Odcinek 1 czyli Zielony Inwestor się śpieszy.
Chyba trzeba zacząć dziennik budowy. Działka już kupiona, projekt kupiony, leży u architekta do adaptacji, ekipę powoli nagrywamy ... Więc chcemy czy nie chcemy, chyba nasz domek w końcu postawimy! A tak na poważnie
to bardzo chcemy i potrzebujemy.
Z naszym domem to historia trochę "na bakier". Nagle zapadła decyzja, że budujemy się. Moja wizja budowy domu i wizja mojego męża bardzo się różniły. To znaczy, ja chciałam powoli, na spokojnie. Najpierw kupić działkę, zasadzić parę drzewek, a potem spędzać wiele miesięcy z nosem w "Muratorze" coby dokształcić się, zdobyć wiedzę budowlaną i mądrzyć się przed murarzami, dekarzami itp.
Mężuś natomiast jak najszybciej, bo nagle bardzo ciasno zaczęło nam się ciasno robić na naszych "apartamentach" w bloku.
Jakoś tak się stało, że mężusiowa opcja wzięła górę. No to zaczęliśmy na gwałt szukać działki. Ludzie gorszego stresa to chyba miałam tylko na egzaminach wstępnych na uniwerek. Wszystkie rady z tego forum na temat kupowania działki poszły w łeb, bo jedym kryterium które należy rozważać to to, czy jakaś działka NIE ZOSTAŁA JUŻ SPRZEDANA, a jej cena nie jest równowartośćią mieszkania ... Coż świat nieruchomości teraz zwariował. Nie ma czasu na porównywanie, namyślanie się.
Moja rada jest taka: Jeżeli jest jakaś działka, która Wam się podoba i na którą Was stać, to ją kupujcie. Jutro może już jej nie być abo może być droższa o
połowę ...
Niestety to nie żart. Spośród wszystkich telefonów, które wykonałam z pytaniem "Czy ta działka jest jeszcze wolna?" jedna z odpowiedzi podobała mi się najbardziej: "Tak jest wolna, ale w tym tygodniu kosztuje o 5 tys. więcej niż w zeszłym". Hiperinflacja kurcze ...
W końcu udało nam się znaleźć działkę w cenie 20zł/m2, 35 km od Poznania, ze to w miarę dużą i przy fajnym lasku. Na działce tylko prąd, więc czeka nas kopanie studni i przydomowa oczyszczalnia ścieków (nie chcemy szamba).
Na szczęście projekty przeglądaliśmy od dawien dawna i w końcu trafiliśmy na nasz idealny: W-49.12.
http://www.dobreprojekty.pl/w4912XTH.jpg
http://www.dobreprojekty.pl/lustra/w4912XPA.gif
http://www.dobreprojekty.pl/lustra/w4912XPD.gif
Im więcej czytam to forum, tym mam większego doła. Jesteśmy totalnie zielonymi inwestorami. A ja nie lubię zabierać się za coś o czym nie mam pojęcia. Odkryliśmy już co kryje się pod kryptonimami: murłata, ściana kolankowa, lukarna, kalenica. Kurcze ale co to jakieś ławy, chudziaki?? Piec kondensacyjny? Ratunku!!!
Już na początku zabłyśliśmy jednym: Najpierw kupiliśmy projekt, a dopiero później postaraliśmy się o warunki zagospodarowania :). Na szczęście projekt spełnia warunki. No i chyba kolejne nasze szczęście: znaleźliśmy geodetę, który porobi nam mapki i przy okazji zajmie się wiekszością pozwoleń, decycji i czego tam jeszcze.
Cóż, pozostaje nam mu zaufać, że załatwi wszystko dobrze, bo nie mamy sposobności przekopywania skarbnicy forum i śledzenia tych wszystkich żmudnych ścieżek które powadzą do pozwolnia na budowę.
Mamy ambitny plan wprowadzenia się w czerwcu 2008. A raczej nie plan, a konieczność. Bo mieszkanie już sprzedane i musimy w czerwcu przyszłego roku grzecznie opuścić lokal ...