Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    79
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    136

Entries in this blog

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Echm... khm.... ten tego.... co ja mam teraz powiedzieć, po kilku miesiącach niebytności ?

 

Wykańczaniówka wykończa, ale to wie pewnie większość z tych co się już pobudowali, a reszta niebawem się dowie...

 

Jak już dorwę permanentny dostęp do internetu, to mam zamiar rozpocząć cykl pt.:

 

Wspomnienia człowieka po przejściach, czyli wykończeniówka w Naszym Domu

 

... czyli wspominki związane z pracami końcowymi, począwszy od lipca b.r.

 

Proszę jedynie jeszcze o odrobinę cierpliwości...

Ushi

Uff... jak ten czas leci - znowu ze trzy tygodnie przeleciały.

 

 


W tym czasie coś niecoś się działo, a mianowicie:

 

 


Kuchnia - kafelki między blatem a szafkami wiszącymi zostały położone i zafugowane. Ładnie to nawet wygląda, ale ostatnio okazało się że kafeleczki są dosyć delikatne i niestety na parapet w kuchni trzeba będzie uważać, żeby nie porysować. W razie jakby ktoś chciał parapet lub blat zrobić z kafelek Opoczno Inwencja grafit (10 cm x 10 cm) to lepiej się nad tym poważnie zastanowić. Myślę że na ścianie nie będzie z nimi problemu. W przyszłym tygodniu podobno mają być gotowe szafki do kuchni.

 

 


Pokój dzienny (tudzież salon, jak kto woli) - tutaj się działo najwięcej. Kominek (pryzma 850 z Invicty) został zamontowany, obudowany i jak najbardziej odpalony. Pali się nawet ładnie. Po kominku pan Michał zabrał się za kładzenie dużych Woodenticów z Paradyża. Obawy co do samych kafelek i ich położenia okazały się zbyteczne, bo po prawie wykonanej robocie (jeszcze fugowanie) można powiedzieć, że jest równiutko i płaściutko. I to na fudze 1 mm, przy zalecanych 5 mm przez producenta. Dobry fachowiec i w miarę równe wylewki to dobrze zrobiona podłoga.

 

 


A tak poza tym to własnoręcznie z małżonką zamontowaliśmy dwa parapety (póki co jeszcze stoją) i poprawiliśmy ściany wokół nich... wystartowaliśmy z podwieszanym sufitem w garderobie... i tak sobie dziubiemy i skubiemy. Aha, kafle w pralni już są położone i już wkrótce zaczną się kłaść w wiatrołapie i w holu.

 

 


A jeszcze sporo roboty przed nami... ech... uff...

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

To ja może z innej beczki :)

 

 


Sprzedam w rozsądnej cenie płotki śniegowe w kolorze czarnym:

 


- długość 2 metry - 3 sztuki

 


- długość 3 metry - 4 sztuki

 


- wspornik do płotka śniegowego - 37 sztuk

 

 


Oprócz tego mam na zbyciu rozdzielnię budowlaną z wyposażeniem.

 

 


A na koniec wspomnę o tym, że szukamy chętnych na nasze dotychczasowe mieszkanie. 34m3, dwupokojowe z aneksem kuchennym w Rudzie Śląskiej - Rudzie. Blisko do dworca kolejowego i Drogowej Trasy Średnicowej. O szczegóły pytać na priv.

Ushi

Ech dużo się dzieje

 

 


W zeszły weekend walczyliśmy z dolną łazienką i kładzeniem płytek. Mam nadzieję że efekt końcowy spełni nasze oczekiwania i będziemy zadowoleni z naszej beżowo-pomarańczowo-brązowej łazienki. Z zagadek do rozwiązania pozostaje jeszcze syfon w brodziku, doprowadzenie wody do panela prysznicowego oraz montaż umywalki nablatowej. Ufff...

 

 


A tak poza tym poddasze się zabudowywuje a gładzie robią. W jednym pokoju przed położeniem kartongipsów trzeba wzmocnić jedną krokiew, która przy wysychaniu miała czelność popękać. Wczoraj przywiozłem dwie beleczko-deseczkii, które trzeba jeszcze zaimpregnować i poskręcać z krokwią.

 

 


Już te wnętrza powoli zaczynają przypominać pomieszczenia, w których można mieszkać...

 

 


Sorki za brak zdjęć, ale w pracy nie mam szans ich wrzucić a wieczorem obiady jem o 21-22... po czym szybki prysznic i spać

 

 


Wykańczaniówka wykończa

 

 


Co do nieszczęsnej wody to facet zrobił babola w projekcie i jednego ze sąsiadów wpiął nie do tej rury co trzeba. Mam nadzieję że się uda jutro nam spotkać z gościem i pogadać co do ewentualnych poprawek. Casting na ekipę wod-kan chwilowo wstrzymany.

 

 


Też cierpicie na permanentny brak czasu i snu? O pieniądzach nie wspomnę. Mam nadzieję że niebawem dostaniemy zwrot z vatu i szkód górniczych, bo inwestycje czekają... Do tej pory na domek poszło jakieś 315 tys. a do zapłacenia i wydania w zależności od wyposażenia mamy jeszcze jakieś 90-100 tys.

Ushi

Z ostatnich wieści :

 

 


1. Panowie skończyli podwieszać sufit w łazience, postawili też zabudowę przy wc i od soboty działają na górze - robią skosy i podwieszane sufity. Zaczyna to już pomału jakoś wyglądać...

 

 


2. Kafelki w łazience zaczną się kłaść prawdopodobnie w sobotę

 

 


3. Projekt przyłącza wodnego gotowy i odebrany - obecnie trwa casting na ekipę do wkopania rurek

 

 


4. Kominek zawisł w próżni. Panowie z Liroya olali nas dwa razy - trzeba będzie jakąś skargę na nich napisać

 

 


5. Jeszcze mnóstwo rzeczy do powymyślania i kupienia - jedną z pierwszych rzeczy będą kafelki do kuchni i wiatrołapu

Ushi

Ufff, wyk(a)ńczaniówka wyk(o)ńcza

 

 


Permanentny stan nerwowości, zabiegania i niewyspania. A bo to trzeba coś skoczyć załatwić, a to wymyśleć, narysować, zapłacić, ech...

 

 


Z njusów budowlano-wykończeniowych:

 

 


Gładzie w dużym pokoju, wiatrołapie, kuchni i pokoju gościnnym prawie się już kończą i panowie przechodzą do łazienki wieszać sufit.

 

 


Obskoczyliśmy dwie firmy od zabudowanych kuchni. Zwariować można, bo pomysły na kolorystykę frontów, blatów, boków zmieniają się jak w kalejdoskopie. Myślę, że na dniach będzie decyzja.

 

 


Dogdaliśmy się po sąsiedzku w sprawie wodociągu, który wczoraj przy pomocy umowy stał się naszą współwłasnością, co nas szarpnęło po kieszeni prawie 3 tys. Poza tym wygląda na to że projekt doprowadzenia wody do domostw jest już na finiszu i można by robić pierwsze wykopki.

 

 


Poza tym czekamy na kafelkarza, może się któryś w końcu pojawi...

 


Ma ktoś namiary na niedrogiego i dobrego kafelkarza z Rudy Śl. i okolic?

 

 


Uff...

Ushi

Jeśli chodzi o fundusze, to w wydatkach od wczoraj mamy przekroczoną granicę 300 tys. zł

 

 


Jak dodać do tego koszt zakupu działki i to co jeszcze mamy do zapłacenia i wydania... to człowiek się zastanawia, czy nie lepiej było by wydać tą kasiorę na co innego

 

 


Z innych przemyśleń okołobudowlanych to fakt, że pojutrze, czyli 16 maja mija okrągły rok od momentu wkroczenia geodety i wytyczania domu na działce.

 

 


Może już za miesiąc, dwa lub trzy będzie można wreszcie usiąść na tarasie i na spokojnie powspominać minione zwariowane czasy ...

 

 


... czego sobie serdecznie życzę, bo ostatnio to zwariowanie i masakra

Ushi

Panowie od gładzi wkroczyli wczoraj po południu i ściany w wiatrołapie, kuchni i salonie szybko zaczęły się robić białe i gładkie. Dodatkowo panowie dostali zadanie bojowe w postaci podwieszanego sufitu w łazience...

 

 


Czyli póki co idziemy do przodu...

 

 


Czekamy też na pierwszą dostawę kafelek... teraz to się dopiero okaże czy dokonaliśmy właściwych wyborów

Ushi

Kolejne kroczki, na szczęście do przodu

 

 


Kroczek 1: Projekt i inne papiórki związane z odzyskaniem kasiory od kopalni wylądowały u pana, który będzie robił kosztorys różnicowy. Przewidywany termin wykonania kosztorysu - za tydzień

 

 


Kroczek 2: Poszło pierwsze zamówienie płytek - do dolnej łazienki i dużego pokoju. Trwa kompletowanie pozostałych urządzeń - umywalki, baterii, panelu prysznicowego i pustaków szklanych...

 

 


Kroczek 3: Pan od gładziowania ścian zamówiony, ma zacząć w poniedziałek. Trzeba mu ino nawieźć materiału.

 

 


Kroczek 4: Pierwsze pomiary kuchni zrobione - jutro mamy dostać pierwszą wycenę. Z drugim dostawcą kuchni na wymiar jesteśmy umówieni na poniedziałek...

 

 


Kroczek 5: Sprawy z wodociągiem się nieco ruszyły. Jesteśmy po rozmowie z sąsiadami w sprawie ich odcinka rury w drodze, teraz trzeba tylko spisać odpowiednie dokumenty i uzyskać pozwolenie na wpięcie się do "ich" wodociągu (bo wkrótce będzie to wspólna sprawa)

 

 


Kroczek 6: Pierwsza warstwa wełny na poddaszu praktycznie położona - można się w końcu brać za karton-gipsy. Również podłoga na stryszku też już leży. Został tylko problem z jedną pękającą krokwią, którą trzeba wzmocnić

 

 


... mam nadzieję że będą następne kroczki, a problemy wkrótce rozwiązane. Nadal rozglądamy się za przyzwoitym kafelkarzem, bo ci których dorwaliśmy niestety mają dalekie terminy

Ushi

Ech, leci ten czas, leci... Dopiero co się rok zaczął, a już maj

 

 


Póki co, dalej dziubiemy w środku, bawimy się sznurkami i wełną. Dostawione zostały też na poddaszu dodatkowe belki do zabudowania schodów na strych oraz wrzucone na górę płyty OSB w celu zabudowania podłogi.

 

 


W trakcie ocieplania okazało się też, że jedna krokiew dość mocno popękała i trzeba będzie ją dodatkowo wzmocnić Dzwoniłem do ekipy co mi stan surowy stawiała i usłyszałem teksty w stylu "takie rzeczy się zdarzają" i "co my jesteśmy winni". Obiecali też że się odezwą do górali co nam dach stawiała, ale coś nie wierzę w te obietnice.

 

 


Poza tym rozglądamy się dalej za płytkami i wstępnie wybraliśmy kafelki do dolnej łazienki, a mianowicie Lirykę z Cersanitu.

 

 


http://www.cersanit.pl/katalog.php?mod=seria&id=278&dzial1=278&nr_dz_gl=5&lang=pl" rel="external nofollow">Cersanit Liryka

 

 


Nowy aranż został zaimplementowany do komputera i pora będzie oszacować ilości płytek, zamawiać i kupować W międzyczasie negocjujemy z kafelkarzami...

 

 


Pytanie do przeglądających forum i ten dziennik. Czy ktoś ma u siebie położone czeskie płytki "Rako"? Zastanawiamy się czy nie położyć ich w łazience u góry.

 

 


Co poza tym?

 

 


Szykujemy się do batalii z kopalnią w celu odzyskania części kosztów budowy i adaptacji projektu do szkód górniczych. Znając życie potrwa to z pół roku.

 

 


I to by było na razie na tyle...

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

W tym tygodniu... a nawet dzisiaj mam/mamy* szczery zamiar zabrać się za ocieplanie dachu. Dzisiaj również mamy umówione spotkanie z szefem ekipy od ocieplania budynku z zewnątrz. Zobaczymy co powie i za ile

 

 


*niepotrzebne skreślić

 

 


W zeszłą sobotę zrobiliśmy z żoną tournee za kafelkami do łazienek... i dalej nie wiemy, które wybrać. Skupialiśmy się tylko na łazience na dole i hm... będzie ciężko wybrać coś ładnego i nie zabijającego cenami.

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Święta święta i po świętach

 

 


Na budowie chwilowo spokój.

 

 


Panowie od wylewek skończyli w piątek po południu i już w niedzielę spacerowaliśmy po nowych podłogach. Wreszcie nie widac kabli, rur i tego ogólnego rozgardiaszu.

 

 


Teraz pora na kolejne prace, czyli ocieplanie dachu i zabudowa poddasza... a podłogi niech sobie spokojnie schną...

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Hm...

 

 


Miało byc dzisiaj, a będzie jutro - czyli co się odwlecze to nie uciecze.

 

 


Mowa oczywiście o panach od wylewek którzy dzisiaj mieli przyjechac.

 

 


Mówi się trudno. Za to zdążę jeszcze dzisiaj przyszykowac co dzisiaj na ich przyjazd. Facet obiecał że machnie mi całą chatę w jeden dzień... no zobaczymy

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

... no i dalszy ciąg fotorelacji

 

 


Kolejne zdjęcia przedstawiają fragmenty prac instalatorskich, czyli po kolei: lampki do schodów, instalacja w pralni oraz szafka do podłogówki łazienkowej...

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/627804094f258b10.html" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/98/627804094f258b10m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/40e09b2ac785af43.html" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/93/40e09b2ac785af43m.jpg

 


Poniżej rysunki naścienne w sypialni wykonane przez Sąsiada - aż szkoda to później zatynkować Kolejna fotka poniżej to moje rysunki naścienne w łazience u góry - to akurat już można zatynkować

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b039e45869ed739.html" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/98/1b039e45869ed739m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/86e4b061dec23519.html" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/93/86e4b061dec23519m.jpg

 


Z końcem stycznia przyszli panowie instalatorzy na drugi etap robót czyli montaż kotła i orurowania w kotłowni. Trochę niemiło się zaskoczyliśmy ilością miejsca, który zajmuje kocioł, ale co zrobić generalnie dostęp do drzwiczek jest, a to chyba najważniejsze.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f56d0ee440b587cf.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/f56d0ee440b587cfm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7308c192cba575dd.html" rel="external nofollow">http://images36.fotosik.pl/94/7308c192cba575ddm.jpg

 


Styczeń i luty nie rozpieszczały nas pogodą i temperaturami, co jak widać na załączonym obrazku przedstawiającym zamarzniętą wodę w beczce - lód sięga praktycznie do dna beczki.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76bd8d025c8c0796.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/76bd8d025c8c0796m.jpg

 


W lutym do akcji wkroczyli panowie od tynków, niestety pogoda nie dopisała i zdążyli jedynie nieco listew na ścianach pozakładać... potem praktycznie do marca było tylko obserwowanie pogody i temperatury...

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3875e119359c7df1.html" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/98/3875e119359c7df1m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/77a92005fc08f5b2.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/77a92005fc08f5b2m.jpg

 


... ale na początku marca na szczęście wrócili i zabrali się ohoczo do pracy. Jak widać wnętrza były dogrzewane czym tylko się dało. Na trzeciej fotce poniżej uroczy bajzel w garażu z baniakiem na wodę na pierwszym planie.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/de2d5d287da35ece.html" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/98/de2d5d287da35ecem.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7328b7bf56262a57.html" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/98/7328b7bf56262a57m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/06ed5feae7814a74.html" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/98/06ed5feae7814a74m.jpg

 


Po zakończeniu prac na dole panowie tynkarze wybrali się "zwiedzić pięterko" - miało to miejsce w drugiej połowie marca, więc temperatury pozwoliły na wkroczenie w nieogrzewane rejony domu.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29f275d905d2f575.html" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/94/29f275d905d2f575m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d4db2931e76c2d3c.html" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/93/d4db2931e76c2d3cm.jpg

 


Jako że tynki już były praktycznie na ukończeniu, trzeba było się przygotować do ostatniego etapu instalacji wodnej i c.o., czyli podłogówki. Na fotkach poniżej górna łazienka opatulona w styropian, mój szacowny tyłeczek wystający z łazienki na dole oraz dzielnie pomagający nam w układaniu podłóg tato z bratem Muchias gracias za pomoc.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ecb4cb7a6a59a17.html" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/98/7ecb4cb7a6a59a17m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5cc4f46dadaaf730.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/5cc4f46dadaaf730m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5fffb9f2cb1b4db0.html" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/93/5fffb9f2cb1b4db0m.jpg

 


Ostatniego dnia marca nastał pamiętny dzionek. Panowie od instalacji poukładali już podłogówkę, nabiliśmy wszelkie rurki, kaloryfery, zbiorniki wodą... i pan Mariusz, niczym Prometeusz niosący ogień, odpalił kocioł

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/77483a7984d2c639.html" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/98/77483a7984d2c639m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0b02d49155a3a881.html" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/98/0b02d49155a3a881m.jpg

 


Piękne to widoki, szkoda tylko że piec zeżarł tak szybko te dwa worki groszku. Poniżej na zdjęciach szybki rzut okiem na podłogówkę...

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/548bbdd9052250a0.html" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/98/548bbdd9052250a0m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/67185683f6ac0455.html" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/98/67185683f6ac0455m.jpg

 


... oraz widok z okna na górze na dach Sąsiada. Widać również, że grzejnik pod oknem grzeje aż miło Aha, Prometeusz za odpalenie kotła nie omieszkał skasować paru stówek Ale na tyle byliśmy umówieni, więc nie ma problema.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3062d8dbca34811b.html" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/98/3062d8dbca34811bm.jpg

 


W międzyczasie panowie ukończywszy tynkowanie zabrali się za robienie schodów frontowych i tarasu.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eade7098c5b971ab.html" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/98/eade7098c5b971abm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/604b65cacc4afdfd.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/604b65cacc4afdfdm.jpg

 


Wczoraj pogoda dopisała i mogliśmy sobie spędzić cały dzionek na budowie. Żeby się zbytnio nie nudzić i przygotować podłogi do wylewek, zabraliśmy się za układanie styro w pozostałych pomieszczeniach na górze. Już inaczej wygląda ten pokój, nieprawdaż?

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/45ea3d823c852b39.html" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/98/45ea3d823c852b39m.jpg

 


Dodam tylko że panowie ze zwierzęciem typu mixokret mają przyjść w środę, więc trzeba się z tym układaniem uwijać. Wczoraj uwijaliśmy się przez osiem godzin, ufff...

 

 


Na koniec tej relacji widoczki na ukończone schody i taras...

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1cb6c0bde9a6af95.html" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/98/1cb6c0bde9a6af95m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3900265a03951ece.html" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/94/3900265a03951ecem.jpg

 


Teraz pora odpocząć, bo ten wielki przedświąteczny tydzień zapowiada się very ciekawie...

 

 


To na razie na tyle ze zdjęciami. Sorrki dla odwiedzających ten dziennik, że musieli czekać tak długo na fotki. Do zobaczenia wkrótce

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

No znowu trochę czasu minęło i coś niecoś zdarzyło na terenie inwestycji, więc pora na kolejny...

 

 


MEGA-FOTO-INVE-STORY

 

 


Ostatnie wrzucone fotki miały miejsce po zakończeniu stanu surowego otwartego... a że surowiznę wypadałoby szybko zamknąć, zaczęliśmy się do tego etapu przygotowywać. Po wybraniu i obmierzeniu bramy garażowej należało przynajmniej częściowo wytynkować garaż, żeby sama brama i prowadnice były już na swoim docelowym miejscu.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc67b34216459835.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/cc67b34216459835m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/14e50bec37df81c9.html" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/98/14e50bec37df81c9m.jpg

 


Tynki nam robił jeden facet z ekipy, która stawiała nam dom. Mam nadzieję że po raz ostatni zapłaciłem za pracę od godziny, a nie np. od metra kwadratowego bo wygląda na to że ociupinkę przepłaciliśmy.

 

 


W połowie listopada przyjechała ekipa z bramą i druga z oknami. Bramę mamy Wiśniowskiego, a na okna wybraliśmy profil Salamander. Póki co jesteśmy zadowoleni, oczywiście po kilku miesiącach należałoby je wyregulować, bo coniektóre okna się jakoś obwiesiły

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee3840ccffebb224.html" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/98/ee3840ccffebb224m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d56d8490d9853f07.html" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/98/d56d8490d9853f07m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/acfa47c0abf06c9b.html" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/98/acfa47c0abf06c9bm.jpg

 


Na ostatnim zdjęciu widoczek na luksfery w garażu. Jako że z końcem listopada i na początku grudnia mieli wkroczyć panowie od elektryki i wod-kan-c.o., należało jeszcze co nieco przygotować, a mianowicie między innymi dokończyć ściany działowe na poddaszu, wytynkować kotłownię i wkopać kabel do docelowej rozdzielni. Na fotkach poniżej kolejne wykopki pod koniec listopada, już w nieco zimowej scenerii.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/70ffe759c1deac50.html" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/94/70ffe759c1deac50m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/238cf60087b2f651.html" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/94/238cf60087b2f651m.jpg

 


Pod spodem jeszcze widoczki na stan surowy zamknięty.

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a79be090c229406d.html" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/98/a79be090c229406dm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6c30e94922ea83f8.html" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/94/6c30e94922ea83f8m.jpg

 


Sporo prac odbywała się równolegle i hydraulicy "przeszkadzali" sobie z elektrykiem

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25de62ebe643e215.html" rel="external nofollow">http://images46.fotosik.pl/98/25de62ebe643e215m.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7dd75bb8d912178b.html" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/93/7dd75bb8d912178bm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/60bdbeff6c7b187d.html" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/98/60bdbeff6c7b187dm.jpg href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1370e3d7c3747e88.html" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/98/1370e3d7c3747e88m.jpg

 


Potem wiadomo, grudzień, Święta i takie tam, więc panowie instalatorzy po wykonaniu większej ilości prac zrobiła sobie przerwę. W styczniu o ile pan elektryk już swoje zrobił to z ekipą od rurek byliśmy umówieni na 3 etapy: 1) rozprowadzenie wod-kan-co 2) instalacja kotła z osprzętem w kotłowni 3) po tynkach podłogówka i uruchomienie pieca. Pod koniec stycznia przywieziony został duży... czerwony... i póki co jeszcze zimny... kocioł:

 

 


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/02f94d25d572e973.html" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/94/02f94d25d572e973m.jpg

 


I to chwilowo na tyle, kolejne fotki w drugiej części tej relacji...

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Wczoraj, po zakończeniu układania podłogówki, instalacja CO i CWU została napełniona wodą i kocioł uroczyście odpalony. Brakowało tylko przecięcia wstęgi. Generalnie wygląda na to, że wszystko chodzi...

 

 


... a w zasadzie chodziło, bo kocioł od wczoraj zeżarł dwa worki ekogroszku i się, że tak powiem, wygasł

 

 


Mam nadzieję, że nie będzie taki żarłoczny po ociepleniu z zewnątrz i zaizolowaniu dachu wełną

Ushi

Ech, panowe od tynków zrobili swoje, mają tylko kilka niewielkich poprawek do zrobienia.

 

W międzyczasie przez weekend pomęczyliśmy się trochę i zajęliśmy się układaniem folii i styropianu w pomieszczeniach, gdzie będzie podłogówka. Niby praca nieskomplikowana, ale trochę trzeba było się namęczyc i gdzieniegdzie pokombinowac.

 

Dzisiaj panowie od ogrzewania przyjeżdzają dokończyc swe dzieło i mam nadzieję że uda się to wszystko bez problemów uruchomic.

 

A w międzyczasie ekipa od tynków zabiera się za schody wejściowe i taras...

 

Coś się niby dzieje...

Ushi

Wygląda na to że panowie od tynków skończą w tym tygodniu

 

 


Wszystko fajnie tylko te nocne mrozy mnie niepokoją - mam nadzieję że przy tych kilkustopniowych mrozach tynki na poddaszu (gdzie czasami hula wiatr) mi nie poodpadają.

Ushi

Tynki się robią, że tak powiem...

 

Po wstępnej analizie instalacji oczyszczalni ścieków, wychodzi mi że rozsączanie/drenaż powinienem podnieśc o około 1 m. Jutro jestem umówiony z jedną firmą na oczyszczalniowe rozważania...

 

Ma ktoś namiary na fajne firmy od POŚ (drenażowe, biologiczne)?

Ushi

Od poniedziałku panowie walczą z tynkami

 

 


Pogoda się poprawiła - mam tu na myśli temperaturę, bo aura nie jest jakaś rewelacyjna - mżawki, mgły i wilgocie... Co prawda zapowiadają niebawem jakieś przymrozki, ale mam nadzieję że nie będą tak straszne...

 

 


Tak poza tym to analizujemy sytuację w sprawie montażu POŚ. Po próbnych wykopkach okazało się że poziom wody w gruncie jest dosyc wysoko. Trzeba teraz uważnie i z rozmysłem przemyślec sprawę i odpowiednio umiejscowic elementy oczyszczalni. Cały czas mam nadzieję że spadek terenu na działce będzie tutaj sprzymierzeńcem.

Ushi

Hmm... to już jest lekkie przegięcie, z tą zimą.

 

Już piąty dzień sypie - jeszcze trochę i do swojej działki nie dojadę, nie mówiąc już o doczłapaniu się do drzwi w domku.

 

Jak by się ktoś pytał, to ja poproszę o dodatnie temperatury, również w nocy... Przez tą zimową aurę musimy przesunąc prace tynkarskie, póki co na bliżej nieokreśloną przyszłośc, czyli przyszły poniedziałek...

 

Ech, a miało byc tak pięknie...

 

No nic, dalej trzeba uważnie obserwowac prognozy pogody...

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Ufff... minęły prawie dwa miesiące...

 

 


Coś niecoś się przez ten czas działo, Święta i takie tam... no i zleciało.

 

 


Teraz śnieg i mróz, więc poważniejsze prace zostały odłożone na nieokreśloną przyszłośc, a w każdym razie taką, gdzie pogoda się poprawi i temperatura wzrośnie

 

 


W zeszłą sobotę mieliśmy gości - Patrycję i Adama - którzy mają w planie również wybudowanie takiego domu. Mamy nadzieję, że wizyta była pomocna i utwierdziła odwiedzających w słuszności wyboru projektu Nasz Dom

 

 


Oczywiście pozdrawiamy i życzymy sukcesów.

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Hmm... dokładnie rok temu, czyli 19 listopada 2007 pełni zapału zakupiliśmy działkę ze szczerym zamiarem wybudowania domu.

 

 


Coś niecoś od tego czasu się działo i jakie efekty są, każdy widzi. Póki co nie była to łatwa droga, ale też myślę, że żadnej masakry nie było (co się jeszcze pewnie okaże). Jedno można powiedziec... na to trzeba dużo czasu, jeszcze więcej nerwów i na dodatek jeszcze więcej pieniędzy

 

 


Z pozdrowieniami dla wszystkich odwiedzających

 

 


PS. Oczywiście teraz też można dopisac kolejną datę, czyli 14 listopada - stan surowy zamknięty.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...