Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    60

Entries in this blog

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

architekt miał składać papiery do Zudu ale nie przyjeli , bo nie ma scalenia działek nadal.Geodeta twierdzi że załatwione i żeby architekt jeszcze raz dziś złożył.Architekt powiedział że chyba dziś nie zdąży i jutro rano złoży .

 

Zobaczymy

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

No to tak

 

 


Pan w starostwie załatwił wyłączenie z produkcji rolnej w poniedziałek już mieliśmy.

 

 


Papiery nie przyjęte do Zudu ( czy jak to tam) spowodu jakiego ? nie zgadniecie ! NASZ P..... I DUŻŻŻO PIIIIIIIIIIII PAN GEODETA NIE ZAŁATWIŁ POŁĄCZENIA DZIAŁEK dziś podobno je złożył w starostwie, a kłamał jak najęty ż eto juz załatwione nawet dał poprawioną mapkę do celów projektowych .

 

 


Mąż dzwonił do starostwa i powiedzieli że za tydzień będą papiery gotowe.

 

 


Ja się załamałam lekko i sobie poryczłam. bo mnie wk.... ten geodeta i to że wiemy tak mało na temat tych papierów i budowy .

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

a jestem podłamana tym wszystkim

 

 


oczekiwanie na materiał jakieś 2 do 3 miesięcy a trzeba załatwić jeszcze kredyt o który można się starać po otrzymaniu pozwolenia na budowę .Hurtownie chcą zaliczkę na zamawiany materiał

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

W środę jak w końcu się dodzwoniłam do geodety wk.... mnie okropnie.

Dowiedziałam się że dopiero w środę złożył papiery do starostwa ,dziad jeden ! jestem tydzień do tyłu brrr

 

a jaki bezczelny dziad !!!!

 

mam sama dzwonić i się dowiadywać jak tam papiery

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

Musimy jeszcze załatwic wyburzenie budynku co został na działce

 


już się tego boję

 

 

 


strasznie się boję tej budowy

 


już wydaliśmy kasę nawet tą której nie mamy

 


ale trzeba czekać na pozwolenie aby załatwic kredyt

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

W sobotę była powtórka z rozrywki tylko od 12 do 18 .

 

 


I było nas więcej :

 


-dwie mamy ,(które się z nas śmiały)

 


-młodszy brat,

 


-mężulek + jego kac

 


-ja +mój ogromny kac

 

 


:)

 

 

 


Byliśmy na imprezce i o 5 dotarliśmy do domu :)

 

 


podobno na kaca najlepsza praca

 

 


ciężko było ale pracowaliśmy dzielnie

 

 


działeczka jest o niebo czyściesza niż była ale jeszcze wiele roboty nas tam czeka.

 

 


W niedzielę pojechaliśmy motorkiem na działkę sprawdzić czy sasiedzi nie naładowali nam śmieci , było ok.

 

 


muszę jechać na działkę z aparatem porobić zdjęcia

KROPELKA2

Potyczki ze Zgrabnym :)

W piątek było wielkie sprzątanie :)

 

 


Dwie mamy ,mężulek , mój brat i ja.

 


Zaczeliśmy od 11 skończyliśmy o 18 .

 

 


to co się działo to była masakra non stop robota .Wyrwaliśmy trawe suchą która rosła na jakieś 120 .Grabiliśmy trawe leżącą która chyba od kilku lat tam leżała .Znosiliśmy z całej działki różne niezbędne tam rzeczy typu sprężyny, druty w jedno miejsce.

 

 


Wszystko co dało się spalić - paliliśmy w trzech wielkich ogniskach.

 

 


Zbieraliśmy po całej działeczce (1900 m2) butelki po napojach orzeźwiających typu denaturat ,winka i tym podobne.

 

 


Na działeczce jest połowa szklarni ( a raczej jej szkielet ) , druga połowa szklarni została wycięta i prawdopodobnie sprzedana na złom , a szyby z niej leżą na całej działce ( co trzeba bylo wyzbierać ).

 

 


Przyjechał też mój starszy brat z kolegą wyciąć mi drzewa ( wielkie bazie ) ale wszystkiego nie zrobili bo coś z piłą się stało , ma przyjechać niedługo i wyciąć resztę.

 

 

 


Cały czas przychodzili sąsiedzi z działek obok (ogródków działkowych ) i pytali co tu będzie i że bardzo fajnie że to śmietnisko sprzątamy .

 

 


Były tez zaczepki w stylu :

 

 


Pan: Pani a co siatke ukradli?

 

 


Ja: ukradli

 

 


Pan: szkoda

 

 


Ja: no szkoda

 

 

 


Na co Pan kręci głową i odchodzi :) i takich Panów było kilku. W sumie to fajnie się z tymi ludźmi gadało , bardzo sie cieszyli że drzewa wycinamy :)

KROPELKA2

Wczoraj zadzwonił do nas Pan który projektuje nam wodociągi i gaz .Powiedział że według warunków budynek powinien stać 17 metrów od drogi a projektant narysował go na mapce do celów projektowych 11 metrów .Strasznie w..... pojechaliśmy do niego .Powiedział że albo musimy zmienić warunki albo przesunąć budynek o 6 metrów .MASAKRA

 

 


Stwierdziliśmy że łatwiej będzie przesunąć domek .I tak z jednej strony będziemy mieli 5 metrów do płotu a z drugiej kilkanaście .Ale się w.... na tego projektanta!

 

 


Niepotrzebnie robiliśmy scalenie działek , musze geodecie zawieźć nową kopię mapy do wyłączenia z produkcji rolnej .

 

 


Nie kapuje jak projektant wyrysował nam dom nie sprawdzając warunków!!!!!!!!

 

 


dobrze że nie mam do niego nr. tel. bo bym mu wygarneła , a tak mój przespokojny mąż sobie z nim pogadał i nawet na niego nie warknął .Nie mam pojęcia jak On może być taki spokojny!!

KROPELKA2

Czekam kiedy geodeta załatwi papiery , jeszcze trzeba wyłączenie gruntów z produkcji rolnej .Troche mnie to przeraża .

 

 

 


Pogoda ładna już można by było zacząć coś robić :)

 


A to jeszcze szmat czasu przed nami

 

 


Już raczej nie ma co liczyc na to że damy radę w tym roku zrobic stan do zamieszkania

 


same papiery jak dobrze pójdzie to jeszcze z 2-3 miesiące

KROPELKA2

Nasza ziemia składa się z dwóch działek i projektant po otrzymaniu warunków przyłaczy i warunków zabudowy powiedział że mamy te działki scalić , no więc to zrobiliśmy .

 


Teraz powiedział że nasza działka ma inny numer niż na warukach i musimy warunki chyba zmienić ale sie na niego zdenerwowałam .Nie mógł wczesniej tego powiedzieć że trzeba działkę scalić????

 


Ale trochę wydaje mi się to dziwne że trzeba nowe warunki.

 


Zadzwoniłam do geodety i pytam czy da mi jakieś potwierdzenie , że moje dwie działeczki jakiegoś tam dnia zostały przekształcone w jedną.

 


" Jasne nie ma sprawy wypis z ewidencji gruntów będzie Pani miała i to powinno wystarczyć " tak powiedział geodeta. Mam nadzieję

 


Zobaczymy

 


Ale jak to jest ? czy projektant kurna który bierze kase nie może powiedzieć wszystkiego od razu?

 


Widocznie nie

KROPELKA2

No jak już popatrzeliśmy na kołki po siatce pojechaliśmy zobaczyć ten teren. I okazuje sie że po drodze mamy zajezdnię autobusową , czyli dwa przeciski , kupę drzew i krzaków

 


Pan w gminie się uśmiechną jak poprosiłam o zmianę na studnię i powiedział że wszystko jest już podpisane . Ale popatrzył i okazało się na szczęście że na tej stronie gdzie jest mowa o wodzie niema żadnych pieczątek ufffffff

 


Zmienił w komputerze wydrukował tą stonę i je podmienił!!!!!!!!!!!!!!!

 


Normalnie kocham tego Przemiłego PANA !!!!!

 


 


Zaraz po mężu i synu ,psie i lodach waniliowych :) i jeszcze innych miłych rzeczach :)

KROPELKA2

oczyściliśmy troszkę działkę ,czyli 19 ciężarówek zostało wywiezionych na wysypisko.

 


Przy sprzątaniu okazało się że mamy na działce pełno dołów w ziemi .

 


Ogrodziliśmy działkę.

 

 


a teraz o mediach :

 


gaz przy działce , prąd też ,kanalizacja na działce, była studnia ale zasyfiona i zasypaliśmy ( co prawda przez przypadek bo ciężarówka na nią najechała )

 


do wodociągów mieliśmy jak nam się wydawało nie daleko ,ale pan w gminie nas wyprowadził z błędu około 300 metrów i powiedział że część terenu przez który mielibyśmy ciągnąć wodę należy do ogródków działkowych (które mamy za płotem) , a część do zarządu dróg.

 


Nasz projektant powiedział że Pani prezes działek nie lubi jak jej sie niszczy zieleń , robił już coś na jej terenie i liczyła za każdy badylek i przy tym była bardzo nie miła no i co teraz?

 


Projektant stwierdził że aby te wodociągi nie zatrzymywały papierów to musimy pojechać do gminy i poprosić Pana który załatwia nam warunki zabudowy , aby zmienił na projekcie warunków że wodę będziemy mieli własną ze studni a docelowo z wodociągów.

 


No i następnego dnia czyli 13.03.2007 rano jedziemy do gminy a tu telefon z gminy że są warunki do odbioru

 


no i co ? troszkę się skomplikowało bo papiery gotowe

 


ale nic

 


jedziemy

 


postanowiliśmy z mężem że podjedziemy na działkę i zobaczymy teren gdzie mielibyśmy ciągnąć wode .

 


I tak się wk....... k..... ukradli nam siatkę !!!!! zwineli całe ogrodzenie !!!!!!!!!!!!

KROPELKA2

Założenia przy szukaniu projektu :

 


-dach dwuspadowy,

 


-z gabinetem na dole (gdzie miała byc nasza firma),

 


-z 3 sypialniami na górze ,

 


-z garażem,

 


-mały metraż tak 100-110metrów

 

 


a co wyszło z tych założeń :

 


-dach dwu spadowy

 


-z gabinetem na dole

 


-z 3 sypialniami na górze + strych i łazienka

 


-garaż też jest

 


czyli jakby wszystko się zgadzało tylko metraż wzrósł do 143.5 m2

 


ciekawe kto to będzie sprzątał , czasem mieszkanie 50 m2 to za dużo :)

KROPELKA2

No to zaczynam :)

 


zbierałam się do pisania już jakiś czas i ciągle jakoś się chyba tego bałam :)

 


Ale myślę ze już pora

 


O domu myśleliśmy już jakiś czas ale ciągle wydawało się to raczej nie realne ze względu na POBYT męża na czcigodnych stronach cudnego BIK-u :)

 


Około czerwca 2006 zaczeliśmy myślec o drugim dziecku ( mamy przemiłego faceta lat 5 ) , ale skoro ma byc drugie dziecko to przydałby się trzeci pokój. Mieszkamy w TBS-ach ,najpierw chcieliśmy mieszkanie zamienić , potem stwierdziliśmy że złożymy papiery na nowe budowane koło nas . Wzieliśmy papiery do złożenia i zaczeliśmy myśłeć że za to większe mieszkanie będziemy płacić z 700zł. i nadal to nie będzie nigdy nasze. Ale cóż trudno.

 


około listopada wypełniłam w internecie formularz do banku w sprawie kredytu (a może ?) zadzwonili , poszliśmy na rozmowę i przemiła Pani po przeanalizowaniu naszych papierów i sprawdzeniu nas w Bik-u i tym podobnych stwierdziła że kredyt możemy dostać ale musimy mieć 30 % wkładu własnego

 


Dumaliśmy i dumaliśmy i staraliśmy się o ciążę .Z ciąży po kilku miesiącach nic nie wyszło więc narazie to odłożyliśmy i rozpoczeliśmy poszukiwania domu . No ale nie znaleźliśmy więc zaczeliśmy szukać działki.

 


Szukaliśmy i szukaliśmy , chcieliśmy znaleźć jak najtańszą działkę ale i nie malutką. W końcu znaleźliśmy na Austryjackiej 800 metrów za 41tyś ale była betonowa bo przez nią przechodziły słupy z prądzikiem :)

 


Znajomy dał nam namiary na faceta który miał działeczkę blisko miasta , pojechaliśmy zobaczyliśmy ....

 


i się przeraziłam ...masakra a nie działka , jeden walący się budynek , fundamenty po domu , CAŁA masa śmieci walące się komórki i rozwalona szklarnia a do tego sterty gruzu

 


ale jakoś poczułam się tam jak u siebie :) i nie chodzi o to że w domu mam taki sajgon :)

 


pojechaliśmy z grubaskiem do naszego mieszkanka około 4km od tej działki i myśleliśmy .Pojechaliśmy tam jeszcze z kilka razy i coraz bardziej wiedzieliśmy że TO NASZA DZIAŁKA ! w połowie grudnia zaczeliśmy sprawdzać księgi i 4 stycznia 2007 kupiliśmy działeczkę !!!!!! NASZ śmietnik

 


a chyba 14 stycznia przyszło z gminy zawiadomienie że mamy posprzątać nasza działeczkę bo inaczej nam wysprzątają sami na nasz koszt szybcy są nie ma co.

 


Jak nauczę się wklejać zdjęcia to zobaczycie nasz śmietniczek

 


ma 1900 metrów a miało być około 1000m :) ciekawe kto to będzie kosił



×
×
  • Dodaj nową pozycję...