Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    119
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    149

Entries in this blog

Żonka Artka

Podsumowałam wydaki związane z ostatnimi zakupam budowlanymi:

 

 


elektryka - materiały

 


* przewody YDY (3x1,5 oraz 3x2,5) ok.400 mb

 


* waż karbowany 16 (zwany u nas peszlem)

 


* puszki z wkrętami (ok. 50 szt.)

 


* otwornica do betonu 65 mm

 


* otwornica do betonu 80 mm

 


* adapter do powyższych

 


*....... i to jeszcze nie wszystko

 


RAZEM : 860,00 PLN

 

 


ocieplenie poddasza - materiały

 


* URSA 5-ka - 908,70PLN

 


* URSA 15-ka - 2.903,00 PLN

 


* sznurek "rolniczy" - 30,00PLN

 


* ... i to jeszcze nie wszystko

 


RAZEM : 3.841,70PLN

 

 


zakupy niezaplanowane

 


* gres do wiatrołapu - 200,00PLN

 


* dekory do gresu - 96,00PLN

 


* płytki ścienne do pralni - 299,00PLN

 


* płytki ścienne do kotłowni i garażu - 504,00PLN...

 


*... i to jeszcze nie wszystko

 


RAZEM : 1099,00PLN

 

 


Wszystko złożone w depozycie zaprzyjażnionego składu czeka na odpowiedni moment.

Żonka Artka

Dziś mam wolną chwilkę, więc zabrałam się do czytania

 


Waszych dzienników... Załamałam się kiedy po raz

 


kolejny przeczytałam o tym, że komuś okradziono

 


wykańczany domek.

 


O te gnoje złodziejskie !!!!!

 


Zabrałby się sk.....l jeden z drugim za robotę...,

 


ale nie, ... po co... jak może wleżć, zniszczyć ... zabrać innym to,

 


na co cięzko pracują...

 


CO ZA NARÓD !!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


Faktycznie powinni im łapska odrąbywać,

 


żeby z daleka było widać, że ZŁODZIEJ !!!!!!!!!!

 


A ŻEBY ICH PODUSIŁO !!!!!!!!!!!!

 

 


Zastanawiam się, czy jest sens pisania o wykończeniówce domu ?

 


Przecież opisy i zdjęcia to doskonała instrukcja dla potencjalnego

 


złodzieja!

 

 


W takich momentach mój budowlany optymizm gaśnie

Żonka Artka

Teraz z kompletnie innej, niebudowlanej bajki.

 


Jak już kiedyś wspominałam, czasami w celu poprawienia sobie nastroju buszuję po stronkach

 


i szukam ciekawych, może dziwnych rzeczy...

 


:) ... to mi troszkę pomaga :) ...

 


A biorąc pod uwagę naszą obecną sytuację ...

 

 


Fajne te kanapki, foteliki, lampeczki...

 

 


http://images22.fotosik.pl/54/cb163207a8cf7390.jpg

 


http://images22.fotosik.pl/54/69c5087b0b734c4f.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/138/1b863d539c5271ac.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/138/554c0897f0551004.jpg

 


http://images22.fotosik.pl/54/39f9a71d18b1e7b5.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/88/c4fcc93589e8643b.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/88/9051f82bd83e81bc.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/138/07851f01cf9ef8bf.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/138/8caabf2486c4ec11.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/138/2630aa7eb76e16b0.jpg

 


... i te ptaszyny też fajne...

 

 


http://images21.fotosik.pl/87/988648cc501a186c.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/88/a1d5acbac8b666fb.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/88/1b8038176fe607ef.jpg

 


... chociaż ta środkowa jakaś taka zabiedzona przy dwóch pozostałych

 

 


--------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 


Ps. Fajnie jest zarażać ludzi dobrymi pomysłami.

 


Mam na myśli budowanie domu.

 


Kto śledzi mój dziennik pamięta "parkę" na jednym ze zdjęć.

 


Połknęli bakcyla...

 


 


juz mają działeczkę...

 


teraz ją ogradzają...

 


organizują sobie domek gospodarczy...

 


wybrali projekt domu...

 


 

 


... od początku popierali nasz budowlany wybryk...

 


... szkoda tylko, że tak daleko mieszkają...

 


Pozdrowienia dla Braciszka i Beaty

 

 


---------------------------------------------------------------------------------------------------

 


dobranoc :)

Żonka Artka

A... zapomniałabym dodać...

 


heroiczna batalia z "urzędniczym trójkątem" wciąż trwa...

 


ABSURD GONI ABSURD !!!!!!!!!!

 


 


...sanepid do gminy...

 


...gmina do nas...

 


...my do gminy...

 


...gmina do sanepidu...

 


...i tak kilka razy "wkoło wojtek"...

 


...sił brakuje...

 


Wodociąg rozbudowujemy na własny koszt, czyli "odwalamy"

 


cała robotę na rzecz gminy, wodociągów i kogo tam jeszcze,

 


gmina zobowiązała się jedynie do %-go zwrotu kosztów materiałów

 


użytych do zrealizowania inwestycji,

 


czekamy tylko na jedną "głupią" decyzję,

 


która wstrzymuje wszystko!!!!!

 


I tak od roku...

 


Zdążyliśmy już wybudować nasze domy, teraz je wykańczamy a "papierka dalej niet".............

 


LUDZIOM POWOLI PUSZCZAJĄ NERWY !!!!!!!!!!

 

 


Żonka Artka

17.03.2007

 

 


Bardzo dawno mnie tu nie było ...

 


...ale w ciągu ostatnich dwóch tygodni nie wydarzyło się nic,

 


co zmieniłoby naszą sytuację budowlaną !

 

 


Jestem w budowlanej rozpaczy !!!!!!!!!

 

 


Wciąż czekamy na nasze ukochane okna !!!!!!!!!

 


* podpisaliśmy tylko umowę na bramę garażową - może chociaż to będzie terminowo ?????

 


* obmierzyliśmy "otoczenie" na schody wewnętrzne (czekamy na wycenę);

 


* panowie "tynknęli" od środka miejsce pod montaż bramy ( wg. życzenia firmy montującej);

 


* instalatorzy co i wod kan"u - w oczekiwaniu;

 


* tynkarze - w oczekiwaniu;

 


* elektryk - co mógł zrobić to zrobił ( ścianki podkute pod kabelki, otwory pod puszki, przełączniki,

 


kinkieciki i inne duperelki wywiercone...

 


... A OKIEN WCIĄŻ NIE MA !!!!!!!!!

 

 


Panowie czekają, sprzęt się grzeje, mnie roznoszą nerwy... a "robota" STOP !!!

Żonka Artka

I zaczyna się zmora każdego inwestora...

 


PRZECIĄGANIE TERMINÓW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


Przedwczoraj dostaliśy maila od "Okien",że kolejny raz wydłuża się czas oczekiwania na realizację naszego zamówienia.

 


Przypomnę tylko, że ostateczna data (już po przesunięciach )

 


dostawy i montażu ustalona była na 24 marca.

 


Nagle... wyskoczyli nam z terminem poświątecznym,

 


okolice 14 kwietnia

 

 


Tego już nie wytrzymałam...

 


 

 


Oczywiście to zawsze ja "robię" za TĄ ZŁĄ!!! i wtedy Artek rzuca hasło,

 


że bardzo się cieszy z tego, że gram w jego drużynie

 


Ciekawe dlaczego ...

 


Panom kulturalnie "oberwało się" już od drzwi...

 


... a z racji tego, że byłam po wizytach w urzędzie gminy,

 


starostwie i wodociagach wyładowałam się podwójnie !

 


Czekali na moje sugestie w sprawie terminów...

 


no to im zasugerowałam wywiązanie się z podpisanej umowy

 


Nie będę wdawała się w szczegóły mojego 30 minutowego monologu (...podniesionym głosem... )...

 

 


Dzisiaj otrzymaliśmy wiadomość, że montaż odbędzie się najpóżniej 31 marca

 

 


...tydzień opóżnienia...

Żonka Artka

W przyszłym tygodniu chyba zacznie się kucie ścianek

 


i wiercenie otworów pod puszki ... przygotowania pod elektrykę.

 


"Trzymają nas" okna...a raczej ich brak

 


Od czerwca zeszłego roku to będzie pierwszy

 


tak długi przestój na naszej budowie...

Żonka Artka

--------------------------------------------------------------------------------------------------

 


* brama...załatwione...wkońcu

 


* wodociągi... załatwione... ( - 42.02pln w portfelu)

 


* księgi... załatwione

 


* drzwi wejściowe... informacji brak

 


--------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 


Dziś nagle sypnęło śniegiem... na szczęście mokrym i w zwiazku z tym chwilowoobecnym,

 


ale co mi tam teraz może sobie padać, sypać itp.,

 


bo mamy dach, cały, calusieńki i ...

 

 


Odnośnie bramy...

 


Jak już kiedyś pisałam, w grę wchodzi tylko złoty dąb.

 


Dostałam w łapkę dwie wyceny:

 


1. segmentówka - 40-50 mm, panele stalowe ocynk. lub alum., wypełnione pianką poliuret., poziome przetłoczenia, uszczelki boczne (rzekomo bardzo szczelne ), napędzik elekryczny i łapkowy i jeszcze jakieś tam wyważenia i sprężyny skrętne ...ale to do mnie już nie przemówiło - produkt finalny z montażem - 3718 pln

 


2. blaszany złoty dąb konstrukcja z profili ocynk., blacha trapezowa wypełniona styropianem 5 cm i od wew. blachą alum., mechanizm sprężynowy, itp, itd.; z zew. wizualnie fajna, ale mało mi odpowiadała ze względu na niską szczelność ... i wogóle blaszana taka jakaś, jak w naszym garażu - narzędziówce... - produkt finalny z montażem - 2215pln

 

 


------------------------------------------------------------------------------------------------------

 


Aaa, dziś pd drodze do "bramiarni" udało mi się jeszcze odwiedzić sklep z armaturą.

 


Spodobało mi się takie oto COŚ:

 

 


http://images21.fotosik.pl/11/ae4a1463c538d668.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/81/28889e19fcc7f225.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/11/d36276c2e010bbcb.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/84/cceb08c141de2912.jpg

 


Producent: KFA

 


Seria: Symetric Satyna

 

 


...niektórzy stwierdzili, że są paskudne

 


...a mnie tam się podobają

Żonka Artka

W celu poprawienia sobie nastroju znalazłam to:

 

 


http://images12.fotosik.pl/45/641ff1e2a7c10a95.jpg

 


... ładniutkie... przydałoby się takie 3+2...

 

 


... a do tego...

 

 


http://images20.fotosik.pl/81/d49cda348df4055b.jpg

 


... oraz "podertefalnik" ...

 

 


http://images21.fotosik.pl/11/26387d22d4c56e7d.jpg

 


... i takie fajniutkie "cóś" ... ale jeszce nie wiem na co...

 

 


http://images21.fotosik.pl/11/3de6ba415c151deb.jpg

 


... i takie drzwi znalazłam...

 

 


http://images20.fotosik.pl/91/75cd0a256a336977.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/22/922f516a4b914e99.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/22/99c549a9d49b086f.jpg

 


... też ładne ...

 

 


już mi lepiej

 

 


DOBRANOC !

 

 


cdn.

Żonka Artka

A, zapomniałabym, wesoła wiadomość:

 


Artek znalazł ( bardzo daleko ,

 


bo u sąsiada za płotem ), ekipę do tynkowania.

 


Panowie robią tynki maszynowe za 19-20 pln/m2.

 


Cena = robocizna + materiał.

 


Narazie wolę nie myśleć o ilości m2 naszych ścian .

 


"Zaklepaliśy" sobie termin na maj.

 


Mam tylko nadzieję, że wyrobimy się w czasie;

 


* koniec marca - okna, brama, drzwi

 


* przełom marca i kwietnia - instalacje

 


* początek maja tynki

 


* póżniej - planów brak ... wszystko ulega zmianom z dnia na dzień

 


Się zobaczy !

 

 


Ps. Ostatnio, w związku z zawirowaniami na placu boju,

 


miewam rozchwiane nastroje budowlane.

 


Zastanawiam się, czy tylko ja tak mam, czy ta zmora dopada wszystkich inwestorów.

 


Są dni, że rzuciłabym wszystko w diabły!!! ...

 


... poza tym chcę SŁOŃCA i WIOSNY!!!!!!

Żonka Artka

ODDALI MI AUTKO

 

 


Pojechałam uregulować należności za "wariacje dachowe"

 


KOSZTY położenia DACHU:

 


* więżba + dachówka + obróbka blacharska - 10.620 pln

 


* lukarny (ściany z osb + ocieplenie+ otynkowanie) - 320 pln

 


* podbitka - 620 pln ( - bo nie tak było w umowie)

 


----------------------------------------------------------------------

 


RAZEM: 11.560,00 pln

 


Nie wiem, czy to dużo , czy mało , czy w sam raz ?

 


Zapłacone :)

 

 


Jutro czeka mnie

 


* wizyta w wodociągach

 


* księgi wieczyste

 


* słynna brama

 


* oglądanie drzwi wejściowych

 


* ... i było coś jeszcze, ale co???

Żonka Artka

Smutna wiadomośc z ostatniej chwili : nie mamy tynkarza !!!!

 


Okazało się, że osoba, która obiecała położyć nam tynki wystawiła nas do wiatru..., bardzo miło z Pana strony ( )

 


... zwłaszcza, że dowiedzieliśmy się o tym zupełnie przypadkowo...

 


Ciekawe, kiedy zamierzał nam Pan powiedzieć o swojej rezygnacji

 


... w maju ???

 


Bardzo Pan HONOROWY i wiele warte jest Pańskie słowo. Powodzenia.

Żonka Artka

HA.... i dziś też po bramę nie pojechałam

 


... zabrano mi autko ...

 


a ja jestem z tych, co nie potrafią załatwiać kilku spraw jednocześnie bez własnego transportu, bo pewnie dnia by mi brakło

 


Oddajcie mi autko !!!!!!!!!!!

 

 


Dziś dstaliśmy zaskakujący telefon :

 


"Jędrusie" kończą dach... i wołają KASA, KASA, KASA!

 


No cóż trzeba zapłacić, tylko jedno mnie zastanawia,

 


mianowicie cudownie "ponaciągał" nam się dach...

 


o calutkie 11 m2 !!!!!!!!!!!!!

 


Z zaprojektowanych 225 m2 nagle zrobiło się 236m2

 


GDZIE SĄ TE METRY - pytam, gdzie one są ?

 


Całe popołudnie nurtuje mnie pytanie, czy to wogóle jest możliwe ????????????

 


Coś mi się wydaje , że Nasi "Jędusie" szukają DODATKOWEGO GROSZA ... oj nieładnie...

 


Cuda i dziwy...chyba wg. "Jędrków" Archipelagowcy "machnęli się"

 


o 11m2... no "jak babcię kocham"...dajcie chłopaki spokój...

 


Dach obniżony o 0,5 m, pozostałe parametry zgodnie z projektem...i co?

 


I nic!!! Jutro Artek jedzie na pomiary, jeśli stan faktyczny pokryje się z podawanym dzisiaj to: regulujemy płatności,

 


uścisk łapki i podziękowania,

 


ale... jeśli żądania okażą się bezpodstawne ...

 


Oj...

 

 


Podsumowując:

 


* za położenie dachu (więżba + dachówka) - 45 pln/m2

 


* za ścianki w lukarnach i ich docieplenie - 40 pln/m2

 


* podbitka - 20 pln/mb

 


????????????????????????????????????????????????????

 


Niby satysfakcjonujące, bo słyszałam, że aktualnie ceny za m2 położenia dachu krytego dachówką kształtują się na poziomie 70-80 pln,

 


ale ... nie lubię, jak ktoś próbuje mnie oszukiwać

Żonka Artka

Jutro po pracy wybieram się po bramę garażową, tzn jadę obejrzeć...tak już od piątku

 


... tylko jakoś dziwnie dotrzeć nie mogę

 


Brama ważna rzecz... i decyzję trzeba podjąć

 


grubości ,

 


ocieplenie ,

 


mechanizmy ,

 


napędy ,

 


rygle , uszczelki

 


Coś mi się wydaje, że to nie jest typowo kobiece zajęcie ?????

 


Pomocy !!!!

Żonka Artka

Witam po "weekendzie" ... ...

 

 


Na budowie bez zmian. "Jędrusie" nadal dłubią przy wykończeniówce dachu...

 


Swoją drogą to już trochę za długo...

 


W piątek przyszło potwierdzenie daty montażu okien - 24 marzec,

 


jak pogoda pozwoli . Potem wchodzimy z instalacjami...

 


Wreszcie będzie się działo..., bo ostatnio powiewa zastojem i monotonią

 

 


Kilka dni temu spotkaliśmy się wstępnie z instalatorami:

 


centralne ogrzewanie, instalacja wodna oraz kanalizacyjna

 


i wyprowadzenie instalacji dla kolektora około 20 tys.. Cena obejmuje robociznę i materiały łącznie z grzejnikami, za wyjątkiem pieca do co i kolektora próżniowego.

 

 


Dzień wolny od pracy - myślenie o domku!

 

 


Wybraliśmy się z Artkiem na przegląd marketów budowlanych.

 


Sobotnie wypad zaowocowały zakupem:

 


* gresu i dekorów do wiatrołapu

 


* płytek do garażu

 


* płytek do kotłowni

 


Rozglądaliśmy się też za drzwiami wewnętrznymi...

 


spodobały nam się te z Centuriona

 


Model: Genewa

 


Kolor: jabłoń

 

 


http://images20.fotosik.pl/39/751a50b7fd9e951b.jpg

 


http://images11.fotosik.pl/51/0f3664ac87803705.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/39/b8730eed4ea2f7cc.jpg

 


... ale chyba nie pasowałyby do naszych pózniejszych wnętrz;

 


Zączęliśmy też zastanawiać się nad wyborem schodów

 


Póki co - Zlem i kto wie, czy tak nie pozostanie ...

 

 


http://images20.fotosik.pl/30/2f22c1a31d17bdae.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/39/2242e72d0de54d09.jpg

 


Takie schody proszą się o jakąś prostszą formę drzwi ...

 


może takie ...???????????????

 

 


http://images21.fotosik.pl/2/53b18c992bfe05eb.jpg

 


http://images21.fotosik.pl/2/abe0c57652013420.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/72/f79c0dc5fed8b67b.jpg

 


P: Centurion

 


M: Sapporo 3

 


K: Koniak

 

 


Hm????? Znów trzeba wybrać się na poszukiwania ...

 


...ale na to mamy jeszcze trochę czasu

Żonka Artka

Końcem tego tygodnia dekarze obiecali zejść z pola bitwy.

 


Etap pt. "DACH" bedzie można uznać za zakończony .

 

 


W minioną sobotę zamówiliśmy sobie śliczne okna na calusieńki nasz domeczek

 


Cudne okna za równie cudną cenę ...

 


Cóż prawie wszystkie to konstrukcje nietypowe w dwustronnym kolorze

 


( złoty dąb)... "Sie wymyśla, to sie płaci :o"

 


Dogadaliśmy się również z instalatorami od wod - kan i co,

 


a elektryk czeka na nas już od połowy stycznia.

 


Zaczynamy jak tylko zamontują nam okna

Żonka Artka

Wprawdzie dach mamy już prawie skończony, ale właśnie przypomniała mi się historia z rynnami, kolejna zresztą

 


Kiedyś już wspominałam, że całe orynnowanie pozostawało w depozycie do dnia rozpoczęcia jego montażu.

 


Wybiła sądna godzina i dostarczono magazynowany towar na budowę. Panowie dachmani zwarci i gotowi zabrali się za przywieziony materiał ...

 


Jakież było moje zdziwienie

 


kiedy zobaczyłam zupełnie inne rynny !!!!!!!!!

 


Własnym oczom nie wierzyłam......

 


Przecież to do niczego nie pasowało !!!!!!!!!!!!!

 


A już napewno nie do naszego dachu !!!!!!!!!!!

 


Po ostatnich przebojach ze wspominanym przeze mnie "handlowcem" nauczyłam się jednego: "albo oni mnie..., albo ja ich!!!..."

 


Postawiłam na to drugie!!!

 


Płacę i wymagam !!!

 


Zaczęło się od telefonu do składu, potem do jaśnie szanownego P. Jacka, który rozwścieczył mnie tylko swoimi pogróżkami w stylu, że bez niego to ja nic nie załatwię, że nikt mi tego towaru nie wymieni, bo to rzeczy na zamówienie, że wogóle to czemu ja się czepiam, bo on tyle dachów już dobierał i ...że niby jestem upierdliwa, że trudna klientka, że niezadowolona ,... i że baba, to się nie znam, ...a tak na koniec, to właściwie moja wina, że oni zamówili mi takie rynny i oni zrobią mi wielką łaskę i postarają się wymienić mi badziewie, które mam teraz na budowie na mój towar - WYBRANY, WYCZEKANY I ZAPŁACONY, ale z racji tego, że stal podrożała to jestem zmuszona pokryć różnicę między cenami ... no tu już miarka się przebrała!!!!!!

 


O ty dupku , pomyślałam sobie!

 


Bujasz się za prowizję, która ja ci zafundowałam i jeszcze idiotkę ze mnie robisz?!!?!!

 


Nie twoje doczekanie!

 


Wystosowałam konkretne pisemko do centrali firmy

 


W efekcie ... wszystko udało się załatwić w ciągu kolejnego tygodnia ... nie trzeba było czekać na realizację zamówienia całymi miesiącami, mało tego skład pokrył wspomniane różnice w cenie stali i przeprosił nas za zachowanie swojego pracownika.

Żonka Artka

Prace murarskie zakończono, krokwie wylądowały na swoim miejscu,

 


potem upłynęło jeszcze kilka pięknych dni...

 


W tym czasie dekarze kończyli swoje poprzednie dzieło...

 


po to by, w okolicy 15-go grudnia na dobre zawitać na naszej budowie

 


Nie powiem, żeby współpraca z nimi przebiegała bez zarzutu, ale starali się chłopcy...

 


a przecież każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni...

 


ważne tyko, żeby tych drugich nie było więcej niż tych pierwszych

 

 


Oto efekty pracy naszych "Jędrusiów"

 

 


http://images20.fotosik.pl/30/08c71adfdada6c14.jpg

 


http://images11.fotosik.pl/50/5b21c623f47aa0ba.jpg

 


 

 


http://images11.fotosik.pl/49/191adc8e65171bcb.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/35/e9b12a122d7801ea.jpg

 


 

 


http://images11.fotosik.pl/49/818f54af894adf31.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/35/082137f086dbc7a0.jpg

 


 

 


http://images13.fotosik.pl/36/c1430d214859c8fd.jpg

 


http://images13.fotosik.pl/43/891263c1766414b9.jpg

 


 

 


http://images20.fotosik.pl/30/180dc8921878dc0c.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/35/9a0c505033fa2144.jpg

 


 

 


I jak?

Żonka Artka

W sezonie zimowym 2006/2007 wszyscy budujący mieli ogromne szczęście. Przyznajmy, że pogoda rozpieszczała nas na maxa

 


Na niejednym placu boju "mokre roboty" trwały zdecydownie dłużej niż można było się tego spodziewać.

 


U nas murarka musiała zostać ostatecznie zakończona najpóżniej około 10-go grudnia. A to z racji tego, że nasz Pan Bolek pochodzi z Bieszczad

 


i należało go odwieżć na święta do domu.

 


Był z nami ponad 5-miesięcy. Nasza Liwia to jego dzieło. Jego dłonie zna nasza ziemia, drzewo, każdy jeden pustak, każda jedna ściana...

 


Ile wspomnień wiąże się z tym czasem...

 


Każdemu budującemu życzyłabym takiego współpracownika...

 


...porządnego, czystego, poukładanaego, dbającego o cudzą budowę jak o swoją własną...prawda, ze zaskakujące , ale prawdziwe!!!

 


Dziękujemy Panie Bolku.

 


I mam nadzieję, że spotkamy się na wiosnę, hm???

 

 


A oto człowiek, który pomógł urzeczywistnić nasze marzenia...

 

 


http://images11.fotosik.pl/50/4940002e5a4c3303.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/35/609ad21bb0498237.jpg

Żonka Artka

Podczas dzisiejszego wypadu na budowę postarałam się o zdjęcie naszych rynien.

 


Zdania na temat ich doboru względem całości dachu są podzielone .

 


Mnie zależało głównie na tym, aby idealnie z nim współgrały ...

 

 


http://images20.fotosik.pl/30/058b1943c8efddae.jpg

 


Swoja drogą, to przeżliśmy koszmar związany z zakupem orynnowania.

 


Zarówno dachówkę jak i rynny zamawialiśmy u słynnego P. Jacka ("handlarza").

 


Jak już wyżej wspomniałam, zależało mi na niemalże identycznym kolorze obu produktów.

 


Wzięłam więc dachówkę w łapkę i przemierzałam skład tu i tam w poszukiwaniu odpowiedniego koloru.

 


Już słyszę te komentarze :"typowo babskie podejście".

 


Trudno... ... wcale mi to nie przeszkadza

 


No i moja cierpliwość została nagrodzona.

 


Znalazłam to, co w efekcie końcowym zadowoliło zarówno mnie jak i Artka.

 


Zamówienie zostało złożone...

 


Całosć miała dotrzeć na plac budowy około 20-go pażdziernika.

 


Panowie do prac dekarskich przewidziani byli na 25-go,

 


ale jak się póżniej okazało zamówiony towar mieliśmy otrzymać dopiero 15-go listopada i ... "dupa blada" !!!

 


Jak usłyszałam o taaaaaakim opóżnieniu, to wpadłam w szał

 


Myślałam, ze rozniosę faceta...

 


Trzeba było odwoływać prace, ludzi, itp... A zima zbliżała się tuż, tuż...

 


Jednak najlepsze było dopiero przed nami. Okazało się, że nasi umówieni dekarze

 


nie będą czekać 1,5 miesiąca i zaczęli prace na innej budowie...

 


SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 


Moja FURIA sięgała zenitu

 


Artek schodził mi z drogi, "handlarz fizycznie był nieosiagalny,

 


co piekliło mnie jeszcze bardziej,

 


bo nie zamierzałam gadać do jego głupiej telefonicznej poczty

 


Rozpoczęły się zawzięte poszukiwania ekipy dobrych i dyspozycyjnych terminowo dachowców...

 


Tylko ja wiem ile nieprzespanych nocy mnie to kosztowało

 


Tymczasem dotarł długo oczekiwany transport, ale z racji tego,

 


że nie mieliśmy jeszcze "nagranych" dachowców,

 


poprosiliśmy o przywiezienie na plac budowy tylko dachówki (tego nikt by nam "wyniósł" ).

 


Orynnowanie, w oczekiwaniu na swój czas, pozostało w składowym depozycie.

 


20 -ty listopad...znalezienie ekipy przed zimą graniczyło niemalże z cudem...

 


tym razem też mieliśmy ogromnego fuksa. Pomógł czysty przypadek i czujne oko teścia.

 


Prace ruszyły początkiem grudnia. Wyciągnięto pierwsze krokwie,

 


a nasz nieoceniony P. Bolek podmurował lukarny i szczyty budynku.

 


Odetchnęliśmy z ulgą :)

 

 


http://images11.fotosik.pl/49/dca9e704abf842bc.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/29/9206274a240e4af1.jpg

 


http://images13.fotosik.pl/41/826f12f17b3af42e.jpg

 


http://images20.fotosik.pl/29/aec688853920ca48.jpg

 


Pojawiły się pierwsze fragmenty izolacji dachu...

 

 


http://images20.fotosik.pl/29/7ced5fe1e9565a64.jpg

 


...potem znacznie więcej...

 

 


http://images20.fotosik.pl/29/b83037903f4b58ad.jpg

Żonka Artka

Dzisiaj zrobiliśy sobie z Artkiem niedzielną wycieczkę budowlaną

 


połączoną z pomiarami "otworów drzwiowych" .

 


Zdobyłam parę nowych fotek i tak mnie kusi, żeby je "wkleić",

 


ale... nic z tego .

 


Zaczęłam pisać dziennik 6 m-cy po rozpoczęciu budowy

 


i konsekwentnie , etap po etapie muszę dobrnąć do aktualnego stanu .

 


Na chwilę obecną dorzucę efekty prac "okołopażdziernikowych",

 


kolejne otwory okienne

 

 


...w lukarnach północnych od wewnątrz...( niestety lukarny trzeba sobie narazie wyobrazić )

 

 


http://images11.fotosik.pl/48/b805f364e430e8d9.jpg

 


...z zewnątrz...

 

 


http://images20.fotosik.pl/29/bf1cbac754bd149b.jpg

 


...w dużej łazience ...

 

 


http://images12.fotosik.pl/42/4ca84deb80855c55.jpg

 


...od frontu...

 

 


http://images12.fotosik.pl/42/ab0fba1745116913.jpg

 


...i w pokoju gościnnym

 

 


http://images20.fotosik.pl/28/f775c2639fc631c5.jpg

 


...i to samo od strony sąsiada...

 

 


http://images20.fotosik.pl/29/bac8bf8fb2f586ba.jpg

 


Następnie "posypały się" kominy oraz ścianki działowe poddasza



×
×
  • Dodaj nową pozycję...