29 - 30.11.07
dzisiaj rano znów wielkie zaskoczenie - jade na budowe na poranny obchód - byłam bankowo pewna, że dzisiaj nikogo tam nie zastane bo od rana bombardowało śniegiem no i dzisiaj andrzejki ....
- a tu koło mojej chatki wielkie zamieszanie - chłopaki sprawnie robią dach , jakaś kopara robi wykopy dwóch gości chodzi z łopatami coś oglądają , kopią
- taki widok mnie bardzo ucieszył - wreszcie coś się działo pełną parą
stan na dzień dzisiejszy
- połowa dachu już ofoliowana ,obita i czeka na dachówke
- woda doprowadzona do domu
- wykopy pod szambo
- zbiornik ma być w przyszłym tygodniu
mogę z czystym sumieniem powiedzieć , że robota troszke podgoniona dzisiejszy dzień zaliczony na plusik
byłoby bosko gdyby obili jutro drugą strone dachu i w przyszłym tygodniu weszli z dachówką
wtedy byłaby szansa zamknąć chate przed świętami - okna, drzwi i brama już są i tylko czekają na montaż