trochę frajer jestem chyba bo zapłaciłem tynkarzom za robotę a potem tyram i robię to co oni powinni zrobic. syf zostawili po sobie poprostu na górze nawet nie zamietli a mogli zamieść i byłoby ok a na dole było mokro to i była taka maź gipsowa ale ją przynajmniej zamietli.
najgorsze to ze śmieciami bo na środku drogi połorzyli wszystko i podpalili, a że padało to zagasiło się to i została kupa syfu, do tego z boku domy została kupka girsu takiej restki z maszyny a na tył domu walneli jeszcze trochę syfu jakieś worki, butelek kilka plastikowych. przez te 2 dni zrobłem z tym porządek, ale teraz jestem zły że nie odbiłem im kasy za to
do tego jeszcze żona zła bo nadpalili bezpieczniki 2 i miałem im wziąść 100zł za nie, zaczęli się tłumaczyć że to nie ich wina, że skrzynka powinna być zagipsowana dokładnie wtedy by woda się tam nie wlała. no i w rezultacie nie zabrałem kasy wypłaciłem tyle ile chcieli a potem 2 dni sprzątałem.
ja do nich jak do ludzi a oni mi taki syf zostawiają