Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    162
  • komentarz
    1
  • odsłon
    265

Entries in this blog

anpi

Dziennik Anpiego

3 czerwca 2006

 

 


No i mam prąd! Właśnie dzwonił elektryk, że przyłącze wykonane.

 


Koszty:

 


- opłata przyłączeniowa dla ZE (12 kW, ale będę podwyższał do 16): 1537,20 zł

 


- skrzynka z wyposażeniem: 500 zł

 


- wykonanie przyłącza napowietrznego (długość ok. 30 m): 500 zł

 

 


Razem: 2537,20, jak myślicie - dużo czy mało?

 

 


Niby mała rzecz, a jak bardzo cieszy!

anpi

Dziennik Anpiego

3 czerwca 2006

 

 


Dzisiaj coś się wreszcie ruszyło. Będą podłączać prąd (w zasadzie to chyba właśnie podłączają, bo ja oczywiście siedzę w pracy )

 

 


Od wtorku ci sami panowie zaczną rozprowadzać po domu kabelki. Jak skończą, ja rozprowadzę sieć komputerową, telefoniczną, alarmową i antenową. A w drugiej połowie czerwca mają wejść tynkarze. Tynki będą cementowo-wapienne z agregatu.

 

 


Jednocześnie przyspieszyłem kwestię wyboru okien, bo chciałbym, żeby zostały zamontowane podczas tynkowania. Po pierwsze dlatego, żebym nie musiał ściągać tynkarzy na budowę do zrobienia glifów, tylko zrobią to od razu. Po drugie - po tynkach wchodzi pan od C.O. a nie chciałbym, żeby moje rurki wylądowały na jakimś złomowisku Co prawda wszyscy miejscowi odradzają mi zakładanie okien: "panie, po założeniu okien to musi pan mieszkać i ich pilnować", bez sensu, przecież i tak nie będę mieszkał na budowie 24 godziny na dobę. Jak będą okna postaram się ubezpieczyć dom, na razie wiem, że PZU takiego ubezpieczenia nie oferuje. Muszę zadzwonić jeszcze do Filara, oni specjalizują się w ubezpieczaniu nieruuchomości (właśnie dzwoniłem, ale chyba dzisiaj nie pracują, w przeciwieństwie do mnie ).

 

 


Jeśli chodzi o okna, to na placu boju pozostały:

 


- Budvar, profil Trocal Classic + okucia Roto NT, wycena: 6400

 


- Apolloplast, profil Brugman + okucia UR2, wycena: 6600

 


- Monto-tras, profil Aluplast 4000 + okucia Roto, wycena: 5800

 

 


Najbardziej kusi mnie Budvar 10-letnią gwarancją i ciepłą szybą U=1,0.

 

 


Aha, rozmawiałem z gościem który ma zakład ślusarski, robi ogrodzenia, bramy. Za bramę dwuskrzydłową o szerokości 4,5 metra i wysokości 1,6, i dwie furtki o szerokości 90 cm zażyczył sobie ok. 1000 zł. W cenie jest zrobienie konstrukcji z profilu prostokątnego, pomalowanie i montaż na ogrodzeniu. Na konstrukcji będą sztachety drewniane (przymocuję je sam).

 

 


Jak myślicie, to dobra cena?

 

 


Z własnych dokonań - zabrałem się przedwczoraj za przygotowania do ocieplenia poddasza. Na razie "zamykam" szczeliny między murłatą a pokryciem dachowym. Kupiłem w Castoramie płytę OSB, pociętą na kawałki pasujące w szczeliny (wielkości ok. 60-80 cm na 16 cm). Te płyty przymocowałem do krokwi stalowymi kątownikami. Na razie zrobiłem łazienkę i jedną sypialnię.

 

 


http://budowa.fr.pl/dom067.jpg" rel="external nofollow">Tak to wyglądało "przed"

 


http://budowa.fr.pl/dom068.jpg" rel="external nofollow">A tak "po"

anpi

Dziennik Anpiego

31 maja 2006

 

 


Moim mostkiem termicznym, na styku ściana szczytowa - dach, przestałem się już przejmować. Nie będę kuł ściany, tylko włożę tam 2-3 cm styroduru. A to dzięki jednemu z forumowiczów, który ma tak samo zrobione, mieszka i uspokoił mnie, że "nie taki diabeł straszny".

 

 


Tymczasem czekam ciągle na tynkarzy i ten przestój na budowie działa na mnie strasznie rozleniwiająco. Nie mam motywacji, nawet żeby jechać na działkę i trochę posprzątać. Pogoda poza tym nie sprzyja.

 

 


Zebraliśmy się jednak w sobie z Małżonką i pojechaliśmy wyznaczyć gniazdka elektryczne i punkty oświetleniowe. Ołówkiem na ścianach narysowałem panu elektrykowi gdzie co ma być. Na razie wyszło około 70 punktów, ale jeszcze jest do zrobienia łazienka na parterze, pralnia i oświetlenie zewnętrzne. Myślę, że spokojnie zmieszczę się w zakładanych w kosztorysie 100 punktach. Kabel mam już kupiony - po 150 metrów 3x2,5 i 3x1,5 mm. Co prawda trochę przepłaciłem, ale trudno

 

 


Dzisiaj dzwonię do elektryka i zaproszę go, żeby zaczynał swoje dzieło. Co prawda tynkarze mają wejść za 2-3 tygodnie, ale może wcześniej skończą poprzedniego klienta?

 

 


Zastanawiam się też nad zamówieniem okien, tak żeby je wmontowali podczas robienia tynków - wtedy tynkarze mogliby od razu obrobić glify. Co prawda WSZYSCY mi mówią, żeby okna zostawić na koniec, bo ukradną. Ale to bez sensu, przecież nie będę mieszkał w domu ze świeżymi tynkami i wylawkami i pilnował okien

anpi

Dziennik Anpiego

27 maja 2006

 

 


No i znowu przestój na budowie, który mnie strasznie drażni, ale nie mogę nic poradzić. Otóż mam umówionych tynkarzy dopiero na drugą połowę czerwca. Elektryka na razie nie zapraszam, żeby kable zbyt długo nie wisiały na ścianach. Cały czas obdzwaniam ogłoszenia w poszukiwaniu tynkarzy, którzy mieliby czas np. w pierwszej połowie czerwca. Ale jest jeszcze gorzej - ekipy z ogłoszeń mogą zacząć dopiero w lipcu, sierpniu. Na takie opóźnienie nie mogę sobie pozwolić.

 

 


Zastanawiam się, co by tu jeszcze zrobić zanim wejdą tynkarze. Myślę o położeniu ocieplenia między krokwiami, na poddaszu. Drugą warstwę między stelażem pod płyty zostawiłbym na "po tynkach". Zawsze to krok do przodu. Może by też zrobić podłogę na strychu?

 

 


Tymczasem wykryłem największy błąd w projekcie, niestety wykonany przez ekipę, a niezauważony w porę przez kierbuda i przeze mnie.

 

 


Szczegóły http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=71784&highlight=" rel="external nofollow">tutaj

 

 


Już wiem, że skuwać ściany nie będę, tylko między ścianę a folię dachową wcisnę styropian jakieś 2-4 cm. Zawsze to coś. Ale trasznie mnie to denerwuje. Jak się w zimie okaże, że mam wilgoć na ścianach, to wytoczę proces sądowy projektantowi.

 

 


Co gorsza, ten artysta zafundował mi jeszcze jeden błąd w projekcie. Otóż w łazience na poddaszu przewidział poprowadzenie rury od sedesu (fi 110, ze spadkiem) w posadzce, która ma 10 cm grubości. Jak on to widzi - nie wiem

anpi

Dziennik Anpiego

18 maja 2006

 

 


No i praktycznie mam już stan surowy otwarty (w zasadzie to prawie zamknięty bo są okna dachowe, a nie ma okien "ścianowych" i drzwi wejściowych). Do tego ogrodzenie - od frontu z betonowych prefabrykatów, z boku siatka, z tyłu betonowe płyty (płaskie, bez żadnych wytłoczeń).

 

 


Stan surowy otwarty kosztował mnie równe 93 tysiące (razem z oknami dachowymi - 5 szt.)

 

 


Wychodzi koszt metra kwadratowego 775 lub 553 zł. Dlaczego dwie kwoty? Pierwsza dotyczy powierzchni użytkowej (120 m), druga "po podłogach" (168 m).

 

 


Ogrodzenie kosztowało: 6370 zł

 


- robocizna: 3000 zł

 


- siatka i akcesoria: 960 zł

 


- prefabrykaty betonowe na front: 1360 zł

 


- beton na fundament: 580 zł

 


- żwir, cement i piasek na fundament: 470 zł

 

 


Ogrodzenie z siatki ma 45 metrów długości i 1,5 metra wysokości. Słupki zrobiłem ze stalowych rur o średnicy zewnętrznej 48 mm, z przyspawanymi nakrętkami. Rury pomalowałem dwukrotnie Hammeritem i założyłem plastikowe kapturki. Siatka Bekaert o oczku 60 mm.

 

 


Ogrodzenie z płyt betonowych ma długość ok. 46 metrów i nie kosztowało nic, bo robił teść

 

 


Ogrodzenie od frontu ma długość 21 metrów i wygląda tak:

 

 


http://budowa.fr.pl/dom064.jpg

 


A dom z ulicy wygląda tak:

 

 


http://budowa.fr.pl/dom065.jpg

anpi

Dziennik Anpiego

9 maja 2006

 

 


Do stanu surowego coraz bliżej. Wczoraj rozprowadzili mi kanalizację na parterze, a dzisiaj mieli zalewać betonem (już pewnie zalali). Jak chudziak stężeje, to będą murować ściany działowe na parterze. W przyszłym tygodniu zaproszę chyba elektryka. Jednocześnie "robi się" ogrodzenie, a ja się zastanawiam, czy najpierw zakładać okna, czy robić elektrykę i tynki.

 

 


A jeszcze co do dachu, ostatnio pisałem o letniej wersji oszklenia okien dachowych. Wygląda to tak:

 


http://budowa.fr.pl/dom063.jpg" rel="external nofollow">świeży dach i okna dachowe w wersji letniej

anpi

Dziennik Anpiego

6 maja 2006

 

 


Dzisiaj byłem na budowie o godz. 7, czyli gdy normalni ludzie jeszcze śpią prawdę mówiąc ja też prawie spałem jadąc tam

 

 


Ale widok wynagrodził mi niewyspanie. Dach położony, brakuje może kilkunastu metrów kwadratowych dachówki. Założone 3 okna dachowe i wyłaz. Jedno okno (plastikowe Roto do łazienki) jeszcze nie dojechało, podobno produkują je w Niemczech

 

 


Ciekawostka - nie widziałem w promieniu 15 km innego domu (oprócz mojego) który ma zamontowane na dachu stopnie i ławy kominiarskie. Chyba powinienem dostać niezły rabat u kominiarza

 

 


A w przyszłym tygodniu ma przyjść instalator, z którym mam rozmawiać o CO i wodzie, ma też rozprowadzić kanalizację na parterze. Potem zalewamy chudziak. I będzie stan surowy

 

 


Aktualna fotka:

 


http://budowa.fr.pl/dom062.jpg" rel="external nofollow">widok dachu od strony zachodniej, z oknami bez skrzydeł, ale jeszcze nie zafoliowanymi

 

 


Okna dachowe zostały oczywiście wyjęte z zawiasów i złożone w bezpiecznym miejscu. Do czasu założenia drzwi wejściowych i zwykłych okien, moje okna na dachu będą miały oszklenie w wersji letniej - folię ogrodniczą

anpi

Dziennik Anpiego

4 maja 2006

 

 


Z ekipy jestem baaaaardzo zadowolony (odpukać) Dzisiaj ok. godz. 14-tej była już ułożona dachówka na ok. 40% dachu, założone rynny i zaczynali montować okna dachowe.

 

 


O te okna trochę się boję Co prawda po zamontowaniu panowie od razu wyjmują skrzydło i wywożą w bezpieczne miejsce, ale... mój dom nie ma w ogóle okien i drzwi, a działka jest nieogrodzona. Boję się nie tyle kradzieży, co wandalizmu

 

 


A tymczasem - wyglądało to dzisiaj tak:

 


http://budowa.fr.pl/dom061.jpg" rel="external nofollow">dach się robi, a facio siedzi na kominie

anpi

Dziennik Anpiego

3 maja 2006

 

 


Dzisiaj święto, na budowie nic się nie dzieje. A ja co robię - oczywiście siedzę w pracy

 

 


Napiszę więc co się ostatnio działo. Wczoraj wreszcie przyjechała długo wyczekiwana dachówka. Niestety - znalazłem kilka pękniętych jeszcze w folii na paletach, jutro porobię zdjęcia i zgłaszam reklamację. "Zapomnieli" przywieźć rynny, mimo, że przypominałem Do tego przywieźli tylko jeden dekiel gąsiora, i do tego obtłuczony

 

 


Jutro chyba zrobię zadymę w tej sprawie. Dobrze, że jeszcze nie zapłaciłem za wszystko

 

 


Panowie dekarze ułożyli już ok. 20% jednej z połaci dachu. Musieli jeszcze raz nabijać wszystkie łaty, bo się okazało, że są źle rozmierzone. A wszystko dlatego, że dostawca się spóźnił z dachówką. Gdyby od razy przywieźli wszystko - nie byłoby problemu z rozmierzaniem

 

 


Tymczasem moje konto pustoszeje w zastraszającym tempie - jutro muszę złożyć wniosek o wypłatę drugiej transzy kredytu. Najgorsze jest to, że na wypłatę trzeba czekać ok. 2 tygodni

anpi

Dziennik Anpiego

2 maja 2006

 

 


Promocje, promocje...

 

 


Jak każda szanująca się polska rodzina, wybraliśmy się do supermarketu... a dokładnie do OBI, ale w konkretnym celu. Kupiliśmy w promocji kibelek Cersanit Delfi ze stelażem do zabudowy, przyciskiem i deską antybakteryjną. Komplet za 599 zł. Jak szaleć to szaleć - kupiliśmy 2 komplety.

 

 


Muszelka prezentuje się tak:

 

 


http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/4/miska_2.jpg

 


A stelaż tak:

 

 


http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/113/zestawaqua.jpg

anpi

Dziennik Anpiego

30 kwietnia 2006

 

 


Dzisiaj niedziela, środek długiego weekendu, więc co robię?

 

 


Siedzię w pracy

 

 


Z tej okazji coś napiszę. Krótko - "dobrze żarło, ale zdechło". Chodzi oczywiście o pogodę. Moi budowlańcy wczoraj skończyli ściany poddasza i "prace kosmetyczne" przy więźbie i dzwonią, żeby im przywieźć folię. No i problem. Chciałem Tyveka Solid, i w całym mieście nie ma. Trudno, zacisnąłem zęby i kupiłem Dorkena Delta Vent N, w dodatku drożej od Tyveka

 

 


Przyjeżdżam z tą folią na budowę, a tu leje. No i goście się zwinęli. Pojechali wyginać blachy na obróbki, już pod dachem (nie moim ).

 

 


Jutro mają kłaść folię, a we wtorek ma wreszcie przyjechać dachówka. Tydzień po terminie Mam nadzieję, że wreszcie dojedzie.

 

 


No to na koniec fotka z piątku (od tej pory jeszcze trochę się zmieniło - krokwie są już docięte na długość i na końcu przymocowane są deski przy rynnach):

 


http://budowa.fr.pl/dom060.jpg" rel="external nofollow">więźba w kwietniowym słońcu

anpi

Dziennik Anpiego

26 kwietnia 2006

 

 


Robota idzie pełną parą, w takim tempie, że czasem nie nadążam z dostawami materiałów. Stoi już cała więźba, kominy, teraz panowie murują kominy ponad dachem z klinkieru. Wybrałem dzisiaj piękną cegłę, brązowy melanż - EkoKlinkier Morena. Kolor praktycznie identyczny jak dachówka. Dzisiaj biegaliśmy z małżonką i dachówką pod pachą po składach i przymierzaliśmy do klinkierów. Zapłaciłem za cegiełkę 2,18 zł za szt.

 

 


Dachówka miała dojechać najpóźniej dzisiaj, ale nie dojechała. Mam nadzieję, że na dniach dotrze, tymczasem jutro muszę zamówić rynny i blachę do obróbek. Wybrałem rynny metalowe Plannja Siba, brązowe. Rynna podstawowa 125 mm, wychodzi ok. 16 zł za metr bieżący. To chyba niedrogo?

 

 


No i jeszcze okna dachowe. Też muszę zamówić do końca tygodnia. Wybrałem Roto, na 5 sztuk + wyłaz dostałem rabat ok. 25% od ceny producenta.

 

 


Generalnie jest z tym strasznie bieganiny, tym bardziej, że wkłady kominowe (kamionkowe) i klinkier musiałem wozić swoim samochodem. Się bidulek namęczył, dzisiaj mu władowałem prawie pół tony

 

 


Tak to wyglądało w sobotę:

 


http://budowa.fr.pl/dom059.jpg" rel="external nofollow">widok od frontu z więźbą

 


(fotka już trochę nieaktualna, teraz są skończone ściany szczytowe i kominy wychodzą ponad dach).

anpi

Dziennik Anpiego

22 kwietnia 2006

 

Od środy moja budowa znowu ruszyła. Na początek panowie ściągneli wszystkie szalunki stropu i balkonu. Następnie wzięli się za kominy i ściany szczytowe. Wczoraj po południu jeden z kominów miał już jakieś 5 metrów wysokości, drugi zaczynał się robić. Więźba już przyjechała, częściowo jest już zaimpregnowana. Murłaty wczoraj już zostały przymocowane do wieńca. Generalnie, robota idzie sprawnie (odpukać). Dzisiaj mieli montować pierwsze krokwie.

 

Parę fotek:

 

http://budowa.fr.pl/dom057.jpg" rel="external nofollow">Widok od frontu po zdjęciu szalunków

http://budowa.fr.pl/dom058.jpg" rel="external nofollow">Widok od północy - widać zaczątki ściany szczytowej

anpi

Dziennik Anpiego

13 kwietnia 2006

 

 


Dokonałem pierwszego zakupu do nowego domu. Mimo, że jeszcze nie mam dachu, części ścian, itd. to już mam pierwszy element wyposażenia kuchni. W sklepie nie dla idiotów była ciekawa promocja i skorzystałem. Mój zakup prezentuje się tak:

 

 


http://www.elektro-kuchyne.cz/items/13094/photo/detail/1157.jpg" rel="external nofollow">zakup - widok nr 1

 


http://www.elektro-kuchyne.cz/items/18520/photo/detail/3444.jpg" rel="external nofollow">zakup - widok nr 2

 

 


Model dość "wypasiony". Piekarnik ze sterowaniem elektronicznym, timerem, zegarem, itd. Płyta ze sterowaniem sensorowym.

 

 


Wyszliśmy z Małżonką z założenia, że i tak będziemy musieli kupić, a teraz nadarza się okazja. No i jest. Czeka u teściów na strychu

anpi

Dziennik Anpiego

11 kwietnia 2006

 

 


Deszcz leje, pogoda znowu prawie zimowa, tylko +4 stopnie, dobrze, że śnieg nie pada

 

 


Tymczasem zakupy idą pełną parą dzisiaj zamówiłem dachówkę - będzie to Euronit Ekstra (czyli wzór taki, jak rzymska innych producentów) w kolorze brązowym. Za dachówkę zapłaciłem 19,80 zł za metr kw. brutto. To chyba niezła cena?

 

 


Dachówka wygląda tak:

 

 


http://www.euronit.pl/_img/dachowki_euronit/dach.-Ekstra-ciemnobrazowy.jpg

 


Teraz zastanawiam się nad oknami dachowymi - Roto czy Fakro?

 

 


Aha. Byłem też wczoraj w tartaku (blisko, jakieś 1-2 km od mojej budowy). Więźba już "się robi". Ma być gotowa po świętach

anpi

Dziennik Anpiego

8 kwietnia 2006

 

 


Dzisiaj była mała zmyłka Już dawno temu załatwiłem sobie na dzisiaj wolne w pracy, bo mieli podłączać wodę. Wczoraj dzwonię do hydraulika, a on mówi, że w sobotę - nie, bo coś tam, i że podłączy w tygodniu. No dobra. Trudno. Tak więc miałem wolną sobotę (pierwszą chyba od paru miesięcy ). I tak szwendam się po domu, spraw zaległych do załatwienia tyle, że nie wiem za co się zabrać. Nagle dzwoni telefon, to dziadek sąsiad" "przyjeżdżaj, rozkopali ci działkę i podłączają wodę". Ja w szoku, ale pojechałem. O 14-tej było już po wszystkim, zasypywali rowy. Okazało się, że mieli dzisiaj robić u kogoś innego, ale okazało się że jest tam mokro. A u mnie - suchy piaseczek, aż miło kopać I zrobili mi wodę w 3 godziny.

 

 


Przecisk pod ulicą 6 metrów, do tego ponad 20 metrów rury PE 32 mm. Zasuwa w ulicy. Kosztowało mnie to 1700 złociszy. Chyba korzystnie?

 

 


No i tak wygląda teraz moja "woda":

 


http://budowa.fr.pl/dom055.jpg" rel="external nofollow">rurka z wodą

 

 


A przy okazji - dokonałem ciekawego znaleziska na mojej działce. Czyżby wiosna?

 


http://budowa.fr.pl/dom056.jpg" rel="external nofollow">wiosenne znalezisko

anpi

Dziennik Anpiego

7 kwietnia 2006

 

 


Placek betonu w miejscu przyłącza wodociągowego to tzw. "pikuś". Okazało się, że dokładnie nad przyszłą rurą leży 6 palet z Silką. Dla niewtajemniczonych - jedna paleta waży około 1 tony No i nie było wyjścia - musiałem przenieść tą Silkę. W 3 dni - 5 ton. Jeszcze jedna paleta została "na deser" Na szczęście wodę będą mi podłączać nie jutro, tylko w tygodniu przed świętami, więc jutro spokojnie sobie to przeniosę. Ale muszę przyznać, że ta Silka dała mi trochę w kość. Ale przynajmniej nie muszę płacić za siłownię

 

 


Z dobrych wiadomości - pierwsza transza kredytu jest już na koncie. Jutro jadę zamawiać dachówkę, więźbę i umawiać się z dekarzem Zaczyna się [/url]

anpi

Dziennik Anpiego

4 kwietnia 2006

 

Oj, działo się w ostatnich dniach...

Setki kursów między bankiem, sądem, urzędami wreszcie się skoczyły.

Umowa o kredyt podpisana! Pieniądze mają być na koncie w piątek!

 

A tymczasem jestem wstępnie umówiony z dekarzem, wyczaiłem też ciekawą ofertę dachówek betonowych z Prodachu. Za dachówki i wszystkie akcesoria niewiele ponad 7 tys. zł. Dach ma prawie 190 m kw. Oczywiście z fakturą i darmową dostawą na budowę. Dekarz (sprawdzony i polecony przez znajomych) zażyczył sobie 5 tys. za zmontowanie więźby, położenie dachówki i obróbki. Chyba niedrogo?[/url]

anpi

Dziennik Anpiego

30 marca 2006

 

Znalazłem dzisiaj trochę wolnego czasu, żeby wybrać się na pierwszą wiosenną wizytę na budowie.

 

Cały śnieg już stopniał, zostało tylko parę małych "kupek" między drzewami. Teraz doceniam moją piaskową działkę, mimo, że śniegu leżało na niej z półtora metra, teraz jest suchutko.

 

Śnieg na stropie zamienił się w wielkie kałuże, a w większości spłynął po ścianach. Wszystko jednak szybko schnie, mam tylko nadzieję, że już nie będzie tak lać jak wczoraj i przedwczoraj.

 

Na następny weekend wstępnie jestem umówiony z gościem, który ma mi podłączać wodę. Niestety, dzisiaj się okazało, że w miejscu gdzie będzie leżało przyłącze jest wielki "placek" z betonu który został po wylewaniu stropu.

 

Co z tym zrobić? Koparka to rozłupie, czy trzeba jakimś młotem pneumatycznym?

anpi

Dziennik Anpiego

19 marca 2006

 

 


Co by nadrobić dziennikowe zaległości - opiszę, jak załatwiałem kredyt.

 

 


Od listopada odwiedzałem banki. Obszedłem większość, we wszystkich wyliczyli mi, że mam zdolność kredytową. Na końcu poszedłem do Nordea, bo tam dają najlepsze warunki.

 

 


Wymagali (podejrzanie) mało papierków - tylko zaświadczenia o zarobkach i zdjęcia z budowy (mam zaczętą).

 


Mam 3 źródła dochodów - umowa o pracę (na ustawowe minimum), działalność gospodarcza (też niewielki dochód) i najwięcej na umowę o dzieło (stała współpraca od kilku lat, wypłaty co miesiąc, prawa autorskie z kosztami 50%). No i pan w Nordea stwierdził, że dla nich dochód z takiej umowy liczy się tylko w 50%. Skończyło się na tym, że dla banku Nordea nie mam zdolności kredytowej

 

 


Drugi na mojej liście rankingowej był Millennium. Tam z kolei zażądali mnóstwa papierów (m.in. świeży wypis i wyrys z rejestru gruntów, wypis z księgi wieczystej i zaświadzcenia o niezaleganiu z ZUS i US). Na szczęście ich skompletowanie poszło nadzwyczaj szybko, jakieś 2 tygodnie.

 

 


Kilka dni po złożeniu papierów przyjechał do mnie na budowę rzeczoznawca wynajęty (i opłacony) przez bank. Porobił zdjęcia i wypytał mnie o budowę i plany, wziął kopie projektu, zajrzał do dziennika budowy.

 

 


Kilka dni po jego wizycie zadzwonili z banku, że jest decyzja POZYTYWNA. Muszę co prawda jutro jeszcze donieść parę papierków i mam nadzieję że może jeszcze w tym tygodniu podpiszę umowę.

 

 


Dostałem dość korzystne warunki - oprocentowanie 2,41% w CHF i marża za udzielenie 0,5%.

anpi

Dziennik Anpiego

18 marca 2006

 

 


Oj, długo nie pisałem... ale w zasadzie nie było o czym.

 

 


Od połowy listopada cały czas na mojej budowie rośnie gruba warstwa śniegu, ostatnio ma już chyba z ponad pół metra grubości (a to jest już śnieg zleżały, ubity, więc myślę, że napadało w sumie znacznie więcej).

 


Tak więc nie ma warunków, żeby cokolwiek robić.

 

 


Ostatnio jednak zacząłem nieco działać, udało mi się między innymi:

 


- złożyć w starostwie projekty przyłączy, dzięki czemu na początku kwietnia podłączę wodę

 


- załatwić kredyt, a nie było to łatwe - mam już decyzję o przyznaniu kredytu, na dość dobrych warunkach, tzn. frank szwajcarski, całkowite oprocentowanie 2,41 %, prowizja za udzielenie zmniejszona o połowę, do 0,5 %.

anpi

Dziennik Anpiego

1 grudnia 2005

 

 


Zima na całego. W mieście tego tak nie widać, ale na działce śnieg po kostki - po chwili miałem mokro w butach Ale nic to, pojechałem z zamiarem założenia "okien" foliowych. Nawet miałem przygotowane 3 ramy, kupiłem folię, przymocowałem zszywaczem, ale niestety nie udało mi się ich zamocować. Okazało się, że w silikat nie da się wbić nawet grubego 5-calowego gwoździa Trzeba by nawiercać, a sąsiad od którego "pożyczałem" prąd, obraził się i nie ma jak wiercić. Tak więc wróciłem z niczym, no może niezupełnie - po raz pierwszy od wylania stropu miałem więcej czasu, żeby się mu dokładnie przyjrzeć i cyknąć parę fotek.

 

 


Niestety znalazłem 2 niedoróbki. Jak zostało betonu z zalewania stropu, panowie wspaniałomyślnie wylali go na podłogę na gruncie (nie mam chudziaka jeszcze). Nieszczęśliwie zabetonowali 2 nadprożna betonowe, które miały iść na górę, a tymczasowo posłużyły jako oparcie do stempli. Ale to jeszcze nic - najgorsze, że wylali ten beton w miejscu łazienki, czyli żeby położyć kanalizę, trzeba będzie kuć, a to nie typowy chudziak, tylko B-20

 

 


Druga niedoróbka - jeden z szalunków był źle zamocowany i beton go rozepchał, wystaje jakieś 5 cm. Na szczęście pod samym sufitem, a w tym miejscu będzie najprawdopodobniej podwieszany, więc może nie będzie trzeba kuć. Ale trochę mnie to denerwuje

 

 


Wygląda to tak:

 


http://budowa.fr.pl/dom052.jpg" rel="external nofollow">strop - niedoróbka

 

 


Budowa w zimowej scenerii:

 


http://budowa.fr.pl/dom053.jpg" rel="external nofollow">budowa podczas snu zimowego

 

 


A tak wygląda marsjańska powierzchnia stropu (te pagórki to przykryte śniegiem kamsztory, przyciskające folię):

 


http://budowa.fr.pl/dom051.jpg" rel="external nofollow">Mars wita Was

 

 


A to moje "schody do nieba", czyli drabinka pełniąca funkcję klatki schodowej:

 


http://budowa.fr.pl/dom050.jpg" rel="external nofollow">schody do nieba

anpi

Dziennik Anpiego

Zapomniałem jeszcze o jednej rzeczy, podczas tego dzisiejszego rozkładania folii na stropie miałem taką małą "przygodę" Otóż na środku stropu mam otwór na komin (ok. 1 x 0,5 metra). Po przykryciu go folią na środku zrobiłem nożem dziurę, żeby woda się nie zbierała. No i dzisiaj, gdy walczyłem z tą odfruwającą folią, cały czas pamiętałem, że tam jest ta dziura. Jednak pod koniec akcji, gdy już byłem wściekły, mokry i przemarznięty - zapomniałem i wlazłem tam Na szczęście trafiłem tylko jedną nogą, która momentalnie znalazła się pod sufitem parteru a reszta mnie była dalej na górze. Efekt - rozwalony łokieć i kolano. Dobrze, że nie wszedłem obiema nogami, bo pod spodem (3 metry niżej) jest betonowy fundament pod komin. Po spotkaniu z nim na pewno straty były by większe

 

 


A tak wygląda ta dziura (jeszcze przed zalaniem):

 


http://budowa.fr.pl/dom049.jpg" rel="external nofollow">otwór w stropie

anpi

Dziennik Anpiego

17 listopada 2005

 

 


Wczoraj kupiłem okazyjnie folię budowlaną czarną PE za 72 zł z fakturką i rozłożyłem ją na 2/3 powierzchni stropu. Folię przymocowałem zszywaczem tapicerskim do deskowań i obłożyłem trochę kamieniami. Dzisiaj przyjeżdżam i zwinięta w kłebek folia leży na kupce na środku stropu i trzyma się tylko z jednej strony A wcale nie było silnego wiatru - taki zwykły. Na stropie kałuże, zimno jak cholera i wieje wiatr. Ale nic to wszedłem na strop, rozłożyłem folię jeszcze raz, położyłem więcej kamieni i dałem więcej zszywek.

 

 


Ale będę chory na bank, bo przemokłem całkowicie, do tego wiał wiatr, a na termometrze +2 stopnie. Najciekawsze jest to, że nie zmokłem od deszczu ani śniegu, tylko od tej kałuż, które są na stropie.

anpi

Dziennik Anpiego

16 listopada 2005

 

 


Ostatnie 2 noce były dla mnie, można powiedzieć - nocami grozy Strop wylany, niczym nie przykryty, a tu temperatura pierwszej nocy spadła w okolice 0 stopni Po zasięgnięciu jednak rady różnych Mądrych i Dobrych Ludzi, trochę się uspokoiłem, bo okazuje się, że musiałoby być z minimum 5 stopni mrozu, żeby zaszkodził stropowi.

 

 


Przed drugą nocą myślałem nawet, żeby jakoś przykryć ten strop folią, ale zaryzykowałem i jeszcze nie przykryłem. Tym razem na szczęście było już dużo cieplej +3 stopnie. Dzisiaj jednak kupuję folię ogrodniczą (za 150 zł ), wejdę na ten strop, przykryję go i już będę mógł spać spokojnie. Tym bardziej, że zapowiadają coraz niższe temperatury, w dzień od +2 do +6, w nocy zero i lekko poniżej. Pojutrze ma u mnie padać pierwszy śnieg. Eeeeeech, jak ja nie lubię zimy

 

 


Tymczasem dzielę się z Wami moimi obliczeniami:

 

 


Strop kosztował 11.000 zł, z czego:

 


- robocizna: 3.000 zł

 


- teriva (belki, pustaki, dekle): 2.700 zł

 


- beton (B-20 ok. 12 m3): 2.700 zł

 


- stal (ok. 800 kg): 1.600 zł

 


- deski: 830 zł

 

 


Od początku wszystkie wydatki związane z budową, to ok. 42.000 zł.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...