Jutro przyjeżdżają nasze podłogi. Dziś ostatnie prace na wysokości w salonie i w kuchni - w końcu rusztowania można wynieść z domu. W pokoju dziecięcym domek udało się pomalować odpowiednią liczbą warstw farby podkładowej, magnetycznej i tablicowej. W spiżarce fugi z zapasów Naczelnego Glazurnika - pasują idealnie! W łazience przy sypialni pojawił się brodzik - brakujące płytki jutro. A w pomieszczeniu gospodarczym płytki przy zlewie.
I znowu wyszło, że jednak za mało gadaliśmy o elektryce. My, czyli ja, żona, projektant od instalacji i elektryk rozkładający kable. Część gniazd mamy oznaczone w projekcie jako podwójne. Jak teraz rozmawialiśmy z żoną o osprzęcie, to wyszło, że nie chcemy tradycyjnie podwójnych gniazd montowanych do jednej puszki, ale wolimy 2 pojedyncze gniazdka obok siebie. W krytycznych miejscach dorobiłem więc miejsca na drugie puszki
Jeszcze tylko sprzątanie. Znowu zrobiło się pusto prawie we wszystkich pomieszczeniach :) I tylko kuchnia została nieco zastawiona zwiezionymi już meblami...