Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    75
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    103

Entries in this blog

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

No chwilkę mnie nie było, atrochę się działo. Zwłaszcza dzisiaj :)

 

 


No ale od początku. W piątek skończyliśmy szalować strop i schody. Robota szła jak z płatka, no ale przy takich robotnikach, przepraszam robotnicach) i kierowniku, to inaczej iść nie mogła

 

 


Sobota była już tylko dniem lekkich robót, czyli sprzątania placu budowy i robienia zbrojenia na wieńce pod murłatę. Potem wieczorkiem wyjechaliśmy coby trochę odpocząć. Po raz pierwszy od dwóch miesięcy ruszyliśmy się dalej niż 20 km od Warszawy i Piaseczna.

 

 


Udało się nam trcochę odpocząć, ale nie zapomnieliśmy o budowie.; Spotkaliśmy się z poleconą przez koleżankę dziewczyną od wnętrz. Zrobiła na nas super wrażenie. Miała nawet ze sobą już pewne koncepcje, choć dostała od nas tylko krótkie wytyczne mailem. Na razie super. Aha. Nie ceni się drogo, bo chce zdobyć klientelę na rynku warszawskim.

 

 


Poniedziałek był też dniem odpoczynku. Teść został w domu, a ja z Kasią pojechaliśmy trochę pochodzić po sąsiadach :) Okazuje się że wszyscy w okolicy obserwują naszą budowę. Ciekawe nie ????

 

 


No a dzisiaj nastał dzień zalewania stropu. Oczywiście nie mogło się obejść bez zgrzytów. Dzisiaj mieliśmy mieć dostawę systemów kominowych, ale zaznaczyłem bardzo wyraźnie że mają przyjechać przed 9, bo później będzie zalewany strop i nikt nie rozładuje samochodu. Oczywiście dostawa była, ale w momencie kiedy przyjechała pierwsza grucha na budowę. No i znów w pośpiechu trzeba było rozładować systemy kominowe (dwa były stłuczone - do wymiany) a potem zalewać strop. Zalewanie stropu poszło bez problemu, ale problemy były ze schodami. Zalane były jako pierwsze, ale ich nie wyrównaliśmy i dopiero po za laniu stropu je musieliśmy skrobać. Niestety po godzinie bezton zastygłna tyle że musieliśmy sporo się napracować, aby schody doprowadzić do ładu. Na szczęście jest już pięknie i równo :)

 

 


Tak też skończył się kolejny etap budowy. Żadnej więcej gruchy na budowie, YES YES YES.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Czas uaktualnić dziennik...

 

 


Jak do tej pory cały czas zbroimy strop. Zazbrojone są jużna szczęście schody i podciągi. Tak właściwie to zbrojenie robiąKasia, jej siostra no i oczywiście teść, bo ja niestety siedzę w pracy. Niestety nie mam urlopu już.

 

 


Poza tym mam już wycenę od 3 firm okiennych. Pierwsza firma to Oknoplast Kraków. Wycena za wszystkie okna z okuciamy antywyłamaniowymi bez szyb P4 z i z montażem - 15000 zł.

 

 


Oferta innej firmy ale też na profilach Veka( ale ze Stolbudu Warszawa) 13000 + montaż.

 

 


Trzecia oferta - profile... (4 komorowe) - 20000 tyś + montaż.

 

 


Jak na razie skłaniam się ku Oknoplastowi.

 

 


Co poza tym nowego. Ano opuścił nas pomocnik Niestety dostał część kasy i do dzisiaj po weekendzie się nie pojawił. Dawał znaki życia, ale z rozmów wynikało, że napoje wyskokowe mocno na jego język wpływały. Trochę nam pokrzyżował plany, ale jakoś mam nadzieję damy radę do wtorku skończyć strop.

 

 


I niech mi nikt nie mówi że w Polsce jest bezrobocie.jak ktoś chce to pracę znajdzie, a nie tylko narzeka.

 

 


Dość jednak o tym. Mam coś dla miłośników czworonogów. Przyjechała moja szwagierka i przywiozła Czikę. Nasz nowy czworonogi pomocnik

 

 


Tu skręca zbrojenie.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RkuB-POtXAI/AAAAAAAAAMs/l66z5ZrJcmQ/s400/IMG_3012.jpg

 


Podaje narzędzia...

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RkuCLvOtXBI/AAAAAAAAAM0/yLRNwO6X2Co/s400/IMG_2918.jpg

 


I przynosi cegły...

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkuCL_OtXCI/AAAAAAAAAM8/HiwOdfbOJgo/s400/IMG_2925.jpg

 


No ale czasem musi też odpocząć...

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RkuDJfOtXDI/AAAAAAAAANM/ZPfOgl7pd0o/s400/IMG_2990.jpg

 


To na tyle. Pozdr o

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Dzisiaj był dzień szukania okien. Zostawiliśmy do wyceny w Oknoplaście, gdzieś przy Kościuszki (w dwóch miejscach) i przy wyjeździe na Górę Kalwarię po prawej stronie (to chyba był już Żabieniec). Już prawie też zamówiliśmy bramę ze Stolbramu, ale jeszcze poczekamy na inne wyceny.

 

Na budowie dzisiaj deskowaliśmy strop a potem szalowaliśmy schody. Wolno to idzie, bo nasz pomocnik nie wrócił z domu i jakoś musimy sobie radzić w dwie osoby. Na szczęście zalewanie jeszcze za tydzień więc jest sporo czasu.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Powoli kończymy szalowanie stropu. Jako, że mój tato był przez ostatnie 3 dni, postanowiliśmy zająć się na przede wszystkim szalowaniem stropów, a szczególnie chcieliśmy zakończyć stawianie stempli. Udało się. Dwie godziny przed jego wyjazdem skończyliśmy stemplowanie. Zostało tylko deskowanie, ale to już lekka robota.

 

 


Od dzisiaj zaczynamy też dylematy okienno-drzwiowe. Tzn. zastanawiamy się od jakiegoś czasu, ale jakoś nasze zastanawianie się odbywało się tylko w sferze kolorów. Od dzisiaj a właściwie jutra zaczynamy na poważnie szukać okien. Postawiliśmy sobie zadanie, że do końca przyszłego tygodnia będa już zamówione.

 

 


Poza tym mamy z Kasią mały spór. Ja chcąc oszczędzić na ilości okien, chciałbym aby w tych trzech oknach w garażu były luksfery. Kasia jednak twierdzi, że nie będzie to ładnie wyglądało. No i nie wiem jak ją przekonać. Luksfery chyba sa tańsze, prawda? Poza tym są teraz modne. Kasia na to że moda przemija :) Może coś doradzicie. Przekonacie mnie lub Kasię, co??

 

 


Aha. Mieliśmy dzisiaj odwiedziny. Wpadła do nas Dorcha z rodzinką. Eh te pogaduchy. Miło się spotkać w "realu" Zapraszamy też innych.

 

 


A co w najbliższych planach?? Na 22 mamy zaplanowane zalewanie stropu więc mamy sporo czasu na przygotowania. Do tego czasu tylko stal i stal i stal. Prawdopodobnie razem z drugim stropem zalejemy jeszcze wienieć na ściance kolankowej pierwszego stropu. Będzie wygodniej, bo inaczej to trzeba by samemu kręcić, a to tylko dodatkowa robota. A ha no i jeszcze schody. Najgorsza chyba robota, ale jakoś damy radę.

 

 


Aha. Jeszcze jedno. Dziś teśc oświadczył, że za dwa tygodnie kończy z naszą budową. Tzn. do tego czasu dom będzie przygotowany na stawianie więźby. Chyba nieźle co ??

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

No to jestem po przerwie.

 

 


Teraz kilka zdjęć z zalewania stropu.

 

 


Na strop zamówiliśmy 16,5 m3 betonu. Po wylaniu 1 gruchy w któej miało być 9 m3 policzyliśmy jeszcze ile nam zostało i okazało się, że się chyba pomyliliśmy i musimy wziąć drugie 9m3.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RkRkE0gzmjI/AAAAAAAAALI/iRHGqjYudVE/s400/IMG_2754.jpg

 


Patrzę w przyszłość

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RkRkFkgzmkI/AAAAAAAAALQ/R4HufaABOxw/s400/IMG_2777.jpg

 


Jak przyjechało to drugie 9m3 to okazało się, że i tak tego jest za dużo, więc nadwyżki starczyły na część podmurówki

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RkRkGUgzmlI/AAAAAAAAALY/BB6T2Uwdmzc/s400/IMG_2810.jpg

 


No a po zalaniu... Tradycji musi stać się zadość.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RkRkG0gzmmI/AAAAAAAAALg/Hve7pThDPmY/s400/IMG_2813.jpg

 


Dzień następny i strop po rozszalowaniu. Okazało się, że jeden z szalunków, ten któego trochę się obawialiśmy z powodu grubości betonu, się wyboczył. Na zdjęciu widać całe nadproże, a na środku beton o innej fakturze to właśnie skute wybrzuszenie. Baliśmy się zalewać to nadproże na raz, ale konstruktor przekonał nas że wytrzyma. No i wytrzymało. Warstwa betonu jednak duża, nie??

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkRmtEgzmqI/AAAAAAAAAMA/VtswnB1dsnI/s400/IMG_2825.jpg

 


To jest widok z tarasu na część salonu i kuchni. W centrum, ścianka przy której będzie kominek, a ta szpara to miejsce na system kominowy.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RkRmkUgzmoI/AAAAAAAAALw/bmByWnJ4HVo/s400/IMG_2839.jpg

 


Tu będą schody...

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkRmlEgzmpI/AAAAAAAAAL4/YyQvkS3vVlk/s400/IMG_2848.jpg

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Obiecałem, że wrzucę trochę zdjęć, ale przyjechał brat z nowiną, że się zaręczył i ta nowina trwała do późnej nocy

 

 


Ale teraz nadrabiam i wrzucam trochę widoczków.

 

 


Szalunek z miejscem na komin i kanały wentylacyjne. Kanały źle ustawiliśmy, ale już nie chciało nam się ich zmieniać, bo w sumie i tak w niczym to nie przeszkadza.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RkQNXUgzmPI/AAAAAAAAAIk/6Bm8UXU-IHY/s400/IMG_2470.jpg

 


A tu inwestorka w lesie :)

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkQNYEgzmQI/AAAAAAAAAIs/79RVQsw9soY/s400/IMG_2510.jpg

 


Zbrojenie stropu. Wszyscy coś "kręcą"...

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RkQQz0gzmSI/AAAAAAAAAI8/U-yj_112SoI/s400/P1010047.JPG

 


Gotowe zbrojenie

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkQQ1EgzmTI/AAAAAAAAAJE/AaJTToV0fjQ/s400/P1010079.JPG

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RkQQ2kgzmUI/AAAAAAAAAJM/VDGLYlE-n_g/s400/IMG_2579.jpg

 


UWAGA!!! Świeżo malowane!!!

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RkQU2UgzmeI/AAAAAAAAAKY/714h63qyryw/s400/IMG_2661.jpg

 


A tak trzeba się namęczyć, aby wykopać u nas rów pod podmurówkę płotu.

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkQU6EgzmhI/AAAAAAAAAKw/qUI6HywNdLU/s400/IMG_2677.jpg

 


To jest nasz ogródek i sad. Na razie nie na swoim docelowym miejscu.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RkQU30gzmfI/AAAAAAAAAKg/4rK5JuerTpQ/s400/IMG_2665.jpg


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RkQU5EgzmgI/AAAAAAAAAKo/owHyxNTFzWw/s400/IMG_2666.jpg

 


Ok. Chwila oddechu. Za chwilę kontynuacja.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Ostatnie wiadomości z frontu były 2 maja, więc najwyższy czas uzupełnić dziennik. Na razie bez zdjęć, ale jak będę w domu to może coś wrzucę (jak mnie do czegoś Kasia nie zatrudni

 

 


No dobra. Skończyliśmy szalować strop po 3 dniach od rozpoczęcia. W sumie dość szybko, ale muszę tu zaznaczyć, że na weekend majowy zjechała się moja rodzinka i pomagała, za co będę im wdzięczny do końca życia. Jak skończyliśmy szalować, to od razu wzięliśmy się za zbrojenie. Ekipa spora, stali też sporo, ale układanie stali skończyliśmy w... 1 dzień. Nawet mój teść nie mógł w to uwierzyć.

 

 


Tak jakoś szybko poszło, ale to chyba dzięki podziałowi pracy. Ojcowie cięli i gięli stal, a ja Kasia, moja mama i kolega siedzieliśmy na stropie i skręcaliśmy wszystko do kupy. Kasia mówi, że to jej ulubione zajęcie,... "kręcenie węzełków"

 

 


Następnego dnia musieliśmy skończyć szalowanie boków. Nie robiliśmy tego wcześniej, bo byłoby niewygodnie wnosić zbrojenie, a przede wszystkim ustawiać wieniec. Roboty z tym też było co niemiara. Baliśmy się że nam desek zabraknie, ale wykorzystaliśmy zbite deski od starych szalunków okiennych i jakoś starczyło.

 

 


W międzyczasie zamówiłem już 6m3 desek (wczoraj przywieźli) ze składu w Żabieńcu (znany na forum dostawca drewna budowlanego) oraz więźbę za 750 zł za m3. W sumie średnia cena.

 

 


No a wczoraj główne wydarzenie to zalewanie. Nawet Pontypendy z rodzinką nas chwilkę odwiedziła. Zalewanie poszło dość sprawnie, ale jak to zawsze bywa gruchy muszą się spóźnić o co najmniej 30 minut. Jak zawsze była nadwyżka betonu więc przy okazji zalaliśmy w połowie rowki na podmurówkę do płotu.

 

 


Poza tym, mamy już wszystkie ścianki działowe na parterze i jutro lub pojutrze zaczynamy przygotowania do drugiego stropu. Najpierw trzeba podmurować w pewnych miejscach istniejący już strop, a potem zaczynamy z szalunkiem.

 

 


Myślę że koniec przyszłego tygodnia jest realnym terminem na wylewanie stropu.

 

 


To na tyle. Zdjęcia będą, proszę tylko o cierpliwość.

 

 


P.S. Bardzo prosiłbym o namiary na polecanych dostawców okien, oraz tynkarzy i wylewkarzy, bo to już najwyższy czas rezerwować terminy.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

No zaczął rosnąć nasz las w domu.

 

 


Oczywiście najpierw tylko garaż i na tarasie wejściowym, bo tylko tutaj we wtroek zalewamy. Beton zamówiony, więc trzeba się spieszyć. Tak prawdę mówiąc nawet nie wiem za ile ten beton. Tak jakoś mi umknęło w nawale rachunków

 

 


Podział prac jest następujący. Faceci "robią" las, a kobiety "kręcą" stal, tzn. przygotowują już stal na strop. Idzie im tak szybko, ze cały czas domagają się nowej pracy :) Ale to dobrze.

 

 


Jutro pracujemy troszkę krócej i robimy sobie małego grilla. Należy się troszke odpoczynku w ten długi weekend, nie??

 

 


A teraz mała porcyjka zdjęć.

 

 


Na wpół zaszalowane nadproże. Będzie tutaj wylane prawie 60 cm betonu od razu więc musi to być bardzo dobrze zabezpieczone.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/Rjj9Bk-sclI/AAAAAAAAAIU/9G5msaIfsso/s400/P5010002.JPG

 


Wnęka na podciąg nad garażem.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/Rjj8OE-scgI/AAAAAAAAAHo/LInY_3cQxWU/s400/IMG_2468.jpg

 


Bardzo poda mi się to zdjęcie. Ładny kontrast. Szalunek nad garażem.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/Rjj8PE-schI/AAAAAAAAAHw/_RUZwcjc_Bw/s400/IMG_2473.jpg

 


Szalunek pod garażem.

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/Rjj8P0-sciI/AAAAAAAAAH4/M8aHe4uemiY/s400/IMG_2481.jpg

 


Szalowanie podciągu nad wejściem.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/Rjj8QE-scjI/AAAAAAAAAIA/PNi5fAoFhVY/s400/IMG_2494.jpg

 


P.S. Bardzo podoba mi się słownictwo przy szalowaniu. Wszędzie jakieś Zamki albo Pieski i nie wiem co jeszcze

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Po takiej dawce informacji i zdjęć, dzisiaj tylko tekst. Nie chciało nam się już robić zdjęć, bo było zimno i ręce marzły wieczorem.

 

 


A co zrobiliśmy?? Wymurowaliśmy do końca wszystkie nośne, zewnętrzne mury i zalaliśmy dwa nadproża: nad "tym cholernym" (jak mówi mój teść) łukiem i drugim oknem w kuchni.

 

 


Aha no i zamocowaliśmy już dwa słupki na ogrodzenie na dwóch końcach jednego boku działki. Niby nic, ale początek już jest i wystarczy tylko rozciągnąć linkę i reszta słupków będzie równiutko.

 

 


Ciągle wkurzam się na "gości" którzy w niedzielę po południu zawitali na nasza budowę. Chyba po prostu spodobała im się duża przestrzeń, aby na rowerze sobie pojeździć. Nawet specjalnie jakieś połamane drzwi przynieśli, chyba jako rampę. A chciałem po południu w niedzielę jechać na działkę. Pewnie bym ich spotkał.

 

 


I to tyle. Ja dzisiaj niestety w pracy siedzę do jutra rana i tylko z relacji Kasi będę wiedział co się dzieje. Mam tylko nadzieję że mi zdjęcia podeśle :)

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

A co było dalej po zalaniu tarasów??

 

 


Jak widzieliście musieliśmy je poprawić zaprawą betonową, ale teraz wyglądają super. Kilka dni jeszcze tylko polewania wodą aby nie popękały i jest OK.

 

 


Następne dni spędziliśmy ciągle na tym samym. Czyli murowanie, murowanie i jeszcze raz murowanie. Przerywane oczywiście od czasu do czasu zalaniem jakiegoś nadproża.

 

 


Aha. No właśnie. Winien jestem małe wyjaśnienie. Na pierwszy ognień poszedł garaż gdyż to strop nad garażem,kotłownią i wejściem będzie zalewany jako pierwszy. Spytacie dlaczego nie wylewamy całego stropu od razu??

 

 


Już spieszę z odpowiedzią. BO SIĘ NIE DA :) . Strop nad tymi pomieszczeniami jest około 30 cm niżej niż nad pozostałą częścią domu. Dodatkowo, aby wylać strop nad częścią mieszkalną musimy lekko podmurować dwie ścianki tak aby na nich oprzeć szalunek stropu, oraz schody. Czyli przy drugim betonowaniu będą robione też schody.

 

 


Tak więc najbardziej skupiliśmy się na wymurowaniu ścian garażu i kotłowni. Kiedy już doszliśmy do końcowej wysokości muru, postanowiliśmy zacząć dolewać pozostałe połowy filarów koło tarasu wejściowego. Wystarczyło tylko przyłożyć długą poziomicę i od razu było wiadomo do jakiej wysokości wylewać. Przynajmniej nic nie trzeba mierzyć.

 

 


I tak w trzy dni dolaliśmy trzy filarki na wejściu z użyciem jednego szalunku. A właśnie. Taka rzecz. Wszystkie filary wylewamy od początku jednym szalunkiem. Super oszczędność (jednorazowe gotowe szalunki kosztują ok. 70 zł ), a robota i tak idzie do przodu.

 

 


Ok. Koniec gadania. Czas na trochę zdjęć.

 

 


Nasz pierwszy widoczny otwór okienny.

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjUDNE-scKI/AAAAAAAAAE0/aymhMhudH8A/s400/IMG_2256.jpg

 


Coby nam później elektryk nie kuł, przygotowaliśmy zawczasu miejsce na skrzynkę rozdzielczą.

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjUDwk-scLI/AAAAAAAAAFA/eATY7Qx2Q_w/s400/IMG_2278.jpg

 


Ja, mój teść i murowanie łuku, który od samego początku sprawia nam najwięcej kłopotów.

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjUEPE-scNI/AAAAAAAAAFQ/3T0oxVPuR20/s400/IMG_2290.jpg

 


Oto te filarki o których pisałem wcześniej. Wymurowana obok ściana posłużyła jako miarka do wysokości słupów. Tutaj zalane są już wszystkie, w tym jeden tego dnia gdy robiłem zdjęcie.

 

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjUE9U-scOI/AAAAAAAAAFc/XpDDY7lAtZU/s400/IMG_2327.jpg

 


I od drugiej strony.

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjUE-k-scSI/AAAAAAAAAF8/yaGWID5KHGg/s400/IMG_2341.jpg

 


Wymurowany garaż. Przy krawędziach wjazdu widać wylane rdzenie do mocowania bramy wjazdowej. Chodziło o to aby wzmocnić ścianę, bo obciążenia są dość duże na takich drzwiach.

 

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjUE9k-scPI/AAAAAAAAAFk/xOGW3Ltbd8w/s400/IMG_2330.jpg

 


Kotłownia.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjUE-U-scRI/AAAAAAAAAF0/t-Ines9vlcg/s400/IMG_2339.jpg

 


Oto jeden z problemów jaki się pojawił. Ponad połowa z kupionych kanałów wentylacyjnych miała wady w postaci margli. Na szczęście WZM wymienił je od razu po zgłoszeniu problemu na nowiutkie. Na zdjęciu widzicie porównanie złych po lewej i dobrych po prawej.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjUE_U-scUI/AAAAAAAAAGM/Nc-BlycLBm8/s400/IMG_2346.jpg

 


A tutaj widać powód niemożności wylania stropu na całości od razu. Od lewej jest klatka schodowa, łazienkę dla gości i łazienkę do sypialni. Ta duża dziura nad oknem wynika z tego, że na nadrożu tego okienka będzie opartyy podest schodów który następnie będzie podstawą drugiego okienka doświetlającego klatkę schodową. Aby wykonać drugie nadproże trzeba już niestety murować na stropie będącym nad garażem. Trochę skomplikowane.

 


Widoczne są też tutaj wyjścia na ścianki działowe. Mała uwaga. Zwracajcie uwagę wykonawcom, aby wykonywali takie wiązania ścian działowych z nośnymi, wtedy można uniknąć niepożądanych dylatacji na łączeniu ścianki działowej z nośną.

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjUJXE-scWI/AAAAAAAAAGc/hZzsGnHfMd0/s400/IMG_2376.jpg

 


Ta niższa ścianka to wysokość stropu garażu. Ta prawa ścianka to wysokość stropu nad resztą domu. Po lewej stronie widać wnękę na mocowanie zbrojenia podestu schodów.

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjUL6k-sceI/AAAAAAAAAHU/bjf6zSKRlyM/s400/IMG_2425.JPG

 


Filar tarasowy. Wylewany tą samą metodą co wszystkie.

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjUK_E-scYI/AAAAAAAAAGo/KFTDn1F62-M/s400/IMG_2398.JPG

 


Na pierwszym planie wewnętrzny filar, a na drugim zalane dwa rdzenie, które będą podtrzymywały podciąg a ten schody.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjUL6U-scdI/AAAAAAAAAHM/rszgpZSc8ts/s400/IMG_2419.JPG

 


Widok z salonu na kuchnię i spiżarnię.

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjUL6E-sccI/AAAAAAAAAHE/bZRFzZO0MMQ/s400/IMG_2417.JPG

 


Ściana zachodnia i południowa.

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjUL5k-scbI/AAAAAAAAAG8/KU6fk61LL7o/s400/IMG_2408.JPG

 


Garaż gotowy do szalowania stropu.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjUL5U-scaI/AAAAAAAAAG0/hobxeYd8HRc/s400/IMG_2404.JPG

 


No i to na tyle. W najbliższych dniach przystępujemy do szalowania garażu i przygotowania zbrojenia stropu.

 

 


Aha. Ms. lubi informacje o wydatkach W międzyczasie wiedząc o problemach z cementem kupiłem trzy palety na zapas, ale oczywiście nie wszystko mamy na budowie. Udało mi się kupić jeszcze po 440 zł za tonę. Poza tym zamówione mam też stemple po 5,50 za sztukę oraz stal. Ponad 10 tyś zł. Stal kupowałem w Ajamexie na Nadarzyńskiej. Dali mi największy upust.

 

 


To na tyle. Czytajcie i pytajcie. Służę poradami.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Dzień 25 czyli 17 kwietnia.

 

Jako że zalewanie tarasów mieliśmy umówione dopiero na następny dzień to postanowiliśmy trochę w końcu pomurować. Wreszcie przydał się cement który kupiłem kilka dni wcześniej.

 

Dwie palety ze składu w Krupiej Wólce jeszcze po 400 zł tona. Następne palety kupowałem już niestety po 440 zł tona, ale też nie u tego dostawcy. Ten się nie sprawdził przy następnej dostawie, Zwodził mnie przez cały dzień, że dzisiaj będzie, a cement był mi na prawdę potrzebny. Ja w końcu wkurzony pojechałem do WZM'u w Prażmowie. Za 20 zł dodatkowo dowieźli mi paletę w ciągu godziny. To się nazywa obsługa. Wielki plus dla nich.

 

Jak wspominałem ten dzień polegał głównie na murowaniu. W sumie nic się nie działo więc tylko pokażę efekty.

 

http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOx6U-scDI/AAAAAAAAAD4/4E-6tLDFbdM/s400/IMG_2239.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOx6U-scDI/AAAAAAAAAD4/4E-6tLDFbdM/s400/IMG_2239.jpg

 

Przygotowane do zalania schody i taras. Zbrojenie już uniesione.

http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjOx7E-scEI/AAAAAAAAAEA/T89Tme2RudI/s400/IMG_2241.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjOx7E-scEI/AAAAAAAAAEA/T89Tme2RudI/s400/IMG_2241.jpg

 

Pozostałe ścianki tylko napoczęliśmy.

http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjOx7k-scFI/AAAAAAAAAEI/CX0F9O9PD6Q/s400/IMG_2253.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjOx7k-scFI/AAAAAAAAAEI/CX0F9O9PD6Q/s400/IMG_2253.jpg

 

Następny dzień za to dał nam sporo roboty. Główne zadanie to zalanie tarasów. Niestety na początku od razu zgrzyt. Zamiast zamówionych 6,5 m3 przyjechało 6 m3. No i jak my teraz skończymy te schody... Szybkie zastanowienie - jakoś to będzie. Może starczy, przecież liczyliśmy z nadwyżką.

 

Zalewamy najpierw taras od ogrodu. Wszystko pięknie ładnie i równo. Idziemy na wejście. Zalaliśmy połowę i co??? Myślałem że mnie krew zaleje, gdyby dowieźli te pół metra to by starczyło, ale nie. Schody zalaliśmy, ale już na płytę tarasu starczyło na 2/3. No i nic. Zmówiliśmy dodatkowo 1m3, ale musieliśmy dopłacić za transport 80 zł.

 

Po około godzinie przyjechała dolewka. Jednak jak coś nie idzie to nie idzie. Kiedy zaczął dolewać brakujący beton okazało się, że jest tak rzadki że zaczął nam wylewać się jak woda spod szalunków. Ale co było robić. Zbliżał się deszcz i trzeba bylo to jak najszybciej skończyć. Wkurzeni na gości od betonów oczywiście jakoś to zalaliśmy i wyrównaliśmy. Jak tylko skończyliśmy od razu zaczął padać deszcz, a potem grad i trzeba było przykryć taras folią.

 

Efekt był widoczny następnego dnia. Wszystko nierówne i trzeba było wyrównywać zaprawą betonową.

 

Podsumowując - następnym razem odeślemy gościa z takim betonem w diabły.

 

Z tego dnia nie mam zdjęć bo był nas tylko dwóch do tej roboty, ale mam efekt poranny jaki zastaliśmy następnego dnia.

 

Przed poprawkami.

http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjO4rU-scII/AAAAAAAAAEo/7iaxsNuHNdM/s400/IMG_2262.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjO4rU-scII/AAAAAAAAAEo/7iaxsNuHNdM/s400/IMG_2262.jpg

 

Po poprawkach.

http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjO4sE-scJI/AAAAAAAAAEs/VRWHAV0iZBE/s400/IMG_2264.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjO4sE-scJI/AAAAAAAAAEs/VRWHAV0iZBE/s400/IMG_2264.jpg

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Jako że poprzedni dzień to była sobota, stąd nastąpiła niedziela. Postanowiliśmy odpocząć. Tzn. odpoczywali Kasia i teściu , bo ja niestety miałem zjazd na studiach. Co robić??Oni pojechali na giełdę staroci na Kole i na Stare Miasto a ja siedziałem jak ten kujon na zajęciach

 

 


Ale nic. Przynajmniej po południu sobie wypocząłem.

 

 


Za to następnego dnia....

 

 


16 kwietnia...

 

 


Dzień zaplanowany był dość spokojny. Jako że betony już wystarczająco wyschnięte postanowiliśmy położyć izolację poziomą. Dzień wcześniej kupiłem jeszcze dwie rolki papy asfaltowej w Leroy'u za 105 zł (mają chyba najtańszą w okolicy) i, bo mogło nam zabraknąć, ale jak to bywa w życiu... nie zabrakło :)

 

 


Dzień zaczęliśmy od papowania. Najpierw postanowiliśmy wykorzystać papę termozgrzewalną której mieliśmy ze 2 rolki. Poszło szybko i sprawnie. Nauczyłem się natomiast jednego. Jeśli pomagasz osobie z palnikiem gazowym, zawsze stawaj za nią. Nigdy od strony ręki w której trzyma palnik a już przenigdy na przeciwko. Opalone włoski na rękach dobitnie świadczą o zdobywaniu doświadczenia :)

 

 


Tak można stać pod warunkiem sporej odległości.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOugU-sb8I/AAAAAAAAADA/HA9FE2nknwQ/s400/IMG_2219.jpg

 


A tak nigdy nie stawajcie

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjOug0-sb9I/AAAAAAAAADI/-ubcaWB0IRo/s400/IMG_2220.jpg

 


Jak skończyła nam się papa termozgrzewalna to użyliśmy asfaltowej. Papę cięliśmy na 50 cm szerokości kawałki, składaliśmy na pół sklejając ją rozgrzanym lepikiem. Szkoda że nie mieliśmy mleka. Cały wieczór mnie potem bolała głowa.

 

 


Tak przygotowane płaty układaliśmy na fundamencie.

 

 


Chwilę po skończeniu papowania przyjechała pierwsza dostawa MAX'ów. Pan miał fajnego HDS'a, pełna automatyka. Szybko i sprawnie się rozładował i pojechał.

 

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjOuhE-sb-I/AAAAAAAAADQ/gHK5yDFII0w/s400/IMG_2221.jpg

 


Jako że nie mieliśmy jeszcze gotowego szalunku na tarasie ogrodowym, to całą resztę dnia spędziliśmy na jego przygotowaniu. Tworzyliśmy karkołomne połączenia aby 6m deskę zawiesić tak aby pasowała do górnego schodka. Z problemami, ale się udało. I oto efekt.

 

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOuiU-scBI/AAAAAAAAADo/k76KkdhVcLE/s400/IMG_2234.jpg

 


I na tym skończył się kolejny dzień.

 

 


http://lh4.google.pl/image/barozanski/RjOuiE-scAI/AAAAAAAAADg/WCzQ-LvnxpA/s400/IMG_2229.jpg

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

A teraz mała niespodzianka. Jako że zalewanie było prawie dwa tygodnie temu, a ja na takim etapie jestem w dzienniku to postanowiłem dzisiaj opisać większość dni jakie minęły od tamtej pory.

 

 


No więc zaczynamy. 14 kwietnia 2007.

 

 


W międzyczasie jak przygotowywaliśmy ziemię wewnątrz domu pod chudziak przygotowywaliśmy ziemię pod tarasy wejściowy i ogrodowy. Pamiętam że kiedyś był temat na forum o tym jak zabezpieczyć taras przed pękaniem. My zrobiliśmy tak.

 

 


Po pierwsze nawieźliśmy ziemi, zagęściliśmy ją i znów nawieźliśmy i znów zagęściliśmy. Po takim procesie ciężko było w to w ogóle wbić łopatę takie to twarde.

 

 


Po drugie, jako że na obu tarasach mamy schodki należało wykopać doły ok. 50 cm głębokie, tzw. stopy pod schody i je zazbroiliśmy tak aby zbrojenie lekko wystawało (około 5 cm) nad poziom ziemi. Dobrze jest aby od razu zalać to zbrojenie betonem, aby potem przy głównym zalewaniu beton nie odpływał z szalunku oraz aby zbrojenie było dobrze trzymane.

 

 


Tu widzicie jak to wygląda na przykładzie tarasu ogrodowego.

 

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOifU-sb3I/AAAAAAAAACY/Gvcj63vyDNI/s400/IMG_2176.jpg

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjOie0-sb2I/AAAAAAAAACQ/H6Or4reM0Xg/s400/IMG_2175.jpg

 


Następnie całą połać tarasu zazbroiliśmy drutem fi 12, wiążąc go co 25 cm drutem fi 6. Wyszła siatka zbrojeniowa, którą przed zalaniem podparłem tylko, aby nie leżała bezpośrednio na ziemi.

 

 


Tu gotowe zbrojenie na wejściu do domu.

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOidU-sbzI/AAAAAAAAAB4/uDIbs1bvleU/s400/IMG_2162.jpg

 


Te wystające w górę pręty to specjalnie gdyż akurat w tym przypadku tutaj jest ścianka schodów i trzeba było jakoś zamocować zbrojenie.

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjOid0-sb0I/AAAAAAAAACA/S4r314_-Wm0/s400/IMG_2163.jpg

 


Kolejnym i ostatnim etapem przygotowania schodów było ich zaszalowanie. Ile to ze schodami jest męczarni jak nie ma gdzie umocować deski do przybicia głównego szalunku. Na szczęście od czego są konstrukcje podwieszane

 

 


Na zdjęciach gotowe szalowanie schodów i tarasu wejściowego.

 

 


http://lh3.google.pl/image/barozanski/RjOig0-sb4I/AAAAAAAAACg/zJ9JPKXWwys/s400/IMG_2181.jpg

 


W tle Kasia podlewająca chudziak.

 


http://lh6.google.pl/image/barozanski/RjOihk-sb5I/AAAAAAAAACo/O4hedVvBSAM/s400/IMG_2186.jpg

 

 


Na tak przygotowany taras przychodzi teraz najlepiej beton B15 bo twardszy jest chyba zbędny a B10 jest jednak za mało wytrzymały.

 

 


Przygotowanie tarasu wejściowego zajęło nam jeden dzień. W tym samym dniu zaczęliśmy już drugi taras, ale nie starczyło już na niego czasu.

 

 


Na zakończenie coś dla fanów psów. Tego psiaka kupiliśmy na życzenie mojej szwagierki. Śliczny nie???/

 

 


http://lh5.google.pl/image/barozanski/RjOieU-sb1I/AAAAAAAAACI/kucYJwg2gcc/s400/IMG_2169.jpg

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Mam coś dla niecierpliwych wyglądu mojego domu. Nie umywa się to do wizualizacji Depiego, ale przynajmniej widać ogólny kształt. Brakuje też jednej lukarny i kilku okien, między innymi tego od strony tarasu na krótkiej ścianie oraz trzech okien na garażu od strony wejścia.

 

http://lh3.google.com/image/barozanski/RjHn-U-sbwI/AAAAAAAAABg/FyQqOe3A0jo/s800/naszdom.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.google.com/image/barozanski/RjHn-U-sbwI/AAAAAAAAABg/FyQqOe3A0jo/s800/naszdom.jpg

 

 

Kolorystyka też będzie zupełnie inna, ale na prawdę nie mam na to teraz czasu. Wybaczcie.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

I znów mam chwilkę czasu aby usiość przed komputerem i coś napisać.

 

 


Co się u nas dzieje?? Ano murujemy sobie. Roboty mamy zaplanowane tak, aby najpierw zalać strop nad garażem i wejściem,a dopiero potem nad resztą domu. Musimy tak zrobić gdyż stropy te są na dwóch rożnych poziomach i nie dałoby się ich zalać za jednym razem.

 

 


Wczoraj zalaliśmy też już pierwsze nadproża i dolaliśmy drugą połowę jednego z filarków. Ile byłoz tym zabawy. Samo szalowanie zajęło nam z 4 godziny, a potem zalanie kolejne 2,5. Niestety tra\wało to wszystko tak długo, bo było nas tylko dwóch na budowie, tzn. ja i mój teść. Kasia niestety musi pracować.

 

 


Oczywiście jak to ze z mną bywa, nie obyło się bez wypadku. Przejeżdżając z taczką pełną zaprawy, przez niezalany jeszcze próg, ta obsuneła mi się progu. Ja siłą rozpędu wpadłem na rączkę taczki naruszając sobie chyba żebra (nie byłem jeszcze u lekarza, ale strasznie boli), upadłem na kolano (stłuczone), a potem wpadłem pod wylewajaca się zaprawę. Trzeba było mnie widzieć, na wpół zalanego ciemnoszarą masą. Niestety żebra mnie bolą i mam problemy z unoszeniem cięższych rzeczy a co najgorsze z kichaniem

 

 


A teraz trochę zdjęć z przygotowań do zalewania chudziakiem. Przed zalaniem całą połąc domu przykryliśmy folią budowlaną jak zalecił kierbud, aby ograniczyć dostęp wilgoci do chudego betonu. Zawsze to jakaś izolacja:

 

 


http://img401.imageshack.us/img401/7935/img2140uz4.jpg

 


Te szerokie rowki to miejsce na zbrojenie pod ścianki działowe. Zawsze dobrze, aby coś takiego było. Zabezpieczamy posadzkę przed pękaniem pod naciskiem ścianki.

 

 


A to już wspomniane zbrojenie na folii..

 

 


http://img20.imageshack.us/img20/5914/img2143eq3.jpg

 


Zdjęć samego betonowania nie mam bo wszyscy wbyli zaangażowani i nie miał kto ich robić. Mam jednak końcowy efekt :)

 

 


http://img409.imageshack.us/img409/9796/img2153by6.jpg

 


Tyle na dzisiaj. Muszę już uciekać.

 

 


Piszcie i pytajcie.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Jak wcześniej pisałem zalaliśmy już chudziaka. Trwało to 3 godziny, ale udało się bez większych problemów. Oczywiście jak zawsze za dużo i wlaliśmy sobie betonu w pewne miejsca i trzeba było go przrenosić do innych miejsc taczkami. Na całe szczęście wcześniej przygotowaliśmy rowy pod stopy schodów na tarasie i tam można było wylać nadmiary.

 

 


Dzisiaj podam troszkę rad, które moga się przydać na etapie zerowym.

 

 


Rada pierwsza. Zawsze przed wylewaniem większej rzeczy przygotujcie jakąś rezerwowę na wypadek nadwyżki betonu. tego nigdy nie da się dokładnie policzyć i najczęściej jest za dużo. Jakieś rowki np. pod fundament płotu lub np. wstępne zalanie schodów wejściowych do domu.

 

 


Rada druga. Jak będzie na waszej działce koparka, to przy okazji innych prac poproście aby wykopał wam rów pod kabel zasilający do domu. Kasy za to pewnie nie weźmie bo zajmie mu to z 5 minut a oszczędność jest duża. Na większości budów widzę teraz jak pomocnik elektryka walczy z ziemią gdy podłącza kabel do domu. Kopie cały dzień a to kosztuje Was kasę.

 

 


Rada trzecia. Jeśli będziecie mieli kuchenkę elektryczną z możliwością podłączenia do niej pradu 3-fazowego, to kabel do tej kuchenki połóżcie jeszcze przed zalaniem. Jest on dość gruby i potem mogą być problemy z jego ukryciem (choć i to da się zrobić). Ja będę miał kuchenkę na wyspie więc pociągnąłem kabelek teraz i wyprowadziłem w rurce na powierzchnię. I mam spokój.

 

 


Rada czwarta. Pamiętajcie o przepustach w ścianach fundamentowych. Najważniejszy to oczywiście przepust do kanalizacji, czy zasilania kominka i pieca CO w powietrze. Zaplanujcie je na samym początku i róbcie go od razu na etapie murowania fundamentu. Unikniecie potem niepotrzebnego kucia bloczków (przećwiczone z kablem do kuchenki)

 

 

 


Piąta porada. Odnośnie kabla od licznika do domu. Ja skrzynkę rozdzielczą zaplanowałem w garażu. Przed zasypaniem fundamentów wykopałem sobie jeszcze rowek pod garażem i samemu ułożyłem kabel zostawiając jeszcze po około 2 metry z każdej strony na moment podłączania. Jaki kabel wziąć? Teraz nie powiem bo nie pamiętam, ale w każdej hurtowni elektrycznej powinni powiedzieć. Aha. Kładąc taki kabel należy go ułożyć, albo w specjalnej rurce osłonowej lub wystraczy przykryć niebieską folią. Oba rozwiązania sa zgodne z normami, natomiast ta druga jest nieporównanie tańsza.

 

 


Porada szósta. Planuję mieć domofon. Tzn. elektryczne otwieranie furtki, a nie jakiś super wymyślny z kamerką. Przewidując to, że będą do tego potrzebne jakieś kable to położyłem w garażu 2 rury piątki (hydrauliczne) na te kabelki i podprowadziłem te rurki do miejsca gdzie będzie skrzybja rozdzielcza. Takie proste, ale potem nie trzeba kuć :)

 

 


Hmm. Chyba więcej rad nie mam, przynajmniej na razie. Jak mi się coś przypomni to dopiszę.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Jak obiecałem tak robię:

 

 


Ubijamy kuchnię :)

 


http://img393.imageshack.us/img393/1821/img2058dx2.jpg

 


Rów pod kabel zasilający do domu:

 


http://img483.imageshack.us/img483/7203/img2073ts0.jpg

 


Salon i kuchnia. Widać różnicę poziomów:

 


http://img485.imageshack.us/img485/8088/img2072kr9.jpg

 


Widok ogólny. Właśnie ten widok przypomina mi malowanie statków

 


http://img267.imageshack.us/img267/5257/img2064zm9.jpg

 


Zasypujemy kuchnię

 


http://img101.imageshack.us/img101/231/img2056kz7.jpg

 


Trzy wywrotki piachu przed wsypaniem. Po drugiej stronie leżało jeszcze 6.

 


http://img101.imageshack.us/img101/8075/img2049ga0.jpg

 


Zasypywanie sypialni

 


http://img133.imageshack.us/img133/6716/img2044cl5.jpg

 


Garaż przed zasypaniem. Widać jak wygląda u nas izolacja.

 


http://img407.imageshack.us/img407/6811/img2034rm3.jpg

 


Następne zdjęcia po świętach.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Zastanwiam się czy mogę powiedzieć , że stan zerowy gotowy?? Zasypaliśmy fundamenty ziemią od wewnątrz. Wszystko stoi zaizolowane i pomalowane w piękne czarne i szre kolorki. Nie wiem dlaczego przypomina mi to malowanie jachtu. One tez pod linią wody mają inną barwę.

 

Tutaj musze złożyć wielkie podziękowania całej mojej rodzince. Dzielnie sie spisywała kiedy ja niestety musiałem pracować gdzieś indziej. Zrobili na prawde kawał wielkiej roboty. Dziękuję Wam.

 

Dodatkowe podziękowania dla operatora koparki. Młody chłopak a obraca nią jak taneczny profesjonalista w tańsu z gwiazdami. Podziwiam go za to, że potrafił tak blisko murów podjechać i ich nawet nie dotknął, choć na około jest jeszcze spory rów po kopaniu ław. Na prawdę skuteczność i precyzja godna pochwalenia.

 

Zdjęcia wkleję, ale jutro bo dzisiaj idę już spać bo wstaję o 4:30 rano.

 

Życzę dla wszystkich zdrowych i spokojnych Świąt.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Jakiś czas nie pisałem, ale to z powodu, że skończyło mi się zwolnienie i musiałem wrócić do pracy. Jednak prace na budowie nie zamarły. Wręcz przeciwnie. Nowe posiłki w osobach moich rodziców i brata dzielnie sobie radzą.

 

 


Ostatni raz pisałem, że położyliśmy izolację poziomą na bloczkach fundamentowych. Aktualnie całe fundamenty są już wymurowane, zamalowane izolacją pionową i obłożone styropianem.

 

 


Odnośnie izolacji pionowej zastosowaliśmy następujący patent. Wszystkie ścianki zewnętrzne posmarowaliśmy dwukrotnie Asfalbitem, a następnie raz dysperbitem. Asflabit stosuje się jako grunt, a Dysperbit jako hydroizolację. Na to położyliśmy już styropian FS20 (EPS 100) i siatkę. Dzisiaj Kasia i moja mama smarują to jeszcze raz Asfalbitem (jeden raz) i Dysperbitem (też jeden raz). Od wewnątrz ścianki zewnętrzne posmarowaliśmy raz Asfalbitem i raz Dysperbitem oraz nałożyliśmy styropian (też FS 20 - 5cm). Tylko w garażu od wewnątrz daliśmy 3cm bo nie ma sensu grubszego, a poza tym dwie warstwy bloczków będą wystawały ponad poziom posadzki i grubszy styropian tworzyłby brzydką minimalną półeczkę przy podłodze.

 

 


Odnośnie styropianu to zastosowaliśmy FS 20 bo FS 30 (który właściwie powinniśmy użyć) jest chyba jednak trochę za drogi) Za FS 20 daliśy 220 zł za m3. W sumie wyszło około 1200 zł za styropian. Do tego zużyliśmy 11 worków kleju do styropianu i 8 do siatki.

 

 


Tyle o izolacji pionowej.

 

 


Wczoraj też po raz pierwszy zasypaliśmy fundamenty pierwszą warstwą piasku. Strachu było co niemiara bo operator koparki podjeżdżał tak blisko fundamentów, że myśleliśmy, że nam ścianki rozwali. W sumie do zasypania wyjdzie tego około 12 wywrotek piasku. Udało nam się ugadać z dostawcą, że za wywrotkę weźmie 200 zł + 20 zł za rozrzucenie koparką.

 

 


Udało się też mojemu teściowi dogadać, że skoro tyle prac u nas robi to zasypanie fundamentów z zewnątrz zrobi za darmo. Fajnie, nie?

 

 


Co dalej?? Dzisiaj ubijanie i wrzucenie kolejnej warstwy ziemi do środka. Aha no i kończenie izolacji pionowej (smarowanie Asfalbitem i Dysperbitem). Niestety mam problemy z wrzucaniem zdjęć, ale udało mi się wrzucić parę sprzed oklejania styropianem. Oto one:

 

 

 


Widok od strony tarasu:

 


http://lh3.google.pl/barozanski/RoyLir6EbzI/AAAAAAAAARk/Xv3NztnI0XU/s400/IMG_1905.jpg

 


Widok na garaż:

 


http://lh3.google.pl/barozanski/RoyLfr6EbvI/AAAAAAAAARE/sxEeUmexWGE/s400/IMG_1896.jpg

 


Wejście główne do domu:

 


http://lh6.google.pl/barozanski/RoyLgb6EbwI/AAAAAAAAARM/89NpJBWVVdY/s400/IMG_1897.jpg

 


Kuchnia i salon (tam gdzie ta duża góra ziemi):

 


http://lh5.google.pl/barozanski/RoyLhL6EbxI/AAAAAAAAARU/fusntgpOrHM/s400/IMG_1898.jpg

 


Salon, nasz mały wykusz i rura do zasilania kominka w powietrze (w sumie na razie tylko przepust):

 


http://lh4.google.pl/barozanski/RoyLh76EbyI/AAAAAAAAARc/6Zms1xlXzVc/s400/IMG_1903.jpg

 


Filary jak żołnierze

 


http://lh4.google.pl/barozanski/RoyLe76EbuI/AAAAAAAAAQ8/P_d1TQsX7C0/s400/IMG_1895.jpg

 


(prawie) Cała budowa:

 


http://lh5.google.pl/barozanski/RoyLeL6EbtI/AAAAAAAAAQ0/bzd_EJFvSGg/s400/IMG_1885.jpg

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Jako że studenci właśnie robia laborkę to mam chwilkę aby coś napisać.

 

 


Sobota jak przystało na nasza ekipę była pracująca, i to intensywnie.

 

 


Zaczęliśmy tak jak zaczynamy od 4 dni - zalewaniem kolejnego filara. na razie zalewamy połowę. resztę zalejemy jak bęzdiemy mieli ściany.

 

 


Potem przyszła kolej na papę asfaltową do izolacji poziomej. Kasia przez 3 godziny rozgrzewała lepik a ja z teściem układaliśmy rolki papy na bloczkach. Za 3 rolki papy (wykorzystaliśmy 1,5 w tym etapie) wydaliśmy 160 zł w Leroy'u. Za lepik nic nie daliśmy bo teściu miał jeszcze z budowy swojego domu (23 lata przeleżał w garazu czekając na odpowiednia porę ). Przy okazji pobytu w Leroy'u spojrzeliśmy ile kosztuje lepik. 10 kg worek - 90 zł. Przynajmniej prawie 100 zł zaoszczędzone.

 

 


Papowanie szło bardzo sprawnie choć i tak zajęło nam jakieś 2 godziny. Trzeba było uważać aby się nie przykleiło to to do skóry, bo było cholernie gorące a na wietrze wiewało jak babie lato.

 

 


Jak skończyliśmy papowanie to przyszła kolej znów na murowanie. Tym razem już do poziomu 0. wyszło tego 5 warstw. Zaczęlimy od węgłów, bo jako że było nas tylko troje to nie zdążyłbym sam donosić bloczków gdybyśmy od razu murowali ścianki. Ale i tak udało się wymurować 6 z 7 węgłów i dwie ściany z otworami na drzwi garażowe i drzwi zwykłe z garażu.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

No udało mi się wrzucić zdjęcia z 2 i 3 dnia. Oto one:

 

 


Pierwsze wgryzienie się w ziemię:

 

 


http://lh5.google.pl/barozanski/RoyKtL6EbkI/AAAAAAAAAPs/O0SjZQEyhXI/s400/Budowa%20dzie%C5%84%202%20005.jpg

 


Idzie jak po maśle. Gdyby tylko nie ta pogoda:

 

 


http://lh5.google.pl/barozanski/RoyKuL6EblI/AAAAAAAAAP0/M58lmI_33Fo/s400/Budowa%20dzie%C5%84%202%20010.jpg

 


No i wykopane:

 


http://lh5.google.pl/barozanski/RoyKxL6EbpI/AAAAAAAAAQU/AthjhYYKn38/s400/Budowa%20dzie%C5%84%202%20040.jpg

 


Szalowanie:

 


http://lh3.google.pl/barozanski/RoyKur6EbmI/AAAAAAAAAP8/xxxEHQh8Sfg/s400/Budowa%20dzie%C5%84%202%20017.jpg

 


Niestety zrobiło nam się straszne błoto podczas szalowania:

 


http://lh6.google.pl/barozanski/RoyKvb6EbnI/AAAAAAAAAQE/Mj7VzRNgXrw/s400/Budowa%20dzie%C5%84%202%20018.jpg


http://lh3.google.pl/barozanski/RoyKwr6EboI/AAAAAAAAAQM/lrleW9B_2Z4/s400/Budowa%20dzie%C5%84%202%20021.jpg

 


Szalowanie i wszędobylska woda. Na szczęście mamy pompę :):

 


http://lh5.google.pl/barozanski/RoyLDL6EbqI/AAAAAAAAAQc/L9LMErLYzno/s400/IMG_1447.jpg


http://lh4.google.pl/barozanski/RoyLD76EbrI/AAAAAAAAAQk/2Qo_u5sFEbs/s400/IMG_1451.jpg


http://lh3.google.pl/barozanski/RoyLEr6EbsI/AAAAAAAAAQs/TQxh0PF7y6Q/s400/IMG_1455.jpg

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Witajcie,

 

 


Chciałem wrzucić trochę zdjęć ale coś serwer imagic.pl szwankuje. W takim razie znów będzie bez zdjęć.

 

 


Co się działo od czasu rozszalowywania??

 

 


Ano bardzo dużo. Krótko mówiąc. Dzisiaj skończyliśmy murować pierwsze cztery warstwy bloczków. Widać już zarys domu, jupiiii!!!!!!

 

 


Poza tym dzisiaj nam p. Markowski założył wodę. Kosztowało to 2400 i około 3 godzin pracy, ale efekt super. Nawet panowie po sobie posprzątali, bo uszkodzili nam ławice i troszkę zasypali fundament od strony zewnętrznej (tam gdzie ma być izolacja do samej ławy). Wrażenie pozytywne, choć początki były takie sobie.

 

 


Policzyłem że na fundament poszło nam do tej pory około 900 sztuk bloczka betonow ego. Musimy jeszcze wymurować 5 warstw, aby dojść do poziomu zero, więc czeka nas sporo pracy. Będzie chyba jednak wygodniej, bo do tej pory murowanie było ciężkie ze względu na cały czas pochyloną pozycję. Ja od tego mam cały czas ból pleców nie wspominając o teściu, który jest głównym muratorem :) .

 

 


Co jeszcze? Hmmmm............ Aha. Zamówiliśmy dach. Będzie to Euronit podwójna eska w kolorze grafitowym. Do tego zestaw rynien bryza i 11 okien połaciowych Fakro. Pokrycie dachu z robocizną zakosztuje nas około 32 tyś zł. Okna około 11 tyś. Na razie rozglądamy się jeszcze za więźbą, choć wykonawca dach dał nam wycenę ale uczciwie powiedział, że ceny są dość wysokie i możemy znaleźć taniej (P.S. on drewno ma ze składu w którym gościnnie jego firma urzęduje, ale nie polecał tego drewna). Dach będzie nam robił pan z Tarczyna (jakieś 100 m przed skrzyżowaniem z trasą na Kraków, w składzie drewna ma siedzibę, służę kontaktem).

 

 


Ogólnie z wybieraniem pokrycia to decydowaliśmy się w ostatniej chwili. Ja do momentu wyboru byłem na 70% za cementówką, ale Kasia bardziej chciała blachodachówkę, gdyż wolała mieć lżejszy dach. Około godziny rozmowy z wykonawcą, oglądanie i porównywanie realizacji i wystawionych na podwórzu demonstracji i w końcu decyzja zapadła. Bierzemy Euronit. Podpisaliśmy umowę. Wpłaciliśmy zaliczkę i teraz czekamy aż zbudujemy dom. Wstępnie umówiliśmy się na początek czerwca na stawianie więźby a pokrycia na początek lipca, coby odpowiednio związał strop i ścianki kolankowe. W końcu na dachu będzie około 20 ton betonu.

 

 


Co w najbliższym czasie?? Jutro izolujemy poziomo fundamenty i kontynuujemy murowanie. Chcemy, aby na święta skończone były wszystkie fundamenty, może już z izolacją pionową. Aha na izolację pionową nie dawajcie styropianu twardszego niż FS 20. Na twardsze nie mam sensu wydawać pieniędzy, chyba że budujecie piwnicę.

 

 


P.S. Udało nam się kupić resztę ceramiki. W składzie na Karczunkowskiej mieli 12 palet K3 (kupiłem 18.00 szt po 4 zł. szt.) oraz 2 palety DZ 220 (kupiłem 1 paletę po około 3,80 szt). Czekam jeszcze tylko na dostawę 400 sztuk U220 i będzie po sprawie. Materiał będzie zakupiony.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

Na prośbę Ms. podam ile i za ile nakupowałem materiałów.

 

O kosztach przygotowania do budowy pisał nie będę bo te raczej się nie zmieniają. Zacznę więc od początku budowy.

 

humus i wykop -> 7 godzin pracy - 600 zł

deski (szalunki i do odzysku) -> 5 m3 * 520 zł = 2600 zł

stal fi 12 żebrowana- 1tona - c.a. 3000 zł

stal fi 6 - 300 kg - c.a. 1200 zł

stal fi 3 - 40 kg - c.a. 230 zł (do wiązania szalunków)

żwir do betonu - 300 zł za wywrotkę (udało mi się utargować na 270zł)

piasek drobny - 200 zł za wywrotkę

 

(UWAGA!!! - Nie bierzcie piasku z Wisły. Wybierajcie tych dostawców którzy dają piasek z kopalni odkrywkowej.)

 

Beton na ławy - 24,5 m3 * 220 zł netto m3 + pompa 20zł/m3 (beton brałem z Tarczyna, ludzie spoko, ale czasem mają opóźnienia)

 

Wczoraj kupiłem też 2800 kg cementu - 400 zł za tonę

 

aha. No i bloczki fundamentowe - 2000 szt. za 2,70 sztuka netto.

 

Na temat ceramiki to nawet nie chcę pisać. Udało mi sie kupić MAX'a 220 z Plecewic za 5,30 sztuka (4300 sztuk), ale z resztą ceramiki mam ogromny problem. Brakuje mi połówkowej na węgły DZ220 i U220 na ściany wewnętrzne nośne. Poza tym nie mam jeszcze K3 na ścianki działowe. Podobno coś Kasia zamówiła, ale byłem tak zajęty że nie zdążyłem nawet jej zapytać.

 

Aha. Dzisiaj też ustaliliśmy z panem od wód, że koszt ciągnięcia rurociągu wyniesie 2400 zł. Niestety nie udało się przeforsować sprawy, aby kranik zrobić w kotłowni, bo musiałby się gościu przebijać przez dwa fundamenty, a to podobno jest niezgodne z przepisami. Ostatnio podobno jakaś kobieta wygrała od nich 9 tyś odszkodowania bo jej rura pękła i zalało jej dom, a miała właśnie tak poprowadzoną wodę. Z tego też względu, woda będzie u mnie w rogu garażu. Tak dziwnie, ale co zrobić.

 

Poza tym dzisiaj rozszalowaliśmy już ławy i zaczęliśmy je obsypywać z ojcem. Natomiast teść z Kasią pomierzyli już gdzie mają stać węgły ścianek fundamentowych. W sumie te trzy rzeczy zajęły nam dzisiaj cały dzień. Fajnie jedna już to wygląda.

barozi

Dziennik Kasi i Bartka

No i nastał dzień ósmy - wylewanie.

 

 


Beton zamówiliśmy w piątek, ale dokładne ustalenia co do ilości poczyniliśmy dopiero w niedzielę, a te dostawcy przekazałem dzisiaj rano. Umówiliśmy się na 9:00. Niestety jak to bywa z planowaniem zawsze musi być jakaś obsuwa. Jak to mówi mój ojciec: "Są dwa stany: oczekiwania i spieszenia się". Na razie byliśmy w stanie oczekiwania. Okazało się że operator pompy musiał pilnie pilnie pojechać do szpitala i miał wrócić około 11. Nie uśmiechało się to nam i już nieco wklurzeniu wydzwanialiśmy co 30 minut do dostawcy. Nawet nasłałem na nich teścia, który wie jak z takimi rozmawiać - ja mam po prostu za miękkie serce.

 

 


Ja i Kasia mieliśmy na ten dzień umówioną wizytę w banku i nie mogliśmy czekać nieskończoność, więc pojechaliśmy. Po jakiejść godzinie pojawiła się pierwsza grucha, która ..... ugrzęzła w mokrym gruncie. Nie dało jej sie ruszyć, ale na szczęście była wystarczająco blisko wykopu, że można było z niej zlać beton i rozprowadzić ręcznie. Dało się, ale tatusiowie na prawdę się napracowali przy tej gruszce za co im chwała. Następne 3 gruchy wbyły już lane z pompy i nie było problemów z zakopywanie się. Ja z Kasią dotarliśmy dopiero na ostatnią gruchę, w 1,5 godizny zdążyli wylac 3 6-metrowe transporty betonu. Przy ostatnim na całe szcżęście mopgłem już pomóc. Pierwszy raz cos takiego widziałem. ta pompa ma niesamowią moc. jak podłożyłem wiadro aby zebrać resztki to mało mi wiadra nie wyrwało z ręki.

 


I tak około 15 skończyliśmy zalewać ławy. Pierwszy etap zakończony.

 

 


Zapomniałem dodac że w oczekiwaniu na betron założyliśmy mały ogórdek. Tato przekopał skrawek ziemi 3 na 5 metrów, Kasia kupiła rzodkiewkę, kapustę i coś tam jeszcze i posiała. Ciekawe czy bez podlewania coś wyrośnie. Przy okazji robiliśmy też pierwszy wykop pod podmurówkę do płotu w dalszym końcu działki. Fajnie wyszło, jak bedą nadwyżki betonu to się zaleje.

 

 


Podsumowaując ostatni tydzień to roboty było co niemiara. Teść jednak stwierdził, ze budowa idziejak burza choć miał już wątpliwości jak widział co dzieje się z woda w wykopach. Pierwszy tydzień i wylane ławy. A może pokusimy się o :drugi tydzięn i wymurowane fundamenty ?? Nieeeee, chyba niemożliwe.

 

 


Jutro rozszalowywanie i coś jeszcze, ale już nie pamiętam co... Za późno jest. Idę spać. Dobranoc :)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...