Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    162
  • komentarz
    1
  • odsłon
    199

Entries in this blog

anpi

Dziennik Anpiego

Niestety fotek nie ma, bo podczas wylewania nie było mnie na budowie, musiałem jechać do pracy. Był mój tato, ale w tym całym zamieszaniu zapomniał zrobić fotek. Nic to. Zrobię za parę dni fotki gotowego stropu, jak już będzie można na niego wejść.

 

 


W strop weszło o ponad 2 m3 więcej betonu, niż zakładaliśmy - w sumie ponad 12 m3. Najważniejsze jednak, że już jest. I zdążyłem przed zimą w ostatniej chwili - pojutrze śnieg i przymrozki. Teraz co prawda też nie jest zbyt ciepło (jakieś +1 st.) ale mam nadzieję, że betonowi taka temperatura nie zaszkodzi

anpi

Dziennik Anpiego

12 listopada 2005

 

 


Ale jestem głupi - ekipa się w czwartek pytała, czy w święto mają robić. Ponieważ buduję na wsi, bałem się, że nie wolno robić i kazałem im nie przyjeżdżać. A tu wszyscy naookoło robili Szlag mnie trafił. Gdyby wczoraj przyjechali, to dzisiaj miałbym już zalany strop. No ale cóż - za głupotę trzeba płacić.

 

 


Na szczęście dzisiaj ostro działają. W czwartek też sporo z siebie dali - poprosili, żebym im przywiózł jakąś lampę - no to przywiozłem reflektor halogenowy 500W na statywie. Cały balkon zaszalowali przy tym reflektorze

 

 


Beton umówiony na poniedziałek. Wyszło 10 m3 B-20.

 

 


A tak wygląda dom z zaczątkami balkonu:

 


http://budowa.fr.pl/dom048.jpg" rel="external nofollow">parter + zaczątki balkonu

 

 


Więcej fotek - na mojej stronie.

anpi

Dziennik Anpiego

8 listopada 2005

 

 


Nareszcie! Po ponad 2 tygodniach beznadziei i czekania, mój strop wreszcie zaczyna przybierać jakieś kształty. Ekipa okazała się szybka i dokładna (odpukać!!!).

 

 


Oto efekty (jak robiłem fotki, było ciemno jak w .... musiałem sobie przyświecać latarką, a aparat nie chciał złapać ostrości ):

 


http://budowa.fr.pl/dom044.jpg" rel="external nofollow">lasek w przedpokoju i łazience

 


http://budowa.fr.pl/dom045.jpg" rel="external nofollow">belki terivy nad salonem czekają na podstemplowanie i wypełnienie pustakami

anpi

Dziennik Anpiego

7 listopada 2005

 

 


No więc, zdecydowałem się na tą "rodzinną" ekipę. Niestety, nie udało mi się nic utargować. No trudno, najważniejsze, że będę miał strop :) Panowie przyjechali o 9.00 rano w liczbie 3 sztuk - 2 majstrów i jeden młody chłopak-pomocnik, wyznaczyli sobie poziom na szczycie ścian, przybili deski, wtedy przyjechałem ja z kierownikiem, który objaśnił im szczegóły dotyczące mojego stropu. Zakupiłem jeszcze parę drobiazgów - gwoździe, kołki, itp. Odpukać - nadal sprawiali dobre wrażenie. Zabrali się do roboty, a ja (z kierownikiem) musieliśmy wracać. Niestety, byłem w pracy do 18.00, więc nie mogłem śledzić postępu prac. Z duszą na ramieniu, pojechałem po pracy, z latarką na budowę - i tu zaskoczenie - na szczęście pozytywne. Belki od terivy ładnie, równo rozłożone - więc panowie nie próżnowali. Jutro rano - kolejna inspekcja - jestem dobrej myśli :)

anpi

Dziennik Anpiego

6 listopada 2005

 

Qrcze, od wczoraj biję się z myślami i nie wiem co mam zrobić. Wszystkie "znajome" i sprawdzone ekipy są zajęte. Obdzwoniłem mnóstwo ogłoszeń i większość też jest zajęta. Jeden gość się ze mną spotkał wczoraj wieczorem, obejrzał dom i krzyknął cenę 2.500 zł. Oczywiście bez umowy, rachunku, itd. Typowa wiejska, "rodzinna" ekipa. I w tej desperacji prawie już jestem zdecydowany, ale się waham - nie znam gościa, nie wiem co i jak robił. Powiedział, że będą robić mój strop od jutra we czterech i skończą do soboty. Panowie niepijący.

 

Muszę mu dać odpowiedź dzisiaj do 13.00. Co radzicie?

Ktoś z Was korzystał z takich "niesprawdzonych" ekip z ogłoszenia?

anpi

Dziennik Anpiego

3 listopada 2005

 

 


Dzisiaj spotkałem się z dwoma potencjalnymi wykonawcami, którzy mogliby się podjąć zrobienia mojego stropu - przypomnę - ok. 100 m2 powierzchni, w tym balkon 9 m2, 2/3 powerzchni stropu teriva, 1/3 płyta, schodów betonowych brak.

 

 


Dostałem dzisiaj oferty na samą robociznę - uwaga, co wrażliwsze osoby proszone są o zajęcie pozycji siedzącej i rozluźnienie się:

 


propozycja nr 1 - 5.000 zł


propozycja nr 2 - 11.000 zł

 

 


Z wrażenia nie zapytałem - netto czy brutto

anpi

Dziennik Anpiego

2 listopada 2005

 

 


Nadal szukam wykonawcy mojego stropu. Chętonych nie ma. Jutro mam dzwonić do jakiegoś machera, który powiedział, że się zastanowi.

 

 


Tymczasem pogoda zachowuje się tak, jakby stwierdziła: "czekam jeszcze, rób ten strop i zaczynamy zimę".

 

 


Na razie mój strop leży w kawałkach na ziemi obok domu i czeka na dobrego człowieka (ekipę), która zrobi z niego prawdziwy strop:

 


http://budowa.fr.pl/dom043.jpg" rel="external nofollow">beleczki leżą i czekają

anpi

Dziennik Anpiego

28 października 2005

 

 


No i mam na budowie pierwszy poważny problem. Pechowy okazał się strop. Po zakończeniu murowania ścian parteru umówiłem się z moim murarzem, że przyjedzie w poprzednią środę i zacznie robić strop. We wtorek jeszcze zadzwonił, że następnego dnia przyjeżdża. I co? I nic. Jak kamień w wodę. W końcu przyjechał w poniedziałek, w tym tygodniu, jakoś tam się tłumaczył, nie ważne. Zaczął robić i nawet mu to nieźle szło. Zrobił belki na wieniec. Przygotował drewniane rusztowania i... nagle zachorował, i to poważnie. Niestety, przed zimą nie będzie w stanie dalej robić

 

 


No i zostałem bez stropu, i co gorsza - nie ma chętnych, żeby go zrobić. Wypytałem wszystkich znajomych, objeździłem okoliczne budowy - wszystkie ekipy zajęte. Obdzwoniłem wszystkie ogłoszenia - albo są zajęci, albo ściemniają, albo się umawiają i później mnie olewają.

 

 


Załamka.

 

 


Najgorsze jest to, że pogoda sprzyja i można by robić ten strop. Tylko nie ma kto go robić! Już się pogodziłem z myślą, żeby zostawić ściany bez stropu na zimę. Wiem, że nie powinno się tak robić, ale nie mam wyjścia.

 

 


A elementy terivy, deski i stemple leżą i czekają. A działka nieogrodzona

anpi

Dziennik Anpiego

19 października 2005

 

Jutro (a najpóźniej w piątek) mają przyjechać elementy Terivy... i murarz, który ma to wszystko robić.

 

Korzystając z przerwy na budowie porobiłem kilka zdjęć "wnętrz", oto widok z łazienki na korytarz i wejścia - do gabinetu (po lewej), salonu (na wprost) i do kuchni (po prawej):

http://budowa.fr.pl/dom039.jpg" rel="external nofollow">widok z łazienki

anpi

Dziennik Anpiego

17 października 2005

 

 


Teriva już zamówiona, ma dojechać pod koniec tygodnia. Cena dobra, faktura, transport gratis. To lubię

 

 


Tymczasem na budowie mały przestój, a ja przedstawiam wyliczenie kosztów:

 

 


Ściany parteru i wieniec na fundamencie:

 

 


- materiały: 10957 zł

 


- usługi (głównie transport): 650 zł

 


- narzędzia: 74 zł

 


- robocizna (murowanie, zbrojenie, szalowanie): 2920 zł

 


- pomocnik: 1135 zł

 

 


RAZEM: 15736 zł

 

 


RAZEM od początku budowy: 33 632 zł

 

 


Aha - jeszcze ciekawostka - taki piasek mam na działce w dużych ilościach :

 


http://budowa.fr.pl/dom036.jpg" rel="external nofollow">moja kopalnia

anpi

Dziennik Anpiego

5 października 2005

 

 


Ściany poszły ostro w górę, na południowej czekają na wmurowanie nadproży. A z tymi nadprożami to miałem jakoś "pod górkę". W mojej okolicy są tylko 2-3 firmy, które produkują nadproża betonowe L-ki. W jednej z nich telefonicznie dowiedziałem się o ceny i dostępność, chyba z tydzień temu, ale nie kupowałem od razu, żeby mi ktoś tego nie zwinął z placu budowy. Po paru dniach przyjeżdżam kupić, a tu problem - zabrakło nadproży 150 cm, a te są potrzebne najbardziej (nad oknami 120x120). Pozostałe są.

 

 


Na szczęście obok jest konkurencyjna firma i mają akurat 150 cm L-ki, i tylko te. Okazuje się, że wygrali jakiś przetarg na dostawę elementów na budowę autostrady i "drobnica" już ich nie za bardzo interesuje. Przekłada się to także na obsługę klienta - poniżej krytyki. Ale nic to - zacisnąłem zęby i jutro rano jadę po te nadproża. Przewiezie mi je koleś z ogłoszenia Polonezem Truckiem za 50 zł (sprzedawca polecał mi transport za 200 zł ).

 

 


Dodałem dzisiaj parę zdjęć, także około-budowlane

 


Oto jedno z nich, zrobione dzisiaj po południu:

 


http://budowa.fr.pl/dom032.jpg" rel="external nofollow">ściany "się robią"

anpi

Dziennik Anpiego

Po wizycie na budowie sytuacja wygląda następująco: wszystkie 4 ściany wymurowane są na wysokość ok. 110 cm, niestety w większości bez spoin pionowych. Mimo, że teoretycznie nie trzeba robić tych spoin, kierownik zalecił od tej pory robienie ich.
anpi

Dziennik Anpiego

30 września 2005

 

 


Tak wyglądały mury wczoraj po południu:

 


http://budowa.fr.pl/dom028.jpg" rel="external nofollow">4 warstwy silki

 

 


Cały dzień padało, a mimo to murarz dzielnie walczył. Efektem są 2 ściany na wysokość ok. 110 cm, czyli do dolnej krawędzi okna.

 

 


Wyszła wczoraj mała różnica zdań między mną a murarzem, dotycząca spoin pionowych. Pierwszego dnia prosiłem go, żeby robił te spoiny, i rzeczywiście robił, ale wczoraj się okazało że od trzeciej warstwy przestał robić. Okazało się jednak, że w przypadku Silki E, która posiada pióro i wpust, spoiny pionowe nie są konieczne. Murarz, żeby mnie uspokoić, zapewnił, że wypełnia zaprawą kanały między piórem a wpustem - i rzeczywiście ma to jakiś sens.

 

 


Dzisiaj jadę na budowę z kierownikiem i zobaczymy co on na to.

 

 


A tymczasem pogoda kiepściutka - chmury i deszcz

anpi

Dziennik Anpiego

29 września 2005

 

Mimo prognoz, nie pada (zapowiadali ulewny deszcze). Mury się więc budują, mam nadzieję, bo dzisiaj jeszcze nie byłem na "inspekcji".

 

Tymczasem podsumowałem wydatki

 

Fundament:

- materiały: 12359 zł

- usługi (głównie transport i koparka): 1120 zł

- narzędzia: 177 zł

- robocizna (murowanie, zbrojenie, szalowanie): 2670 zł

- pomocnicy: 1570 zł

 

RAZEM: 17896 zł

 

Nie wliczyłem opłat za mapki, papiery urzędowe, wypisy itp. To później.

 

Generalnie nie jest źle, biorąc pod uwagę, że ściana fundamentowa jest wyższa o 50 cm niż w projekcie.

 

Aha - jeszcze nie ma chudziaka i kanalizy. Koszty szacuję na ok. 2000 zł.

anpi

Dziennik Anpiego

27 września 2005

 

Murarz nareszcie przystąpił do dzieła. Powstały narożniki i początek jednej ze ścian. Wkrótce postaram się podsumować wydatki na stan zero (niepełny, bo nie ma jeszcze kanalizacji i chudziaka).

 

A ten widok bardzo mnie cieszy:

http://budowa.fr.pl/dom027.jpg" rel="external nofollow">murarz muruje

anpi

Dziennik Anpiego

26 września 2005

 

 


Nareszcie! Przyjechał murarz. Niestety nie zaczął jeszcze murować, bo trzeba było wyrównać piasek, wewnątrz fundamentu i naookoło, oraz zrobić izolację poziomą ściany fundamentowej. U mnie wygląda to tak: jedna warstwa dysperbitu, na to 2 warstwy folii fundamentowej, i na to jeszcze jedna warstwa papy izolacyjnej. Myślę, że to porządna izolacja

anpi

Dziennik Anpiego

24 września 2005

 

Musiałem jednak zamówić piasek do zasypania fundamentów. 4 tatry po 15 ton. I wystarczyło! Jak się ubije, to jeszcze trochę piasku wejdzie, ale to już taczkami i łopatami - na wiosnę przed wylaniem chudziaka.

http://budowa.fr.pl/dom025.jpg" rel="external nofollow">wielka kupa

 

Niestety, ponieważ moja ściana fundamentowa jest dość wysoka, nie udało się tego piasku wykiprować wprost do fundamentu. Trzeba było wysypać obok, potem przyjechała białoruśka i wsypała do środka.

http://budowa.fr.pl/dom026.jpg" rel="external nofollow">białoruśka daje czadu

anpi

Dziennik Anpiego

23 września 2005

 

 


Z pomocą mojego Taty wyrównaliśmy ziemię, którą wczoraj białoruśka wsypała do fundamentu. Niestety, wystarczyło tylko na połowę powierzchni dom, więc trzeba będzie jeszcze przywieźć piasku. Wiadomo - dodatkowe koszty

 

 


Jakby ktoś chciał zobaczyć "księżycowy krajobraz", który został po bojach białoruśki z moim piaskiem - wstawiłem zdjęcie.

anpi

Dziennik Anpiego

22 września 2005

 

 


Dzisiaj znowu chłopaki w liczbie 3 sztuk zasypywali fundament. Mimo, że uwijali się na prawdę bardzo sprawnie, zasypali niewiele. Postanowiłem więc zamówić koparkę, i tu zonk - zepsuta. Może będzie naprawiona w przyszłym tygodniu, ale dla mnie to za późno. Postanowiłem więc poszukać w okolicy innej koparki. Znalazłem białoruśkę.

 

 


Bidulka zakopała się w tym naszym piasku. W końcu sobie poradziła, ale ciężko było. Niestety zasypała tylko mniej więcej połowę fundamentu, bo przy drugiej połowie leżą palety Trzeba będzie znowu ręcznie.

 

 


Jest fotka, jakby ktoś chciał obejrzeć.

 

 


Jutro wstawię fotkę krajobrazu księżycowego, jaki powstał na mojej działce po zakopaniu-odkopaniu białoruśki

anpi

Dziennik Anpiego

21 września 2005

 

 


Szalunki zdjęte. Beton polewałem jeszcze parę razy, to niesamowite, że po tygodniu nadal mocno "pije" wodę. Zaraz po polaniu słychać głośne syczenie, takie jak z nalewanej wody mineralnej

 

 


Wieczorem zacząłem robić izolację poziomą między ścianą fundamentową, a nośną. Za radą mojego kierownika użyłem do tego dwóch warstw specjalnej folii fundamentowej. Na wszelki wypadek, wierzch wieńca posmarowałem dysperbitem, który mi został po izolacji pionowej. Zdjęcia - jutro.

 

 


Co myślicie o takiej izolacji? Jak Wy to robiliście?

anpi

Dziennik Anpiego

20 września 2005

 

 


Wczoraj zacząłem zdejmować szalunki. Dzisiaj skończę, a jutro na wieniec położę 2 razy folię fundamentową na dysperbicie i murarz rozpocznie swoje dzieło - mój dom wreszcie będzie miał ściany :)

 

 


Od prawie tygodnia wieniec codziennie podlewam przynajmniej 3 razy, mimo, że wszyscy na wsi mówią, że to niepotrzebne. Ale to przecież mój dom :)

 

 


Aha - są nowe zdjęcia.

anpi

Dziennik Anpiego

15 września 2005

 

Dzisiaj został wylany wieniec na fundamencie. 8 godzin pracy murarza i 3 pomocników. Poszło 35 worków cementu. Koszt z robocizną - około 1000 zł.

 

Wieniec będzie podlewany regularnie i będzie sobie dojrzewał do środy. W poniedziałek zdejmę szalunki i zasypię funament od środka. Na wieniec pójdzie 2 razy zbrojona folia fundamentowa przyklejona dysperbitem.

 

Zdjęcia - wkrótce.

anpi

Dziennik Anpiego

14 września 2005

 

 


No i znowu trochę zaniedbałem dzienniczek :) Ale - dodałem parę zaległych zdjęć do mojego fotoreportażu z budowy.

 

 


W ciągu ostatnich 3 tygodni własnymi rękami zrobiłem izolację pionową Dysperbitem, ocieplenie styropianem i przysypałem to ziemią. Pomagał mi trochę mój Tato, raz wziąłem 2 chłopaków z okolicy do pomocy przy zasypywaniu fundamentu.

 

 


Przy okazji - naprawiałem pierwszy większy błąd. Ten błąd to złe zdjęcie humusu. Na połowie fundamentu był przysypany piaskiem i po wykopaniu (i wymurowaniu) fundamentów okazało się, że trzeba z wnętrza wykopać łopatami jakieś 30-40 metrów kwadratowych humusu, w tym 5 potężnych pniaków po drzewach. Ten humus widać dokładnie na zdjęciu z 20 lipca. Właśnie do tej roboty wziąłem 2 chłopaków z okolicy. Poradzili sobie z zadaniem w jeden dzień. Kosztowało mnie to 100 zł.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...