Postanowiłam nadrobić zaległości w prowadzeniu dziennika naszej budowy. Ponieważ zdjęcia zaczęliśmy robić dość późno to nie mamy udokumentowanego momentu kopiana i wylewania fundamentów. Ale w sumie to nic ciekawego więc mała strana.
Zacznijmy więc od początku.
Działkę kupiliśmy wiosną 2004. Potem było nasze wesele i w sumie szukanie projektu zaczęliśmy dopiero jesienią. Zdecydowaliśmy się na Koronę II, która spodobała nam się pod każdym względem. Oczywiście wszystkie argumenty znajomych już budujących się, że mamy strasznie kosztowny dach i dużo okien, wydały nam się przesadzone
Wszystkie prace papierkowe zakończyliśmy dopiero w kwietniu 2005.
Zaczęliśmy szukać ekipy i w sumie budowa wystartowała w sierpniu 2005.
Wszystko szło mniej więcej gładko. Pomijając oczywiście złe szacunki potrzebnego betonu i ciągłe domawianie gruszek do zalania fundamentów i poziomu zero. Ale udało się
I tu zaczyna się nasza fotostory:
14.12.2005
Widok na coś co będzie naszym tarasem. Słup został podparty zaraz potem jak został zalany po raz drugi. Pierwsza forma z Castoramy rozpadła się prawie zaraz po zalaniu betonem
http://img99.imageshack.us/img99/4333/img0987hn0.jpg
widok na garaż
http://img180.imageshack.us/img180/5651/img0988wc8.jpg
wykusz w jadalni od strony ogrodu
http://img204.imageshack.us/img204/7570/img0992zq7.jpg
front naszego domku
http://img141.imageshack.us/img141/6091/img0996rn2.jpg
i nasz strop
http://img87.imageshack.us/img87/7820/img0999ys0.jpg
No i tutaj szczeście nas opuściło. Na drugi dzień spadł śnieg, uniemożliwiając nam zalanie stropu........aż do kwietnia 2006
I tu mieliśmy kolejną przygodę. Ponieważ śniegutej zimy było sporo, a nus grunt gliniasty, to porobiły się jeziora na drodze przed działką. Ale panowie z betoniarni stwierdzili że nie ma problemu gruszki wjadą. No i pierwsza wjechala, ale druga już się zakopana . No i zaczeła się zadyma. Najpierw z przelewaniem betonu z gruszki na ciągnik a potem na strop, a następnie z wyciaganiem gruszki. Panowie z betoniarni ściągneli jakąś ciężarówę, która dała radę wyciągnąć gruszkę na jakieś 100 m i sama ugrzęzła . Po czym mój mąż sciągną ogromny ciągnik John Deer który wyciągnął i ciężarówkę i gruszkę. To drugą i kolejną która też się zakopała . Przy okazji nie obyło się bez zrycia działki sąsiada, jakoże był tam jedyny w miarę twrdy kawałek gruntu. Dzień był bardzo męczący a strop był lany przed jakieś 12 godzin. Oczywiście koszty maszyn wyciągających sprzęt oraz pracę pompy pokryła betoniarnia. Naszczęście :)
Ale w końcu nam się udało i ruszyliśmy z poddaszem i więżbą
23.05.2006
http://img91.imageshack.us/img91/4079/img1213yc9.jpg
http://img152.imageshack.us/img152/7973/img1216uf0.jpg
http://img168.imageshack.us/img168/5084/img1218oc5.jpg
http://img145.imageshack.us/img145/1217/img1220tn7.jpg
http://img134.imageshack.us/img134/2628/img1221xz0.jpg
http://img180.imageshack.us/img180/6820/img1229zk4.jpg
http://img165.imageshack.us/img165/1861/img1231se5.jpg
http://img88.imageshack.us/img88/1461/img1233ef6.jpg
I dalej zaczął powstawać nasz super kosztowny dach :)
lipiec-sierpień 2006
http://img96.imageshack.us/img96/1567/domek001kh7.jpg
http://img171.imageshack.us/img171/3002/domek005ld5.jpg
http://img228.imageshack.us/img228/1375/domek003dd9.jpg
i w sumie do dnia dzisiejszego nie wiele sie zmieniło. Fachowcy powolni ale podobno dokladni . Zobaczymy
To nasza podbitka
http://img153.imageshack.us/img153/5760/kot080wj1.jpg
I nasze gąsiory wraz z Panem Czesiem
http://img165.imageshack.us/img165/5061/kot086ao5.jpg
I tak dach się robi, a my w końcu zaciągnęliśmy z powrotem naszą ekipę budowlaną do zrobienia schodów i działówek ( narazie jeszcze częściowo). Piszę w końcu bo nasi majstrzy nabrali tyle robót że na nas nie mają już czasu Najchętniej bym ich pogoniła ale nikt inny nie chce się podjąć tych kilku prac które zostały do wykonania. A i co najlepsze raptem okazało się że nie będą nam robić tarasu i ganku, bo tego nie było w umowie. No i faktycznie w wykazie robót tego nie mamy, ale dla nas było oczywiste że etap parteru obejmuje również to. Jak się okazuje wclae niekoniecznie. Postawienie całego domu to nie znaczy na gotowo
No ale przynajmniej środek zaczyna już jakoś wyglądać
wrzesień 2006
jadalnia
http://img224.imageshack.us/img224/3065/kot007pg1.jpg
widok z kuchni na salon
http://img244.imageshack.us/img244/7655/kot022sn1.jpg
upragnione schody
http://img220.imageshack.us/img220/7184/kot023up1.jpg
kuchnia ze spiżarnią
http://img137.imageshack.us/img137/5855/kot054vr7.jpg
i wreszcie poddasze
http://img247.imageshack.us/img247/994/kot072pi7.jpg
widok z baszej sypialni. Ten dom w tle to dom mojego nowego szefa . Jest od miesiąca i oczywiście musiało się okazać że będziemy mieszkać na jednym osiedlu
http://img147.imageshack.us/img147/9191/kot074xv0.jpg
okno w naszej łazience
http://img181.imageshack.us/img181/7638/kot075ez7.jpg
pokój nad garażem
http://img167.imageshack.us/img167/310/kot076ku4.jpg
No i jeszcze największy hit, czyli domek z serduszkiem
http://img177.imageshack.us/img177/6316/kot078bt8.jpg
Uffff trochę się tego nazbierało, ale teraz już się postaram na bieżąco.
Dzisiaj zamawiam już okna i bramę garażową, no i zaczynam poszukiwania drzwii wejściowych.