Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    20
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    44

Entries in this blog

Aga_i_Janusz

OOO matko

zajełam sie rodzeniem dzieci i zapomniałam o dzienniku

 

o budowie niestety też. Na szczescie junior ma juz skonczone 2 mieisace wiec wrocilismy do budowania.

 

Stan na teraz - glazurnik szaleje. Mamy juz kotłownie, wiatrołap i kuchnie. Od wtorku zaczyna lazienke dolna

 

takowa bedziemy mieli glazure:

http://www.leroymerlin.pl/multimedia-storage/3f/86/55bb8a16b9cb0097d381d8be3c4a-fragrance_d.jpg" rel="external nofollow">http://www.leroymerlin.pl/multimedia-storage/3f/86/55bb8a16b9cb0097d381d8be3c4a-fragrance_d.jpg - w rzeczywistosci nie wyglada w ogole na brazowa. zobaczymy jak wyjdzie

Aga_i_Janusz

dla wszystkich osób ktore maja problemy z wyborem jak ja:

Qc.o. = qj • V [W]

gdzie:

qj – jednostkowe zapotrzebowanie ciepła [W/m3],

• dla budynków słabo zaizolowanych 35 ÷ 40 W/m3,

• dla budynków dobrze zaizolowanych 20 ÷ 30 W/m3,

V – kubatura ogrzewanych pomieszczen [m3]

Nastepnie nalezy porównac obliczona wartosc z moca cieplna Termokominka i wybrac model urzadzenia, którego parametry cieplne spełnia warunek:

Qtkm = (1.1 ÷ 1.2) • Qc.o.

Pamietac nalezy, ze zbyt dzu7a moc cieplna Termokominka Qtkm moze powodowac w czasie uzytkowania problemy eksploatacyjne, takie jak:

• czeste gotowanie sie wody w płaszczu Termokominka,

• zbyt duze wychładzanie sie spalin powodujace wykraplanie sie wody ze spalin

wewnatrz komory spalania,

• wieksze zuzycie opału

 

żródło to poradnik dla instalatora z CTM polonia

Aga_i_Janusz

znowu mi wstyd

 


tyle nie pisać to az nie przystoi.

 


Stan obecny to:

 


1. teren ogrodzony choc brakuje jeszcze bram i stachet w miejscach gdzie ogrodzenie jest niższe. może nie jest najpiękniejsze - bo to beton imitowany na piaskowiec, ale jak sie pomaluje i wstawi drewniane stachety to nie bedzie źle

 


2. Poddasze kończy się ocieplac, jak przejdą mrozy to bedą zaklądane płyty g-k, szpachlowanie i malowanie.

 


3. Aktualnie bardzo intensywnie szukam kominka z płaszczem wodnym i kaloryferów, żeby tak nie zamarznąć - 15 stycznia hydraulik ma to nam podłączać.

 


4. dziś dzwonimy do glazurnika, żeby się z nim umówic na konkretny termin.

 


5. podłogi, schody i parapety już zamówione, zaliczki wpłacone, odbiór towaru koniec lutego.

 


Planowany termin przeprowadzki to kwiecień - choć mój tata twierdzi ze czerwiec... zobaczymy

Aga_i_Janusz

Zostało nam:

 


1. ogrodzić teren - muszę to zrobić do końca miesiąca.

 


2. ocieplić poddasze - zaczynamy w przyszłym tygodniu tato/własnymi siłami

 


3. zamontować grzejniki i kominem z płaszczem wodnym - żeby nie marznąć jak się tam pojedzie coś robić.

 


4. no i cala reszta czyli glazury, podlogi (drewno, terakota), sciany (malowanie, tapetowanie, tynki ozdobne itp), kuchnia, łazienki...

 


ojoj...

Aga_i_Janusz

Wreszcie jest sie czym pochwalić, bo dom od zewnątrz wygląda już jak dom. Jest ocieplony (15 cm styropian), otynkowany na jasno (tynki silikonowy KABE), ma otynkowany marmolitem fundament, ma podbitkę.

Zresztą co tu dużo gadać. Zobaczcie sami:

http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/middle/xcdy0RQ7NS/dom_w_rodo_ocieplony_taras.jpg" rel="external nofollow">http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/middle/xcdy0RQ7NS/dom_w_rodo_ocieplony_taras.jpg

http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/middle/qpmqPyugO7/dom_w_rodo_ocieplony_2.jpg" rel="external nofollow">http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/middle/qpmqPyugO7/dom_w_rodo_ocieplony_2.jpg

http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/middle/mPWaK7XY1p/dom_w_rodo_ocieplony1.jpg" rel="external nofollow">http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/middle/mPWaK7XY1p/dom_w_rodo_ocieplony1.jpg

Aga_i_Janusz

Witam,

 

dawno tu nie pisałam, bo jakoś czasu nie było.

Stan na dzień dzisiejszy jest nastepujący:

 

rozprowadzona instalacja rekuperatora - poki co kosztowałao to nas jakies 4000 łaczny koszty montazu z rekupertaorem to niecałe 9000

rozprowadzona elektryka (Pan Janek spisał sie elegancko) łącznie 110 punktów nam wyszło - przynajmniej tak twierdzi Pan Janek, a ja nie liczyłam - łacznie 3300 plus materiał (jakies 2500). Do tego dojdzie jeszcze skrzynka elektryczna z montażem - jakieś 3000 więc cała elektryka zamknie sie kwotą 9000

Mamy rozłożoną podstawową hydraulikę czyli kanalizację, rury wodne. Póki co zapłacony tylko materiał czyli 4700 a do tego dojdzie jeszcze troche materiału i robocizna (120 zł od punktu) plus podłogówka 28 zł/m2 plus montaż kominka z płaszczem wodnym i wpięcie go do instalacji 1500. Ale Hydraulik jest bardzo sprawny. Póki co (tfuuu tfuuu, zeby nie przechwalić) miałam szczescie tylko do hydraulika i elektryka.

 

Mamy też tynki. Łącznie wyszło 500m2 choc według ekipy wychodziło więcej ale przeliczyliśmy jeszcze raz i ugodziliśmy się na 500m2. O przejściach z tynkarzami napisałam już na innym forum, ale tutaj ku przestrodze przeklejam:

"Jak pisałam wcześniej były przejścia z tynkarzami (a kto ich nie ma pewnie większość zapyta). Naszczescie poszłam po rozum do głowy i zawezwałam na budowe kierownika budowy, pana Tadeusza B. Jego tynkarze posłuchali i nacigneli jeszcze raz cekolem sufit i cześć scian. Teraz jest w miare rowno, nawet ogladane przy halogenie. Bilans wychodzi chyba na zero bo mimo, że teraz niby juz moge malowac farbą to nerwy i koszty poboczne (jak wizyta kierbuda, dojazdy do ogladania niby skończonej roboty, rożne inne pomiejsze uszkodzenia jak klamki i rygiel przy drzwiach) są chyba więcej warte niż koszty naciągania cekolem."

 

Kwota do zapłaty to 15000 (obejmuje robocizne i materiał).

 

NIe tynkowali nam sufitu i sciany jednej w garażu, bo tam nie mielismy jeszcze skonczonego ocieplenia (ktore po pijackiej ekipie, kotra przez tydzien polozyla 6 plyt styropianu konczyl moj maz).

 

Następnie 4 lipca wchodzi ekipa od wylewek. Łącznie do wylanie jest 109,9*2 czyli 220 m2. Wylewkarze biorą 12 złoty za robote (nasz materiał), bo styropian układamy sami (tak to było by 14 złoty).

 

Glazure w kuchni postanowiłam ułozyc sama i uloze choćbym miała ja 2 miesiące układać.

A aktualnie sen z powiek spedza mi projekt kuchni.

Zaraz wkleje zakladany projekt.

Trzymajcie kciuki bo dluga droga jeszcze przed nami

Aga_i_Janusz

Moja nieregularnośc pisania jest wręcz regularna

 

 


Aktualnie mamy na budownie tak zwaną przerwę techniczną i wykorzystując ten błogasłowiony czas i brak koniecznosci wykłócania się o wszystko planuje sobie kolejne etapy.

 

 


Po ostatnich przejściach koniec zeszłego roku powszedł nawet dobrze. Udało nam się zrobić więźbę, przed świętami BOżego narodzenia zamknąć dom dachem, wstawić okna dachowem, a w styczniu czasowo zabilismy dom deskami.

 

 


Czekamy do początku marca z wstawieniem okien, bram garażownych i drzwi - wszystko już zamówione, część opłacona, a reszta zadatkowana. Powinno się udać za jakieś 2 tygodnie.

 

 


No i teraz się zacznie bonanza. Już wiemy, że napewno nie starczy nam pieniędzy bo zostało nam około 180 tysięcy.

 


I tutaj rpzestroga dla wszystkich budujących - Kwoty jakie myślicie że zapłacic pomnóżcie razy 2. My myśleliśmy, że z kredytu uda nam się jeszcze samochód wymienić a tu będziemy pewnie dobierać.

 


A oto koszty budowy naszego domku:

 

 


suporeks czyli materiały na dom: 23500

 


cegły, wapno i inne (których wogóle nie brałam pod uwagę na początku): około 10 000

 


beton (masaaaa): 13 000

 


stal (nie pamietam dokladnie, ale pewnie okolo): 8000

 


stropy: 11 500

 


robocizna: 40 000

 

 


więźba dachowa materiał: 9 000

 


robocizna (260m2): 9 220

 


dachowka i reszta, w tym 6 okien dachowych VELUX: 35 000

 


dekarz: 13 000

 

 


inne, których już nawet nie pamietam, typu cegła na kominy, pustaki wentylacyjne, piasek: 10 000

 

 


Zapłacone okna: 16 000

 


bramy garażowe sztuk 2: 7 100

 


drzwi wejściowe do budynku (sztuk 2): 4750

 


powyższe na szczeście to już ceny z montażem

 

 


RAZEM 210 070

 


O MATKO, wiedzialam ze duzo, ale zeby az tak

 

 


łącznie zatem 250 000, a gdzie reszta....?

 

 


No trudno, jak sie zaczelo skonczyc trzeba. Pocieszam sie przynajmniej tym ze wartosc naszej dzialki wzrosla już jakies 7 razy.

Aga_i_Janusz

Rzeczywiście dawno nie pisałam i wykorzystując dzisiejszy mecz i to że mąż zajął telewizor a oddał komputer może uda mi się coś napisać.

 

Postanowiłam sobie, że opisze tutaj "katastrofy" jakie nas spotkały w czaise budowy.

 

Po pierwsze architekt - trzymał nasz projekt kilka miesiecy dłużej niż powinnien, spierdzielił nam kompletnie dokumentacje tak, że musieliśmy kupować aneks do projektu no ale pozwolenie w końcu dostaliśmy.

 

Po drugie - wykonawca nr 1. po stanie zero zawinał się i tyle go widzieli. Przestał odbierać telefon. Musielismy szukac wykonawcy nr 2.

 

po trzecie - koszty budowy wzrosły nam drastycznie bo wykonawcy nr 2 szukalismy jak juz prawie wszyscy byli zajęci i musielismy zapłacić 20 tys wiecej

 

po czwarte - hurtownia materiałów budowlanych. Standardowe spoźnienie z dostawą materiałów od 7 godzin do ponad doby. Ciagle im sie bidusia samochod psuje, jak maja mi cos przywiesc.

 

po piąte - skłąd drewna - KONAR w PRuszkowie na Brzozowej - proponuje omijać bardzo bardzo szerokim łukiem. Materaiału wyliczyli nam o prawie 1,5m3 wiecej (i nie mowie o ścinkach ok 20-30 cm, bo tego jakie 0,5 m3 bedzie). Może to sie wydaje nie dużo, ale to kolejne 2,5 tys złotych w plecy.

 

po szóste - sąsiad. kłotliwa bestia, która tylko patrzy jak tu zaszkodzić. Przychodzi do nas na budowe jak nas nie ma i krytykuje nasz decyzje buydowlane, a najbardziej go wkurza jak uzywamy jakis droższych materiałów niż on "A po co jej pustaki keramzytowe, tyle pieniedzy...", a po co jej taki styropian w fundamenty, przecieweż on kosztuje po 300 zł/m3. Wyzucone pieniadze...". A po co , a po co .... No na szczecie nie ma smialosc przyjsc i poweidzec tego nam bezposrednio bo by pewnie usłyszał kilka słów.

 

po siódme - budokrusz. Spoznili sie z dostawa materiału o 2 dni co było istatne o tyle, że pogoda nasgoni. Pani Kerowniczka z tamtą poinformowała mnie rozbrajaco, ze im sie samochod popsuł (SIC! jakas klatwa) i nie moga mi przewieźć. W koncu jednak sie dało, ale byłam gotowa juz gadac z dyrektorem Budokruszu.

 

Pewnie jeszcze jest tego wiecej ale tyle pamietam na gorąco. Jeszcze coś napisze

Aga_i_Janusz

Koszty budowy na dzień dzisiejszy czyli stan zero:

 

KOSZTY PRZYGOTOWAWCZE:

projekt+aneks: 2500,00

adaptacja: 500,00 (tanie bo z przejściami)

geodeta: 500,00

mapki: 500,00

kierownik budowy: 1200,00 +100,00 za pierwszą wizytę

wypis i wyrys: 124,00

zdjęcie humusu i wykarczowanie: 500,00

studnia 1750,00

garaz ? chyba 1700

wypis z ksiegi wieczystej 30

RAZEM KOSZTY PRZYGOTOWAWCZE: 8904

 

Materiały i robocizna na stan zero:

deski do szalowania: 500,00

beton 18m3: 4500

stal na zbrojenie: 3200

cement + wapno: 1400 (ale jeszcze duzo z tego zostało)

piasek i pospólka 800,00

bloczki fundamentowe 1350szt: 4320

robocizna za fundamenty: 5000

materiały na hyndraulike: 1100

hydraulik: 1000

piasek do zasypania +koparka 1800

zageszczarka 120,00

beton do zalania fundamentów 13,5m3: 3700

robocizna za chudiak: 1100

razem materiały i robocizna: 28540

 

RAZEM: 37444

liczyłam że wyjdzie 30k, wiec jestesmy w plecy jakie 7500 zlotych. Ale i tak nie jest tak źle.

 

Mamy juz zamowiony i zapłacony materiał na ściany (24k, ale bede negocjowac bo kupowalam w najgorszym momencie), stal (5,5k)

jeszcze musze dokupic jedna palete cementu, jedna wapna.

Aga_i_Janusz

Co ja to pisałam ostatnio...że od końca lipca niech się mury pną do góry...

 

 


Och naiwna kobieto! Oczywiście jak to w życiu bywa wszystko się przesuneło, bo Panu majstrowi jeden spadł z dachu, a drugi dostał wylewu i teraz obaj się kurują.

 

 


Efekt tego taki, że zaczynamy na koniec sierpnia. Ale nic to - przynajmniej spokojnie załatwimy sobie kredyt.

 

 


Na dzień dzisiejszy mamy zamknięty stan zero Bardzo fajnie to juz wygląda, jakies rurki z tego wystają i druty

 

 


Największośc radość z biegania po przyszłym garażu (o powieżchni ok. 42 m2) ma oczywiscie dziecko moje. A jeszcze mozna pokrzyczeć sobie w te rurki wszystkie i jest efekt głosu ze studni

 

 


O dziwo na tym etapie nie było prawie zadnych komplikacji. Piasek nawieźli, my go podlewalismy, Hydraulik przyszedł, robote zrobił, zagęscili, tylko pare godzin musiałam spedzic na budowie - o 11 juz byłam w pracy wiec nawet wolnego brac nie musiała

 

 


Teraz musze tylko zrobić spis tego co potrzebuje na kolejny etap. A zaraz napisze dotychczasowe wydatki.

Aga_i_Janusz

Rzeczywiscie dawno ne pisałam, bo albo byłam zajęta budową albo nic się nie działo

 


Stan na dziś wygląda następująco:

 


fundamenty stoją, jeszcze nie całkiem zasypane, ale już w połowie lipca zamkniemy chudziakiem stan zero.

 


Potem od końca lipca niech sie mury pna do góry aż po sam dach. W sobote zamierzam pojeździc trochę po składach i pozbierać oferty na dach. Mam nadzieję, ze już we wrześniu pokryjemy naszą chałupkę dachóweczką.

 

 


Ano i dziś składamy wreszcie wniosek o kredyt hipoteczny pod budowe naszego domku Na szczęscie mynż bankowiec się tym zajmie, bo ja i tak załatwiam już całą resztę:)

Aga_i_Janusz

Dzis po wielkich bólach i prawie 3 tygodniowym zwlekaniu architek oddał nam zaadaptowany projekt, ale oto tylko kilka błedow ktore zrobil w naszym projekcie:

przestawil nasze nazwiska: ja jestem Aga J-K, moj maz Janusz K, a Pan w czapke dmuchany, w berecik pluty wpisal: Janusz J i Agnieszka K-J i to w całym projekje!!!

zapomniało sie biedaczkowi podniesc scianki kolankowej i scian parteru o jeden pustak

mial powiekszyc garaz o drugie tyle i jeszcze 60-80 cm, powiekszyl tylko o drugie tyle

miał zaprojektowac dwie bramy garazowe - zrobil jedna i mimo ze mu o tym przypominałam ostatnio

mial zmienic wymiary okien, doprojektowac dodatkowe NIC!!! wykaz okien jest nie zmieniony, tam gdzie miał zamienić jedno okno na dwa oczywiscie tego nie zrobil.

mial powiekszyc balkon i lukarne i podepszec go trzema słupkami - tylko zwiekszył wymiar balkonu, nie podparł go, nie powiekszył lukarny.

nie zwiekszył wymiaru dachu i jeszcze duzo duzo innych, ze o takich drobiazgach jak pomylenie nr działek sasiadujacych czy wielkosci naszej działki nie wspomne.

 

W zwiazku z czym jestesmy do tyłu o jakiś miesiąc. Jutro się widzę z nowym kierownikiem budowy, może coś poradzi

Aga_i_Janusz

Zdecydowaliśmy się na projekt domu - pracownia Archon+ Dom w rododendronach 6 z podwójnym garażem. Zamówiłam wczoraj, a Pan juz dziś dzwonił czy mogę odebrać?

 

 


No może bym mogła, gdybym wypłaciła pieniądze wczoraj, ale projekt miał być w czwartek - więc umawiamy się na jutro już doczekać się nie moge

 

 


Kilka zmianek sie wprowadzi i będzie CZADOWNY:

 

 


orginał jest tutaj http://www.archon.pl/index.php?act=12&sid=m447c2b56bac8a" rel="external nofollow">dom w rodo6

 


http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/file/lP9h1GM3Cx/rodo_6.jpg


(trzeba kliknąc pokaz obrazek)

 


pozdrawiam[/url]

Aga_i_Janusz

Oto i działka:)

http://agnieszkajk.wrzuta.pl/obraz/bwpa1XqrmG/mapka_dzialka.jpg" rel="external nofollow">http://agnieszkajk.wrzuta.pl/obraz/bwpa1XqrmG/mapka_dzialka.jpg

http://c.wrzuta.pl/wi2980/71fbd95b0018c1f345d97b37/mapka_dzialka.jpg" rel="external nofollow">http://c.wrzuta.pl/wi2980/71fbd95b0018c1f345d97b37/mapka_dzialka.jpg

 

 

http://c.wrzuta.pl/wm12059/243d76c90014f24345d97b37/mapka%20dzia%C5%82ka.jpg" rel="external nofollow">http://c.wrzuta.pl/wm12059/243d76c90014f24345d97b37/mapka%20dzia%C5%82ka.jpg

 

http://c.wrzuta.pl/wm12059/243d76c90014f24345d97b37/mapka_dzialka.jpg" rel="external nofollow">http://c.wrzuta.pl/wm12059/243d76c90014f24345d97b37/mapka_dzialka.jpg

http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/file/bwpa1XqrmG/mapka_dzialka.jpg" rel="external nofollow">http://agnieszkajk.wrzuta.pl/img/file/bwpa1XqrmG/mapka_dzialka.jpg

Aga_i_Janusz

Sprobuje jakoś zacząć. Więc mamy już ziemie - nasz kawałek podłogi:) i liczę, że tam będzie nasze miejsce na ziemi, wymarzony wytęskniony od zawsze chciany dom:)

 


Z działką poszło całkiem sprawnie choć nie obyło się bez nerw, bo sprzedająca była zdrowo rąbnięta. Na poparcie stwierdzenia mogę opisać kilka sytuacji, ale to za chwilkę. Najpierw o działce

 

 


 


Okolica jest piękna - działka jest w miejscowości Musuły (gmina Żabia Wola, ale rzut beretem od Grodziska). Szukaliśmy udzielnie działki gdzieś troszkę bliżej, np na Adamowiźnie, ale kiedyś szukając właśnie tam działki zabłądziliśmy troszkę z trasy Katowickiej skręciliśmy za późno bo zamiast na Książenice to na Zalesie i jedziemy jedziemy, okolica marna, ale nagle za zakrętem zrobił się lasek jak nad możem sosnowy i z mężem oboje - Jak tu pięknie, jak na wczasach...:) jedziemy kawałek dalej a tam taki wyrąb w lesie na kilka ulic i ściana lasu zaraz za tymi działkami:) a potem brzózki (moje ukochane - napewno dużo koźlarów między nimi), nowe domki stoją, jakiś bliźniak się buduje. No cudnie:) Patrzmy gdzie jesteśmy - nazywa to się Musuły. Wracam zatem do domu, dziecko akurat nam usneło w czasie wycieczki samochodowej no to siup do komputera i szukamy działki w Musułach. A tam - działki przy lesie od 1400 m2, cena bardzo atrakcyjna, telefon. No to dzwonie. Pani mówi, że lepiej do siostry na ten stacionarny bo ona na śląsku, a siostra na miejscu. Dzwonimy do siostry. A i owszem, Pani wyjątkowo milusia, działki są, w cenie jak podanej, umówiliśmy się na oglądanie. Jedziemy, a tam się okazuje że dokłądnie w tym miejscu gdzie nas zachwyciło Wierzyć mi się nie chce, bo to zbyt wiele szczęścia na raz, ale Pani potwierdza cenę, pokazuje działki - można wybrać. Wybieramy 1475 m2 przy sosenkach, pośród których rosną maślaczki co sprawdziłam skrupulatnie zbierając je na sosik do mięska:)

 

 


Ma jeszcze 1600 po drugiej stronie i 2100, ale na to 2100 już podpisała umowe przedwstępną. Jest jeden problem tylko (OCHO!!!) bo najpierw musza sprzedać te 2100 i 1600 bo do nich jest trójka rodzeństwa, a do pozostałych już tylko będzie ona z siostrą.

 


No dobra - poczekamy.

 


Pani namawia nas na to 1600, ale tam stoi częściowo budynek i tak bliżej drogi. Maż się trochę łamie, ale ja nie chce. Więc czekamy. Jeździmy sobie co weekend już na działeczkę, no bo prawie nasza, maż najchętniej by już ją uprzątną, ale mu nie daje bo nie ma co...

 

 


Mija tak 2 miesiace, aż w koncu dzwoni Helenka (tak nazwałam właścicielkę) i:

 


- PANI AGNIESZKA (krzyczy do słuchawki)?

 


- Tak, witam Pani Helenko (mam identyfikacje numeru toż widze, że ona). Co się stało?

 


- A MOŻE CHCE PANI TĄ DZIĄŁKĘ 2100? BO TAMTYM LUDZIOM WYMÓWIŁAM, BO CHCIELI NAS OSZUKAĆ…

 

 


tak sobie myślę – co tez ludzie tamte Pani Helence zrobili – w wyniku rozmowy okazało się, że chcieli im zapłacić mniej niż się umówili i takie tam. Mówię, że skontaktuje się z mężem i oddzwonimy.

 

 


Mąż oczywiście BIERZEMY!, bo zawsze 2100 to lepiej niż 1475, wiec podpisujemy umowę przedwstępną z terminem na 20 października. 17 października dzwoni czy możemy przełożyć na poniedziałek 22/10 wiec mówie, że możemy bo mi wszystko jedno a jej zależy. Potem w piątek 20/10 dzwoni rano jak akurat ubieram dziecko, żeby zawieść do mojej mamy i sama ide do pracy dzwoni:

 


- PANI AGNIESZKA? A PANI WIE, ŻE DZIŚ KOŃCZY NAM SIĘ UMOWA I CO? NIE UMÓWIŁA PANI SIĘ DO NOTARIUSZA! TO ZNACZY ŻE MOŻEMY SIĘ WYCOFAĆ Z UMOWY!

 


I tu mnie trafił szlag z jasnego nieba! No i cała akcja – dzwonie do ojca, żeby ze mną jechał do kobity bo ją chyba udusze jak sama tam pojade. W końcu stanęło na tym, że podpisaliśmy aneks (ale tylko z nią) i przy akcje jeszcze próbowała wydębić dodatkowe pieniądze bo inaczej wycofuje się z umowy, ale stanęło że podpisała po naszej myśli. Było jeszcze kilka takich sytuacji, jak np. to ze już po akcie powiedziała nam że mamy jakiś kabel w ziemi i że od lasu musimy się odsunąć 20 m wiec że niby mamy tylko 12 m na których musimy postawić dom. Ale to na szczęscie okazało się pół nie prawdą (bo tylko 10 m od lasu).

 

 


SUMA SUMARUM – działke mamy! Czyli początek całkiem niezły.

 




×
×
  • Dodaj nową pozycję...