Deficyty na Naszej budowie jak za Gomułki...
Rzeczywiście, w czwartek o godzinie 7.00 na placu boju stawiła sie ekipa budowlańców. Po wstępnej wyliczeniach ustaliliśmy że jeśli pogoda pozwoli to na wtorek rano moge zamawiać beton. I zamówiłem...
Ruszyli ostro do pracy.
- W pierwszy dzień ustawali stempelki - których zabrakło 70 szt.
"Semplowy lasek"
http://lh3.ggpht.com/_9FzHCos63e8/SbQdN9izUiI/AAAAAAAAAR8/L-OhXLKrkUs/s512/IMG_4529.JPG
- W drugi dzień padało....przyjechały majstry poczekali 2 godziny i odjechali, a siorpiło do wieczora....
- W trzeci dzień pododa sie poprawiła rozpoczeli nabijanie desek - których zabrakło 40 m.kw.
- W trzeci dzień i połowe czwartego spędzili na zbrojeniu - z zakupionych 10 kg. drutu wiązałkowego, zabrakło jeszcze 13 kg...
Wejście na strych... jeszcze przed wycięciem
http://lh5.ggpht.com/_9FzHCos63e8/SbQdPP1wkOI/AAAAAAAAAGQ/wuMJeZfUSBM/IMG_4538.JPG
Drut na drucie drutem pogania....
http://lh6.ggpht.com/_9FzHCos63e8/SbQdQHPtGZI/AAAAAAAAAGY/ilrlRVL5AbM/IMG_4540.JPG
Jeden dzień nam "uciekł" więc przełożyliśmy transport betonu z godzin porannych na popołudniowe - na Nasze nieszczeście, jak się później okazało... Przebieg zdarzeń relacjonuje poniżej:
Godzina 14.00 - telefon z betoniarni "Od 2 godzin nie mamy prądu i nie wiadomo kiedy nam włączą" . Jako że nie jestem osoba ufną - pojechałem do General Beton ( GB ) czy rzeczywiści prądu brak. I rzeczywiście brak
Godzina 14.30 - włączaja prąd w betoniarni - "Będzie opóźnienie ze 2 godziny, więc przyjedziemy z betonem ok 16.30 - może być ?" słysze w słuchawcę, "Może" - jeszcze grzecznie odpowiadam.
Godzina 17.00 - betonu jak nie było tak nie ma - majstry kręca juz nosami że przy świeczkach przydzie im robić. Telefon z betoniarni "Bedzie opóźnienie... będziemy na pewno o 18.00 - może być ?" - "Ku..a może być byle na pewno..."
Godzina 18.10 - betonu brak - kolejny telefon do betoniarni i co słysze ??? "Będzie opóźniene jeszcze jakieś 1,5 godziny....".
Nie wytrzymałem. Najpierw "poleciała" 10 minutowa wiązanka niewybrednej łaciny ( $#%^!!! ) w stronę dyspozytora, później 5 minutowa w stronę kierownika betoniarni. Do dyrektora GB juz nie chcieli dać mi numeru telefonu.....
Przełożyliśmy całą akcję wylewania betonu na dziś rano. Pogoda dopisała, GB tym razem nie dał plamy i przyjechali na czas. A cały proces zalewania ( betonu oczywiście ) przebiegł bezproblemowo...aż miło
Małe podsumowanko. Do stropu zużyliśmy :
- 29 m.3 betonu B-20 ( zabrakło betonu na 1/3 słupa )
- 280 m.kw desek szalunkowych
- 1,4 tony stali fi 12
- 0,3 tony stali fi 6
- 20 kg gwoździ
- 23 kg. drutu wiązałkowego
- 2 szalunki kartonowe do słupów FI 40