Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    79
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    84

Entries in this blog

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Jak widac z poprzedniego postu, papierkologia przedbudowlana rozpoczęta. Można by też wywnioskowac, że autor dziennika ma jakieś rozdwojenie jaźni

 

 


Nic z tych rzeczy. To nie rozdwojenie jaźni tylko taki środek artystyczny, performance

 

 


Ale wracając do tematu. Dzisiaj lecę zamówic projekt M31 Nasz Dom w wersji podstawowej. Skoczę też do Urzędu Miasta w kwestii kilku papierków.

 

 


Tak jak wspomniałem wcześniej, napiszę co nieco, jak to było z naszym projektem. Dawno temu z Szanowną Małżonką zakupiliśmy katalog Muratora w wersji papierowej, żeby zobaczyc jakie są ogólnie domki oraz określic wstępnie nasze potrzeby. Do katalogu była dołączona płyta CD z elektroniczną wersją katalogu oraz kilkoma projektami w wersji 3D, w których można było zrobic sobie "wirtualny spacer". Wśród tych projektów w 3D był domek Wspaniały z dwustanowiskowym garażem. Od razu nam się spodobał i później, po przeglądnięciu setek projektów cały czas był, że tak powiem, na topie.

 

 


Wśród "topowych" projektów był również Dom w Hortensjach z Archonu oraz do ewentualnego rozważenia Delikatny z Muratora (Wariant II), Julitka z Archipelagu. Generalnie naszymi założeniami w projekcie było:

 


- z użytkowym poddaszem

 


- garaż dwustanowiskowy

 


- najlepiej 6 pokoi

 


- w miarę nieskomplikowana bryła domu i dach

 

 


Latem zeszłego roku zdecydowaliśmy się konkretnie na Wspaniałego z Muratora w wariancie I. No i zaczęło się wałkowanie tego projektu, planowanie zmian i obliczanie kosztów. Proceder ten trwał praktycznie pół roku. Natrzaskałem rysunków, diagramów, kosztorysów... i wszystko na nic.

 

 


Mi osobiście nie podobał się fakt, iż mimo tego, że ten projekt nam się podobał, próbowaliśmy w nim dokonac za dużo zmian. Moją główną "boleścią" była znikoma wielkośc kotłowni, co w przypadku palenia węglem staje się niewygodne. Marzyło mi się większe pomieszczenie gospodarcze. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się wstępnie na wydłużenie garażu, co za tym idzie zmianę bryły budynku, więźby i kto wie co tam jeszcze.

 

 


A wszystko do czasu...

 

 


...kiedy moja Szanowna Małżonka w zeszłą sobotę nie wzięła w swoje rączki październikowego numeru Muratora i nie spojrzała na stronę z nowymi projektami. Przychodzi do mnie, pokazuje i stwierdza "to jest to". Zaglądam do czasopisma, patrzę... patrzę... a tam projekt domku z Muratora, czyli M31 Nasz Dom.

 

 


Co prawda tylko 5 pokoi, ale jest też pokój hobby, który można z powodzeniem wykorzystac na gabineto-komputerowy pokój. Nie ma garderoby, ale jest spory schowek. Poza tym garaż dośc spory no i kotłownia o rozsądnych rozmiarach. Praktycznie nic nie trzeba zmieniac.

 

 


Zmiany, które mamy w zamyśle to:

 


PARTER:

 


- dostawienie drzwi w kotłowni

 


- przesunięcie/zmniejszenie wejścia na taras na drzwi dwuskrzydłowe (wielkośc okien do wyliczenia)

 


- przesunięcie komina wentylacyjnego w kuchni z powodu okien na piętrze

 


PIĘTRO:

 


- likwidacja małego balkoniku przy pokojach 15 i 16

 


- zmiana układu okien w pokojach 15 i 16 z pionowych na poziome (likwidacja okien dachowych)

 


- odgrodzenie pokoju hobby (17) ścianką od korytarza - ew. przeszklenie w celu doświetlenia korytarza

 


- zagospodarowanie schowka na suszarnię, graciarnię i garderobę

 


- doświetlenie schowka (19) oknem na ścianie szczytowej

 


- podniesienie ścianki kolankowej o przynajmniej jeden bloczek

 

 


Więcej coś powiem o zmianach jak dostanę właściwy projekt w swoje ręce.

 

 


I to by było na razie na tyle...

 

 


C.D. oczywiście N.

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

- Co dzisiaj mamy do zrobienia?

- No jest parę rzeczy...

- Konkretnie mów, proszę...

- Przede wszystkim trzeba zamówic projekt domu

- A, racja, racja... bądź co bądź to ważna sprawa

- Uff, mam nadzieję, że za parę dni będzie można go odebrac

- Hmmm... a mówiłeś też coś o Urzędzie Miasta...

- Oczywiście. Dzisiaj są do odbioru mapy zasadnicze działki. Od razu złożę wniosek o wypis i wyrys z planu zagospodarowania.

- No to do dzieła, ludkowie

- Do dzieła!

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

Witam serdecznie :)

 

 


Był czas, że człowiek marzył o swoim kawałku podłogi. Kawalerka, mieszkanie, wręcz cokolwiek, co można by uznac za swoje lokum. Parę lat temu rozglądaliśmy się z narzeczoną (obecnie Szanowną Małżonką) za różnymi mieszkaniami, TBSy, przydział z miasta, wynajem, różne spółdzielnie. Chodziliśmy wtedy się i oglądało różne mieszkania, czasami naprawdę w okropnym stanie. Zastanawialiśmy się w tym czasie, czy kiedykolwiek uda nam się otrzymac z przydziału czy też kupic własne mieszkanie i przy tym nie zwariowac.

 

 


To było prawie pięc lat temu. Wtedy udało nam się kupic na kredyt pierwsze mieszkanie, co na ówczesne warunki finansowe było nie lada wyzwaniem. Jakieś dwa lata później udało się spłacic kredyt mieszkaniowy, no i zaczęły się myśli o większym lokum. Najpierw był przegląd mieszkań o większym metrażu, najlepiej czteropokojowych. Jako że nie chcieliśmy za bardzo wyściubiac nosa poza tereny Rudy Śląskiej, wybór takich mieszkań był niewielki albo cena nieadekwatna do metrażu i standardu.

 

 


Nasz pomysł (nasz czyli mój i Szanownej Małżonki) na domek zaiskrzył jakieś dwa, dwa i pół roku temu. Coś, co kiedyś było odległym marzeniem, zaczęło nabierac wyraźniejszych kształtów. Najpierw nie było myśli o budowaniu - rozglądaliśmy się za domami do kupienia. W końcu po co się pakowac w całe to budowanie? No cóż, tak jak z mieszkaniami nie było lekko - wybór niewielki i zawsze jakieś "ale"... albo układ pomieszczeń, albo lokalizacja, albo cena, albo... albo...

 

 


Pod koniec 2006 roku zmieniliśmy nieco kierunek i zaczęliśmy się zastanawiac nad kupnem działki i wybudowaniu domu - takiego, który NAM będzie odpowiadał w 99,99%. Szkopuł w tym, że w tym okresie skończyły się dobre czasy na kupowanie działek (ale któż mógł o tym wiedziec, a tym bardziej my). Po kilku miesiącach poszukiwań w Rudzie Śląskiej i Mikołowie ogarnęło nas zwątpienie, że uda nam się znaleźc coś w miarę sensownego. Szukaliśmy w Internecie, biurach nieruchomości, wręcz jeździliśmy od domu do domu w danej okolicy i pytaliśmy, czy ktoś nie ma ziemi do sprzedania. Jak już było coś fajnego, to albo status prawny niewyjaśniony, albo kabel energetyczny przez środek działki... Ech...

 

 


Zimą 2007 w końcu natrafiliśmy na bardzo przyzwoitą działkę na Starej Kuźni w dzielnicy Halemba - prawie 2000 m2. Co prawda z widokiem na kopalnię, ale w końcu mieszkamy na Śląsku, a poza tym za to z drugiej strony mamy widok na las. Umówiliśmy się ze sprzedającym na kupno działki, z tym że trzeba było poczekac na rozwiązanie kwestii spadkowych, poprawienie wpisu w księdze wieczystej no i zrzeczenie się prawa do działki w Agencji Nieruchomości Rolnych. Czekanie to trwało do jesieni i w końcu w listopadzie '07 podpisaliśmy umowę kupna-sprzedaży.

 

 


Skoro jest ziemia, no to wypadałoby zacząc się budowac, co?

 


W następnym odcinku napiszę o projekcie...

 

 


C.D.N.

Ushi

Our House, czyli M31 Nasz Dom

- Chyba już czas...

- Na co?

- No jak to na co... na budowanie...

- Wiem, wiem. W tym roku trzeba konkretnie już wystartowac.

- Pewnie, że trzeba. Czas ucieka, a na działce chaszcze coraz większe. A co z dziennikiem budowy?

- Myślisz, że warto założyc?

- No pewnie. Goście będą mogli zaglądac, komentowac, ten i ów pomoże, doradzi...

- No dobrze, dobrze, przekonałeś mnie. Tylko jak tu nazwac taki dziennik?

- Hm... dobre pytanie... Zupełnie nie mam pojęcia...

- Spoko, coś tam wymyślę...



×
×
  • Dodaj nową pozycję...