięśniach, że się budujemy... Jutro ekipa ma zająć się rozkładaniem kanalizacji , a przedtem zagęszczaniem piasku... Tomkowi udało się dziś porozmawiać z panem od stropu - tym dziwnym... no i chyba ten strop będzie... no ma szczęście...

 

 


Wieczorkiem umieszcze zdjęcia...

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Łe tam... Mamy doła.... Tyle chcielismy zrobić przez te ostatnie dni, a tu nic... Wprawdzie nadjechał kolejny transport materiałów... pojawił się piasek do zasypania fundamentów, ale... pojawił się i na tym koniec... koparka, która miała rozdysponować ten piasek w środku - niestety się nie zjawiła... ani wczoraj, ani dzisiaj.... A my dziś pełni zapału do pracy zapakowalismy się cała rodzinką do samochodu... nawet po drodze kupilismy łopatę...i pojechaliśmy na działkę... a tam... krajobraz wczorajszy - niestety...piasek na kupie sobie spokojnie leży i czeka... aż ktoś go przerzuci... Więc wzieliśmy się do pracy - trzy razy machnęliśmy łopatami, ale jak pomyśleliśmy o tym, że to co my zrobiliśmy w 20min - koparka zrobi w 2 min. - w dodatku bez większego wysiłku... to już nam się odechciało... więc ...jeszcze jeden telefon do pana od koparki i ... niby jutro już na 100% będzie... NO CIEKAWE?????

 


ale na tym nie koniec... niestety... Problem już jest ze wszystkim... z głupia cegłą..., której nigdzie nie można dostać... Już zaczęliśmy rozważać wykorzystanie cegły z odzysku (w czasie ostatnich wichur mojej rodzince ze wsi wiatr porwał stodołe - jest już prawie gotowa nowa... :) a cegła ze starej została.... Też gosciu od stropów jest jakiś dziwny... Tomek zamówił strop jeszcze w ubiegłym tygodniu...wysłał zamówienie mailem, ale potwierdzenia nie dostał... więc dzwoni ... jeden dzień, drugi... nikt nie odbiera... no to jedzie... a pan... - tak, przyjął zamówienie, ale nie może określić kiedy strop będzie... czy za tydzień... czy za miesiąc... trudno powiedzieć... Tragedia...

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

W sobotę na naszej budowie pojawiła się ekipa 3 murarzy, która zabezpieczyła ściany fundamentowe od wewnątrz dysperbitem... Szybko się uwinęli ... i przed 12.00 już mieli koniec... chcieli także zalać betonem 1 trzpień, ale niestety nie było naszych sąsiadów i nie mieliśmy skąd wziąść wody no więc... Tomek stwierdził, że zrobi to sam w tygodniu... no i właśnie dziś nadszedł ten moment... pojechaliśmy na działkę i umieszaliśmy 5 wiader betonu i zalaliśmy trzpień... zajęło nam to jakąś godzinke... i dostarczyło nie lada satysfakcji... W czasie gdy my machaliśly łopatą nasze dzieci tarzały się w piasku i próbowały na swojej taczce i w wiaderku zrobić sobie błotko...

 


Jutro ma zjawić się przedostatni transport naszych materiałów i 2 wywrotki piasku do zasypania naszych fundamentów... Zobaczymy jak pójdzie nam to zasypywanie w każdym razie musimy się uwinąć do soboty, bo wtedy ma zjawić sie ekipa do rozłożenia kanalizacji, a za tydzień mają już zalewać podbeton... i stan 0 będzie gotowy!!! Ale fajnie...

anusik

Nasza przygoda z Oliwką

Oj... muszę napisać... własnie przed chwilą zadzwonił pan od drewna ... i załamka... za samo drewno mamy zapłacić 9780,00 nie spodziewaliśmy się takiej kwoty...!!! ale podobno drewno bardzo dobrej jakości...więc.. pewnie się na nie zdecydujemy...


×
×
  • Dodaj nową pozycję...