Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    83
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    55

Entries in this blog

wombaty2

Już 2 miesiące mieszkamy w naszym domku. Jest super.

 


d miesiąca już tak zupełnie legalnie, choć jeszcze nie mamy adresu, a co za tym idzie możliwości zameldowania. Ale to drobnostka

 


Od 2 tygodni zamieszkuje z nami mała kotka Franca oj, niezła z niej franca

 

 


Tempo prac spadło do 0. Po tym nawale załatwiania i organizowania nadszedł czas odprężenia. Byle nie na długo, bo jeszcze sporo do zrobienia

 


Ale jak to bywa w domku, tu nigdy zajęć nie braknie.

 


Pozdrawiamy

wombaty2

Oprócz piekarnika i zmywarki wszystkie niezbędne sprzęty AGD już zakupiliśmy. Na razie płyta i zlew będą montowane w stołach Na meble trzeba będzie jeszcze poczekać.

 


Urlopu na razie nie mamy, a przydałby się. Rośliny kiełkują w domu, brakuje czasu je przesadzić do ogrodu. Miejmy nadzieję, że zdążymy je w tę wiosnę przeflancować

wombaty2
Gratuluję wytrwałości i uporu. My też budujemy zgrabnego z przedsionkiem ale w górach w okolicach Nowego Sącza. Czy zamieściliście gdzieś zdjęcia waszego wymarzonego Zgrabnego? Jesteśmy z żoną bardzo ciekawi jak prezentuje się już "gotowy" Zgrabny.

pozdrawiamy

Zbyszej i Gosia

 

Witamy,

Ostatnio mniej zdjęciujemy wnętrze domu, bo niewiele się zmienia. Jeszcze nie zasiedliliśmy Zgrabnego, ale zrobiły to za nas zaprzyjaźniona para kopciuszków i nowa para szpaków.

Zdjęć nigdzie nie zamieszczaliśmy.

Tak prezentowało się wnętrze pod koniec kwietnia:

http://picasaweb.google.pl/ulla.stepien/20090428_SadeBudy?authkey=Gv1sRgCJL0iLer25CkjQE#

a tak na początku kwietnia - tu jest zdjęcie zgrabnego z zewnątrz.

http://picasaweb.google.pl/ulla.stepien/20090408?authkey=Gv1sRgCIHKgcjxuMmBaQ#

 

Pozdrawiamy

wombaty2

Dokumentacja już prawie kompletna. Brakuje jeszcze mapy z inwentaryzacją po wykonawczą i magicznego wpisu w dzienniku "zakończono prace budowlane"

 

 


Już powoli zwozimy graty. Sporo kursów przed nami Ostatni weekend już spędziliśmy w naszym domku. Super

 

 


Choć wśród całej radości ciągle pojawiają się jakieś zonki. W sobotę okazało się, że jest dziura w ogrzewaniu podłogowym. No i teraz zgaduj zgadula gdzie i do tego nowe koszty. Aż się ciśnie pytanie "czy jest na Ziemi fachowiec, który od początku do końca zrobi coś dobrze? bez psucia?" Ręce opadają. Myśleliśmy, że nas ten czarny scenariusz nie dosięgnie, ale jednak...

wombaty2

Wykończenia pomalutku zmierzają do końca. Mamy już schody wejściowe i drewniane schody na piętro. Łazienka już przawie skończona. Zostało fugowanie i montaż urządzeń sanitarnych. Brakuje progów i listew przypodłogowych, ale to chyba zrobimy "za chwilę"

 


Podobno w przyszłym tygodniu ekipa ma zakończyć prace. Jak będzie, okaże się w przyszłym tygodniu

 


Tak naprawdę powinniśmy napisać "zakończyć", bo to faktyczne zakończenie pewnie nastąpi za parę lat. Poddasze zostaje do zrobienia w przyszłości, czyli sukcesywnie po kawałku, jak już zamieszkamy.

wombaty2

Na ścianach parteru pojawiła się pierwsza warstwa farby. Cyba dobrze wybraliśmy kolory Wstępny efekt zadowalający.

 

 


W łazience pojawiła się już zabudowa podumywalkowa Zaznaczamy, że umywalka wpuszczana jest w blat. Kupiliśmy też dozownik do mydła, taki montowany w blacie. Mamy nadzieję, że to mądra decyzja.

wombaty2

W sobotę kupiliśmy lustro do łazienki (jakby co dziś jest poniedziałek ). Zamawialiśmy na wymiar u szklarza. Cena taka sama jak w supermarkecie, co może rozwiać rozterki tych, co próbują zaoszczędzić. Zaleta taka, że tu jest konkretny wymiar, termin realizacji - z dnia na dzień.

 

 


Wnętrza prawie wygłaskane gipsem. Poddasze dotarte, a parter wymaga jeszcze małych uzupełnień. Na klatce schodowej pojawiła się już pierwsza warstwa farby.

 


Łazienka już w 1/3 wykafelkowana.

 

 


Dziś zgłosiliśmy do sołtysa nazwę ulicy. Udało się wreszcie znaleźć nazwę, która pasuje i nam i sąsiadom. Będzie: PIASKOWA

 


Sesja rady gminy pod koniec miesiąca i wtedy mają nazwę tę przyjąć. Czyli z początkiem kwietnia możemy starać się o przydzielenie numeru porządkowego domu

wombaty2

Ściany kończą się gładzić Częściowo już zagruntowane. W kuchni na ścianie już jest glazura, a na podłodze terakota. W łazience już częściowo zrobiona zabudowa z płyty GK i kawałek ściany wyglazurowany. Kupiliśmy też umywalkę, co ma być w blat wpuszczona. Blat także z glazury, a w zasadzie z gresu. Łazienkę całą wygresujemu, a co Miejmy nadzieję, że to co sobie wyobrażamy i efekt końcowy będą choć podobne

 

 


Schody się robią, drewniane, dębowe. Montaż ma być za jakieś 1-2 tygodnie.

 

 


A my nie możemy już doczekac się końca robót. Już nakupiliśmy kwiatków - cebul, nasion. Sadzonki siedzą na razie w doniczkach w garażu. Forsycje przekwitają, a reszta towarzystwa jak wściekła sie zieleni A są to: czarna porzeczka, agrest, róże szt. 2 .

 

 


Wczoraj i dziś słyszeliśmy stada gęsi. Znaczy - WIOSNA IDZIE

 

 


Ale czy uda nam się przeprowadzka przed świętami?

wombaty2

Upłynął miesiąc grzania. Startowaliśmy z pułapu 2-3 stopni w domy i około -6 - -2 na zewnątrz. Obecnie temperatura oscyluje w granicach 20 stopni w domu i do -10 na zewnątrz. Po drodze mieliśmy atrakcję w postaci około 20stopniowych mrozów. Zużycie gazu? na miesiąc wyszło dokładnie 226 metrów sześciennych. co oznacza około 880 litrów propanu. To daje ponad 1000zł. Sporo. Ale to był rozruch. Trzeba było wygrzać mury przy mrozie na zewnątrz. Tak się pocieszamy. Poza tym nie mieliśmy zainstalowanego regulatora pogodowego ani pokojowego czyli piec pracował non stop.

 


Obecnie trwają prace wykończeniowe. Tynki są wygładzane gipsem. Chcielismy początkowo robić tylko parter, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się zrobić też i poddasze. Brudu jest tyle, że szkoda byłoby w przyszłości zapylić już wykończoną i zagospodarowaną część domu.

 


w międzyczasie kupiliśmy już płytki. Oprócz ściany w kuchni wszędzie będzie gres.

 


Wszystko w tonacjach beżo-brązowych.

 


Mamy też już kabine prysznicową z brodzikiem. Zrezygnowaliśmy z luksferów - głównie ze względu koszt, ale za to mamy dużą kabinę 90*120cm Z założonej wcześniej przez nas przestrzeni prysznicowej nie chcieliśmy rezygnować. Z ważnych rzeczy brakuje nam umywalki, wc oraz 2 baterii - prysznicowej i umywalkowej. Z tego wszystkiego najpilniejsza jest umywalka, gdyż ma być wpuszczona w blat.

 


Mamy jeszcze jakieś 2 tygodnie na zakupy, bo tyle zajmie gładzenie ścian. Potem przejdą do układania podłóg i kafelkowania ścian.

 


Zapomnieliśmy też o farbie. Z kolorami także urwanie głowy. Zdecydowaliśmy się na farby Duluxa. Studiujemy katalog z kolorami, ale niestety nie wszystko co ładne w książce, będzie pasować do wystroju wnętrza. Zatem żonglowanie kolorami w toku

wombaty2

Dziś oglądaliśmy kabiny prysznicowe. Jak już jest coś co by nam pasowało, to kosztuje majątek. Trudny wybór. Upatrzyliśmy sobie kabinę prostokątną 120*90cm. Na tle innych cena wydaje się przystępna (1800pln). A do tego jeszcze trzeba dodać baterię. I tu czeka nas kolejna wyprawa kolejne decyzje i wybór miedzy tym co nam się podoba a tym na co możemy sobie pozwolić.

 

 


Nowy rok przyniósł w darze wszystkim budującym "Certyfikat energetyczny". Kolejny wydatek, bez którego w świetle obowiązującego prawa nie można odebrać budynku. No i ciekawe ileż to będzie kosztować.

 

 


A tymczasem mimo wielkich mrozów w domku przyjemne ciepełko. Od 25 stopni na parterze do 15 na piętrze (tam były delikatnie uchylone okna). Na licznik dziś nie spoglądaliśmy. Ino cieszymy się ciepełkiem

wombaty2

Dziś średnia temperatura w domu wynosi ok. 20 st.C. Już można przebywać w domu w koszulkach z krótkimi rękawami

 

 


Dziś kolejne podejście do wytypowanie glazury i terakoty do kuchni, łazienki, przedpokoju i salonu (część salonu bedzie miała na podłodze gres/terakote, a część deski - to ze względu na ogrzewanie podłogowe i inne aspekty czysto praktyczne )

 


Porobiliśmy zdjęcia naszych typów, teraz tylko trzeba podjąć ostateczną decyzję i złożyć zamówienie.

wombaty2

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

 

 


A u nas w domu już całkiem przyzwoita temperatura. Od 14 stopni w pokoju nad garażem do 19 w salonie. W ciągu 3 dób wypaliliśmy 37 m3 gazu. Ale takie są początki, zwłaszcza, gdy zaczyna się grzac przy ujemnej temperaturze na zewnątrz. Mury wyziębione chłoną ciepło jak smoki

 


Cieszymy się, że zdążyliśmy przed mrozami.

 

 


Zapłaciliśmy też już pierwszy rachunek za prąd. Tylko 20% wysokosci rachunku to faktycznie zużyte kW.

 

 


Zrezygnowaliśmy już z WC na zewnątrz. Zawsze to 200 pln miesięcznie więcej w kieszeni. Prowizorycznie zamontowany kibelek w łazience na piętrze doskonale się sprawdza No i zawsze lepiej w ciepełku.

 

 


Udało nam się jeszcze w starym roku uregulowac zaległe płatności. I od razu lepsze samopoczucie.

 

 


A dziś zawiała do nas śnieżna zima. Biały puch padał około godzinę, ale wystarczająco intensywnie, by przykryc szare pola, drogi i utworzyc male czapy na drzewach. Milusio

wombaty2

Para buch, piecyk w ruch... Tadam! Ciepło powiało w naszym domu. Pierwsze grzanie i piec na pełnych obrotach. Licznik zużycia gazu kręci się jak szalony. W ciągu paru godzin temperatura w domu podniosła się o 5-7 stopni co przekłada się na jakieś 5 m3 gazu. Już w domu para z "gęby" nie bucha I nawet miło poleżeć w salonie na betonie. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu ogrzewanie podłogowe wykazuje dużą sprawność. Choć salon jest największym pomieszczeniem, to jednocześnie najcieleplejszym.

 


 

 


Pozdrawiamy serdecznie naszych forumowych Gości, którzy dziś odwiedzili nasze skromne progi. Życzymy powodzenia w zgrabnym budowaniu

wombaty2

Hurrra! W zeszłą środę wyceniacz wycenił nam domek, a wczoraj pieniądze oststniej transzy wpłynęły na konto. Czyli uda nam się jeszcze w tym roku pospłacac długi jakie mamy wobec ekip

 


Jak człek wyjdzie z jednego dołka, to wpada znów w drugi. Dziś Pan z Gazpolu powiedział, że ie może zainstalowac telemetrii do instalacji wykonanej nie przez Gazpol ;-( wrrrr...

 


A tankowanie całego zbiornika na raz to niestety wydatek rzędu 8-10 tys zł.

wombaty2

Witamy po długiej przerwie. Wydawać by się mogło, ze u nas z kopyta ruszyło wykańczanie, a tu tak się wykańcza powolutku. Niczym jak obcinanie psu ogona w starym dowcipie - "tak po kawałku, żeby mniej bolało"

 


Grzejniki już prawie zamontowane, prawie, bo jedna sztuka okazała się za wysoka. Ot. taki dowcip

 


Piec już wisi, butla gazowa stoi na placu i już podłączona, kanalizacja też już podłączona. Ale na grzanie trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Miejmy nadzieję, że temperatura na zewnątrz będzie utrzymywać się jak najdłużej na +.

wombaty2

Alarm już działa porządnie, a my poszukujemy glazury i terazkoty. Drewniane podłogi już wybrane: Deska Barlinecka merbau lub sapelli (zależności od pomieszczeń). Najbardziej odpowiada nam kolorystycznie no i także cenowo jest znośnie.

 


Znacznie trudniej jest z glazurą i terakotą - oprócz tego, że ma "wyglądać" i pasować do reszty wykończenia, to także powinna spełniać odpowiednie parametry. Czyli np. w holu i kuchni powinna być odporna na ścieranie, a w łazience mało porowata - żeby nie nasiąkała wodą. Zwłaszcza w części prysznicowej.

 

 


I jeszcze w ceramika łazienkowa. Trzeba dobrać coś praktycznego. Chyba jednak stawiamy na to, że dom nie jest galerią tylko miejscem do życia.Przecież ktoś to kiedyś będzie sprzątał

wombaty2

Drzwi od kanciapy poprawili. Poddasze już ocieplone, ale jeszczie nie zagipsowane. Z tym musimy wstrzymać do czasu, aż uruchomimy ogrzewanie. Na razie nie mam sensu gipsować, gdy zimno i wilgotno w domu.

 


Zamówiliśmy już drzwi drewniane wewnętrzne, surowe, do samodzielnego wykończenia. Miejmy nadzieję, że ta decyzja nas nie wykończy

 

 


Już wydawało się, że wyszliśmy na prostą, a tu wyskoczył kolejny problem. Tynkarze, którzy mieli obrobić okna od wewnątrz i zewnątrz zwiali. Kierownik ekipy bardzo to przebolał. Zwrócił wzięte z góry za tę robotę pieniądze. Bardzo nam było przykro. Żal człowieka, i my zostaliśmy z nie obrobionymi oknami - a to blokuje resztę prac. Pojawił się jednak człek, który może z opresji nas uratuje. Poza tym dysponuje ludźmi, którzy zajmują się innymi wykończeniowymi sprawami. Niestety prace przesuną się o 1,5 miesiąca. Czy zdążymy więc przed świętami zamieszkać w naszej chacie wombata?

 

 


Grzejniki i piec mają być w przyszłym tygodniu, pod koniec. Wypadałoby jeszcze zrobić szambo, by jak hydraulik przyjdzie mógł podłączyć też kanalizację.

 


Ale nie będzie ogrzewania póki nie będzie też gazu. Mapy do celów projektowych są już do odbioru i przekazania projektantowi. Ciekawe ile czasu zajmie wykonanie projektu a potem ile trzeba będzie czekać na instalację.

 

 


Nie pochwalilismy się też, że od poniedziałku (dziś jest sobota) mamy już stałe podłączenie prądu. Czyli licznik nam już bije.

 

 


Alarm też już działa, choć nie zupełnie. Z powodu opóźnień w montażu drzwi kanciapowych jedna czujka nie została uruchomiona. Ma to byc uzupełnione w poniedziałek.

 

 


Trzecia transza kredytu jeszcze czeka na uruchomienie. Na razie prace zwolniły i starcza pieniędzy ze wspomagającego kredytu gotówkowego. Przerażające są te rosnące zadłużenia... Ale cóż robić...

wombaty2

Nieco odetchnęliśmy. Łatamy braki funduszy kredytem gotówkowym. Mamy nadzieję, że to pozwoli nam na tyle podgonić robotę, byśmy mogli uruchomić kolejną ostatnią już transzę hipo-kredytu

 


Mamy już okna i drzwi. Jest trochę niedoróbek - brak parapetu w wykuszu i mamy za dużą ościeżnicę do drzwi od kanciapy Komuś sie coś pomyliło. Ale mają naprawić błąd.

 


Ocieplacze pddaszowi wchodzą z robotą w przyszłym tygodniu. O dziwo stawki Warszawiaków za robotę są niższe niż miejscowych

 


Już namierzyliśmy grzejniki na allegro i złożyliśmy zamówienie. Podobno od października szykują się podwyżki cen.

 


Za ok 2 tygodnie mają przyjść tynkarze obrobić okna wewnątrz i na zewnątrz budynku. Za 2-3 tygodnie przybędzie hydraulik montować grzejniki i piec.

 


A dziś zamontowali nam alarm. Jeszcze jutro mają coś tam uzupełniać, ale już działa

 

 


A z niemiłych kwestii, to na początku tego tygodnia ukradli nam sośnicę Nasze drzewko, które przywieźliśmy aż z arboretum w Wojsławicach. Musieli to zrobić miejscowi, bo koło naszej działki przejeżdżają tylko ci, którzy mieszkają w okolicy i potencjalni kupcy okolicznych działek (a tych raczej nie skusi drzewko, skoro szukają działki).

 


Smutne...

 

 


Ale szczęście, że nic innego nie zginęło i mamy nadzieję, że nie zginie.

wombaty2

No, sporo sie zmienilo od ostatniego wpisu.

- Wylewki wykonane

- Brama garazowa wstawiona

- Skrzyneczka na prad juz na dzialce!!

 

No i slabe wiesci tez sa...

 

Budujemy oczywiscie na kredyt (mamy w Polbanku). Taki kredyt wymaga kosztorysu (gdzies tam na poczatku tego watku go znajdziecie) wraz z terminarzem. Jak zapewnial nas pan z banku przy podziale na transze juz dawno temu - to taka formalnosc tylko, wiec pieniadze rozdzielilismy na transze na czuja i mniej wiecej po rowno i teraz sie to na nas msci... Mowil tez, ze nie bedzie problemu przy skladaniu wnioskow o kolejne transze podpierac sie oplaconymi fakturami za materialy lub wyposazenie (zakupione a nie zamontowane).

 

Z pierwsza transza - zero problemow.

 

Z druga tez nie bylo - i chyba nawet nie bylo u nas rzeczoznawcy a pieniadze jakos znalazly sie na koncie...

 

Z trzecia jest slabo. Rzeczoznawca porobil fotki i powiedzial ze wg niego jest ok, przeslal raport do banku a oni ocenili nasz stan wykonczenia na 52% i powiedzieli ze, nie dadza nam trzeciej transzy, dopoki nie osiagniemy 70%...

 

Jak to wyliczyli?

Ano tak: kolejne pozycje w kosztorysie w odniesieniu do calej sumy kredytu przeliczane sa na procenty. Rzeczoznawca robiac fotki pisze np: instalacje elektryczna wykoanana w 100% a hydrauliczna w 50% itd itp... Potem sumuje sie te % i wychodza kwiatki...

 

Mamy np zakupione okna, ktorych ze wzgledu na wylewki nie montowalismy (sa drewniane i producent daje gwarancje tylko po zamontowaniu po wylewkach i tynkach wew) a przelozylismy montaz o miesiac... Stoja u producenta w garazu. Faktura za nie banku nie interesuje... Dla nich stan zaawansowania jest 0% a ich udzial w cenie kredytu jest calkiem spory...

Gdybysmy wczesniej wiedzieli (gdyby nas w blad nie wprowadzono, ze to ma takie znaczenie i nie sa tylko formalnosci, jak nam powiedziano na poczatku) to inaczej bysmy rozlozyli sily - na poczatkowych etapach zanizalibysmy mozliwie koszty wzgledem etapow koncowych w kosztorysie...

 

A tak czeka nas miesiac przestoju az nam okna zamontuja i jeszcze przez ten czas powinnismy podciagnac pewne pozycje w kosztorysie (ciekawe za co skoro transza sie nam skonczyla), wnioskowac o kolejna wycene i czekac na kolejna decyzje...

 

Uff...

Niefajnie sie zrobilo...

wombaty2

tynki na parterze gotowe, teraz prace trwają na poddaszu. Połowa dachu już pokryta blachą, a okna dachowe wszystkie już zainstalowane.

 


Tylko murarz się znarowił. Nie dokończył kominów, z pośpiechu (zawinionego przez niego samego) postawił krzywe ścianki na poddaszu, zapomniał o wentylacji z kuchni. Teraz mamy ból głowy, jak ją poprowadzić, by mieć jak najmniej strat, a poza tym otwory okienno-drzwiowe nie trzymają wymiarów Chyba za bardzo zaufaliśmy murarzowi i teraz się to na nas mści. Nie chcieliśmy biegać z miarką i sprawdzać na bieżąco, no i mamy teraz kłopot. Przykład? trzeba poszerzyć o co najmniej 10 cm otwór pod bramę garażową. Wrrrr

wombaty2

Hm... wiecha jak malowanie Panowie wycięli z deski 3 podstawowe narzędzia ciesielskie - piłę, siekierę i młotek. Jak się okazało, to stary zwyczaj mazowiecki i jednocześnie tradycja rodu naszych dachowców. Byliśmy naprawdę mile zaskoczeni taką ładną "wiechą".

 


Więźbą oczywiście też



×
×
  • Dodaj nową pozycję...