Do zakupu dzialki budowlanej namowili mnie znajomi. Znalezli kolo 15km od Rzeszowa dosyc ladne dzialeczki sprzedwane przez gmine.
Ostatecznie 5 czy 6 dzialek lezacych po sasiedzku zostalo zakupionych przez ludzi znajacych sie nawzajem.
Przetarg, notariusz, ksiegi wieczyste....
Przetargi w gminie odbywaly sie w roznych terminach, kolega kupujacy jako ostatni znalazl sie w dosc niesympatycznej sytuacji bo przed przetargiem zglosilo sie do niego 2 smutnych panow z propozycja ze za 2 tys odstapia od przetargu i nie bede mu podbijac ceny..... zaplacil.....
Notariusz praktycznie bez problemowo.
W Ksiagach Wieczystych juz niestety mniej rozowo.... nie dosc ze powiadomienia o wpisaniu dzialek do ksiag przyslano nam grupowe tak ze mielismy okazje zapoznac sie z adresami peslami itp sasiadow (nie tylko osob z naszej grupki) na dodatek okazalo sie ze pani wprowadzajaca dane pomylila sie w moim wypadku w peselu i wielkosci dzialki ... zamiast 11,67 ara wg ksiag kupilem 1,167 ara.... taki drobiazg...
Koszt
notariusz - kolo 800 zl