Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    105
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    457

Entries in this blog

Padre

W sobote przyjechali panowie zrobic obmiar okien. Pomierzyli, popisali.... Wstepnie ustalilismy montaz okien na poczatek marca...

 


Do 31 marca przedluzylem w umowie z ZE termin realizacji przylacza pradu - bez problemow.

 


Teraz tylko przyjdzie zgrac wszystko, zeby w terminie sie wyrobic. Bedzie trudno, ale najpierw musi ten piekielny snieg stopniec :)

Padre

Oj jak niedobrze, ze snieg pada

 


Po spotkaniu z lokalnym dekarzem stanelo na tym, ze trzeba poprawic obrobki kominow (zrobic w zasadzie obrobki jeszcze raz "po bozemu"). Koszt ocenil na 250zl na komin (w sumie 750zl).

 


Dekarze, ktorzy robili dach sa nadal nieosiagalni po telefonem, ale jeszcze przed swietami zostawili swoja drabine u nas na budowie, a ja ostatnio przezornie zmienilem klodke w szopie . Wiec bez mojej zgody i wiedzy drabiny nie zabiora (a taka drabina to kosztuje okolo 500zl )

 


...

 

 


No wiec teraz tylko czekamy na jakias chwilowa chocby poprawe pogody, bedzie mozna te kominy poprawic.

Padre

Wczoraj przyjechal na budowe szef ekipy od ogrzewania. Ustalilismy docelowo droge kanalow, zweryfikowalismy wczesniejszy projekt ogrzewania.

Od 10 stycznia maja zaczac montaz ogrzewania. Chcemy zsynchronizowac to tak, zeby po wstawieniu okien mozna bylo od razu uruchomic ogrzewanie (no coz, okna drewniane, tynki jeszcze mokre - ogrzewanie bedzie konieczne).

Padre

Zamowilismy wreszcie okna.

Igies&Igies. Drewniane meranti. Mialy bys klasyczne softline, ale w koncu stanelo na Retro ze szprosami konstrukcyjnymi. Sa piekne i tylko 5% drozsze od softline. (http://www.igies.pl" rel="external nofollow">http://www.igies.pl - menu oferta - to srodkowe - brazowe)

Do tego drzwi wejsciowe debowe...

Szukam jeszcze bramy garazowej, segmentowej ocieplanej o szerokosci 4,5 metra.

Wszystko to na przelom lutego i marca.

Padre

Tia, dekarze wcale nie kwapia sie do poprawiania... Bylem z nimi umowiony na poniedziajek (przedwczoraj). Oczywiscie, jak mozna sie bylo tego spodziewac, od niedzieli maja wylaczony telefon

 

 


Ale to nic. Cos mnie wczesniej tknelo, zeby im przypadkiem calosci od razu nie zaplacic. Co prawda wisze im tylko 600zl, ale moze to wystarczy na uszczelnienie kominow przez innego niezaleznego dekarza... Zobaczymy... W sobote mam sie spotkac z lokalnym dekarzem, ktory ma mi powiedziec, co jest zle zrobione, dlaczego cieknie i ile kosztowac beda poprawki..

Padre

Po niedzielnych deszczach okazalo sie, ze obrobki na WSZYSTKICH trzech kominach przeciekaja !!!!!

 


Dekarze dzisiaj na dachu stwierdzili, ze cos stalo sie z uszczelniajacym silikonem. Jakby wyparowal, odplynal... zostal tylko slad jak po kleju

 


Tragedia, cale sciany swiezo tynkowane...

 


Czy silikon w czasie wiazania sie moze zamarznac z powodu zbyt niskiej temperatury??? A moze byl jakis nie ten....

 

 


Lapy opadaja...

Padre

Tynkarze jak obiecali, tak zrobili. Wczoraj wylozyli juz podloge na poddaszu (folia, styropian, siatka). Dzisiaj zaczeli zalewac juz tam posadzki.

 


A pogoda :) jak na razie znow powyzej zera :) Jak na razie nadrabiamy stracony czas (wiadomo, murarze obsuneli sie miesiac, trzy tygodnie dekarze, w pazdzierniku pogoda byla pod stadem psow). Wydaje sie, ze jednak zakonczymy rok zgodnie z planami :)

Padre

Przesla juz gotowe. Z ogrodzenia pozostal tylko przod, choc fundament i podmorowka juz wylana. Zostalo tylko wymurowanie slupkow z klinkieru - czekam, bo w weekend maja byc przymrozki Jak bedzie lepsza prognoza pogody, to jeszcze moze wymurujemy te slupki w tym roku.

 


Ogrodzenie wyszlo jakies 100zl/mb na gotowo - cena wydaje sie calkiem dobra zwazywszy, ze ogrodzenie jest metalowe i wyglada naprawde solidnie.

 

 


W sobote tynkarze koncza tynki i od poniedzialku lecimy z wylewkami. Styropian, folia, cement, piasek - wszystko juz jest zamowione na poniedzialek :)

Padre

W sobote skonczyli elektrycy. Na dzisiaj przyjechali tylko poprawic kilka drobiazgow, ktore znalazlem przez weekend. Pelne okablowanie: elektryka, telefon, internet, TV, kino domowe, videofon i system alarmowy wyszlo 5200zl.

 


Do konca tygodnia maja zamontowac przesla w ogrodzeniu... i byc moze jeszcze zaczna murowac przod ogrodzenia z klinkieru :)

Padre

Uff... troche czasu uplynelo... ale ile sie dzialo :)

 


Ale po kolei.

 


Dekarze juz sie wyniesli. W sobote sie wyprowadzili, w poniedzialek przyjechali tylko zamontowac dwie dachowki z kominkami wentylacyjnymi. Ale jeszcze im calosci nie zaplacilem :) Powiedzialem, ze umowimy sie po pierwszym wiekszym deszczu :)

 


W poniedzialek sciagnalem kierownika budowy, poogladal pokrycie dachu - nie mial zastrzezen.

 


Hydraulicy wykonali swoja robote w trzy dni. Wyszlo 24 punkty po 80zl za punkt. Za materialy dostane fakture.

 


Instalacja elektryczna jest na ukonczeniu - zostalo im jeszcze roboty na 1 - 2 dni. A tynkarze juz im siedza na plecach

 


Poddasze juz prawie wytynkowane na gotowo. Dol juz w wiekszosci zachlapany. Jak tak dalej pojdzie, to jeszcze wylewki zdazymy zrobic :)

 


Ogrodzenie rosnie w oczach :)

 


Nie ma to jak trzy ekipy jednoczesnie na budowie, widac przynajmniej, ze cos sie dzieje. Mam nieodparte wrazenie, ze te ekipy najwyrazniej chca zarobic, bo robota prawie "pali" im sie w rekach.

 


Mielismy "drobne" problemy z pradem branym od sasiada. Srednio dwa razy dziennie wywalalo mu korki :) - porazeniowka dziala u niego bez zarzutu :) tyle tylko, ze nie ma go w domu w ciagu dnia :) Ale w koncu dzisiaj przepielismy sie przed jego porazeniowke i juz powinno wywalac u nas, a nie u niego

Padre

Tia, zaczynamy sie utwierdzac w przekonaniu, ze budowlancy zyja w jakichs innych wymiarach czasowych...

 


Oczywiscie dekarze do dzisiaj nie skonczyli jeszcze... Zostalo im troche roboty. Prawda jest taka, ze zdaje sie nie beda mieli zadnego zarobku na naszym dachu. Siedza juz 6 tydzien, srednio wychodzi juz dniowka na lebka ponizej 45zl :)

 


Ale za to co innego ruszylo z kopyta...

 


Mamy zrobione juz przylacze wody (o dlugosci... bagatela 80m :). Dobrze, ze robil to znajomy, bo bylyby wielkie koszty.

 


Dzisiaj hydraulicy koncza instalacje wewnetrzna wodno kanalizacyjna.

 


Od poniedzialku dzialaja elektrycy (usluga full, tzn. elektryka, telefony, TV, alarm, LAN, wideofon). Jutro maja finalizowac poddasze, bo na piatek umowiony jestem z tynkarzem :)

 


Acha, jutro od rana mam ekipe do ogrodzenia (jakies 160m).

 


...a dekarze dlubia, i dlubia, i dlubia....

 

 


Ale przynajmniej zrobilo sie cieplo :) :) jak na listopad...

Padre

Dawno nic nie pisalem, a troche sie dzialo... ale po kolei...

 

 


Awaryjne szukanie dekarzy to po prostu tragedia. Najblizsze terminy byly na polowe listopada... jeden nawet powiedzial, ze przed polowa stycznia to nie ma szans.

 


I wez tu znajdz dobrego dekarza z polecenia....

 


Ruszyly w ruch kontakty po znajomych, oni po swoich i znalazla sie ekipa, ktora mogla rozpoczac z tygodniowym opoznieniem w stosunku do ekipy pierwotnej. Oczywiscie zaczelo sie jezdzenie po budowach i ogladanie ich dachow. Wykonanie calkiem przyzwoite, ekipa cenowo tez ok.

 


Spisalismy umowe i od poniedzialku weszli. Pierwszy tydzien to w zasadzie niewiele sie dzialo choc ofoliowali caly dach, ponabijali czesc lat, przygotowali sobie pomieszczenie (aaaa, bo mieszkaja na budowie i pilnuja dobytku :)). Szef jeszcze konczyl poprzednia robote, bo sie troche przeciagnela, ale my bylismy szczesliwi, ze jednak wyszlismy jakos z opresji.

 


Na dzien dzisiejszy (czyli prawie po trzech tygodniach) ulozona jest najwieksza polac dachu (dachowka wyglada slicznie), zrobione sa obrobki pasa rynnowego, zamocowane haki na rynny. Wczoraj wzieli sie za obrobki koszy (musieli przbijac laty na jednej facjatce, bo dachowka nie siegala pod gasiory - braklo jakies 10cm - za malo na ciecie dachowki).

 


Patrzac z boku widac, ze znaja sie na robocie :)

 


Na dzisiaj zaplanowali montaz okien dachowych i wylazow. Jest ich pieciu, wiec pewnie i kosze beda dalej obrabiac....

 


Szef zapewnia, ze do 25.10 powinni skonczyc, o ile bedzie POGODA!!!!!!

 


Bo jak na razie to te trzy tygodnie to POGODOWA TRAGEDIA!!!! Codziennie deszcz - a ile mozna przygotowywac obrobki :)

 


A teraz znowu MRÓZ....

 

 


POGODO - utrzymaj sie jeszcze przez miesiac!!!!!

Padre

A tak dobrze sie zapowiadalo...

 

 


Dekarze nie przyjda wcale !!!!!!! Szef twierdzi, ze wczoraj dowiedzial sie, ze pracownicy jego wyjezdzaja do pracy do NIemiec... Nie wiemy na ile jest to prawda. Jedno tylko wiemy... ZOSTAWILI NAS NA LODZIE !!!!!!!!!

 


Teraz nam sie terminy posypia, niestety...

 


Zaczelismy goraczkowo szukac dekarzy, ktorzy potrafia (i dobrze to robia) polozyc dachowke Robena. Jak na razie z kiepskim skutkiem. Wszyscy maja terminy do 20 listopada zajete . Po prostu czarna rozpacz!!!

Padre

Sobota byla pracowita :)

 


Polaczylem szambo z budynkiem :)

 


Jak sie wleje wode od rurki w domu... to sie wylewa w szambie .

 


Ale zrobienie wykopu (jakies 10m dlugosci i okolo 80cm glebokosci) zajelo mi pol dnia. Korzenie perzu i kamienie skutecznie utrudnialy prace. Ale pod wieczor woda juz poplynela :)

 


Za jakies dwa, trzy dni wymuruja mi kominy wlazowe w szambie i zacznie sie kolejny etap - zasypywanie szamba :), ale to juz nastepnym razem.

 

 


Krokwie beda jutro i ciesle tez, wiec jak dobrze pojdzie to kolo srody przyjda dekarze :)

Padre

Wczoraj wieczorem odebralismy projekt przylacza wody... Koszt calkowity 544zl brutto. Zawiera juz ZUD, uzgodnienie w UG, opinie kominiarza. W zasadzie zostalo tylko zglosic w starostwie zamiar rozpoczecia budowy.

 


Okazalo sie, ze hydraulicy, ktorzy beda nam robic instalacje wewnetrzna maja uprawnienia do robienia przylacza. Problem rozbijal sie o sprawy zwiazane z odbiorem przylacza, bo hydraulicy sa spoza okolic. Przylacze ponoc odbiera UG. Jesli tak rzeczywiscie jest, to odbierajacym bylby......nasz kierownik budowy

Padre

Szambo przyjechalo wreszcie... Juz stoi w ziemi, teraz wymorowac kominy, zamontowac wlazy, polaczyc komory i zaaaasypywac :) Mysle jeszcze nad drobnym ulepszaczem w stylu zlaczki takiej jak w hydrantach zamontowanej w ogrodzeniu do oprozniania szamba (zeby g**kaczka nie wjezdzala na posesje :) Cos takiego kiedys opisywali w muratorze...

 

 


W swojej desperacji w czasie niekonczacego sie oczekiwania na szambo zamowilismy szambo jeszcze w innej firmie i teraz musze odwolac zamowienie Stad moje ogloszenie o checi odstapienia szamba, bo w zasadzie wszystko jest zalatwione, tylko odebrac... Moze ktos akurat potrzebuje?

Padre

Zabraklo kilku krokwi, zeby skonczyc wiezbe Musimy czekac, az dojedzie. Ciesle powiedzieli, ze w jeden dzien sie uwina zeby skonczyc. Ale trzeba bylo odwolac chwilowo dekarzy, ktorzy mieli jutro zaczac.

 


Ale jutro ponoc ma przyjechac szambo (wreszcie)... Czy przyjedzie, zobaczymy...

Padre

Facjatka jest obnizona. Ci ciesle to po prostu magicy :) Wyglada super. Wiezba juz prawi skonczona. Dzisiaj albo jutro najprawdopodobniej skoncza.

 


Na wtorek umowilismy sie z dekarzami...

 


Murarze wpadli w poniedzialek, podmuwowali krokwie, wymurowali kominy (sa sliczne :)). Zostalo im jeszcze pare drobiazgow. Mowili, ze jutro powinni skonczyc.

 

 


A szamba ciagle nie ma... Ten facet jest niepowazny.. Czekamy tylko dlatego na niego, ze wszedzie indziej czas oczekiwania jest jakies 2-3 tygodnie, bo gdyby nie to, nie mialby sie po co pokazywac.

Padre

Klinkier jednak inny. Setra ladnie wygladala na stronach internetowych, ale w rzeczywistosci miala zupelnie inny, niepasujacy kolor.

 


Stanelo w koncu na Terca Kosmo.

 

 


W sobote lalo, wiec ciesle nie skonczyli, a poza tym spieprzyli jedna facjatke. Mierzylismy wiezbe na wszytkie mozliwe strony. Dziwne. Wszytkie wymiary zgodne z projektem a jednak finalny wyglad inny niz wynika z projektu. Jakies czary mary

 

 


Szczyt facjatki zlicowal sie z kalenica dachu, a powinien wyjsc jakies 30cm ponizej.

 

 


Wczoraj wiec zebralismy sie i pojechalismy do Marek (tam stoi lustrzane odbicie naszego domku). Poogladalismy i pomierzylismy tam wiezbe i okazalo sie, ze tam zmienione zostalo nachylenie polaci facjatki (zdaje sie, ze im tez zlicowala sie z kalenica dachu i w ten sposob ja obnizyli).

 


Tak, ze wszystko wskazuje na jakis blad w projekcie. Jutro rano bedziemy ustalac razem co z tym fantem zrobic.

 

 


A o szambie nic nie wiadomo Mial gosc zadzwonic i nic...

Padre

Plany byly szumne Szambo nie przyjechalo Ponoc zepsul im sie samochod (juz to widze..), dziure musielismy zabezpieczyc...

 


Od jutra maja murarze konczyc kominy, potrzebny jest klinkier, ale hurtownia wyprzedala zamowiony (na slowo) roben kasztanowy . Moze i dobrze... Tylko teraz na gwalt szukamy czegos innego...

 


Na razie typ nr 1: Awangarda Setra - tylko gdzie toto kupic... na jutro...

 

 


Wiezba juz prawie gotowa... Moze rzeczywiscie zdaza w sobote skonczyc :) Zobaczymy.

Padre

Troche pogoda w kratke przez ostatni czas byla. Wiezba jeszcze nie gotowa, ale juz duzo widac :) Panowie obiecali, ze do soboty skoncza, ale przez te deszcze to raczej nie dadza rady.

 

 


Umowilismy hydraulika do instalacji wodnej (70zl - 80zl za punkt, ale juz widze, ze uda sie za 70 :))

 

 


Mamy jeszcze dylemat odnosnie elektryka (trzech do wyboru), ale na decyzje jeszcze troche czasu pozostalo.

 

 


W czwartek rano ma przyjechac szambo :) Dwukomorowe, 12m3 ze wzmacnianymi plytami. Bierzemy z sasiadem dwa (transport wychodzi taniej :)) - 1800zl za sztuke. Dobra cena, spod Radomia :)

 

 


A po szambie... ogrodzenie... 140 metrow takiego gorszego z katownikow i jakies 20m ladnego kutego od frontu. Robocizna umowiona na 18zl/m (wykopanie, wylanie fundamentu i podmurowki, osadzenie slupkow i przyspawanie przesel). Slupki po jakies 17zl/szt, przeslo 70zl (o dlugosci 2m). Wydaje sie, ze jak na bliskie sasiedztwo stolicy calkiem przystepne ceny. Co do ogrodzenia od frontu, to jeszcze nie mamy nic konkretnego - przede wszystkim zgloszenie musi sie uprawomocnic :)

Padre

Murarze wzieli sie solidnie do roboty. Do srody 13.08 w zasadzie wszystko zrobili (lacznie z wylaniem tarasu :) ) oprocz wymurowania kominow i skosow pod wiezba.

 

 


Drewno w poniedzialek nie przyjechalo (jakos sie tego spodziewalismy)...

 


Dopiero wieczorem we wtorek 12.08 na budowie wyladowala pierwsza czesc drewna. Ciesle zaczeli 13, ale w srode - to bedzie dobry znak :)

 

 


W czwartek dowiozl reszte drewna (w sumie jest tego 12m3)... i o dziwo :) okazalo sie, ze umie korzystac z TELEFONU :), zadzwonil kiedy bedziemy na budowie, bo on drewno przywiozl :) KASY CHCIAL!!! :) bencwal jeden :). Ale trzeba mu przyznac, ze drewno ma pierwsza klasa. Sciagane gdzies z okolic Hajnowki, zimowe drewno. Z impregnacja zanurzeniowa kosztowalo nas calosc 6kzl.

Padre

Tak, robota na dwie ekipy oczywiscie sie nie udala :) a jakze.

 


W czwartek mialo przyjechac drewno na wiezbe. Ciesle byli na miejscu, a drewna nie ma... Zadzwonilem do czlowieka i okazalo sie..., ze nie przywiezie, bo sie nie wyrobil. Oczywiscie o czyms takim jak telefon to nie slyszal wczesniej (a jeszcze dwa dni wczesniej zapewnial, ze drewno bedzie na czas).

 


Kolejny termin poniedzialek.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...