No, sporo sie zmienilo od ostatniego wpisu.
- Wylewki wykonane
- Brama garazowa wstawiona
- Skrzyneczka na prad juz na dzialce!!
No i slabe wiesci tez sa...
Budujemy oczywiscie na kredyt (mamy w Polbanku). Taki kredyt wymaga kosztorysu (gdzies tam na poczatku tego watku go znajdziecie) wraz z terminarzem. Jak zapewnial nas pan z banku przy podziale na transze juz dawno temu - to taka formalnosc tylko, wiec pieniadze rozdzielilismy na transze na czuja i mniej wiecej po rowno i teraz sie to na nas msci... Mowil tez, ze nie bedzie problemu przy skladaniu wnioskow o kolejne transze podpierac sie oplaconymi fakturami za materialy lub wyposazenie (zakupione a nie zamontowane).
Z pierwsza transza - zero problemow.
Z druga tez nie bylo - i chyba nawet nie bylo u nas rzeczoznawcy a pieniadze jakos znalazly sie na koncie...
Z trzecia jest slabo. Rzeczoznawca porobil fotki i powiedzial ze wg niego jest ok, przeslal raport do banku a oni ocenili nasz stan wykonczenia na 52% i powiedzieli ze, nie dadza nam trzeciej transzy, dopoki nie osiagniemy 70%...
Jak to wyliczyli?
Ano tak: kolejne pozycje w kosztorysie w odniesieniu do calej sumy kredytu przeliczane sa na procenty. Rzeczoznawca robiac fotki pisze np: instalacje elektryczna wykoanana w 100% a hydrauliczna w 50% itd itp... Potem sumuje sie te % i wychodza kwiatki...
Mamy np zakupione okna, ktorych ze wzgledu na wylewki nie montowalismy (sa drewniane i producent daje gwarancje tylko po zamontowaniu po wylewkach i tynkach wew) a przelozylismy montaz o miesiac... Stoja u producenta w garazu. Faktura za nie banku nie interesuje... Dla nich stan zaawansowania jest 0% a ich udzial w cenie kredytu jest calkiem spory...
Gdybysmy wczesniej wiedzieli (gdyby nas w blad nie wprowadzono, ze to ma takie znaczenie i nie sa tylko formalnosci, jak nam powiedziano na poczatku) to inaczej bysmy rozlozyli sily - na poczatkowych etapach zanizalibysmy mozliwie koszty wzgledem etapow koncowych w kosztorysie...
A tak czeka nas miesiac przestoju az nam okna zamontuja i jeszcze przez ten czas powinnismy podciagnac pewne pozycje w kosztorysie (ciekawe za co skoro transza sie nam skonczyla), wnioskowac o kolejna wycene i czekac na kolejna decyzje...
Uff...
Niefajnie sie zrobilo...