Zrobiłam moim chłopakom pizzę i szwedzkie bułeczki cynamonowe, usiadłam do laptoka, kot mruczy siedząc na kanapie po mojej prawicy, śnieżnie i puchato na dworze. Miło. Jeszcze milej byłoby już w domku, przy kominku, ale to jeszcze trochę ...
Zamieszczam rzuty mojego domku
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/246/c76731df9866e024med.jpg
i piętro
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/247/22c629dc3c66293emed.jpg
Na parterze w części prawej, dziennej jest gabinet, salon, jadalnia i kuchnia. Salon i jadalnia mają duże przeszklenia i wyjście na taras, który zresztą jeszcze nie istnieje, tylko w marzeniach . Salon i jadalnia mają stropy katedralne, więc jest przestronnie i wysoko. Z salonu i gabinetu jest wyjście na zadaszony taras. W części lewej: szatnia, tzw. fitness, czyli pokój rekreacyjny, gdzie chciałabym mieć mój orbitrek i stół bilardowy. Fitness ma również duże przeszklone drzwi tarasowe i wyjście na taras. Vis a vis pokoju rekreacyjnego jest łazienka gościnna, która oprócz wrażeń estetycznych ma być łazienką dla niepełnosprawnych. To na przyszłość, gdyby trzeba było zaopiekować się rodzicami. Wtedy fitness będzie pokojem dziadkowym, a łazienka gości - ich łazienką. Dalej w głębi korytarza sypialnia tzw. master z garderobą i łazienką.
Piętro - po wejściu na schody wchodzimy na galerię, z której jest widok na salon. Galeria będzie biblioteką. Ma wbudowane wnęki na półki, dookoła będzie sztukateria. Dalej na piętrze maleńka sypialnia dla gości, pokój syna, łazienka syna. Żółte prostokąty na rzucie to okna połaciowe, w lobby przy wejściu nie ma stropu, więc oświetlają je całe. O projektach wnętrz napiszę później, zamieszczając rysunki.
Bardzo długo szukałam projektu, ten ma bardzo dobry rozkład, jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż są też problemy - przejścia dachów, trudne do zaaranżowania i dające niezbyt funkcjonalne wnętrza na poddaszu, ale cóż miał to być dom bardziej parterowy, bo nasze dziecko już dorosłe i pewnie za kilka latek będzie chciał wyfrunąć z rodzinnego gniazda.
Dużo pochwał w komentarzach zbiera działka. Również zajęło dużo czasu jej znalezienie. Jest rzeczywiście piękna, leśna, dookoła mnóstwo budów i nowych domów. Jest to teren, który gmina podzieliła na działki i sprzedawała w przetargach w jednym czasie. Mamy świetnych sąsiadów, to też dosyć istotne, nie mogę się doczekać mieszkania w tym domu i w tym miejscu.
O działkę walczyłam całą budowę, bo chciałabym mieć część ogrodową tylko na przedogródku, resztę chciałabym zachować z oryginalnym runem leśnym. Na działce mam poziomkową górkę (zaraz za tarasem przy wyjściu z salonu), jagodzisko - po stronie pokoju rekreacyjnego, po lewej stronie drogi szutrowej na działce, za poziomkową górką jest polanka na której rosną ... rydze. Dzięki ostrokołom i różnym innym zaporom naturalnym na razie runo leśne ma się nieźle. Po budowie uschła mi tylko jedna sosna, którą trzeba będzie wyciąć, ale doktor dzięcioł tak pracowicie opukuje to drzewo, że dam mu jeszcze czas aż śniegi puszczą.