Na zdjęciu powyzej widać jak wiele pracy jeszcze potrzeba włożyć by moc w naszym domku zamieszkać..Niestety a moze na szczęście nawet to nas nie wystraszyło przed kupnem tego jak to nazwał Dopuser -Rodzynka..
A było to tak...:
Wlomac 6 lat temu kupił jedna połowe domu (również do remontu)na wsi z której ja pochodzę i tak się poznaliśmy.I pół roku pózniej zamieszkaliśmy razem w Poznaniu(skąd pochodzi Mateo) i tak na chwile zapomnielismy o błogim spokoju zycia na wsi.Wyjechaliśmy do Anglii i po dwóch latach wrócilismy do ojczyzny ,jeszcze bardziej wrazliwi na piękno przyrody i dziewicze zakątki polskiej wsi.Przyjechaliśmy w moje rodzinne strony i tam okazało się ,że jest do sprzedania domek nad jeziorem-właściwie to nie zastanawiając się dłużej kupiliśmy go!!!Niestety po bardzo zawyżonej cenie ,ponieważ był jeszcze jeden klijent który walczył jak lew o ten dom-koniec końców my przelicytowaliśmy cene i tak oto mamy piękny dom nad jeziorem o którym zawsze marzyliśmy....My jestesmy szczęsliwi,a cała rodzina zastanawia się DLACZEGO???