Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    69
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    97

Entries in this blog

speek

I ciągle pod górę-dziennik

Z niecierpliwością czekałam na podanie cenu stali na fundament i wieniec.Zadzwonił facio ze składu i śmieje się.Już go miałam podregulować a ten śmiejąco mnie pyta czy tej stali nie za dużo bo ja chcę budować altankę to za dużo 150 kg.-Jakie 150 kg - krzyczę,przecież to na fundament domu 187 m. a to mój architekt z projektu liczył stal wyłaczając ilość potrzebną tylko na fundamenty - ze stropu żelbetowego przecież zrezygnowałam.

 


A może z moją więżbą jest tak samo?

speek

I ciągle pod górę-dziennik

Odebrałam wycenę drewna na dach i nało nie siadłam to ponad 15.000 zł.Zadaje sobie pytanie czy tego drewna aż tak dużo jest potrzeba.Ale w projekcie zostało to dokładnie podane.Może jeszcze komuś dam to do wyceny.Dlaczego mam wątpliwości bo znajomi w czerwcu skonczyli dach domu 296 m i za drewno na więżbę zpłacili trochę onad 8 tys.i tez dali dachówkę.Jak to ma się do ceny mojego dachu?Wytłumaczenie jest tylko jedno - za dużo tego drewna na dach.
speek

I ciągle pod górę-dziennik

Poniedziałek,którego nie lubię okazał się dniem przyjaznym.Załatwiłam sporo spraw związanych z budową.Wszystko sprawnie i po mojej myśli.Najdłużej zasiedziałam się u Statka- tak konstruktywnie się z nim rozmawia- ale musiałam dociec jaki kolor dachówki wejdzie od kwietnia.Miałam nadzieję,że będzie to grafitowa perła i taka dostałam informacje lecz okazało się,że jednak czarna perła.I co tu robić?Co wybrać? Myślę,że zapłace za grafit a w przyszłym roku zobaczę te czarne dachówki i wtedy zdecyduję.Stal zamówiona,więzba też i jeszcze odbiór pisemka o wyłączeniu z proukcji i już po pozwolenie na budowę.
speek

I ciągle pod górę-dziennik

Analizuje koszty dachu to 50 tys.Zachodzę w głowę gdzie ciąć koszty.Zrezygnowałam ze stropu naszpikowanego stalą i będzie teriwa a teraz zastanawiam sie po co w domku parterowym aż dwa wyłazy dachowe -to kolejne koszty.Objechałam okolice i prawie nikt nie miał tych wyłazów.Jeden posiadał przy kominie a ekipa ,która kończyła Oriona poradziła,żeby nie dawac tych wyłazów.I bądz tu mądry.
speek

Dzisiaj miałam wizytę architekta na działce.Posadawiał domek .Podsunął tez kilka dobrych rozwiązań.I najważniejsze na poniedziałek będę miała gotowa mapkę zagospodarowania działki .

Jestem również w stałym kontakcie z forumowym Statkiem, doradza w materiałach dachowych i ma niesamowitą cierpliwość dla mnie.Ale przekonałam sie,że warto marudzić i dociekać bo dzięki temu mam na dach grafitową perłę na dach.Produkcja rusza w przyszłym roku.

Dzięki Statek.

speek
I znów kolejny dzień latania po urzędach.W melioracji poszło sprawnie i szybko.Nawet krótki termin oczekiwania.Tak być powinno we wszystkich urzedach.Ucieszona pojechałam załatwiać wyłączenie gruntu z produkcji rolnej.Potrzebne papierzyska juz posegregowane i nawet panienka mnie pochwaliła,że zachowana kolejnośc z listy ale jak zobaczyła mapę z naniesionym domkiem to po namyśle stwierdziła,że musze donieść inna na której wyrysowane będą podjazdy,śmietnik ,chodniczki.Nic nie załatwiłam więc telefon do architekta dlaczego taką mapę mnie zaserwował.Bidak zaczał tłumaczyć,że do tej pory taka wystarczyła i musiało ostatnimi czasy się cos pozmieniać.Czeka mnie przeróbka jeszcze raz tego samego.
speek
Jestem po spotkaniu z architektem.Człowiek znajacy się na rzeczy i potrafiący otworzyć oczy.Moje wątpliwości zostały rozwiane.A decyzji jescze bym nie podjęła a czas ucieka.Zmiany w projekcie-zamiast monolitu teriwa,likwidacja drzwi sypialni,zmniejszenie drzwi od przedsionka-zastąpią je 90 tki z ościeżnica z luksferów.Teraz jeszcze wyłączenie z produkcji rolnej i melioracja.I można składać o pozwolenie na budowę.
speek

Wreszcie odebrałam mapki do celów projektowych i zamówiłam pokrycie dachu z odbiorem w przyszłym roku.Zjezdziłam składy w poszukiwaniu materiałow na ściany i chyba będzie to protherm 44 .Tak jak byłam pewna co do wyboru materiału na dach tak ze ścianami jest gorzej nie mogę się zdecydować.

Jeszcze raz wszystko muszę przeliczyć i wtedy zdecyduje.

speek

I ciągle pod górę-dziennik

Tematu na dobre nie odpuściłam ale teraz ganiam z papierami więc i czasu za bardzo i ochoty nie mam.Tu mam czekać 2 tygodnie jeszcze w gazowni do lutego przyszłego roku i tak to jakoś się turla.A jeszcze musze wyłączyć działkę z produkcji rolnej ale na to muszę poczekać bo potrzebny wypis i wyrys z planu -ale to dopiero za 2 tygodnie.Dzisiaj ponownie zrobiłam przegląd dachówek ale na wystawce było ich za mało żeby móc ocenić czy to jest właśnie ta.Czekam na wskazanie gdzie w okolicy taka dachówka jest położona.Jeszcze tylko mapa do projektowania i mogę robić adaptację.
speek

I ciągle pod górę-dziennik

A teraz oswajam sie z projektem.Właściwie kupiłam bo układ pomieszczeń mnie odpowiadał,nadawał się na moją wąską działke lecz wyglad zewnetrzny to juz nie to co chciałam mieć.Mam nadzieje,że po zmianach przyzwyczaje sie do wyglądu tego domku.

 


Zaczytałam chyba juz wszystko i są patenty,które mnie niepokoją, chocby taki strop- dlaczego w nim tyle żelaza?przecież to domek parterowy.Natychmiastowy telefon do pracowni z pytaniem i odpowiedż no przeciez dach to potworny ciężar już nie drążyłm tematu ale nadal zadaje sobie pytanie po co żelbet przecież lata temu pełno było parterowych dworków krytych ciężką dachówką ze stropem drewnianym i nic się nie działo.Ale do tego tematu powrócę.

 


Zastanawia mnie również okap dachu w parterówce wysunięty o 80 cm.Na to zwrócili mnie uwagę dekarze.Ich zdaniem do 50 cm to wszystko bo inaczej będzie ciemno w pomieszczeniach.

 


Jak to zobaczyć? Ciekawość mnie rozpierała więc podłożyłam pod rynny listewki 80 cm i rzuciłam na to folię.Obserwowałam to z dołu i wydawało się za dużo tego okapu ale folia sfrunęła i temat odpusciłam .

speek

I ciągle pod górę-dziennik

Wydarłam wreszcie poczcie swój projekt.Wreszcie koniec użerania się z pocztowcami.Ale tylko tak mnie sie wydawało.Architekt przysłał mi zgodę na dowolna adaptacje ale ona dotyczy zupełnie innego projektu.Muszą dosłac nową właściwą i znów czekanie i łażenie na pocztę.Jeżeli są tak "dokładni" to jakie kwiatki będą w projekcie.

To dopiero okaze się w realizacji.

speek

I ciągle pod górę-dziennik

I znów problemy.Mój projekt utknął na poczcie listonosze strajkują .Najgorsze jest to ,że samemu bez korzystania z usług listonosza,nie można go z poczty wyrwać.Tłumy na poczcie,zrozpaczeni starsi ludzie,którzy nie dostali pieniędzy a ja walczę o paczkę z papierami.Ale ja tam zaraz będę i może będę miała to szczęście i odbiorę swój projekt.
speek

I ciągle pod górę-dziennik

Dzisiaj to dzień szybkich decyzji.Odebrałam warunki przyłączy - takie jak chciałam.Zadzwoniłam do Dachluxa o cenę dachówki.Oferta super i to przyspieszyło decyzje o akceptacji wczoraj wybranego projektu.Jeden telefon i mój UPB 411 już w poniedziałek do mnie dotrze. Rezygnacja mineła choć niesmak pozostał.Wreszcie cos sie naprawde dzieje.
speek

I ciągle pod górę-dziennik

Cały czas szukam projektu i jak juz znajde to albo salon mam od północy albo garaż na wjeżdzie i zawsze nie pasuje.Przejrzałam setki projektów i tych rodzimych i obcych i zaden na ta moją dłuuuga działkę się nie nadawał.Uparłam sie,że sama zaprojektuje plan domu.Kupiłam kalke techniczną ołówki i do roboty.Od czego zacząć.Wytyczyłam na kartce dwie pionowe linie tak aby domek zmiescił sie na działce.Zaczęłam od salonu oj bidak nawędrował się a to w bok a to w góre i powolutku ustawiałam swoje pomieszczonka.Opornie to szło ale czym dalej to zczeła sie tworzyc calkiem niezła koncepcja planu calego domu.A i zabawy miałam co niemiara bo to okno mi weszło do komina i pokój 15 metrowy czyli 1x15 .Już prwie świtało kiedy miałam wszystko gotowe.Teraz tylko do architekta.W sumie po korektach plan domu był gotowy.Dzisiaj miałam zatwierdzic elewacje i do roboty.Z radości poleciałam Grupie sie pochwalić.

A dzisiaj obuchem na dzien dobry.To co miało być to tylko w marzeniach.Moim oczom ukazł sie obrzydliwy barak!!!!! i we środku było pozmieniane tak ,że dom stracił swoje proporcje.Akwiatki tez były typu żę z salonu prosto na ścian kibelka.A ja miałam tylko zatwierdzic elewacje.

Nie zatwierdziłam .

Zrezygnowanie ? Juz nic mi się nie chciało wiec wróciłam do domu.A tu pobojowisko.Kot,który do tej pory mógł wychodzic na dwór jest teraz zamknięty i dostaje małpiego rozumu.Wywalony kwiatek książki i katalogi na podłodze.Slamazarnie zabrałam sie do sprzątania.Bezmyślnie otworzyłam katalog nie zaglądałam do niego bo tam prawie wszystkie domy z kapliczkami i tak kartka za kartka trafiłam na UPB 411. Patrze i oczom nie wierzę plan idealnie dla mnie z malutkimi zmianami.Tylko ta kapliczka przed wejściem której nie trawię.Czy taki bedie mój dom?Moze jutro znajdę odpowiedż.

speek

I ciągle pod górę-dziennik

I wreszcie przeprowadzka.Na dobre opuszczam las.Czas nagli firmy przeprowadzkowe na dany termin juz byly pozajmowane.No to gdzie znajde pomoc-oczywiscie na forum.Przewertowałam ogloszenia i znalazłam młody 1978 Termin ustalony,potwierdzony ba nawet wiedziałam jakich gabarytów samochód przyjedzie.Czekam a tu ani widu ani słychu.Juz porzadnie zdenerwowana dzwonie - cisz,dzwonię nikt nie odbiera.I tak do konca dnia.

Obmalowałam tego ogłoszeniodawce i zostawiłam na innych grupach informację o oszukańcu.

 

Z marszu znalazłam transport i przeprowadzka miała miejsce w dniu zaplanowanym.

Na działeczce nie byłam brak czasu ale niebawem to się zmieni.

speek

I ciągle pod górę-dziennik

I kto chce to niech mówi,jest pod góre.

Na chwilę zaświtała nadzieja-jest woda i kanaliza w drodze.Ile radości.Nie tak byc nie może od razu obuchem w łeb.Dotarłam do wykonawcy sieci,który mnie zorientował co do kosztów.Siadajcie 110.000 zł.Ja jestem najdalej od drogi czyli 230 m.Sasiedzi a jest nas czworo,zaczeli sie wyłamywać.A wezmą na przeczekanie kiedy to wodociąg zaistnieje i wtedy podłączą się juz za marne grosze.Nic z tego -ja tego cięzaru nie chcę sama dżwignąć.Mam szanse pozyskac wody opadowe-czyli musze kopac studnię kregową.Geofizyk to potwierdził.Co ja sie naszukałam kopiacych takie studnie.Zawód wymarły ale nie dawałam za wygraną.Musze mieć tawodę a ,że nie nadaje sie do picia? A to przywioze oligocen i będe dreptac do skutku w gminie aby oni to zrobili.Czy jest to możliwe.Tak!Tak! I nie odstapię.Do upadłego bede pisać i dreptac koło sprawy.W końcu cały teren pozbawiony jest wody,więc dla gminy to powinien byc priorytet zaopatrzyc ludzi w wodę.

A drugi kwiatek to prąd.Obiecuja na 2009 r.Czy ja tego dozyję.Czas leci a ja z urzedów nie wychodzę.Negocjuje,straszę,wytaczam argumenty a wszyscy ślepi albo głusi.I na co było to moje sprawdzanie?

 

 

 

Miało być pod górę-no i jest.Tak chciałaś to masz.Do nikogo nie mam pretensji do siebie też-a widziały gały co brały.Może to panika ale czas mnie goni.Muszę budować szybko i zamieszkać inaczej wynajem mnie zeżre.I co ja wtedy wybuduję?kurzą chatkę? A może i tego nie uda sie zbudować.

Potrzeba matką wynalazku.Złapałam facia do kopania studni aż z Kościerzyny .I będzie kopał a ja tylko mu kregi kupię.A co sie za nim najeżdziłam to ja tylko wiem. I co nie mozna załatwić bez łapówy- nie.Moją łapówą jest namiar na elektryka i hydraulika.

speek

I ciągle pod górę-dziennik

I pod górę.I pod górę jak ten Syzyf.

Problemy to chyba moja specjalność.

Zmieniamy miejsce zamieszkania to nieodwołalne i konieczne.Tak zdecydowałam i.....zaczeło byc pod górkę.Juz wczesniej miałam upatrzoną miejscowośc w gminie Lesznowola ale nie było grunyów do sprzedania.Chodziłam ,pytałam i nic.Za wszelką cene musiałam wynieść się z lasu w którym mieszkalam.Zgrubiałe kości stawów i moja kolezanka lekarz,która nieustannie krakała - uciekaj z lasu to dobre na dwa miesiące wypoczynku a nie na stałe do zamieszkania.Co z tego ,ze grzyby,cisza i ta cholerna wilgoć i jeszcze wszystkie choroby odkleszczowe.To przerażające ale kto chce słuchać takich rad.Ja nie słuchałam ale kiedy łapska zaczeło wykrecać poszukałam tego kartofliska.

Wpłaciłam zadatek i dopiero zaczęły się przeboje.

Na tych terenach nie można wywiercić studni.W objęciach czerwonych iłów jest cały teren.A tak sprawdzałam dokumenty drogę dojazdową

,co w planie zagospodarowania i nigdy mi przez myśl nie przeszło,że na tym terenie może nie być wody.I nie ma!!!

Za namową forumowiczów szukałam innej działki ale rozum dyktował realne argumenty za tą zadatkowaną.Blisko do W-wy,komunikacja miejska(choć nie pamiętam kiedy z niej korzystałam) i latka,które nieubłagalnie leca do przodu.Zjechałam mase kilosów i nic mnie nie odpowiadało.Wszedzie daleko i albo kolej albo PkS.To musze brac pod uwagę.

I co ?A wróciłam do swojej zadatkowanej i bezwodnej działki z czerwonymi iłami.To miejsce mnie kusi i tu chcę być.Klamka zapadła.

I się zaczęło-tylko pod górę! A może tak być musi?????????

speek

I ciągle pod górę-dziennik

I jak tu rozpocząć dziennik? To pytanie ciągle bez odpowiedzi.No bo jak tu pisać kiedy budowa nie rozpoczeta.

Ale po chwili namysłu ..stwierdzam,że moge rozpocząć bo działka już jest i ten garaż blaszany dla ekipy budującej .http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6d738b15b4fbf1f8.html



×
×
  • Dodaj nową pozycję...