Juwiczówka

Wodę udało się podłączyć do domu jako pierwszą. I to rok temu. Wykonawca miał tylko zrobić badanie wody i odebrać przyłącze. My w tym czasie walczyliśmy energetyką, z budową kanału sanitarnego, jak też kontynuowaliśmy samą budową i prowadziliśmy prace wykończeniowe.

Jesienią zaczęliśmy sprawdzać stan dokumentacji: brakowało protokołu przyłącza wody i prądu. Z energetyką poszło nawet sprawnie i na dodatek bez osobistej wizyty w Pruszkowie. Wykonawcę przyłącza upominałem kilka razy i wreszcie w zeszłym tygodniu przywiózł ostatni brakujący papier. Dziś mogłem więc złożyć zawiadomienie o zakończeniu budowy do PINB.

Przyszedł moment na montaż oświetlenia LED nad prysznicami. I znowu się okazało, że warto sprawdzić wszystkie szczegóły wcześniej. Wydawało się, że grubość jednej płyty K-G jest wystarczająca do schowania taśmy LED. Samej taśmy na pewno, ale doczytałem, że warto zamontować taśmę w profilu, który odprowadza ciepło, dzięki czemu LEDy dłużej działają. Zamówiłem profile, które powinny się zmieścić i... bez użycia siły weszły chyba tylko z dwóch stron w naszej łazience. Słabo. Trzeba będzie malować sufit. Ale efekt jest :)

Przy okazji zrobiłem porządek w sterownikach oświetlenia i całe oświetlenie jest sterowane przez włączniki. Wyczerpałem też pojemność sterowników do końca i mam spokój Chyba, że kupimy następny sterownik :)

Na wyposażenie łazienki przy sypialni na razie brak środków finansowych. Ale to co już mamy kiedyś trzeba zamontować. Po włącznikach przyszedł czas na podgrzewacz wody. I albo płytki mamy takie twarde, albo moja wiertarka jakaś słaba: praktycznie 2 dni zeszło na wywiercenie 4 otworów...

GlobalTech chyba gra na przeczekanie i mimo wcześniejszych deklaracji nic nie robi w kierunku właściwego ogrzewania.

Udało się w końcu zgłosić kanał sanitarny do użytkowania. Ale ZWiK mimo obiecanek, że umowa będzie gotowa (a to już miesiąc minął) zachowuje się, jakby sprawę znał od dzisiaj. Może dobrze, że żona była dzisiaj, bo mógłbym awanturę zrobić. I nie wiadomo, czy zwrot kasy dostaniemy w grudniu...

Przypomniałem wykonawcy przyłącza wodociągowego, że czekam na protokół. I nadal czekam

Napisałem też do PGE (BOK), że potrzebuję protokół odbioru przyłącza. Po 3 dniach odpowiedzieli, że mam pisać do Zakładu w Pruszkowie. Przynajmniej mail podali. Tu szybko podesłali formularz wniosku. Zaraz odesłałem. Zobaczymy, kiedy będzie protokół. Dziwne że trzeba składać o protokół, skoro wiadomo że do odbioru budynku jest niezbędny... Taki kraj...

Przyjechał elektryk i od razu znalazł kabel zasilający szybę w drugiej łazience. Potem nawiercił puszkę w wiatrołapie, ale jednak wyszło na moje - brak jeszcze jednej puszki przelotowej. Prądu po drugiej stronie wiatrołapu nadal nie ma. Ale następnego dnia główny elektryk podesłał kolejne zdjęcia i już wiadomo, gdzie ta puszka musi być

Potwierdziło się niestety, że nie ma kabla zasilającego matę grzewczą w wiatrołapie. Ale z tym jakoś sobie poradzimy. A puszkę też już nawierciłem i teraz tylko czekam na osprzęt elektryczny.

Ruszyło też ogrzewanie podłogi w kuchni. Nieco eksperymentalnie - czekam na odpowiedź z WarmUp.

Daleko naszemu ogrodowi do tej nazwy, ale co tam - przecież docelowo będzie to ogród

Uprzątnęliśmy liście z działki - 20 worków wywiezionych w poniedziałek Dzięki temu widać świeżo wyrośniętą trawę. Także żywopłot udało się oczyścić i częściowo obsypać korą. Reszta jako pogoda pozwoli.

1. PINB po analizie dokumentacji zgłosił brak oświadczenia geodety o budowie obiektu zgodnie z projektem. Dzisiaj dostarczyłem po interwencji u Wykonawcy. Ale nie wystarczy donieść dokumentu - trzeba jeszcze napisać pismo o dostarczeniu... echhh...

2. Nie czekając na przyjazd elektryka odkręciłem puszkę w garderobie i już po chwili znalazłem kabel, który idzie do następnych gniazdek. Podłączyłem i już mam zasilanie w sypialni

3. Pozostałe problemy elektryczne poczekają na elektryka.

4. Rekuperacja - w rozmowie telefonicznej przed długim weekendem Wykonawca obiecywał ponowną interwencję u producenta (w poniedziałek). Do dzisiaj cisza. Równolegle prowadzimy z Wykonawcą korespondencję mailową. Po żądaniu wymiany urządzenia dostałem dziwny mail, na który odpowiedziałem dopiero 2 dni temu. I też cisza.

5. Znalazłem siatkę na rynny, ale trochę droga (prawie 500 zł na wszystkie). Szukam jeszcze jakiejś tańszej. Chodzi głównie o system mocujący...

Ogrzewanie podłogowe (elektryczne) jakoś nie chciało ruszyć od razu. Dopiero sprawdzenie i podłączenie na spokojnie wszystkich obwodów dało efekt: obie podłogi w łazienkach oraz w wiatrołapie po paru godzinach zrobiły się letnie. A później nawet przyjemnie ciepłe

Tylko mata w kuchni wywala bezpiecznik różnicowy - do sprawdzenia.

W tym układzie zamówienie grzejnika do suszenia ręczników nie było aż tak pilne. Przejrzeliśmy jednak ofertę sklepów i nie była zbyt bogata. Ceny też mało zachęcające. Stąd szybka decyzja o zakupie grzejnika bezpośrednio w outlecie producenta. Domówiliśmy też sterownik wyposażony w bluetooth, dzięki czemu można go zaprogramować ze smartfona

A za oknem dzięki ładnej pogodzie widać już rosnącą trawę :)

Póki pogoda dopisuje wykonuje ostatnie prace na zewnątrz. Czyli wbijam uziom :)

We wtorek był Wykonawca wentylacji i dokonał sprawdzenia działania. Wyszło jak u mnie, czyli w skrócie urządzenie nie grzeje domu. Po kolejnej wymianie korespondencji jeszcze raz przesłałem wnioski do Producenta:

1. Ze względu na dużą energooszczędność domu nagrzewnica wtórna o mocy 4000 W wydaje się przewymiarowana.
   

    

2. Rekuperator pracuje optymalnie (ma największy odzysk ciepła) przy najmniejszym przepływie powietrza.
   

    

3. Wymuszanie prawie maksymalnego (ponad 90%) przepływu powietrza w celu umożliwienia pracy nagrzewnicy wtórnej jest bez sensu z punktu widzenia ekonomii, gdyż w takim przypadku skuteczność odzysku ciepła jest najmniejsza i dodatkowo trzeba ogrzać dużo więcej powietrza z zewnątrz.
   

    

4. Nie znalazłem sposobu (ustawień) na zarządzanie temperaturą. Zawsze trzeba ustawić oba parametry: temperaturę i przepływ powietrza, by urządzenie było w stanie dogrzać powietrze do żądanej temperatury. Nie wyobrażam sobie pracy wentylatorów na 90% przez cały czas. Pominę fakt, że z automatyką ma to niewiele wspólnego.
   

    

W domu jest za zimno bądź za głośno bądź urządzenie przestaje pracować (bo zadziałały zabezpieczenia termiczne). Proszę więc o podjęcie skutecznych działań. W odpowiedzi od Producenta (firma Frapol) otrzymuję:

"W dalszym ciągu, moje stanowisko pozostaje niezmienne. Praca rekuperatora jest zgodna z założeniami, a więc nie ma podstaw do reklamowania urządzenia. Reklamacja została odrzucona."

Tu nawet nie widać chęci pomocy....

W południe przyjechał wykonawca rekuperacji. Zrobiliśmy różne próby, ale efektu zadowalającego nie uzyskaliśmy. Mają prowadzić intensywne rozmowy z producentem, żeby znaleźć rozwiązanie.

Do ZWiK zawiozłem dokumenty w celu przygotowania umowy na przejęcie kanału sanitarnego. Jeszcze chwilę rozmawiałem o nieproporcjonalnych kosztach wykonania w stosunku do kwoty przejęcia. Taki mają regulamin Niby mogę nie przekazywać, ale kiedy i czy w ogóle ktoś będzie się chciał podłączyć do mojego odcinka kanalizacji...?

Miałem też zamocować siatkę na rynnach, ale okazało się, że uniwersalne rozwiązania (zaczepy) są za małe w przypadku moich rynien. Towar do zwrotu i szukamy pasujących.

W planie było zasypanie dołu od strony lasu, bo deszcze osłoniły nam ocieplenie fundamentu. I nasypanie ziemi przy tarasie, żeby zasłonić odpływ deszczówki. To przy okazji może byśmy posiali trochę trawy wzdłuż tarasu, o ile byśmy rozłożyli siatkę przeciw kretom. Koparkowy odradził położenie siatki przed jego pracami. A jak wróciliśmy we środę do domu, to krajobraz nieco nam się zmienił:

Nie pozostało nam nic innego, jak przygotować się w trybie ekspresowym do posiania trawy. Dokończyliśmy układanie rurek pod ewentualne późniejsze przewody elektryczne i nie tylko. Grabienie udało się zacząć w tygodniu i zakończyć w sobotę. Włącznie z wywiezieniem liści i kamieni przed dom :) W niedzielę zgarnięcie świeżo spadłych liści, wyrównanie, sianie, ubicie i podlewanie.

Nie mam jeszcze wszystkich dokumentów do odbioru budynku, więc zaczynam od zawiadomienia o zakończeniu budowy kanału sanitarnego. Przy pierwszej wizycie nie mam wypełnionego formularza zawiadomienia i brak zgłoszenia - wykonawca przypomina, że miałem zrobić ksero pierwszej strony projektu, gdzie umieszczono pieczątkę z brakiem sprzeciwu do zgłoszenia. Druga wizyta i okazuje się, że potrzebne jest Oświadczenie kierownika budowy o dokumentach potwierdzających dopuszczenie do obrotu i powszechnego albo jednostkowego, materiałów budowlanych szczególnie istotnych dla bezpieczeństwa konstrukcji i bezpieczeństwa pożarowego użytych do budowy obiektu budowlanego. W sprawie kopii zgłoszenia kontaktuję się z projektantem - kopia zgłoszenia nie jest do niczego potrzebna, wystarczy pierwsza strona projektu. Spokojnie idę po raz trzeci i urzędnik poirytowany wyjaśnia, że zgodnie z przepisami niezbędna mu jest kopia zgłoszenia i dziwi się, że nie mogę tego zrozumieć. Sugeruję, że przepisy chyba mówią coś o urzędowym obowiązku pozyskiwania takich informacji we własnym zakresie, ale urzędnik zaprzecza. Przyjmuje jednocześnie dokumenty i stempluje potwierdzenie Niekompletne. Prawda, nie przygotowałem się i nieznajomość prawa szkodzi :)

Dla uważnych poniżej test na spostrzegawczość Odkryj 10 różnic (a może i więcej):

Po wieczornym dokształceniu/przypomnieniu prawa poranna wizyta w PINB. Akurat "mojego" urzędnika nie było i pani dość szybko po powołaniu się na przepisy stwierdziła: ...czyli nie ma pan kopii tego zgłoszenia? Nie szkodzi, poradzimy sobie.

Przypomnę też, że zgodnie z KPA (na który często urzędnicy się powołują) urząd nie ma prawa żądać zaświadczeń i oświadczeń odnośnie dokumentów i faktów, w których jest posiadaniu bądź może uzyskać od innych urzędów elektronicznie, bądź są dostępne w rejestrach elektronicznych (tak w uproszczeniu, polecam zapoznać się z art. 220). Żeby było śmieszniej, to Główny Urząd Nadzoru Budowlanego prowadzi elektroniczny, powszechnie dostępny rejestr decyzji i zgłoszeń pod adresem http://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/." rel="external nofollow">http://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/." rel="external nofollow">http://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/." rel="external nofollow">http://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/.

W drugiej połowie września zaczęło być chłodniej na zewnątrz. I niestety wewnątrz również Coś musi być nie tak z wentylacją/rekuperatorem: mimo nastawienia temperatury zadanej na poziomie 22 czy 24 stopni przez całą noc temperatura w domu nie wzrosła nawet do 20. No to patrzę, jak pracuje rekuperator:

• włącza grzałkę wtórną
  

   

• wyłącza grzałkę wtórną przy 2 stopniach powyżej temperatury zadanej
  

   

• włącza bypass, żeby szybciej schłodzić grzałkę (!)
  

   

• wyłącza bypass i włącza grzałkę przy temperaturze nawiewu przy 2 stopniach poniżej temperatury zadanej
  

   

I tak w kółko. Udało mi się wyłączyć bypass (bo to w tym momencie czysta strata energii/kasy), ale efekt bez zmian. Zgłaszam więc problem do wykonawcy.

Próbuję innych ustawień, gdzie czujnikiem wiodącym jest czujnik wywiewu. Teraz grzałka nie jest wyłączana, za to przegrzewa się czujnik nawiewu i całe urządzenie wyłącza się. I to przy wentylatorach nastawionych na 55% procent mocy maksymalnej (maksymalna wydajność to 800 m³/godz. - taki mały huragan w domu ).

Po kilku dniach dzwonię do GlobalTechu - odsyłają do producenta. Trzeba zgłosić reklamację. 26 września reklamacja trafia do Frapolu i zaraz jest odpowiedź, że sytuacja jest poprawna. Dalsza wymiana korespondencji, jak i rozmowa z serwisem nie doprowadza jak na razie do żadnej reakcji serwisowej.

Kolejny test wykazuje, że urządzenie może nagrzewać dom przy pracy wentylatorów nastawionych na 90% pełnej mocy. Tylko wtedy nie przegrzewa się czujnik temperatury nawiewu i ciepłe powietrze dociera do pomieszczeń. Nie zapominajmy, że jak na razie nie mamy zimy a jedynie ok. 5 - 10 stopni nocą. Dodatkowo jak nastawię wentylatory na 90% to już się tak kręcą cały czas... Wykorzystanie trybu z harmonogramami pomijam, bo nie ma to specjalnie sensu.

W piątek męczyłem wykonawcę, ale producent nie odbierał od niego telefonów. Ciekawe...

Przez ponad tydzień robiliśmy podejście do posadzenia żywopłotu i zwykle pogoda była mało sprzyjająca. Albo mieliśmy inne plany. W niedzielę pogoda dopisała, czas był wygospodarowany (choć zaplanowany w mniejszym zakresie) i praktycznie cały żywopłot jest, w tym uzupełniliśmy zniszczenia budowlane. Został tylko krótki odcinek, gdzie trzeba jeszcze wykopać korzeń.

Przy pierwszym sadzeniu żywopłotu od razu zakładaliśmy, że z przodu będziemy uzupełniać - trzeba zostawić szerszy wjazd na budowę. Niestety mamy też trochę strat, bo ekipy od przyłączy nie specjalnie przejmowały się roślinkami. A i tak zabrakło nam sadzonek od strony lasu. Przyszła więc pora na uzupełnienie żywopłotu. Póki co trwają prace przygotowawcze:

A korzystając ze sprzyjającej pogody postanowiliśmy zrobić też nieco utwardzone dojście do domu:

Dopiero kilka dni później znalazłem czas, by zainstalować oświetlenie zewnętrzne. Nie jest jeszcze kompletne, ale nie od razu Kraków zbudowano

Reflektor oświetlający wyspę kupiliśmy już jakiś czas temu. Tylko nie mieliśmy tak wysokiej drabiny. Drabinę obiecał pożyczyć nasz kierownik budowy. Od razu postanowiliśmy zamontować choćby żarówki nad stołem. W Juli wypatrzyłem przy okazji lampy zewnętrzne w promocyjnej cenie, więc szykował się szerszy front robót :)

Po wywiezieniu śmieci można porządkować dalej wokół domu. Na razie będziemy odprowadzać deszczówkę w stronę żywopłotu - może będzie lepiej rosnąć :) Wstępnie myślałem o zrobieniu zbiornika na wprost tarasu - teraz skłaniam się do pomysłu poprowadzenia rur bliżej granicy działki.

Doczekaliśmy się wreszcie dostawy i montażu uchwytów do szafek w kuchni :)

A łazienka wzbogaciła się o tymczasowe "drzwi"

Przed urlopem tyle było do zrobienia, że dokumentowanie zmian w domu zeszło na plan dalszy. Teraz więc tylko w skrócie uzupełniam:

• pomalowanie wiatrołapu
  

   

• podłączenie i uruchomienie pralki
  

   

• instalacja gniazdek i włączników (prawie wszystkich)
  

   

• instalacja sterowników w szafie rozdzielczej i podłączenie włączników - można włączyć światło
  

   

• instalacja kamer
  

   

• instalacja alarmu
  

   

• ustawienie książek w regale
  

   

• wywiezienie śmieci po budowie
  

   

Bieganie z reflektorem LED na długim kablu nie do końca się sprawdza Dzisiaj dokończyłem instalację tymczasowych źródeł światła w pokojach i po włączeniu bezpieczników stało się jasno :) Pozostaje identyfikacja reszty obwodów elektrycznych oraz obsługa zapalania/gaszenia przez włączniki

Skoro przyłącze kanalizacyjne udało się skutecznie zrealizować, to trzeba było szybko zamontować brakujące elementy w łazience: przyciski do spłuczki i panel sterujący przy wannie. Wreszcie można włączyć wodę i nie trzeba jej łapać do wiadra