Tyle się dzieje, że nie mam kiedy i jak opisać.
Tydzień temu ukradli nam tuje. Na szczęście nie wszystkie posadzone (80 sztuk ) ale nerwów było masa. Jesteśmy przecież ogrodzeni. Pan policjant zadał mi pytanko " a maja Państwo psa ??? Nie ??? Nooo...... to pewnie dlatego"
Kurcze, obowiązek jakiś czy co ???
Powiesiliśmy wreszcie karnisze a na nich zasłony w salonie. Na więcej nie było czasu. Cały czas pracujemy w ogrodzie. I zawodowo oczywiście.
Sezon grillowy ropoczęty.
Fajnie tak w domu. Wszyscy - nawet teściowa już się przyzwyczaili i nigdy nie wróciliby do bloku.
Nie wiem o co chodzi z tymi zdjęciami, ale nie widzę ich tak jak wcześniej tylko jego adres. Hmmmmm.
Chyba czas na zakończenie dziennika budowy. hmmmmmmmmmm
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 1 683 wyświetleń