Dziś Śmingus Dyngus. Moja rodzinka podsypia jeszcze w najlepsze. Ja już po kawce. Ot ranny ptaszek
Nie wiem czy każdy to przechodzi. Ja tym domem poprostu żyję. Myślę o nim dniami i nocami. Ściany, kominy, posadzki, styropian, piece...itd. w przeciwieństwie do większości kobiet nie myślę wogóle o wykończeniu. Nie wiem jak będzie w środku. Nie obmyślam strategii wnętrzarskich Tak naprawdę to nie mam wizji swego wymarzonego domu. Nie widzę kolorów, sprzętów. Mam wrażenie, że obecnie walczą we mnie dwie natury, ta romantyczna, tradycyjna i ta nowoczesna. Która bedzie górą nie mam pojęcia. Skupiam się na stanie surowym. Może jak już dom stanie zacznę myśleć o jego wyglądzie. To niezdecydowanie tłumaczę sobie tym, że to nie będzie moje pierwsze mieszkanie. Może to dlatego? Nie mam potrzeby spradzenia się jako dekorator wnętrz Zobaczymy co czas przyniesie. Mam tylko nadzieję, że mi sie jakaś utopijna koncepcja nie objawi Teraz pilnuję innych rzeczy. W przyszłym tygodniu składam wniosek o kredyt. Poczekam z miesiąc jak nie lepiej. Kasy powinno mi starczyć na ten czas. Murarzowi chcę płacić za poszczególne etapy. Materiały już praktycznie mam. Pozostanie do zapłały beton i stropy. No i biorę się za dach. Muszę zamówić drewno i pokrycie. I tu też mam rozterki. Wszędzie wokół czytam dachówka, dachówka... Najpierw myśleliśmy o pełnym deskowaniu i blachodachówce. Dziś już wiem, że nie będzie pełnego deskowania Wolę tę kasę wydać na więcej wełny mineralnej i lepsze ocieplenie poddasza. Może mi ten dach nie odfrunie w czasie burzy jakiejś No i mam nadzieję, że nie będzie się trząsł jak galareta Wyceny dachu dopiero przede mną.
Na dzień dzisiejszy wprowadziłam zmiany w układzie pomieszczeń na poddaszu. Z pokoju obok łazienki rezygnuję. W to miejsce powstaną 2 pomieszczenia. Pierwsze to garderoba z wejsciem z pokoju sąsiedniego )powiększonego) a drugie z wejściem z łazienki. W zwiazku z tym komin zostanie przesunięty do brzegu ściany. Chcę tam wstawić szklane drzwi przesuwane między wanną a kabiną i zrobić pomieszczenie na... saunę (w perspektywie czasu) i pralkę. Ja praktycznie piorę tylko w pralce więc jakieś wanny czy umywalki nie są mi potrzebne. Może też bedą tam schody na stryszek (można by tam wieszać pranie zimą). Jak sie to jakoś estetycznie wykończy i połączy to fajnie będzie mieć łazienkę z sauną
http://www.mgprojekt.com.pl/domki/przestronny/images/rzut2.jpg
Zdjęcie co prawda ze stronki pracowni ale proszę się nie sugerować oknami i lukarnami bo wprowadziłam odpowiednie zmiany już na etapie adaptacji.
W okolicy wylali już pierwsze fundamenty. Na drugiej działce stanęła drewniana szopa. Ciągle chodzą czyjeś papiery. Sąsiad po drugiej stronie drogi postawił betonowe ogrodzenie. Mam nadzieję, że "puści" na nie jakieś zieleninki pnące bo trochę cmentarnie to wygląda. Ruch w interesie!
Po świętach mają zacząć fundamenty. Kupiłam troche materiałów:
- pustaki - stal - cement
Załatwiłam też sobie zapis w hipotece sąsiada na służebność gruntu na przejazd. Notariusz = 448,88zł (całkiem niemało).