Tym zdjęciem poniżej naprawiamy błąd który popełniliśmy, oto nasza działeczka jeszcze dziewica - nie ruszana jeszcze przez nikogo.Tak wyglądała przed rozpoczęciem pracy 12 września
http://i10.tinypic.com/2rfedn4.jpg
A teraz wracamy do chronologicznej kolejności, po całym tym bałaganie związanym z pracami w ziemi, szalowaniem, zalewaniem, przestawianiem szalunku (ponieważ zalewaliśmy fundamenty etapami: najpierw ława, potem fundament domku a na końcu fundament garażu), przyszedł był w końcu ten czas kiedy wreszcie można było wyjść z podziemia :) i zacząć robotę już na większym widoku, właśnie widać jak jeden z naszych pracusiów pucuje siatkę na styropianie aby było ładniście i równo
http://i10.tinypic.com/2zf49qt.jpg
Po wykonaniu pucu na styropianie i posmarowaniu czymś czarnym ze środka i z zewnątrz można było zacząć zasypywanie (tylko po co było kopać i robić dziury jak teraz znowu trzeba zasypywać - to był żart ) Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych pracusiów na budowie i z tempa w jakim posuwa się budowa, to superowe uczucie patrzeć jak domek rośnie
http://i10.tinypic.com/4i42rkp.jpg
Święto na budowie: przybył nadzór budowlany - to nasza niunia o imieniu Figa to już babcia, ponieważ ma już 14 lat ale jeszcze niczego sobie ona jest...tyle tylko że głucha jak pień, ale to ze starości. No więc przybyła jako właśnie ten nadzór budowlany i dokonuje odbioru poszczególnych pomieszczeń po zasypaniu. Najdłużej zabawiła tam gdzie ma być kominek i jej przy nim kącik . A tak poważnie: to mamy nadzieję, że dożyje tego momentu kiedy będzie mogła ogrzać swoje stare kosteczki przy kominku gdyż uwielbia ciepełko
http://i10.tinypic.com/30rv7o8.jpg
Tak wygląda domek po wylaniu chudziaka i zalaniu rureczek grubszych i cieńszych takich różnych wychodzących z podłogi :)
http://i10.tinypic.com/2qi5utt.jpg
http://i10.tinypic.com/4gzgv8k.jpg
Inwestor wraz z nadzorem budowlanym sprawdza wytrzymałość wylanego chudziaka :) :)
http://i9.tinypic.com/2j1rja8.jpg