Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    38
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    93

Entries in this blog

Zazdrośnica

Będziemy mieli w końcu drzwi bo nawet w łazienkach kotara nie wisiała

 

 


nie jestem zwolenniczką rozwiązań na chwilę więc wolę dłużej czekać i mieć co się chce

 

 


mogłam sobie wziąć drzwi ze sklepu z tektury ale koniecznie ale to koniecznie musiałam mieć jesionowe, wiadomo droższe i wogóle, i w końcu będą

 

 


czekając na wyceny w stolarniach doczekałam się zwrotu VAT i do tego zrobiłam to na 5+ sama więc tym bardziej sukces i za to będą drzwi

 

 


pochwalę się pod koniec marca

 

 


a na koniec wklejam moich futrzanych mieszkańców

 

 


Febe

 

 


http://images40.fotosik.pl/263/511381fff95c2d0dmed.jpg

 


Konstanty-Stefan

 

 


http://images37.fotosik.pl/262/1c971aef92a37b85med.jpg

Zazdrośnica

W tym samym mniej więcej czasie oddałam budynek do użytkowania, dostałam nowy podatek do zapłacenia

 

 


Dziś przyjeżdżają sprzęty do kuchni. W życiu tyle ich nie miałam ani tyle na raz nie musiałam kupować, dlatego suma zrobiła się konkretna Zabudowa kuchni ma być do końca września.

 

 


Prądu domowego nadal nie ma chociaż skrzynki już są ale oczywiście biurokracja to władza nad władzami. Może na święta dane mi będzie mieć tańszy prąd.

 

 


Pierwszy zakup meblowy to łóżko dla syna i póki co musimy na tym poprzestać. Reszta w roku przyszłym, razem z drzwiami

 

 


Z wieści ogrodowych - mam wycięte chaszcze i powoli, codziennie zgrabiam na kupki, sama, męska część domu woli komputer towarzyszy mi jedynie blokowy i kanapowy kot, który odkrył a sobie żyłkę globtrotera

 

 


Mam kiepski aparat i z tym robieniem zdjęć pomalowanych pomieszczeń nie za bardzo

Zazdrośnica

Teraz wrzucam foty wnętrz z bałaganem budowlanym Teraz trwa malowanie także resztę fot za 2 tygodnie po malowaniu.

 

 


Nie umiem robić zdjęć a i z komórki jakość nie najlepsza. Pokoje są w rzeczywistości większe i z garderobami,

 


na początek pokój syna

 


http://images47.fotosik.pl/179/e036aadb59dc7bc3med.jpg

 


teraz pokój północny-komputerowy z garderobą

 


http://images45.fotosik.pl/179/df9f5cf7c3080e69med.jpg


http://images39.fotosik.pl/175/a009e6b579f9bea4med.jpg


http://images44.fotosik.pl/179/d72047e645167c03med.jpg

 


klatka schodowa z góry

 


http://images46.fotosik.pl/179/98d6f80f4b1b3c68med.jpg

 


kawałek salonu i schody

 


http://images46.fotosik.pl/179/a9b8ad0ad0d5cc67med.jpg


http://images48.fotosik.pl/179/3c9c7ddd421d555bmed.jpg

 


Łazienki (zdjęcia są też na stronce także nie dubluję)

 


http://images38.fotosik.pl/174/1ac420a9030eda6cmed.jpg


http://images37.fotosik.pl/174/b42f7bd02e5bdc9amed.jpg


http://images48.fotosik.pl/179/9bbba39ed3c2c796med.jpg

 


I najlepsze, może niektórym się nie spodoba ale to moje fantazje na temat kozy w salonie. Będzie jeszcze pomalowana, będą dodane halogeniki.

 

 


1 faza powstania pieco-kominko-kozy

 


http://images44.fotosik.pl/168/bdcc1239e2b20eeemed.jpg


zdjęcie robione komórką przy żarówce. Miało tak zostać ale strasznie wszystko szpeciła rura a do tego duże kolano fi 180 oraz nie ten kamień na ścianie do wymiany.

 

 


więc inwestorka wymyśliła 2 fazę, która na razie wygląda tak

 


http://images43.fotosik.pl/178/28275c8ea7ada109.jpg


kamień wymieniony i zrobiona obudowa rury z wnęką na półkę, halogeny będą oświetlały kamień na ścianie i półeczkę (oczywiście jak nie będzie się palił ogień wieczorkiem :) )

 

 


I to tyle na razie, drzwi pewnie długo nie będzie i zwlekam z kuchnią, bo robię różne wyceny i naprawdę te niektóre ceny dla kuchni są mocno przesadzone więc wolę poczekać niż grubo przepłacić i dalej szukam.

Zazdrośnica

Halo witam

 

 


Żeby nie było, że nic się nie dzieje wklejam fotorelację. Na początek coś z moich prób ogrodowych. Są to skrawki ziemi wyrwane z drapieżnych chaszczy, które w tym roku plenią się wyjątkowo.

 

 


I tak na początek kwiaty a'la słoneczniki, które wyhodowałam z nasionek i są już mojego wzrostu a dalej rosną

 


http://images50.fotosik.pl/179/634af9ffb9008ffemed.jpg

 


Tu od strony południowej tzw. byczki podobno odstraszają komary rosną one też na zdjęciu powyżej obok słoneczniko-kwiatów

 


http://images49.fotosik.pl/179/9c9dbd647143ae3emed.jpg

 


Tutaj jest szpital dla kwiatów tj. są to rośliny, które marniały w mieszkaniu w bloku w doniczkach, tutaj doszły do siebie i kwitną oraz rosną zaraz przy desce kępa majeranku a przy desce przy ścianie frezja żółta.

 


http://images48.fotosik.pl/179/305f3d296f15cea8med.jpg

 


W tym miejscu są rośliny przeznaczone na skalniak (w tych małych doniczkach) a obok rośnie groszek pachnący i jakiś gatunek frezji (jeszcze nie chcą kwitnąć)

 


http://images50.fotosik.pl/179/04e99e06eb591e6bmed.jpg

 


I najlepsze z czego się wszyscy śmieją, moja szkółka trawy kupionej w markecie, rośnie piękna i soczystozielona a strzygę ją... nożyczkami do papieru chciałam zobaczyć jak się sprawuje ten gatunek no i czy umiem siać trawę

 


http://images49.fotosik.pl/179/62b6a09c2328f4c4med.jpg

 


Oraz wysiane z torebki "zioła do herbaty" wyrzuciłam torebkę i wiem, że jest tam na pewno szałwia a reszta nie wiem ale ładnie kwitną obok maciejka, nie widać jej bo dopiero wieczorem kwitnie

 


http://images46.fotosik.pl/179/9ff7a05b8a3217ebmed.jpg

Zazdrośnica

W końcu łaskawie we wtorek zajechali elektrycy. Oczywiście bez marudzenia się nie obyło, że muszą to czy tamto.

 


Od dziś nasz domek ma ochronę, drapieżnego Skorpiona

 

 


Zamówiony został pieco-kominek wolnostojący, CHAMANE piec czarodziej zamieniający drewno w ciepło, będzie półka z kamienia i część kamienia na ścianie o taki:

 


http://www.invicta.com.pl/_img_products/367_1.jpg


kamień jakiś dobry do utrzymania w czystości może breccia

 


ładnie wygląda z drewnem a o to mi chodzi tu podłoga:

 


http://www.mapstone.pl/cms/zdj/134.jpg


a tak wygląda np. na kominku:

 


http://www.komtech.tychy.pl/pictures/0026212.jpg

 


sama jestem ciekawa efektu, chociaż może wyjść za blado z piecem, więc trzeba resztę ściany i komin jakoś fajnie pomalować, jakąś ostrą pomarańczą ewentualnie.

 

 


Urlop się zaczyna, ciekawe co dam radę zrobić odnośnie malowania. Ogólnie wnętrze domu zapowiada się jasno, drzwi też będą jasne.

Zazdrośnica

Mam piękne schody i parapety jesionowe. Za każdym razem jak jestem dotykam czy aby to nie sen.

 

 


Nocowaliśmy już w domu ale trafiamy na zimne weekendy i jakoś robota nam nie szła. Ja czyszczę okna w dalszym ciągu po brudasach-fachowcach, ogarniam w miarę możliwości działkę, sadzę jakieś kwiatki, na resztę trzeba poczekać aż ogrodzenie stanie (na koniec lipca).

 


Początek czerwca znów ruch się zacznie, przyjadą elektrycy zakładać prztyczki-elektryczki i na poprawki, potem wpadnie glazurnik do kuchni położyć glazurę, a do łazienek zamontować armaturę. Hydraulik też wpadnie na chwilkę. Potem zamówię panele i wezmę się za malowanie (od kotłowni żeby się wprawić ). Może kupimy już naszą kozę... do grzania oczywiście.

 

 


Czekam też na informację czy mogę montować oczyszczalnię. Pan od decyzji nie jest zbyt miły

 

 


Na razie kibicuję Tomkowi-Komturowi w powrocie do zdrówka. Los jest okropny ale myślę, że szybko wyzdrowieje i znów będzie się cieszył swoim domem i naszym forum

Zazdrośnica

Dawno nie pisałam ale chyba wypada się zaznaczyć chociaż

 

 


Dokumentację z placu budowy robię zdjęciową na stronce, więc widać jak idą lub nie idą wszelakie prace wykończeniowe.

 

 


Na wszystko czekam, na schody czekam, na prąd stały czekam, na drzwi od prysznica czekam, na wiosnę się doczekałam...

 

 


znalazłam w związku z tym ładną sentencję dla budujących, którzy jak ja jadą na ostatnim oddechu brzdękając ostatnimi złotówkami w kieszeni:

 

 


"Bogaty - to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna. - Antoni Czechow"

 

 


pozdrawiam

Zazdrośnica

I woda jest, leci, tryska, zimna jak z lodowca :) Chłopaki zaciągnęli klejem i siatką styropian ale został kawałek niedokończony, bo nie mogę nigdzie dokupić styro gr. 15

 


Dobrze, że mam wełnę to zaczęli poddasze. Czekam na okna, ciekawe czy się wyrobią w terminie, bo to nie jest takie oczywiste. Mam też problem z szukaniem siatki ogrodzeniowej. Stwierdziłam, że używana też by była dobra ale jak ja zaczęłam szukać to jakoś ogłoszeń nie widać

 


Jednak z doświadczenia wiem, że jak się szuka to się znajdzie więc rąk nie załamuję.

Zazdrośnica

Elektrycy na razie kończą jutro, potem wrócą po tynkach. Szukam ekipy do tynków. Okna zamówiłam z Krakowa dali dobry rabat i lepszą obsługę.

 


Jutro studnia wiercona z własną pompą, wypinam się na razie na prażmowskie wodociągi, mieli czas od lutego żeby mi udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi.

 

 


Balkon obrobiony, teraz schody, fundament dziś zakończą obsypaniem ziemią. Wejście do kotłowni zamurowane, czeka na lepsze czasy, tj. czyt. na dostawienie garażu. Za chwile ruszamy z ociepleniem dachu i elewacji (jak zamówię towar )

 


Kominek może w lipcu, może później, jeszcze czas jest. Na razie to hydraulika i piec.

Zazdrośnica

Leniwy czerwiec się kończy, niedługo urlop i do roboty!

 

 


Teraz szaleje elektryka, ocieplenie fundament, obróbka balkonu, taras za chwile i schody. Szykuję się do obmiaru okien, za tydzień obmiar do kominka, potem trzeba już tynk. Dużo się dzieje, za dużo na raz.

 


Cały czas rozważam okna MS tytanowe thermo czy też MSline czy też krakowskie Platinium jeszcze się nie zdecydowałam niestety a czas goni.

 

 


Czasu na jedzenie nie ma, obiado-kolacja typu grill na szybko, wczoraj biała kiełbasa kawałek chleba i tyle. Zdjęcia są ale nie ma kto i kiedy ich wrzucić na stronkę, masakra.

 


Ja nie umiem pisać konkretów jak koleżanka MS. Jak ona to robi, że zawsze krótko i treściwie i wszystko wiadomo.

 


Planuję po zakończeniu budowy zamieścić taki ostateczny informator co gdzie kiedy i kogo polecam, może się komuś przyda.

Zazdrośnica

Lato na wsi też jest piękne, sezon rowerowy w pełni i tylko rowerem w te i z powrotem pędzę

 

 


Prace się posuwają do przodu i powoli, jakoś lubię takie tempo. Dach w pełnej krasie z kominami oklejonymi zaprezentuje się w wekend. Jakby deszczyk popadał i umył dachóweczki to efekt byłby większy. Elektryk będzie szalał w tym tygodniu więc spokój mi sie skończy a włączy myślenie co gdzie i dlaczego. Hydraulik prawdopodobnie dopiero początek sierpnia. Teraz zbieramy się do ocieplania i zasypania fundamentu, potem schody i taras. Do okien jakoś mi nieśpieszno więc marudzę a to takie a to insze, a niech chałupa schnie, dobry przewiew jest.

 

 


W ogrodzie rodem z amazońskiej puszczy co chwila odkrywam nowych gości (czemu ciągle zapominam aparatu). Ostatnio nakrzyczała na mnie para kuropatw, że łażę po swojej działce a potem wycięły w długą tj. Krótką z nazwy tak szybko aż się uśmiałam, że latające ptaki mogą tak szybko sprintować

 

 


Trza niedługo brać urlopik...

Zazdrośnica

Tak to jest z budującymi, że jak słonko przygrzeje to więcej siedzi na budowie niż przy kompie. Widać to po wielu dziennikach

 

 


Co się zmieniło od tamtej pory to to, że kominy od wczoraj dumnie stoją. ścianki też, ta w kotłowni poprawiona i od razu lepiej

 


Od niedzieli 11 maja mieszkają Mariusza wujki z żywca i od razu robota poszła dalej. Cała jedna strona dachu zafoliowana i załatowana, teraz jak kominy skończone i od dziś leci druga strona.

 


Przyjechała dachówka, rynny itp itd. Deski czołowe wczoraj. Mimo niepochlebnych opinii skład z drewnem OL-BUD zrobił i przywiózł w umówionym terminie i za transport nie policzył. Rozważam podbitkę, bo wujek chce robić z drewna, bo w górach tylko takie robią. Bo podbitka pcv kosztuje 30-40 zł a ze świerka norweskiego 28. Szczerze powiem, że z drewna mi się podoba ale czy nie będzie potem gniło czy coś, na pewno trzeba impregnować.

 

 


Druga ważna wieść to ta, że wybrany mam kominek i jest w trakcie projektowania, okna mam wycenione tylko wystarczy wybrać firmą. Piec do kotłowni wybrany, wystarczy pojechać i rozwiązać resztę dylematów. Hydraulikę będzie robił jeden z wujków ale jeszcze nie wiem czy sam czy kogoś jeszcze wezmę. Elektryka trzeba umawiać na koniec miesiąca. Potem ocieplić i zasypać fundament, zrobić schody, zamówić okna.

 

 


O wodociągach i elektryce nie wspomnę, nikomu sie nie spieszy

 

 


Fajnie jest już cieplutko aż przyjemnie się przebywa na budowie :) Nie omieszkam oczywiście jeździć na działkę rowerem.

Zazdrośnica

Jak wspominałam wcześniej więźba się robi, schną wieńce, zamówione kominy systemowe MARYWIL mają nadjechać za tydzień około.

 

 


Miałam dylemat ze ściankami działowym z gazobetonu 12 (na takie zezwolił kierbud), murowanie to dodatkowe koszty z II transzy, czego wcześniej nie planowałam a nasz wykonawca do tanich nie należy, jednak po namyśle (długim) zdecydowałam - niech muruje, będzie porządnie, a brakujące pieniążki na dachówki itp. może mi się uda pożyczyć póki co. Bo bankowi zamierzam przedstawić jak najwięcej zrealizowanych prac coby mi III transzy nie wstrzymał.

 


Poza tym pogoda schnięciu nie sprzyja a co za tym idzie pewnie dachu nie skończymy do końca kwietnia.

 


Trwają boje o skrawki ziemi na linię przyłączeniową stałą elektryki z sąsiadami, przepychanki, ciągle zmiany koncepcji którędy by szła linia, a czas leci, jak jedni już się zgodzili to drudzy zmieniają zdanie i tak w kółko. Niby dobrze mieć działkę dalej od ulicy ale potem jest problem z mediami No tak jeszcze czekam na opinię z wodociągów, też im się nie spieszy.

Zazdrośnica

Skrobnęłam na forum o więzbie, że dziś rano zjechała i nie obyło sie bez zgrzytów. Tamte rejony (radomskie) to inny świat, owszem jest sporo taniej niż tutaj ale coś co wydaje się oczywiste i wygodne dla inwestora, bo za to płaci to tam niekoniecznie tak być musi. Czasem takie zderzenia światów mogą być bolesne (mocno uderzona noga wykonawcy) i denerwujące dla inwestorów cyt. z forum

 


"sprawa tak oczywista jak rozładunek okazała się ciut skomplikowana, bo nie przyszlo mi do głowy, że firma nie ma samochodu z HDS-em czy innem dzwigiem. Podobno coś mi tam wspominali, że nie maja drugiego auta ale nie skojarzyłam faktów. Wykonawcy chcąc niechcąc zrzucali ręcznie a mój facio klął bo z nimi też musiał. Po raz kolejny chwaliłam w duchu mały domek i prosty dach oj "...

 


ja z natury tak nerwowa nie jestem więc mi szybko przeszło i już całkiem w zgodzie konwersowałam z panem kierowcą, który do tego był na rencie inwalidzkiej

 


do tego dostałam od dziś kosmicznego kataru i tylko poszłam dać do wyceny pokrycie dachu i na więcej siły już nie mam, bo temperaturka rośnie i gardło boli

 


Przez najbliższe 2-3 tygodnie bedzie w temacie dach i scianki murowane zamiast karton gips, czekam jak wyceni mi wykonawca, obym to przełknęła bezboleśnie i oczywiście kominy

Zazdrośnica

Można by powiedzieć, że nudy, panowie wymurowali wszystko co było do murowania na ten moment, szczyty już są, czyli można podziwiać poddasze i to z niego się roztacza. Więźba będzie na koniec miesiąca, wykonawca pojechał na święta, skrzynka z prądem na kłódkę i czekamy.

 


W międzyczasie muszę koniecznie jakiś gruz skombinować, pogoda nie sprzyja kombinowaniu, najchętniej siedziałabym tylko w domu.

 


Zadowolona jestem, że z elektrykiem i robocizną się dogadałam na przyzwoitym poziomie, a porothermu wyszło dużo mniej niż w projekcie zapomnieli że nie ma garażu? I to nie jest parę szt. tylko kilka palet.

 


Jeszcze dużooo prac przed nami i to jest mniej optymistyczne. Niedługo w kwietniu przyjedzie rodzinka i mam nadzieję, że prace będą szły dobrym tempem. Poza tym trzeba dobrze główkować żeby coś czego jest dużo kupić taniej.

 

 


Tworzymy naszą stronkę, na razie jest w fazie prób, dlatego jeszcze jej nie mam stopce.

Zazdrośnica

A na drugi dzień w niedzielę pojechaliśmy na inspekcję, wszystko stało na miejscu, nawet pusta plastykowa butelka w oknie, EMMA obeszła się z naszą budową łaskawie, chociaż tyle dobrze. A 8 marca wykonawcy zdjęli szalunki, sprzątneli z grubsza a od poniedziałku tj. dziś rozpoczęli przygotowania do zalania wieńcy i murowania. I ciepło, cieplutko oby tak dalej.

 

 


Mam za to przejścia z elektryką - monopolistami, mieli tyle czasu a biorą się dopiero teraz do rozmów z ludzmi, muszę im podopowiadać gdzie i co załatwiać żeby szybciej było, ja już akt dla nich podpisalam, a im się oczywiście nie spieszy. Mam nadzieję, ze do jesieni się wyrobią...

Zazdrośnica

W sobotę pierwotnie mieliśmy zalewać o 8 rano ale w nocy w piątek zadzwonił pan W, że nie da rady skończyć więc trzeba przesunąć na 11 bo we dwóch tylko kończą. Dodam, że był to ostatni dzień kiedy mogłam wziąć tańszy beton, do tego tylko do mnie miał beton jechać i przesuwanie godziny spotkalo się z dezaprobatą pani z betoniarni. Jednak jako stały klient i wogóle to jakoś się udało.

 


Kierbud sobie wcześniej przyjechał odebrać zbrojenie, a tu coraz mocniej pada. Dzwonie do pana W czy odwoływać, on że nie bo może przestanie padać. Ruszamy na działkę, a tu nadciąga zapowiadany huragan EMMA Zajechaliśmy pracownicy na górze ledwo stoją na nogach (od 4 rano, a wcześniej robili do 24 w nocy), za chwilę widac na ulicy pompę, leje jak z cebra, ja już cała mokra - bo sprzątamy rzeczy które mogą pofrunąć, przykrywamy piach foilią itp.

 


Deszcz zalewa mi oczy, moj M biegnie do pompy -nie może wjechać, zakopuje się w błocie a do tego jest pod górę, zaraz nadjeżdża beton. Kilka prób i nic, dzwonimy do betoniarni, krotka wymiana zdań i decyzja wołamy koparę, kierowcy mówią że i tak nie wjadą, jęczą że powinni siedzieć w domu a nie babrać się w blocie - trochę ich rozumiem ale mnie nie uśmiecha się płacić za friko.

 


Krajobraz przypomina sceny z filmu katastroficznego, ja w błocie i mokra do hmm majtek. Biegne do pana W, że beton nie wiejdzie, że chyba odwołamy ale pan W patrzy nieprzytomnie i dalej coś robi na górze, dałam spokój i prawie rycząc zamknęłam się w aucie do suszenia. Hardcore na całego.

 


W miedzyczasie mój M odebrał telefon od szefa betoniarni, mówi mu, że odwołaliśmy kopare bo kierowcy nie chcą wjeżdżać. Szef każe im czekać na koparę, więc dzwonimy znów po koparkowego. Przyjeżdża za chwilę i wciąga po kolei wozy w ciągu 10 minut teraz już bez przeszkód w ulewnym deszczu zalewany jest STROP, coś na co czekałam a teraz przeklinałam do żywego. Wykonawcy są tak zmęczeni, że działają jak roboty, boje się że spadną, dobrze ze mój M tam biega i cąły czas patrzy. Strop zalany, kopara jak wciągnęła tak wyciągnęła z powrotem wozy. Byłam zła bo starciliśmy 1,5 godz. słuchając kierowców i biegając za nimi żeby nie rezygnowali. Dałam im jednak sporo na piwo a kopara zainkasowała 100 zeta. Pojechałam chora i się dorobiłam, mam nadzieję że było warto...

Zazdrośnica

Szybko rośnie domek, szybko uciekają pieniążki, cieszyć się że szybko czy płakać za pieniążkami ....

 

 


Chłopaki strop robią, zbroją i w sobotę zalewamy podłogę naszego poddasza, póki co załapałam się na stare ceny betonu a potem wiosna i nowe ceny jak zwykle wszystkiego. Motyka na słońce ale jakże upragnione i wyczekane.

 

 


W końcu mam prąd budowlany. Jak pisałam na forum nie obyło się bez łapówki dla rdzennych wieśniaków ale cóż jeszcze ich przydybię

 

 


Kibelek będzie jutro, w połowie stanu surowego no cóż, jakoś wcześniej się nie udało, a to my szukaliśmy kibelka a to kibelek szukał nas w końcu nam ktoś zrobił za niewielkie pieniądze. Lepiej późno niż później. I cóż dalej następna robota - więźba już ruszam na rozeznanie.

Zazdrośnica

Czy ja wspominałam, że zaczeli wczoraj hmm dzisiaj o 17 mury były wyższe ode mnie, chyba rzeczywiście mam mały domeczek, chociaż sama jestem niewielka, tylko ciekawe gdzie 2 kot sie zmieści

 


Elektryk cos tam działa ale co to nie mam pojęcia, nie dzwoni a jak człowiek sie po 100-tnym razie dodzwania to twierdzi, że załatwia, oj ja go do domu elektryki robić nie zaprosze. Gdyby nie był miejscowy to już dawno usłyszałby dziękuję.

 


Jutro dalej mury. Chłopaki się starają i nie ma praktycznie wogóle odpadów od porothermu ale dużo tego oj dużo na mały domek

 


Kurczaki trza niedługo terive i więźbę sprowadzać.

 

 


Znów mam farta

 


--------------------------------- WIOSNA !!! -----------------------------------------

Zazdrośnica

To mamy poniedziałek a wykonawca na moje: czy wstrzymać dziś transport z powodu warunków i pokrywy śnieżnej, odpowiedział, że pokrywę to sobie sprzątnęli z fundamentu a w ogóle to jest +2 i zadaję dziwne pytania

 


Ekipa jest nie najtańsza ale i nie najdroższa cenowo ale po tych perturbacjach z ekipami to naprawdę miła odmiana.

 


Sąsiadka czekoladek nie chciała, a bez męża też nie miała nic do powiedzenia więc czekam na fon od elektryka.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...