Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    59
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    284

Entries in this blog

claris

Papierzyska pojechały dziś do architekt - znaczy się te brakujące. Mam nadzieję z tym tygodniu odebrać uzupełnione 4 komplety i złożyć znów w urzędzie.

W międzyczasie ekipy robią wyceny. 1sza - SSO [z kompletnym dachem krytym karpiówką] - 79 tys [oczywiście do negocjacji] - drogo? Wychodzi chyba 300 zł/ mkw powierzchni netto.

claris

Co dalej...

 

 


Czekamy na przedłużenie warunków na gaz, architekt uzupełnia braki. Ja szukam ekipy :)

 


Poza tym we wtorek spotykam sie z architekt wnętrz - mam za dużo pomysłów na ten dom, muszę to skonfrontować ze specjalistą. To będzie moja mała radość :) Dziś byliśmy na działce - 1 choinkę szyba szlag trafi - sarny chyba chciały ja zjeść i wyciągnęły całą z korzeniami, leżała taka przewrócona ładnych kilka dni - wsadziłam ją z powrotem, ale szanse, że jej to nie zaszkodziło, są marne.

 

 


Przejeżdżałam dziś przez osiedle nowych domków niedaleko nas. Widziałam jeden w stanie surowym zamkniętym chyba, z uporządkowana działką i zrobioną elewacją, z wielką płachtą w oknie 'na sprzedaż'. Aż się zastanawiałam czy tego telefonu nie spisać... jak mnie urzędy dobiją to się tam przejadę ponownie :)

claris

Wycofaliśmy z urzędu wniosek o wydanie PnB. Zawieźliśmy architekt wszystkie papiery, razem z punktami do uzupełnienia. Podobno nie ma tragedii - czepili się drobnostek, wszystko jest do skorygowania. Z naszej strony jest tylko przedłużenie warunków na gaz [upłynął im termin w międzyczasie], oraz skompletowanie paru papierów, które już mamy.Architekt, która robiła adaptację miała jechać do Urzędu i pogadać [parę punktów jest niejasnych]. Pożyjemy, zobaczymy.

Plan na teraz jest taki, coby jeszcze w czerwcu złożyć papiery ponownie, a na jesieni jeśli PnB będzie zrobić stan 0. I tak niech sobie zimuje... na wiosnę ruszymy dalej.

Swoją drogą to pozwolenie na wykopki [od archeologów] jest ważne tylko do 31 grudnia, więc nie wiem jak, ale ten stan 0 to faktycznie musimy zrobić...

 

Przez te zawirowania z PnB to nawet oglądania katalogów z wykończeniówką mi się odechciało oglądać...

claris

dziś nie będzie optymistycznie...

 

 


Dostaliśmy z urzędu pismo o konieczności usunięcia nieprawidłowości w ilości szt. 12 - wielkich kosmicznych punktów z terminem na 29 maja inaczej wniosek zostanie rozpatrzony negatywnie...

 


Pismo datowane 21 maja, czyli w ostatni dzień ustawowych 65 dni.

 


Musimy wycofać cały wniosek, bo w 3 dni nie zdołamy wszystkiego uzupełnić a inaczej odrzuciliby wniosek zabierając kopię projektu do archiwum.

 


No i cała szopka zacznie się od nowa...

 


Aniahubi, cóż, widać Wasza przeprowadzka musiała byc pierwsza.

 


Ja mam takiego doła, że szok. Wiem, że w tym roku raczej na pewno nie będzie już nam dane zacząć budowy, nie we Wrocławiu, gdzie urzędnicy czepiają się nawet o numerowanie stron, czy uwaga: niezwymiarowane szambo.

 


W tej chwili zaczynamy oglądać oferty szeregówek i bliźniaków developerów w okolicy na dodatek zdołowała mnie sąsiadka - kupili dom i w wakacje się wyprowadzają. Nasi najlepsi sąsiedzi...

claris

Teraz coś więcej o działeczce.

 

 


Ma 848 m kw, narożna, z wjazdem od płd lub zachodu, w naszym przypadku od zachodu.

 


Jest płaska i trawiasta jak boisko – zero drzew, krzaków itp., wcześniej była polem ziemniaków. Obok nowe domki, nieco dalej starsze domki i .. cmentarz. Jest dość blisko, dzieli na 1.5 linii zabudowy, ale niezły sad i pas drzewek zasłaniają skutecznie widok. Cmentarza się nie boję, nie przeszkadza mi, a mam przynajmniej pewność, że w najbliższej okolicy nic mi nie zabudują. Problemem w tej chwili jest brak wody. Nie wiem jak budować bez wody – widoki na wodociąg są dopiero w nastepnym roku [jeśli dobrze pójdzie]. Ze względu na bliskość cmentarza i strefę ochronną nie możemy zbudować studni.

 

 


Działeczka widok na lewą stronę i naszą „budę”. Za tymi drzewami po lewej stronie jest cmentarz.

 


http://republika.pl/claris/domek/lewa.jpg

 


Działeczka widok na prawą stronę i sąsiadów.

 


http://republika.pl/claris/domek/prawa.jpg

 


I jeszcze coś specjalnie dla Aniahubi – moje nowowkopane choinki :) sztuk 2

 


http://republika.pl/claris/domek/choinki.jpg

claris

To jeszcze środki:

 

Oryginalny parter:

http://republika.pl/claris/domek/dol_oryginal.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/claris/domek/dol_oryginal.jpg

 

I z naszymi zmianami:

http://republika.pl/claris/domek/parter_zmiany.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/claris/domek/parter_zmiany.jpg

 

Oryginalne poddasze:

http://republika.pl/claris/domek/pietro_oryginal.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/claris/domek/pietro_oryginal.jpg

 

I ze zmianami:

http://republika.pl/claris/domek/pietro_zmiany.jpg" rel="external nofollow">http://republika.pl/claris/domek/pietro_zmiany.jpg

claris

Dla wzrokowców wizualizacja elewacji naszego Z28, z tą różnicą, że u nas dochodzi jeszcze dwustanowiskowy garaż po lewej stronie.

 

Co prawda kolory nie są w 100% wybrane - dach na pewno antracytowy, ale reszta niewiadoma [skłaniamy się ku błękitom - tak dość oryginalnie].

 

http://claris.republika.pl/domek/elewacjez500/1.jpg" rel="external nofollow">http://claris.republika.pl/domek/elewacjez500/1.jpg

claris

Witamy w dzienniku, który na pewno dziennikiem przez duże D nie będzie, bo zwyczajnie czas na to nie pozwoli…

 

 


Nasz dziennik, póki co nie będzie jeszcze dziennikiem budowy, bo dzięki zawiłościom prawa i administracji, papierologia w tym kraju wykończyć może niejednego – nas bynajmniej wykańcza od jakiegoś roku. Ale jakaś tam iskierka w tunelu się tli, papiery o pozwolenie złożone w marcu i tak sobie czekamy, aż urzędnicy się zlitują i PnB wydadzą…

 


Póki co będzie więc o działce, projekcie, planach i takich tam innych drobiazgach. Fotek też kilka pewnie się pojawi i jak znam siebie i szanownego Malża, fotek generalnie w tym dzienniku będzie wiecęj niż tekstu.

 

 


Temat nr 1 budowanie- czyli pytanie dlaczego?

 


Odpowiedź – dzięki cudownym sąsiadom, którzy nie rozumieją, że niektórzy chodzą np. rano do pracy, że niektórzy mają np. małe dzieci, że w końcu całonocne imprezy balkonowe to niekoniecznie to, co wszyscy sąsiedzi rzeczonych kochają. Po którejś z kolei imprezie doszłam do wniosku, że chyba bardziej przeżyję szczekanie psów czy wycie wilków :) niż kolejne pijackie śpiewy i studenckie złorzeczenia. Decyzja była szybka – budujemy.. potem już tak szybko nie było.

 

 


Temat nr 2 działka

 


Szukaliśmy rok. Wcale nie mieliśmy wygórowanych wymagań – ot kawałek pola przewidzianego pod budowę, z dobrym dojazdem do pracy, potencjalnego przedszkola i szkoły. Ceny zaczynały już szaleć, był rok 2006. Podaż była bardzo ograniczona. Zawęziliśmy teren w granicy którego chcieliśmy te swoje parę arów znaleźć. Najpierw szukaliśmy przez agencje – zraził nas kompletny brak profesjonalizmu. Jak się zdecydowaliśmy na fajną działkę, następnego dnia telefon, że sprzedająca jednak poczeka jakiś czas ze sprzedażą - dół.

 


W końcu znaleźliśmy 1500m na wsi parę km od wschodu Wrocławia. Piękna działeczka na górce. Ugadaliśmy się z właścicielem, nie chcieliśmy pisać umowy przedwstępnej, tylko od razu notarialną sprzedaży; Zanim gość załatwił wszystkie papiery zeszło 3 tygodnie. Umówiliśmy notariusza. Na dzień przed godziną 0 dostajemy telefon od właściciela działki. „Byłem u wójta. Powiedziałem, że sprzedaję ziemię. Ludzie się dowiedzieli za ile, mówią mi – Józek, za tanio sprzedajesz. Wie Pani, tak pomyślałem se, rzeczywiście za tanio. Da mi Pani 25% więcej, to sprzedam”. Nie dałam. Nie kupiłam, przeżywałam całą noc.

 


Następnego dnia pojechaliśmy na weekend do teściów. Z nudów odpaliłam autogiełdę, nieruchomości, działki. I co? Nowość – jest na sprzedaż niewielka działka we Wrocławiu, na extra osiedlu domków, w mojej wymarzonej lokalizacji!!! Jeden telefon i następnego dnia mamy umówione spotkanie i oglądanie działki. Wracamy pośpiesznie od teściów. Oglądamy, to jest to! W ciągu 10 minut ta decyzja, kupujemy. Przy nas sprzedający odmawia spotkania z innymi zainteresowanymi – byliśmy pierwsi. Ufff. Cena za m kw większa niż przy poprzedniej działce, ale za to jest to miasto! Ze szkołą i przedszkolem tuż obok, z miejskim autobusem i 1.5km odległością od moich rodziców. Następnego dnia podpisujemy umowę przedwstępną [nie notarialną, a zwykła cywilnoprawną] i czekamy na papiery potrzebne do podpisania umowy sprzedaży. Przyszło nam czekać pół roku, ot, kolejne zawiłości i terminy w polskich sądach. Baliśmy się, że przez te pół roku sprzedający się rozmyśli, że podniesie cenę [5k zadatek to w końcu nic przy tym, że przez 6 m-cy wartość działki wzrosła ok. 30%]. Ale tak się nie stało, właściciele okazali się uczciwymi, przemiłymi ludźmi i we wrześniu 2007 zostajemy właścicielami naszych 848 m kw.

 

 


Temat nr 3 projekt.

 


Wybór projektu jest prosty jak nie musi być finalny… jak nie było działki, to wybranie wydawało się proste. Jak przyszło się zmierzyć z tą finalną dezycją, już tak prosto nie było.

 


Do ścisłego finału weszły 3 projekty:

 


1. http://projekty.muratordom.pl/projekt?IdProjektu=348&IdKolekcji=" rel="external nofollow"> Dom na rozdrożu Muratora

 


2. http://www.archon.pl/projekt_domu/dom_w_koniczynce_2_g/m458277d34b693" rel="external nofollow"> Dom w koniczynce z Archonu

 


3. http://www.archon.pl/projekt_domu/dom_w_koniczynce_2_g/m458277d34b693" rel="external nofollow"> Z28 GL2 studio Z500

 

 


Założenia były takie:

 


- dwuspadowy dach

 


- dwustanowiskowy garaż [lub możliwość zrobienia takiego]

 


- ok. 150-160 m kw powierzchni

 


- spora kuchnia + spiżarnia [zamknięta lub z taką możliwością], wydzielona wyraźnie jadalnia

 


- dodatkowy pokój na dole + min. 3 na górze

 

 


Zdecydowaliśmy się finalnie na Z28 GL2 – trochę duży ~200 m kw (przez małą pomyłkę w liczeniu powierzchni – wychodziło ok. 160 m kw, o co nawet z pracownią się kłóciliśmy ). Obejrzeliśmy taki domek w stanie surowym zamkniętym pod Opolem [dzięki Anihubi :)] i wiedzieliśmy na 100%, że to jest właśnie ten dom!

 

 


Temat nr 4 – pozwolenie

 


Papierologia nas powaliła. Okazało się m.in., że na działce jest stanowisko archeologiczne. Wiedzieliśmy o tym kupując działkę, ale nie wiedzieliśmy, co dalej. Nic to, będziemy prowadzić ratownicze badania archeologiczne w kierunku znalezisk z osady przeworskiej z okresu rzymian [cokolwiek to znaczy]. Poza tym były drobne problemy z wodą i przyłączem [musimy robić nie przyłącze, ale cały wodociąg, generalnie z wodą jest problem dopiero za rok razem z 12 innymi sąsiadami będziemy wodę ciągnąć, może miasto dopomoże, bo odległość jest znaczna, chyba ze 350m].

 


Efektem prawie rocznych zmagań 17 marca złożyliśmy dokumenty o pozwolenie na budowę. W międzyczasie musieliśmy uzupełnić braki, a raczej 1 brak – mój nieczytelny podpis (nigdzie nie pisało, że ma być czytelny) na oświadczeniu o dysponowaniu nieruchomością na cele budowlane. I czekamy….

 

 


O samej działce, z fotkami włącznie, o planach budowy i takich tam inszych ciekawostkach będzie w odcinku 2. Zapraszamy.

 

 


Póki co, idę robić komentarze do dziennika :)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...