Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    10
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    298

Entries in this blog

oorbus

No i mieszkamy - od 11go pazdziernika

 

 


Ale po kolei. Od ostatniego wpisu wydarzylo sie mnostwo rzeczy. Wiadomo. Na dzien dzisiejszy mamy skonczoną górę (3 pokoje w tym jeden przystosowany na kuchnię) i super łazienka. Prawie wszystko poszło po naszej myśli prócz .... kasy. Skończyła sie okolo sierpnia i teraz lecimy na bieżących pieniądzach. Ale już mamy ciepełko, termokominek działa, cudowny inteligentny Buderus też. Jest tylko jeden mały minus : narazie mieszka tam tylko żonka. Ja jak zwykle na wyjeździe a taka boska wanna ...........

 

 


Odezwiemy sie potem co do ostatecznych kosztów ale chyba około 190 000.

 

 


Pozdrawiam

oorbus

Tym razem oorbusiowa żona wziela sie za uzupelnianie dziennika. Widze ze maz nie bardzo obowiazkowy jest ale on taki zawsze

 

 


Od ostatniego posta wiele sie zmienilo :) bardzo sie oboje cieszymy bo postepy sa wielkie

 

 


Nowa ekipa murarzy pracuje w tempie pszczelim czyli wszystko na czas i wedlug planu. Cena nawet nie jest wygorowana bo biora tylko 5PLN za roboczogodzine. Mamy mozliwosc dopilnowania ich na miejscu bo oboje akurat mamy wakacje do konca sierpnia.

 

 


Za przerobki wzieli tyle ile ustalilismy i nawet okna juz mamy. Obecnie jestesmy na etapie instalacji wody i kanalizy (czyli nasz sliczny domek caly usypany jest mnostwem rurek i kolanek), a czesc domu ma juz polozone kabelki. Dzisiaj zaczynamy tynki w srodku. Po prostu: DZIEJE SIE , OJ DZIEJE :) buzia sie az sama usmiecha jak tam jezdzimy i patrzymy jak rosnie :))))

 

 


Realny termin przeprowadzki - druga polowa sierpnia :))))

 

 


Pozdrowka - oorbusiowie

oorbus

Dawno już nie pisałem do dziennika.

Spowodowane to było pewnym zastojem ( niestety) na budowie.

A stało się to dlatego, że murarze, którzy się ze mną umówili na wykonanie przeróbek na parterze ( otwory okienne, wyburzenie części ścianki nośnej) po prostu nie pojawili się przez 10 dni!!!

Jest to tym bardziej zaskakujące, że zaakceptowali warunki finansowe, a czas jaki na to mieli sami określili ( 2 tyg.) . tak długi okres miał być spowodowany trudnościami technicznymi.

Wywalanie nadproży okiennych i zastępowanie dłuższymi, etc.

Nie jestem budowlańcem, ale argumenty były sensowne. Dość, że później nie pojawili się ani razu.

Zostali elegancko pozbawieni zarobku 1600 pln, za owe przeróbki.

Wzięliśmy drugą firmę ( przez duże F ).

Cena spadła do 1300, a jak się w piątek ugadaliśmy, to w sobotę już połowę zrobili – dzielne chłopaki!!! J

To mi się podoba!!! Wpadło trzech i zrobili niezłą „ rozpierduchę”

Wezmę ich od razu do podłóg, tynków, i reszty.

Cały czas walczę o cenę C.O.

Z jednej firmy bierzemy wszystko, razem z montażem, więc cena musi być co najmniej atrakcyjna!!!

Na razie stanęło na 29.800 za full.

Muszę się zdecydować do środy, bo znów wyjeżdżam do Rygi.

Na okna już wpłata poszła.

Myślę, że jak przyjadę pod koniec czerwca, to zaczniemy ich montaż.

Sprawdziliśmy w sobotę jak wyglądają fundamenty.

Niestety, nie są zrobione profesjonalnie L

Poprzednicy wykopali rów, i bez szalunku zalali wszystko betonem wrzucając miliony kamieni.

A trzeba to wszystko zaizolować!!!

Woda podskórna jest już na głębokości 140cm !!!

To mnie martwi, bo przesiąka do piwnicy. Co robić?

Ok.

To na razie tyle.

 

hej

oorbus

Witam ,

Dawno nie pisałem, więc nadrabiam.

Wróciłem z Rygi we wtorek ok. 17.00. po 14 godzinach jazdy, pierwsze oczywiście kroki na budowę. Dach wygląda faktycznie nieźle. Są małe niedociągnięcia, ale wszystko jest w raporcie zdania, i ma być poprawione. Problem jest z murarzami, którzy się poobrażali na siebie ( dwóch szwagrówJ) i robota zwolniła lekko. Następny etap, to zmiany okien na parterze, oraz wyburzenie części ścianki. potem czas na ścianki działowe na piętrze. Zastanawiam się, czy je robić z systemów gipsowych, czy z pustaków 8cm.

Mamy zamiar zamknąć chatę do połowy czerwca.potem wylanie podłóg ( na parter będzie podłogówka). Myślę, że od sierpnia spokojnie wykończenie. Hmmm, plany................

 

narazie

oorbus

Witam, dawno już nie pisałem do dziennika, a dzieje się oj dzieje!

 


Dostaję regularne raporty z pola walki, jako że wciąż „kibluję” w Rydze.

 


W międzyczasie moja kochana żona awansowała do stanowiska koordynatora budowy, ( bo posada kierownika jest już okupowana )

 


Tak, więc murarze podciągnęli piętro, został wylany wieniec. Okazało się jednocześnie, że różnica na stropie w poziomie wynosi 7cm!. Ja się tam przeraziłem ( jery chatę mamy na ruchomych piaskach, czy co?) Na szczęście Pan kierownik stwierdził: Spoko, to jeszcze nie tragedia. Tak czy siak trzeba dalej piać w górę.

 


Po murarzach przyszła ekipa postawić konstrukcję dachową. Dość się uwinęli ( dach ma tylko 160m2 i jest prosty w budowie – dwuspadowy, żadnych udziwnień.

 


Ekipa cieślo-dekarska zrobiła sobie przerwę, aby chłopaki murarze mogli dokończyć kominy ponad dach- śliczny brązowy klinkier ( tak mówi moja żona). W tym tygodniu dach ma się pokryć cementówką Braasa. Zobaczymy.

 


Nie pisałem jeszcze w sprawie kosztów poniesionych przez nas w związku z budową. Nadrabiam więc zaległości:

 

 


1. działkę 1000m2 z rozpoczętą budową domku kupiliśmy za „jedyne”47 000 pln.

 


2. notariusz kosztował -3135,6 pln

 


3. kosztorys budowy-100 pln

 


4. kierownik – 1 rata- 400 pln

 


5. energetyka ( odnowienie umowy-tamta wygasła)- 448 pln

 

 


na budowę wzięliśmy kredyt w wysokości 130 000

 


tak, więc są jeszcze koszty bankowe.

 


6. koszty bankowe – 1750 pln.

 


7. ubezpieczenie kredytu- 240 pln.

 

 


Wyszło na to, że nic nie zbudowaliśmy, a już takie koszty.( ale tak ponoć jest).

 


Wreszcie przyszła kolej na konkrety:

 


8. pustaki - 3649,98 pln

 


9. beton + zbrojenia na wieniec – 1960 pln

 


10. konstrukcja dachowa + robocizna+położenie dachówki- ok. 9000 tys. ( jeszcze nie skończyli)

 


11. dachówka Braasa ( wszystko, co na dachu być powinno)-7277 pln

 

 

 


Ufff, to na razie tyle. Nie wiem jeszcze jak z tym klinkierem, ale dam cynk.

 

 

 


To by było na dzisiaj. Moja druga połówka obiecała przesłać zdjęcia. Nie mogę się doczekać. Wreszcie zobaczę nasz domekJ

 

 


hejka

 


oorbus

oorbus

żona całkiem nieźle sobie radzi. wygląda na to,że będzie to kolejna kobieta na stanowisku głównego investora.

 


ja siedzę jeszcze w Rydze, ale doniesienia z frontu napływaja bardzo regularnie. ponieważ słoneczko zaczęło się dość często pojawiać nad placem budowy, to prace idą dość szybko. murarze podciągneli druga kondygnacje, wylali wieniec. cały parter był zrobiony z żużlobetonu, ale resztę jedziemy z komórczaka,( bardziej nowocześnie:smile:).konstrukcja dachu już zrobiona. ponoć śliczna-zielona jak sie patrzy. dodatkowo zakupione zostały tymczasowe schody, coby po drabinach nie latać.

 


to na razie tyle.

 

 


oorbus

oorbus

no to sie porobiło!!!

plany tak skrupulatne i napięte diabli wzieli wraz z nadejściem drugiej w tym roku zimy ( po 3 dniowej wiośnie,lecie, i jesieni).strasznie mało czasu zostało. a dachowcy chcieli skończyć przed świętami. a tym czasem murarze zdążyli postawic tylko jeden rządek pustaków.

no tak, pytam wtajemniczonych "ekologów" co sie stało z ociepleniem globalnym?

 

zostawiłem żonę z problemami, i wyjechałem do Rygi budować całkiem inne rzeczy.

kierownik ma limit: jak wrócę ma stać dom z dachem, i najlepiej ( opcja optymistyczna) z oknami.

 

tym czasem

pozdrawiam z zimnej Rygi

oorbus

oorbus

troche czasu minelo od pierwszego wpisu,ale ja jestem nie na miejscu i zostawilem caly ten problem zonie na glowie. mam nadzieje ze sobie poradzi.na razie walczy z pozwoleniem na przylaczenie pradyu na budowie.wlasciwie to tylko odnowienie i przepisanie na nowych wlascicieli, ale jak to w naszym pieknym kraju, nic nie jest takie proste....

oni ( energetyka) nawet sami nie wiedza jak wypelnic wniosek.

sprawy techniczne do wpisania pozostawiaja mojej biednej zonie.... wariaci.

 

z szelmowskim pozdrowieniem

oorbus



×
×
  • Dodaj nową pozycję...