Postanowiłam nadrobic zaległości fotkowe - a troche sie juz zmieniło.
Zaczne od lamp w salonie
Były takie
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/p/7/1/4/43150815_d.jpg
Ale mąż nie mógł juz na nie patrzec wiec kupił lampy Paula Neuhausa - kristal
http://images39.fotosik.pl/263/b0b5ae0c3596770dmed.jpg
http://images35.fotosik.pl/121/8cae8e4b3b18caa6med.jpg
Jeszcze w sierpniu stanal plac zabaw dla naszego synka. Na zdjeciu niekompletny.
http://images37.fotosik.pl/177/a1e6262a8ba70f69med.jpg
Po kilku ulewach tamtego roku tak nam stała woda.
http://images39.fotosik.pl/178/6f62ad89c3ce570amed.jpg
Wiec wykopalismy wiertłem chyba z 8 studzienek tak zeby sie dokopac do piaszczystej ziemi zasypalismy to kamieniami i zwirem i po problemie.
tej zimy solidnie nas zasypało
http://images38.fotosik.pl/263/f2a73694b67d812cmed.jpg
Udało sie doknczyc tez sprawy oświetleniowe w salonie. Czyli samontowalismy wężyk za tv. I teraz wyglada to tak
http://images39.fotosik.pl/263/da3dd7af95d82dcdmed.jpg
To chyba tyle. Z nowinek to za ok. 2 tygodnie ma przyjsc na świat nasz drugi synuś. Nie możemy sie juz doczekac wciaz trwaja dyskusje odnośnie imienia Marcel, Oliwier, Kornel ? Zobaczymy.
Troszke spostrzezen po rocznym naszym mieszkaniu.
- palilismy praktycznie cała zime kominkiem z plaszczem, było ciepełko tzn fajnie sie paliło az nie skonczylo sie suche drewno, jak dokupilismy to juz nie jest to. Teraz albo palimy tym mokrym albo kilka godzin dziennie gazem. Ale dom dobrze ocieplony wiec trzyma ciepełko.
- trzeba było poprawic listwy przypodłogowe, klej puścił i teraz sa na dyblach.
- dom budowalismy 18 miesiecy i jest to czego mozna było sie spodziewac - damek nam siada i pojawiaja sie gdzie niegdzie jakies pękniecia. Ale to nic za kilka lat jak juz wszystko wyjdzie to poprawimy to
- najwazniejsza obserwacja, mimo zimy i tego ze strasznie nas zasypało, mój biedny maz biegał z drewnem lub z łopata do sniegu na zmiane a ja nie bardzo mogłam mu pomóc w tym roku, mimo tego ze nie odsniezali naszej uliczki to warto bylo sie wybudowac, mieszkac w swoim domku, patrzec jak dziecko w pizamie biegnie do swojej piaskownicy, nie słyszec hałasów za ściana.
Dom to było nasze marzenie i sie spełniło. Szcześciara ze mnie - bede jeszcze do tego przynajmniej przez jakis czas otoczona trzema chłopakami :)