Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    58
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    182

Entries in this blog

Majka

Dziennik Majki

Łazienka prawie skończona, tynk położony - polecam, lustro 70/95cm wklejone nad umywalką, otoczone dekorami, ściany zafugowane, szafka na swoim miejscu, krzywe płytki - wyprostowane, klapka w obudowie wanny zrobiona. A właśnie, my mamy zrobioną klapkę na magnesach, ale są fajne specjalne stelaże, zgodne z wielkościami płytek do zamontowania w obudowie: działają podobnie do okien dachowych. Nam majster oczywiście takiego rozwiązania nie podpowiedział, bo pewnie myslał, że uda mu się nie robić w ogóle dojścia pod wannę - a potem już było za późno. W łazience brakuje tylko zamontowania kibelka i bidetu, armatury, fug w podłodze i listwy progowej. Niestety mamy teraz tydzień przerwy w pracy, bo majster ma cosik ważnego i wymagającego jego obecności do zrobienia gdzie indziej. A my dobre dusze na to się zgodzilismy. Zostało mu jeszcze na 2 dni pracy.

 


My za to pomalowalismy pokój Ani na miodowo-pastelowy /strona północno-wschodnia/ i przygotowałam kolejne dwa do malowania.

 


Cieszę się bardzo, że nie robniliśmy gładzi na ścianach, potem byłoby cholernie trudno wyprowadzić je na gładko przy różnych obrókach /np. przy framugach/. Przy tynkach tzw. "tradycyjnych" - mniej widać niedoróbek .

 


Parkieciarz przyjedzie znowu do nas, trzeba poprawić mozaikę. Wylewka jednak po 3 miesiącach od wylania, ciąle nie jest sucha i mozaika pracuje.

 


cdn

Majka

Dziennik Majki

Odwiedziliśmy rano krakowską firmę Heban w poszukiwaniu tynku akrylowego do wykończenia ścian i sufitów w łazience i kibelku.

 


Jestem pełna podziwu dla profesjonalizmu obsługi. Błyskawicznie ustalilismy co i ile potrzebujemy i bez pytania dostaliśmy upust 15%. Tak więc, kupilismy tynk akrylowy Bolix, 2mm, faktura "baranek" - na wiadrach napis kasza, ew. krupica

 


2 wiadra po 30kg kosztowały 230zł, do tego środek do gruntowania.

 


Dowiedziałam się, że najlepsze tynki akrylowe do pomieszczeń ma Terranowa i Bolix, a nie polecają /mimo, że sprzedają/ Atlasu.

 


Atlas mineralny za to nadaje się dobrze na tynki zewn.

 


Sklep i hurtownia Hebanu dobrze zaopatrzona, obsługa wie o czym mówi. Dostają ode mnie ocenę 6!

Majka

Dziennik Majki

Sobota

 


Ruszylismy z rana, najpierw małe zakupy brakujących elementów, tak, że dotarlismy na miejsce przed 11-stą. Obejrzałam dokonania majstra, jak zwykle od razu dojrzałam niedoróbki. Umywalka obmurowana, obłozona płytkami - napracował się, ale nie wyszła mu na środku ścianki 1m, w związku z tym są nierówne półki z dwóch stron, z jednej stony cały dekor i kawałek, z drugiej 3/4 dekora, trafiłam też na parę płytek nierówno połozonych - widoczne gołym okiem / nie musiałam brać poziomicy do ręki/. Wqrza mnie to bardzo, każdy ma prawo coś źle zrobić, ale wtedy od razu nalezy poprawić a nie robić dalej uważając, że nikt nie zauważy. Postanowiłam, przyjechać w pon. rano przed pracą i kazać majstrowi rozbierać szafkę! Taka za mnie cholera. A co

 


Tomek wziął się za koszenie kosą naszych zarosli pokrzywowo - ziolowych, a ja za przygotowanie pokoju Michała do malowania. Obkleiłam listwy taśmą, zabezpieczyłam mozaikę. Rozrobilam gips i dokończyłam robotę majstra /oprawa parapetów i drzwi od wewn/.

 


To bardzo prosta praca, każdy sobie z nią da radę, do szlifowania należy użyć potem takiej specjalnej siatki - idzie błyskawicznie. Michał zazyczył sobie sciany koloru niebieskiego. Kupilismy w tym celu emulsję akrylową dekoral - niezapominajka. Kolor wychodzi świetny, ale dośc mocny. Farba jest bardzo wydajna i super kryje. Ani pokoju / kolor zamówiony brzoskwiniowy jasny/ nie zdążylismy pomalować, bo dużo czasu zajęło mi robienie gładzi naokolo drzwi od wewn, wyprowadzenie narożników itp. W następnym rzucie /kolejna sobota/ pomalujemy jej pokój i może się uda też naszą sypialnię. Wieczór spedzilismy z gośćmi przy ognisku, kociołku z zapiekanymi ziemniakami i piwku /tzn. ja przy piwku, Tomek wylosował rolę szofera/

 


Niedziela

 


Odwiedziłam Ikeę w poszukiwaniu pomysłów do kuchni i drzwiczek do szafki łazienkowej /60/50cm/. Lubię tam jeździć, mimo, że te rzeczy, które mi się podobają są dość drogie. Ale wiele pomysłów można podpatrzeć. Drzwiczek tam nie znalazłam, ale w Castoramie kupiłam 2 deski bezsęczne 25/60cm o gr. 18mm - będą pasowac- do tego zawiasy, śrubki.

 


Poniedziałek

 


Z wielkim poświęceniem o 6.30 pojechałam na budowę. Majster zły jak cholera, że musi od nowa robić szafkę /chciał dodatkową kasę za robotę!?, uciszył się dopiero, jak powiedziałam, że właściwie to powinnam go podliczyć za zniszczony materiał/.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Tomek donosi z budowy: łazienka prawie skończona, wanna obłożona, szafka wymurowana. Tak mimochodem pytam się "jak majster poradził sobie z otworem w obudowie wanny /dostęp spustu wody/" , na to dostaję odpowiedź "majster powiedział, że to są nowoczesne instalacje i się nie zatykają, a jakby przypadkiem to nastąpiło, mamy oderwać jedną płytkę, wybić otwór, naprawić, a potem nakleić nową płytkę" Następnego dnia majster dorabiał dziurę z płytką maskującą.

 


Jutro ruszam na budowę na cały dzień, może podgonimy trochę roboty.

 


cdn

Majka

Dziennik Majki

Pora kupować armaturę. Wybór jest cholernie duży. Ceny od 50zł do nieskończoności. Uchwyty pojedyńcze lub podwójne. Co wybierać?

Po obejrzeniu oferty kilku firm, zdecydowaliśmy się na Ferro.

Kupiliśmy tzw. nowoczesne "retro": baterię wannową, natryskową, 2 umywalkowe, drązek ze "słuchawką" i do kuchni /już nie retro/ - baterię zlewozmywakową. Faktura 850zł. Może drogo ale b. dobrej jakości. Kolejny etap za nami.

cdn.

Majka

Dziennik Majki

Jak się zaczyna budować, człowiek jest bardzo dumny z fundamentów, prostych ścian, wylania stropu, zrobienia więźby i położenia dachówki. Mówi sobie: postawiłem/am/ dom, teraz już jest z górki. A to nieprawda, stan surowy zamknięty to mały pikuś, dopiero wykończenie daje w kość. Powiecie, że to przecież bardzo miło wybierać wyposażenie - pewnie macie rację ale poczekajcie na ten etap, wtedy pogadamy. Ktoś się chwalił, on zrobił dom za 150tyś i juz się wprowadza. Ale zdaje się, że nie ma podłóg i wszystkich innych niezbędnych rzeczy Prawdopodobnie trzeba będzie musiał wydać drugie tyle na skończenie /podłogi, malowanie, parapety, tynki zewn, ogrzewanie, wyposażenie kuchni, łazienek, okablowanie, kontakty, lampy, klamki, schody, wejście, otoczenie domu, ogrodzenie, itp, itd..../ Można by wypisywać jeszcze długo, co wchodzi w ramy wykończenia. I po tak długim wstępie napiszę, że my właśnie ciągle wykańczamy /dom i siebie/ - roboty pomału postępują, majster się stara, ja też. Majster należy do tego gatunku mężczyzn co uważają, że kobiety są do garów, dzieci i .... Więc każde uwagi muszę przekazywać przez Tomka, bo ode mnie nie jest w stanie ich przyjąć. Łazienka nabiera wyglądu - wanna obudowana, część wyflizowana, kibelek czeka tylko na fugi i pomalowanie. Pomału widać finisz ich pracy. Potem ruszamy my.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Kolejny tydzień minął, ja jak zwykle na inspekcji w niedzielę

 


Może się uda "sprzedać" dzieci do moich rodziców, to będę mogla częściej wizytować budowę. Tomek to bardzo kochany mąż ale na cerbera się nie nadaje. Majster zawsze go na coś namówi.

 


Zrobiono: zabudowę schodów na poddasze, które mamy wykańczać w późniejszym czasie /jak narazie nieokreślonym/, nie będzie ciepło uciekało na nieogrzewany strych. Scianka wyszla prawidlowa, za to ocieplenie tego kawałka dachu, kompletny idiotyzm. Pewnie tą fuszerkę puścimy płazem, bo chcemy, aby już skończyli i się wyniesli.

 


Obudowali kibelek i bidet w łazience i kibelek w wc - tu już zdążyli obłozyć płytkami 10/10. Wyrównali płytki w wc na podlodze i poziom z korytarzem się zgodził . W łazience i wiatrołapie schnie mata elektryczna pod warstwą kleju. Jak będziecie kupowali matę el. do lazienki i wdłg. waszych obliczeń wyjdzie, że potrzebujecie np. 5m2, to zastanówcie czy nie wziąć 1 m2 mniej. My mamy łazienkę 9,5m2, kupilismy 5m matę i ta okazała się za duża, zachodzi pod kibelek i bidet /na szczęście wiszące/ i trochę pod wannę. Pokoje z mozaiką skonczone, po wszystkich poprawkach wyglądaja super, lakier się błyszczy jak.... Za tydzień moglibysmy juz wstawiać meble, ale inne roboty nie będa jeszcze skończone.

 


cdn

Majka

Dziennik Majki

Kiepski ze mnie kronikarz, buduje sie coś codziennie a ja wpisy dokonuję raz na tydzień Jak zwykle przeprowadzilam kontrolę robót /w niedzielę po sumie i obiedzie z teściową /. Dom mamy sliczny, ginie w chaszczach, dzieci jak biegaja po łące - to widać im tylko głowy. Błoto wyschło, ptaszki ćwierkają - pełna idylla. A w wewnątrz.... pogrom. Wszędzie bałagan, sterty zużytego materiału, resztki, folie, puste opakowania. Puste opakowanie po "czarze pegeeru" też sie znalazło, a nawet odcisk trampka na ścianie. No i co sądzicie? Blogi usmiech zszedł mi z twarzy, ale trzymajac nerwy na wodzy obejrzałam dokonanie speców.

 


Roboty posunęły się minimalnie, jedyna rzecz, która im się udała, to przyklejenie płytek w kuchni na ścianie i zafugowanie.

 


Płytki w wc nie zgrały się z korytarzem poziomami /coś bąkali w tygodniu o konieczności kupienia progów!/. Przyłożylam poziomicę...i właśnie poziom jest, tylko gresy są źle położone.

 


Po położeniu płytek, musieli podcinać niektóre drzwi, nie tylko chca za to dodatkową kasę /sami je osadzali po 50zł/sztuka/ to jeszcze nawet nie przejechali ich papierem ściernym i zadziory sterczą!

 


Mój dziennik czytają pewnie też wykonawcy. Żlitujcie się nad nami inwestorami - nie jesteśmy idiotami, dlaczego mamy nie zauważyc wszystkich niedoróbek. Robcie tak, jakbyście robili dla siebie a nawet lepiej, bo za to płacimy!!!

 


Strasznie jest mi przykro, jak jestem zmuszona powiedzieć: Panie......., tak nie może byc to zrobione, proszę poprawić.

 


Przewaznie wtedy majster powiada: Pani Majko, tego nie dało się zrobic inaczej, żle wykonał poprzednik, zły materiał, zły projekt, zły dzień, pogoda itp, itd.

 


tak więc Tomek znowu przeprowadził z majstrem rozmowę /dzisiaj rano/ majster pytał się "czy pozostawiona poziomica pomiędzy korytarzem i wc coś ma mu sugerować???", ślad buta to od wytrzepywania z niego pyłu, a w ogóle to on miał kiepski tydzień. Ma się poprawić. I tym bardziej optymistycznym akcentem

 


kończę rozważania nad losem inwestora.

Majka

Dziennik Majki

Tomek doszedł do porozumienia z majstrem, wypisali cały "front robót", uzgodnili ceny. Wychodzi, że zarobi u nas 4 300zł za robociznę : 80m2 gresów, 66m cokolików, łazienka i wc /plytki, obudowa wanny, kibelki i bidet podwieszany, umywalki - w tym jedna z obudową na szafkę, oblozenie schodów na poddasze, parapety, schodek na taras, płytki na scianie w kuchni.

 


Tomek wrócił bardzo z rozmowy zadowolony, ale trochę mu mina zrzędła jak się okazało, że nie ugodnił ceny na specjalny tynk w łazience i 2 parapety w garażu

 


Parkieciarz naprawia mozaikę, ma podobno być dobrze. A ja szukam specjalnego gniazdka na kontakt w podłodze w salonie /patrz : forum/ wnętrza/. Jestem dosyć uparta, więc musi sie udać.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

No i zobaczyłam. Najpierw opowiem spostrzeżenia pozytywne;

- gresy na podłodze w salonie, holu, kuchni i korytarzu położone bardzo porządnie, brakuje jeszcze paru przycinków, cokolików itp. W wejściu nie ma cietych płytek, linie pasują do siebie /pomimo omijania sciany rozdzielającej kuchnię z salonem/.

A teraz negatywne, których jest niestety więcej;

- mozaika parkietowa, połozona jest niestety źle, wypukliło ją, linie się nie zgadzają, parkieciarz uzył też za malo kleju - dzisiaj ma poprawiać.

- majster fliziasz /rozpuszczony tym, że porządnie placimy/ zaczął zmieniać ceny robót - cokoliki już nie za 3 zł/m, tylko za 10zł; dodatkowo płatny np. próg - wyjście na taras, itp.

Nie będę wszystkiego wypisywać, bo mnie żółć zaleje. Poza tym wsadza jakieś głupie teksty,np: że on przed robotą łazienki, zamierza zafugować to co zrobił, bo potem mu się szpary zaśmiecą i ja będę musiała je czyścić; a na moją odpowiedź, że zabrudzą nowe fugi w gresach - że on fugi odczyści, a będą chodzic po kartonach!! No i mam zgryz, Tomek pojechał rozmówić się z majstrami. Mają na kartce wypisać ceny, które żadaja za wykonanie poszczególnych rzeczy. I albo sie dogadamy ...albo do widzenia. A wtedy moja przeprowadzka się opóźni.

cdn może nastąpi

Majka

Dziennik Majki

Rano przed pracą zdążylismy zamówić wannę narożną /czeską/ akrylową 150/100, bidet Jiki podwieszany, stelaz do niego, umywalę z nowej linii Koła /60cm/ i umywalkę do wc -Jika. Do tego doszedł "korek" do wanny - rachunek 1550zł. Odbieramy jutro i na budowę. Dobrze, że jutro sobota, będę mogła postępy robót "własnymi oczyma" zobaczyć
Majka

Dziennik Majki

Za 10 parapetów zapłacilismy 380 zł, niezmiernie cena mi się podoba Za to na płytki wydalismy wczoraj 1800zł / do łazienki - 10m2 podloga i 25m2 sciany z obudową wanny, kuchnia 10m2 - sciany, wc - 9m2 ściany/. Musimy dokupic jeszcze listwy, na miejsca gdzie nie da się "zfazować" łączeń płytek, klej, i specjalny tynk do łazienki. Wczoraj jak wybieralismy płytki, mnie najbardziej podobały się niestety najdroższe a Tomkowi te na których zdążył sprawdzić cenę /musi być faktycznie niska/

 


Kasy z kredytu szybko ubywa, ale widać postępy. Już chcialabym się pakować.

 


cdn

Majka

Dziennik Majki

Roboty postępują sprawnie, mogę opisać tylko to co mąż mi przekazuje /ja waruję w pracy po 10 godz. dziennie/ A więc:

 


mozaika położona już w 3 pokojach, dzisiaj rano będzie w czwartym - teraz będzie schnąć przez tydzień. Gresy zostały rozłożone po całej reszcie /żeby dopasować do naroznikow, wejść itp/, część już jest przyklejona. Wylewka, którą tak bardzo chwaliliśmy, nie jest tak całkiem równa i majster musi nadganiać klejem. Podobno będzie wyglądało super /gresy położone w karo/ - mam taka nadzieję, bo sama je wybierałam Kocioł Buderusa i kominek już na nas czekają, faktura zapłacona. Kupilismy również matę el. do łazienki 5m2 i 1m2 do wiatrołapu - razem z czujnikami - 1200zł. Dzisiaj po pracy jedziemy płacic za płytki do łazienki, wc i na sciany kuchni / tu robimy tylko pas 80 cm powyżej szafek/. Parapety z drewna klejonego /sosna/ - już czekaja na nas w Gaju.

 


Tyle się dzieje, a ja w pracy. To niesprawiedliwe.

Majka

Dziennik Majki

W sobotę przeprowadzilismy kontrolę postępu robót w domu. Drzwi mamy osadzone, nowe narożniki zrobione, podtynkowane. Skasowali nas po 50zł za drzwi. Zastanawia mnie, dlaczego robotnicy zawsze muszą robić taki bałagan Oczywiście sprzątają /pozamiatają, umyją/ ale mozna by np. mieszać zaprawę przed garażem, ciąć czy szlifować też na zewnątrz. Może są to "babskie" poglądy, pedantką nie jestem ale.....

 


Spędziliśmy w przyszłej łazience upojne 1,5 godziny rozrysowując płytki, dekory, listwy, umiejscowienie kinkietów, wielkość lustra, obudowę umywalki, półki. Rozwodu nie będzie

 


Kuchnia równiez wyzwala w nas sporo emocji, problemy mamy w estetycznym połączeniu chromowego AGD, z meblami 100letnimi.

 


jak zwykle uważam, że coś się wymyśli.

 


cdn

Majka

Dziennik Majki

Doszliśmy do etapu budowy, który jest bardzo czasochłonny. Wybieranie kolorów, oświetlenie, wyposażenie kuchni i łazienek.

 


Każdą rzecz można przepłacić lub kupić w okazyjnej cenie. Trzeba zamówić szafki do kuchni, ale jakie, gdzie, jaki sprzęt do nich będzie pasował, czy do zabudowy czy luzem stojące. Fajnie mają Ci, którzy mogą zlecić firmie "mamy taki a taki wymiar kuchni i proszę nam ją zagospodarować" i czy to kosztuje 15000 czy 25000 jest zupełnie obojętne. Ja postanowiłam zmieścić się do 7000zł /ciekawe co się w tej kwocie zmieści /. Drugi problem - łazienka, jakie płytki, jakie wymiary, jak rozrysować, aby fugi się zgadzały i nie było niepotrzebnego cięcia płytek na wprost oczu, jak obudować wanne, czy kłaść płytki również pod wanną. No i jeszcze tysiąc pytań. Musimy na nie szybko sobie odpowiedzieć, bo fliziasz nas goni.

 


Możemy już odebrać kocioł Buderusa, kominek i całą do nich automatykę. Nie wiem jak rozwiązać w kotłowni /piwnica/ problem ze skroplinami. U nas rury kanalizacyjne są pod sufitem. Pewnie coś wymyślę

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Mamy szambo. Wielki zbiornik został zakopany w ogrodzie. Koparka zrujnowała trochę teren, co ciekawe, w tym miejscu poziom wód gruntowych jest niski, nawet po deszczu, który padał wczoraj. Kanalizacja została podłączona, można używać, chociaż co prawda nie ma jeszcze gotowego kibelka. Fliziasz dopasowywał dzsiaj drzwi, niestety tnąc boschem naddatki tynku. Cały dom znowu przykryty warstwą pyłu i na cholerę było moje sprzątanie.

 


Nie wiem, czy rozpisywać się o globalnych kosztach naszej budowy /patrz: dziennik Alicjanki/ - dla wielu forumistów nasze wydatki są o wiele za duże Lepiej chyba podawać ceny od m2, albo jeżeli chce się podkreślić, że coś jest tanie podawać w nowych zł /np. tylko 100zł/ lub, że drogie - w starych / aż milion zł/

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Mój dziennik staje się nudny - całą sobotę spędziliśmy na szlifowaniu reszty drzwi wewnętrznych, dopasowaliśmy ościeżnice i roztawiliśmy po wszystkich pokojach. Tynkarz "pięknie" wyprowadził nam tynki przy otworach, w związku z tym teraz drzwi się nie mieszczą. Master będzie musiał majzlem skuwać to co wystaje. Zwieźliśmy kupione na jesieni gresy /1,5 tony/ na budowę i złozyliśmy w garażu, kupiliśmy klej /Ceresit/ i Atlas do gruntowania wylewki. kupiliśmy też drzwi stalowe Hormana, które będą odgradzać garaż od reszty domu. We wtorek wchodzi fliziasz - zacznie od osadzenia drzwi, potem płytki, za tydzień ma zacząć parkieciarz. Mamy dosyć taniego - chce za robociznę z materiałem 40zł/m2 /ułożenie, cyklinowanie, lakierowanie/.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

W sobotę razem z dodatkową /zaprzyjaźnioną/ siłą roboczą skończyliśmy malować resztę drzwi wewnętrznych, a te które były już pociągnięte pierwszy raz zostały zeszlifowane papierem ściernym /szlifierką i "rączyną śnieżnobiałą"/. Skończylismy też malowanie ścian i sufitów drugi raz na biało. Popołudniu na budowę zjechała komisja rodzinna oglądać nasze poczynania.

 


Byli oczarowani i ....przerażeni ogromem prac przed nami.

 


W stawie pojawiły się dwie dzikie kaczki, zdaje się, że założyły gniazdo /mam nadzieję, że uda się je nie spłoszyć/.

 


Po pracy - wieczorami jeździmy po sklepach szukając płytek do łazienki i na ściany w kuchni. Majster fliziasz wchodzi na dniach i przydałoby się na coś zdecydować, ale wybór za duży i trochę mamy z Tomkiem inne zapatrywania na kolory. Trzeba będzie dojść do kompromisu /pewnie i tak skończy się na moim wyborze /. Dostaliśmy również odpowiedź z dróg wojewódzkich - możemy postawić ogrodzenie w dawnym położeniu byle 7,5m od środka drogi. Udało się bez projektu.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Zamówiliśmy betonowe szambo - trzykomorowe, 11m3, przywiozą nam na budowę za 2 tygodnie. Dzisiaj również złozylismy zamówienie na kocioł Buderusa 28kw z zasobnikiem 135l i kominek z płaszczem wodnym CTM. Kosztuje to majątek nawet po sporym upuście który dostaliśmy, więc chyba nie będę się "chwalic" ceną Teraz wpłacamy zaliczkę a odbierzemy w wakacje jak będziemy montować.

 


Już się nie mogę doczekać końca budowy, a tak to wszystko wolno idzie.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Nawał pracy w biurze nie pozwala nam skupić się na budowie. Udało nam się złozyć podanie o zgodę na "odbudowę" ogrodzenia w dawnym usytuowaniu /od strony dróg był przed laty drewniany parkan/. Po cichu liczymy, że się zgodzą,jeżeli nie, trzeba będzie zrobić projekt budowlany z przedstawionym wjazdem / przepust, zaokrąglenia, przekroje itp/. A to wszystko kosztuje i czas dodatkowy zabiera. Złozylismy także pismo o wpis do ksiąg wieczystych kredytu hipotecznego. Jutro mamy miec kasę na swoim koncie. Czyli mamy 6 miesięcy na zasiedlenie.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Nobiles /prawdziwie biała/ kryje nieźle ale wcale nie aż tak dogrze jak byśmy chcieli. Teraz kupimy trochę "jedynki" - cieszyńskiej, zobaczymy w innych pokojach jak się sprawuje. Malowanie idzie nam całkiem sprawnie, Tomek maluje sufity, ja ściany i dookoła okien, jeszcze trochę poćwiczymy i możemy zacząć malować zarobkowo

 


Wczoraj zawieźliśmy majstra na budowę, który będzie nam kładł płytki, oprawiał drzwi, parapety, wykańczał schody. Rozłożylismy na wylewce 2 pudełka gresów /kupionych na jesieni/, zamierzamy kłaśc je w "karo", są to dwa odcienie ciepłego beżu. Wyglądało super. Nie mogę się już doczekać kiedy będę mogła pochodzić po gotowej podłodze.

 


Dzisiaj rano podpisalismy w koncu umowę kredytową w WBK, od środy powinnismy mieć pieniądze na koncie. Możemy ruszać z większymi zakupami

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Mielismy małą przerwę w budowaniu. Michał /6 lat/ zaraził sie salmonellą w przedszkolu i parę dni spędzilismy z nim w szpitalu na oddziale zakaźnym. Całe szczęście, że mozna było byc razem z dzieckiem. Teraz już jest wszystko w porządku i staramy się pchnąć budowę do przodu. 1 i 2 maj spędzilismy na gruntowaniu ścian. Kupiliśmy farbę białą /Nobiles - pomarańczowe wiadra/ 10l - 29,90zł. 4 takie wiadra wystarczyły na zagruntowanie 600m2 ścian.

 


Środki płynne do gruntowania, np. Atlasu są cholernie drogie i mało wydajne, polecam w związku z tym użycie emulsji, może być gorszy rodzaj. Należy ją rozcieńczyć w proporcji 2/3 - /mniej wody-więcej farby/. Malowaliśmy wałkami, a nie jak polecaja malarze ławkowcami. Nie chlapie się tak okropnie i ręka też mniej boli. Na wylewki rozłożyliśmy folie i przykleilismy ją do brzegów ścian /należy dbać o wylewki jak się ma je przygotowane pod podłogi/. Dzisiaj po pracy jadę malować drugą warstwę - emulsją akrylową lepszej jakości /nobiles - granatowy/ - cena za 10l - 66zł, tym razem zamierzamy jej nie rozcieńczać, zobaczymy jak będzie kryła.

 


Musimy kupić emulsję do łazienki, ale kompletnie nie wiem jeszcze jaką- ma być przeciwgrzybicza. Zastanawiamy się też, czy podłogę w garażu /30m2/ nie pociągnąć betondurem - mielibyśmy szybko garaż skończony, a jest on nam bardzo potrzebny na warsztat do wykończeniówki.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

W sobotę i przez pół niedzieli malowaliśmy drzwi wewnętrzne.

 


Tzn. malowałam ja i moja 10-cio letnia córka. Rozłożyliśmy drzwi na kobyłkach i położyłyśmy pierwszą warstwę lakiero-bejcy Levis'a, kolor tek /ciekawe, że w róznych firmach ten sam kolor trochę inaczej się nazywa/. Puszka 1l wystarcza na 4 drzwi, cena puszki 38zł. Udało się pomalować ich 8 sztuk. Musimy jeszcze je zeszlifować i położyć drugą warstwę. Według nas będą ładniejsze niz malowane fabrycznie - bo własnoręcznie wykonane

 


Na łące graniczacej z naszą działką sąsiad posadził z 50 brzózek, super będzie lasek. Sprawdzaliśmy jak postawić ogrodzenie /od stron łaki i pola z ziemniakami/, okazało się, że właściciel pola zaorał nam kawałek działki - od razu przypomniał mi się film z Pawlakiem i wojna o miedzę. Śmialiśmy się do wieczora. Chyba poczekamy do wykopek z tą częścią ogrodzenia.

 


cdn.

Majka

Dziennik Majki

Trudno budować dom, kiedy kompletnie się nie ma czasu. Ostatnio dni maja za mało godzin, noce za krótkie i jak tu myśleć o budowie. Rzeczoznawca zrobił wycenę, piękne 2 egzemplarze, kosztowały nas 800zł /bez faktury/. Bardzo ciekawe wnioski można wyciągną czytając takie opracowania. Np: wartość odtworzeniowa jest wyższa od ceny rynkowej o 35%. zdawałam sobie sprawę, że raczej sprzedając dom nie odbierze sie kwot włożonych w budowę, ale, żeby to była aż taka róznica. Najbardziej straciliśmy na odległości do Krakowa /25km/ jakby to był pępek świata

 


Rzeczoznawcy dom nasz się bardzo podobał, ale westchnął "dlaczego taki duży".

 


Dzięki forum znalazłam producenta szamb betonowych - jeden zbiornik 10m3, mozna dać przegrody, przywiozą i wsadzą do wykopanej dziury. Koszt 2040zł + 150 zł przegroda / +7%vat/, transport z Poręby /chyba niedaleko Zawiercia?/ - okolo 650zł +22%vat. A w Krakowie zaśpiewali 3950zł / "proszę pani teraz mamy promocję i może pani dostać 10% rabatu/ bez transportu i zładowania. A coś takiego waży z 8 ton!

 


Do banku chodzi już tylko Tomek, bo moja cierpliwość się wyczerpała /wśiekłam się jak przyszliśmy do banku umówieni z "doradcą" i okazało się, że jest /ona/ przez cały tydzień na urlopie/.

 


cdn.

 


Obiecali uruchomić kredyt do końca kwietnia.

Majka

Dziennik Majki

10.04

 


Rzeczoznawca był i oglądnął naszą hacjendę. Wycena dwoma metodami ma być gotowa na poniedziałek /na stan obecny i odtworzeniowa/. A tak w ogóle to były ładne "jaja" z rzeczoznawcami. "Doradca klienta" w moim banku uroczyście wręczyła mi listę rzeczoznawców majacych uprawnienia do wycen bankowych, spojrzałam na listę a tam... sami ludzie z województwa śląskiego. Delikatnie nadmieniam, że jesteśmy w małopolsce i "krakusy nie gęsi...". Na to dowiaduję się, że oni polecają swoim klientom p. Gwoździa z Mikołowa /okolice Katowic/ i inną listą nie dysponują. Udało się zachować "minę pokerzysty" i w końcu wydębić listę krakowską

 


Tomek smieje się ze mnie, że wymagam od ludzi za dużo.

 


cdn.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...