Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    38
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    79

Entries in this blog

buka

Jesteśmy na etapie wyboru okien. Ktoś nam doradził... chyba nasz architekt, żebyśmy przemyśleli wielkość okien jeszcze przed murowaniem ścian, żeby nie było tak, że okna dopasowujemy to otworów a nie odwrotnie.

 

 


Jeżeli chodzi o wielkość okien ja i mój ślubny jesteśmy zgodni. Problem pojawił się przy kolorze. Ja chcę brązowe, bo pasują do jasnej elewacji, a mój mąż chce mieć białe, bo wewnątrz w domu jest jaśniej. Chodziliśmy, oglądaliśmy, ja go przekonywałam do brązowych on mnie do białych.

 


Wczoraj doszliśmy do konsensusu będziemy mieć okna od wewnątrz białe na zewnątrz brązowe

 


Dzisiaj byłam w Oknoplast. Okazało się, że do 15 lutego mają promocję i dają 43 % rabatu !!! Dostałam od nich taką oto ofertę:

 


2 x 120/150 - 2134 zł

 


4 x 90/150 - 2764 zł

 


1 x 90/60 - 402 zł

 


3 x 150/120 - 3201 zł

 


1 x 150/150 półokrągłe - 1544 zł

 


2 x 90/220 - 1804 zł

 


1 x 180/230 - 2000 zł

 


razem 14228 - 30% - 5% - 8% + 7 % VAT = 9300 zł + 1100 zł montaż = 10400 zł

 

 


Ooo... przy wyliczeniach zauważyłam, że jak się te rabaty odejmuje tak po kolei to przy końcowym wyniku wcale nie jest 43 % tylko 39%... Jutro pójdę i się dowiem czy mogą dodać te procenty i odjąć całe 43 % a nie tak pokolei, bo to jest 600 zł różnicy!!

buka

Dzisiaj o godzinie 9:30 umówiliśmy się z geodetą na wytyczanie budynku. Przyjechali całą ekipą, razem z naszym wykonawcą (w końcu to on nam go polecił) wyciągnęli cały sprzęt, kołki do wbijania i się zaczęło wielkie mierzenie. Dumnie z mężem przyglądaliśmy się tym pierwszym pracom na naszej działce, a w myślach już widzieliśmy garaż wybudowany, z drugiej strony kuchnie... i trochę nas przerażenie ogarnęło jak zobaczyliśmy jaki ten nasz domek malutki będzie.

 


Przy okazji dowiedzieliśmy się, że od południowej strony naszej działki mamy źle wbite kołki i to na naszą niekorzyść o pół metra, może to nie dużo, ale przy takiej malutkiej działeczce jak nasza to te pół metra robi dużą różnicę. Szkoda, że nie było sąsiadki w domu, bo od razu byśmy z nią uzgodnili, w którym miejscu będzie ogrodzenie.

 

 


W każdym bądź razie dom mamy wytyczony i pierwszy wpis w dzienniku budowy już jest

 

 


O godzinie 12 było już po wszystkim, kosztowało nas to 300 zł.

buka

Zawrót głowy z tymi cenami. Aż mi trudno uwierzyć, że jeszcze rok temu MAXa można było kupić za 1,60 zł teraz już za 2.80 zł. Jak tak wszystko będzie drożeć to jeszcze nie zmieścimy się w tych 300 000 co pożyczyliśmy od banku. Przerażeni tym, że wszystko drożeje z dnia na dzień, postanowiliśmy przyspieszyć nasze zakupy tak, więc wczoraj dokonaliśmy pierwszych poważnych wydatków na nasz dom, a mianowicie kupiliśmy cegły:

 


2700 szt MAXa za 2,80 zł

 


800 szt U za 2,49 zł

 


1300 szt k-3 za 1,79 zł

 


gruz ceramiczny 60 m3 za 1980 zł

 


w sumie za wszystko zapłaciliśmy 13859 zł wszystko z dowozem na miejsce.

 

 


W tygodniu jedziemy zaklepać drewno na więźbę dachową 620 zł za kubik, zaimpregnowane z dowozem.

 

 


Więc pierwsze koty za płoty

buka

No to rozpoczęcie robót budowlanych zgłoszone, możemy zaczynać od wtorku. jak będzie pogoda oczywiście.

 


Inspektor nadzoru wcale nie jest mi potrzebny przy budowie, no i dobrze przynajmniej mniej papierków będzie przy budowaniu.

 


No i wpis do ksiegi wieczystej już jest, czekamy tylko na powiadomienie.

 


Gdzie sie kupuje tablicę informacyjną??

buka

Dzisiaj rozmawialiśmy z naszym Panem Budowlańcem - Pan Staszek. Umówiliśmy się na działce, chciał ją obejrzeć. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w naszej uliczce, w której jest dziewięć domów budował trzy z nich to dopiero zbieg okoliczności. Więc dowiedzieliśmy się, że grunt tutaj jest "francowaty", bo bardzo płytko jest woda. Mamy jednak nadzieję, że suchy rok zrobił swoje i wody gruntowe jednak się obniżyły.

 


Po za tym chciałby zacząć już kopać fundamenty, bo na zimę się nie zanosi. No cóż, nie powiedzieliśmy tak nie powiedzieliśmy nie. Na razie złożymy zawiadomienie do nadzoru budownictwa o rozpoczęciu budowy, więc przeciągnie sie to jeszcze o siedem dni. Trochę obawiamy się, że jednak mrozy mogą nadejść a my wylejemy fundamenty i wszystko szlak trafi, bo beton mrozów nie lubi.

 


Przy okazji Pan Staszek umówił nas z geodetą, za tydzień w sobotę, będzie nam wytyczał budynek za 300 zł To chyba nie dużo, bo jak czytam na forum to ceny za taka usługę sięgają nawet 900 zł.

 

 


Na jutro zrobiliśmy sobie plan działania:

 


1. Zadzwonić do KW, czy jest już wpis do hipoteki,

 


2. Pójść do starostwa załatwić, jakiego inspektora nadzoru, bo jest mi potrzebny do zgłoszenia rozpoczęcia budowy,

 


3. Kupić tablicę informacyjną.

 

 


A na wtorek jesteśmy umówieni z Panem od wodociągów.

buka

Regularne pisanie "pamiętników" nie jest moją mocną stroną, no cóż będą to chyba co tygodniowe sprawozdania.

 


A więc umowa kredytowa podpisana jeszcze w 2006 r, w ostatni dzień tzn. 29 grudnia, więc załapaliśmy się jeszcze na ulgę odsetkową. Mało brakowało a bylibyśmy nie podpisali jej , bo nam się jeden zapis nie spodobał w umowie. A mianowicie bardzo nam zależało na wcześniejszej spłacie kredytu i chcieliśmy mieć to jasno zapisane w umowie na jakich zasadach i jakie koszty się z tym wiążą. Rozmawiając wcześnie miało to się odbywać na zasadzie aneksu do umowy, który kosztuje 160 zł. OK może być.

 


Po świętach telefon z BPH-u, że w czwartek 28 możemy przyjść i podpisać umowę. Czytamy, a tam zapis, że wcześniejsza spłata następuje na warunkach określonych w aktualnej tabeli opłat i prowizji . Tzn, że jeżeli teraz ten aneks kosztuje 160 zł to wcale nie znaczy, że za 3 lat też będzie tyle, bo może być 3 razy tyle albo jeszcze więcej. Stwierdziliśmy, że musimy się nad tym zastanowić. Wróciliśmy do domu i zaczęliśmy dzwonić do wszystkich znajomych, którzy też brali kredyt ostatnio i jak oni maja to uregulowane. Okazało się , ze w Kredyt Banku jest tak samo w Raiffeisenbanku też, mbank ma jasno zapisane ,że jest to 0zł. W piątek rano dzwonię do BPH-u i próbuje jeszcze negocjować , że podpiszemy, jeżeli znajdzie się w umowie zapis, że jest to 160 zł, albo że ta tabela jest z tego konkretnego dnia. Niestety odmówili

 


Za bardzo nam zależy na korzystaniu z ulgi odsetkowej zawsze to jakieś dodatkowe pieniądze na koniec roku, bo nowa ulga, która ma obowiązywać od 2007 nas nie dotyczy, nie spełniamy warunków.

 


Podpisaliśmy decydując się na ich warunki, teraz mamy tylko nadzieję, że nie będziemy tego żałować.

buka

W zeszłym tygodniu załatwialiśmy dokumenty do kredytu. Dlaczego to wszystko nie może być takie proste?

 

Bez problemu załatwiliśmy wypis z rejestru gruntów, zaświadczenie o zarobkach, 14 .12 uprawomocniło się nasze pozwolenie na budowę i na tym koniec. Okazało się, że wypisu z księgi wieczystej nie dostaniemy, bo księgi wieczyste MIGRUJĄ.... tzn. sąd tworzy komputerową wersję ksiąg wieczystych i w związku z tym księgi są wysyłane gdzieś w świat i będą z powrotem za trzy tygodnie...

Więc szybko poszliśmy do kierowniczki się pożalić, że jak to tak może być, że my musimy umowę podpisać za 2 tygodnie i nie możemy tyle czekać. Ona na to, że nie ma na to wpływu, ale może sprawdzić, kiedy to poszło i za jaki czas wróci, sprawdza a tu się okazuje, że jeszcze nie poszło tylko jest przygotowane do wysyłki, uff no to chyba mamy szczęście. No ale wypisu nam nie może dać. Może ją wyjąć i odłożyć na bok, a w piątek będzie prezes tego sądu, wielki jak dwa bąbelki i do niego należy kierować pismo i prosić, że jest to dla nas ważne.

Więc dzwonie do pana, u którego załatwiamy kredyt, że to wszystko się przeciągnie, bo czekamy do piątku, a on na to, że sam pójdzie do sądu i spisze sobie protokół, więc wypis nie będzie potrzebny. OK, no to został jeszcze rzeczoznawca, który też potrzebuje wypisu do operatu szacunkowego. Dzwonię do niego wytłumaczyć mu, jaka jest sytuacja i że w takim przypadku może pojechać do sądu i spisać taki protokół, bo inaczej będziemy czekać do piątku, a i tak nie wiadomo, jaki będzie tego skutek. Zgodził się, ale będzie to nas kosztowało dodatkowo 50 zł, bo on traci czas i zrobi to dopiero w czwartek. Ok, w czwartek dzwonię czy udało się - nie nie zdążył pojechać, będzie w piątek. Ok wszystko załatwione był i spisał, w niedziele wieczorem operat będzie do odebrania.

No to jutro składamy wniosek do banku.

buka

We wrześniu dowiedzieliśmy się, że nasi ustawodawcy, którzy jeszcze rok temu obiecywali budowę 3-ech milionów mieszkań likwidują ulgę odsetkową. Więc sobie uświadomiliśmy, że mamy mało czasu żeby sie na nią załapać a tu jeszcze wniosek o pozwolenie na budowę niezłożony.

Musieliśmy sie zdecydować na bank, z którym się zwiążemy na najbliższe 30 lat, no i się zdecydowaliśmy.

 

Jak wszystko się ułoży, to w następnym tygodniu złożymy wniosek, a po świętach podpiszemy cyrograf.

 

Tak w skrócie wyglądał rok załatwiania formalności.

A od jutra nasz dziennik budowy będzie regularnie uzupełniany o nasze żale i frustracje związane z ze spełnianiem marzeń.

buka

Zdecydowaliśmy się na ten projekt, ponieważ chcieliśmy dom, który ma w miarę prostą konstrukcję (bo może taniej będzie go można wybudować), ma regularny kształt (przy wymiarach naszej działki -18 X 30 inny by się po prostu nie zmieścił) i bardzo nam się spodobał rozkład pomieszczeń na parterze.

Postanowiliśmy zrezygnowaliśmy z wykuszu a "trójkącik" nad drzwiami zastąpiliśmy lukarną, kótra powiększy nam jeden pokój na poddaszu.

A tak wygląda rozkład pomieszczeń na parterze:

 

http://images4.fotosik.pl/247/7857a09225c7a63a.gif" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/247/7857a09225c7a63a.gif

buka

Od chwili, kiedy dostałam akt umowy sprzedaży warunkowej, zaczęła się droga przez mękę przy kompletowaniu dokumentów potrzebnych do otrzymania pozwolenia na budowę.

 

 


Od września 2005 r do kwietnia 2006 r trwała procedura z otrzymaniem warunków zabudowy. Kiedy w końcu po ponad półrocznym wyczekiwaniu i wydzwanianiu do urzędów otrzymaliśmy pierwszy, podstawowy dokument potrzebny do dalszej procedury, nasza radość nie trwała długo. A mianowicie w decyzji znalazł się taki zapis: " wskaźnik wielkości pow. zabudowy w stosunku do pow. działki -0.19" co przy wielkości naszej działki dawało 103,36 m2 ..... @#$%!%@$& Okazało się, że możemy na niej wybudować większy garaż . My natomiast zdecydowaliśmy się na projekt, który powierzchnię zabudowy ma troszeczkę większą, bo 120 ,10 m2 i nawet nie chcieliśmy myśleć, żeby zrezygnować z naszego projektu i wybrać coś mniejszego.

 

 


Cóż przy odrobinie szczęścia i przy wyrozumiałości bardzo miłej Pani z urzędu dostaliśmy to co chcieliśmy. Mogliśmy dalej pchnąć procedurę.

 

 


Nauczeni doświadczeniem przy załatwianiu warunków zabudowy, a także z braku czasu (z powodu przygotowywania imprezy z okazji naszego ślubu) zdecydowaliśmy się zlecić gromadzenie kolejnych dokumentów osobie, która się na tym zna i zrobi to szybko.

 

 


A oto projekt, który wybraliśmy:

 

 


http://images4.fotosik.pl/247/025ad3ff4ed371e6.jpeg http://images4.fotosik.pl/247/afd34d5f1ea97aff.jpeg

buka

Witam wszystkich!

 

Ogłaszam oficjalne rozpoczęcie prowadzenia dziennika budowy, w którym będę się starała utrwalić nasze radości i zmagania przy spełnianiu marzeń o własnych czterech ścianach.

 

Wszystko zaczęło się w 2005 r we wrześniu u notariusza, kiedy, to staliśmy się właścicielami tej oto przecudnej działeczki

 

http://images2.fotosik.pl/292/8e6812c9572703a8med.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/292/8e6812c9572703a8med.jpg

 

oraz widok w lutym 2006 r

 

http://images1.fotosik.pl/300/103bd5b7063edd62med.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/300/103bd5b7063edd62med.jpg

 

Wielkość działki nie jest może imponująca, bo całe 544 m2, ale cicha okolica i uprzejmi sąsiedzi rekompensują nam wielkość (a raczej małość) naszej działeczki.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...