Po małym zawirowaniach, perturbacjach, kłopotach udało się rozebrać stary budynek mieszkalny i budynek gospodarczy.
Dom był już gotowy do rozbiórki od przeszło miesiąca, ale niestety był problem ze znalezieniem dołu, gdzie można by było wywozić gruz oraz ziemię/glinę z wykopu.
Gdy to się już udało i dziura na nas czekała, święta były za pasem, więc też odpuściliśmy termin, by w Wielkim tygodniu nie brudzić nowym sąsiadom ledwo co umytych okiem:)
No więc wszystko zaczęło się w poniedziałek 20.04, koparka wjechała na plac punkt o 8 i zaczęła się zabawa. Pogoda dopisywała, więc robota szła sprawnie i przyjemnie - no może za wyjątkiem unoszącego się w powietrzu pyłu, który próbowaliśmy złagodzić zraszając dom wodą, raczej niewiele to dało, ale liczą się chęci.
Ściany waliły się jedna po drugiej, strop nie chciał być gorszy, więc też niewielkie skrobnięcia zębem łyżki koparki łamały go i zrzucały na dół. Robota była na tyle opanowana, że w międzyczasie gdy koparka rozbierała kolejne części budynku, mogliśmy trochę poszabrować w gruzie i powyjmować, powycinać większe kawałki stali (finalnie, po rozbiórce udało się odzyskać na oko około tony stali, co niestety przy obecnej sytuacji na rynku złomowym wart jest tylko ~350PLN, no ale dobre i to).
Rozbiórka domu i budynku gospodarczego wraz z wywozem zajęła około 10 godzin. Później trochę czasu ‘straciliśmy’ na awarii głównej koparki, ale w miarę szybko się udało ją naprawić i wróciła do roboty po 5 godzinach. W międzyczasie koparko-ładowarka wybierała około 40 cm ziemie z miejsca, gdzie w przyszłości będzie przejazd do garaży. Po wybraniu, w to miejsce przewróciliśmy ostatnią stojącą ścianę, w pozostałe miejsce gdzie jest planowana mała zatoczka przed bramą powrzucaliśmy trochę kamieni z rozbiórki, więc główne utwardzenie już jest.
Załączam zdjęcia sprzed rozbiórki i po rozbiórce.
- Czytaj więcej..
-
- 1 komentarz
- 1 260 wyświetleń