Witam wszystkich :)
Jak na dobrego kronikarza przystało, zacznę od maleńskiego przedstawienia nas :). Jesteśmy małżeństwem z 4-letnim juz stażem i mieszkamy w Legnicy. O własnym domu myślelismy "od zawsze", tylko nie o budowie, a o remoncie naszego. Mamy starą, poniemiecką willę z wielkim ogrodem, z którymi na przestrzeni tych prawie juz 5 lat przechodziliśmy (i przechodzimy nadal) różne przygody i perturbacje. Dom jest w stanie nadającym się do generalnego remontu - i póki nie zdecydowaliśmy się na budowę nowego, zrobiliśmy w nim mnóstwo rzeczy (oczywiście z naszego punktu widzenia ). Zaczęliśmy od wymiany okien i ocieplenia, następnie wymienilismy szambo na kanalizację, a ostatnim "wielkim" przedsięwzięciem było zrobienie podjazdu (120m!!!), wymiana instalacji CO wraz z nowym piecem oraz przy tej okazji generalna przeróbka łazienki. Niestety - jak to bywa ze starymi domami - z jednej strony robiliśmy, a z drugiej się sypało . Przemyśleliśmy więc sprawę dokładnie, rozważyliśmy wszelkie "za i przeciw" i stanęło na tym, że zaczniemy budować nowy dom na naszej dzialce, a stary pozniej się wyburzy.
No i zaczęło się... Jako że ogród mamy autentycznie wielki (5000 m), w szukaniu projektu nie musieliśmy się za bardzo ograniczać. Nasze wymagania były od początku dość sprecyzowane:
- dom nie za duży, z uzytkowym poddaszem i garażem 2-stanowiskowym
- na górze 3 sypialnie, duża łazienka, obowiązkowo garderoba i pokój gościnny nad garażem
- na dole duża kuchnia zamykana oraz salon z jadalnią i mały gabinecik
- w związku z usytuowaniem na działce wyjście na taras koniecznie musiało być z boku.
Wybór nasz padł na projekt Dom w Kameliach Archonu i zaczęlismy myslec, skąd teraz wziąć kasę
Jednakże w międzyczasie zmieniłam pracę i zaczęłam dojeżdzać do Wrocławia. Bartek juz pracował tam od roku. I znowu intensywne myślenie - Legnica czy Wrocław... Summa sumarum zdecydowaliśmy się na szukanie działki w okolicach Wrocławia i po naprawdę krótkich poszukiwaniach trafilismy na fajną, ładnie położoną i nie za duża działeczkę (900m) w Rogowie Sobóckim :) Chociaż przyznam się bez bicia, ze na początku wydawała mi się za mała, wręcz "klaustrofobiczna" Ale za to ileż pracy mniej niż w naszym ogromniastym ogrodzie
Procedury załatwiania kredytu opisywać nie będę, bo nie chcę się denerwowac KUPILISMY działkę i już (zdjęcia załączę jak w końcu obrobię...).
No i zaczęła się gehenna... Pierwsze zderzenie z biurokratyczną rzeczywistoscią- nasz wymarzony domek nie pasuje do warunków zabudowy !!! Problem stoi "w dachu" - koniecznie musiał byc 2-spadowy, a nasza Kamelia miała 4-spadowy Za chwilę okazuje się, że jest też trochę za duża (ten nieszczęsny garaż na 2 samochody...). Więc zbieramy sie w sobie i usiłujemy dopasować projekt do działki, a nasze marzenia do projektu... I JEST !!!! Ma wszystko (no prawie...) co potrzebujemy, no i spełnia wymagania z WZ - dach dwuspadowy i zajmuje 14% powierzchni działki (w WZ jest do 15%). Tylko bardzo brak tego większego garażu... Ale cóż. Przekonujemy się, wybieramy i coraz bardziej nam sie podoba :). Jest to Dom pod Pistacją również Archonu :).