Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    207
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    242

Entries in this blog

YreQ

Uzupełnianie konieczne i obiecane

 


Tak wygląda piasek pustyni jako strukturalna farba .... pomalowana żółtym nobilesem:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img395.imageshack.us/img395/6546/dsc05013arw7.jpg

 


Tak żółty pokój:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img233.imageshack.us/img233/5320/dsc05014afv7.jpg

 


A tak obydwa: zielony (to seria wiosna) i żółty (seria lato, jesień będzie na przedpokojach i w salonie a z zimy zrezygnowałam) o zachodzie słońca:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img233.imageshack.us/img233/3771/dsc04997asf6.jpg

 


Gabinet i widok z okna:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img233.imageshack.us/img233/4712/dsc05001aim0.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img395.imageshack.us/img395/7205/dsc05000aws5.jpg

 


Schody do kotłowni - przysłonięte folią, bo po świeżej fudze ( taka z jeden dzień może miała) miał się kręcić hydraulik, ale od roboty się wykręcił a folia została :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img233.imageshack.us/img233/9007/dsc04995anh8.jpg

 


Na czymś takim i na drabinie stałam akrylując sufit na klatce schodowej......nie wiem po dziś dzień jak to zrobiłam:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img395.imageshack.us/img395/4157/dsc05005aao3.jpg

 


Mam przyklejone już wszystkie listwy przysufitowe - powoli je maluję. Zdjęcia brak - zarówno samych listew jak i tego, że to ja maluję. Wierzyć trzeba na słowo. Za tydzień montaż schodów. Szukam..... wewnętrznych żaluzji drewnianych montowanych na skrzydłach okiennych - na takich dżnksach co by okna z nimi można było otwierać a nie były przymocowane gdzieś do ściany.

 


Kupiłam lampy - nie wiem czy o tym pisałam .... do wc, do kotłowni ( 3 szt. po zniewalająco wysokiej cenie - 21,99 zł ) i do wiatrołapu.

 

 


W przyszłym tygodniu zaczynam powoli zwozić manele.

 


Czego nie będę miała " na już " w nowym domu ? - górnych łazienek, drzwi wenętrznych, obudowanego kominka, wszystkich lamp, nowych mebli, "plazmy" na ścianie i "terenówki" w garażu.

 


Co będę miała ? - Poczucie dobrze spełnionej misji i większą wiarę w to, że marzenia naprawdę się spełniają.

YreQ

Mam już ..................... stan wyczerpania totalnego.

 

 


A w domu położone są panele u nieletniej i w gabinecie oraz kupione lapaho negro do pokoju żółtego, który jest w kolorach kompletny .

 


Na górnym przedpokoju ściany pokryte są białą farbą strukturalną - kolor będzie po przeprowadzce i montażu schodów, bo jak znam życie i tak musiałabym z pędzelkiem latać - wolę rozłożyć potem folie i bawić sie bez pośpiechu. Na ten górny przedpokój kupione są też hiszpańskie kafle, które mają dojechać na sobotę i kłaść się będą we wtorek bo w kolejce po lapaho się ustawiły.

 


Na dole zaś............trwa batalia tradycyjnie poprawiania tego, co ktoś kiedyś spieprzył ale pieniądze wziął ...m.in. gładzie na tylko 4 małych ścianach.

 


Na pozostałych wyschła już biała strukturalna i kończą się kłaść listwy przysufitowe- raz z pędzla w bieli już im pociągnęłam

 


Kolory na dół to seria jesień z nobilesa nr 26, 27, 28 ( przyp. zmiana z duluxa) - i tak..... salon jesień borowikowa ( rodzina jest kolorem przerażona- Wedel cieszyłby się niesamowicie) i jesień kamionkowa.

 


Do holu jesień orzechowa - a na jednej ze ścian zaplanowałam piaskowiec.

 

 


Poza tym - moja mamcia zaolejowała mi ściankę z cegły.

 


Są wyrównane kolumny na zewnątrz - i jakoś nie była potrzebna półokrągła paca .

 


Będą się kładły w płytkach balkony.

 


Odbył się drugi pomiar kuchni pod meble- te moje zielone, które kiedyś mieć będę.

 


Poza tym rośnie u mnie pełno grzybów, dzisiaj zbierałam je chodząc w słoneczku z kubkiem pysznej kawy - i tylko takie chwile trzymają mnie obecnie przy życiu.......... nie powiem ......narobiona jestem strasznie.

YreQ

Żyję i mam się " niezgorsza" .... czasami .... z gorsza mają się ręce i posiniaczone nogi - niestety prace na drabinie są dla ludzi o "twardej skórze"

 

 


Co na budowie ?

 


W sobotę był piknik rodzinny, gril, ognisko, kiełbaski i piwko - na zewnątrz, a w środku malowanko.

 

 


Trzy pokoje gotowe - wolno szło, ale już pisałam najpierw wszystko było białkowane, na niektórych ścianach malowaliśmy białą strukturalną (pod nazwą piasek pustyni) a na to odpowiadający nam kolor.

 


Z moich malarskich doświadczeń wysuwam następujący wniosek - NAJLEPIEJ MALUJE SIĘ I NAJLEPIEJ KRYJE ŚCIANY W CW LUB GIPSIE LUB GK FARBA NOBILES. - na strukturalną wystarczyło tylko jednokrotne krycie - super z ekonomicznego punktu widzenia

 


Mam przetestownego też duluxa i dekoral. Na salon i hol i klatkę schodową pomimo tego , że miał być dulux (kolory ma niesamowicie śliczne )- będzie nobiles - wyjścia nie ma......... farba zakupiona.

 


Kupiłam też panele do pok. 2 i 3 oraz kolejną lampę tym razem do wiatrołapu i masę żarówek i obsadek do innych pomieszczeń ( i tu mój rechot ).

 

 


Dziecko śpi przejęte jutrzejszym - jakże ważnym i WIEKOPOMNYM- dniem, ja spadam malować pazurki ( tzn. to co po nich zostało ) - niech i matka w ten dzień wygląda jak kobieta z krwi i kości a nie człek bryźnięty emulsją

YreQ

Oto one - zapowiadane a nie wklejone....sielsko wiejsko anielskie wnętrza mojego normalnego domu... :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img395.imageshack.us/img395/1155/dsc04958avl6.jpg

 


i z innego ujęcia aparatu :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img205.imageshack.us/img205/9451/dsc04952anz7.jpg


... generalnie po umeblowaniu przyjdą jeszcze kolorowe motylki ...tudzież inne stworki bądź postaci z bajek

 

 


- oliwkowy gabinet inwestorka po pierwszym razie

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img205.imageshack.us/img205/5738/dsc04972aot6.jpg

 


Nie wiem jak jest u innych, ale my mamy wypróbowane swoje sposoby malowania, czyli w kotłowni malowaliśmy 2x kolor na wybiałkowane ściany "białą jedynką". Pod schodami daliśmy kolor już tylko na tynki zagruntowane ...bez białkowania ... i niestety dulux już nie był taki sprytny i kolorek jest już inny. Dlatego cały domek najpierw lecimy na biało, aby uzyskać głębię koloru właściwego " - jak na razie sposób się sprawdza.

 

 


Na koniec podłoga w kuchni:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img53.imageshack.us/img53/4835/dsc04919bun8.jpg

 


Zdjęcia schodów może jutro

 

 


Dla osób zainteresowanych i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu moja mała ma bilet miesięczny bez zameldowania, ale aby wszystko zgodnie z przepisami było jest już od dzisiaj ze mną zameldowana w domciu - też ku mojemu jeszcze większemu zdziwieniu, gdyż proces ten w urzędzie odbył się bezboleśnie.

YreQ

Nie dam rady "rencami " ruszyć , ale uprzejmie donoszę, że zielono nieletnia ma w głowie i pokoju , a ja mam położone płytki na schodach do pralnio-kotłowni.

 


Reszta pomieszczeń jest "pobiałkowana" czyli w pierwszej warstwie koloru bielą zwaną.

 


A ... i po pierwszej parapetówie też już jestem

YreQ

A my malujemy dalej.... hektolitry wody się leją, kilometry akrylu kładą i kładzie się też "tymi rencami" struktura. Jej kolejny etap przepotwarzania wygląda tak ... okiem telefonu komórkowego, więc całe g... może być widać.

 

 


Ale dla porządku wklejam :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img329.imageshack.us/img329/7496/dsc00403aje4.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img329.imageshack.us/img329/6/dsc00406atf9.jpg

 


A tak faktyczny wygląd (okiem aparatu ):

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img228.imageshack.us/img228/6797/dsc04927agx6.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img229.imageshack.us/img229/528/dsc04928auz8.jpg

 


Mało przetarta, bo chciałam ciemniejszą; kolor pod maziaje na podłodze ( nie mylić z bałaganem na niej panującym) brązowy.

 


Kolejnym etapem będzie ...albo zagruntowanie stuktury gruntem, albo potraktowanie jej czymś srebrnym, złotawym lub brokatowym - nie lubię jak się świeci ale może delikatna alpina sprawę załatwi.

 

 


Mam wstawione również drzwi do kotłowni - "drzewniane surowe" - trzeba je zatem zabejcować "tymi rencami".

 

 


Pozostałe zdjęcia jutro - jak dam radę "tymi rencami" ruszyć

YreQ

Dziś kolejny dzień zmagań wykończeniowych jakkolwiek by to nie brzmiało

 

 


Ramki strukturalne wokół okien - jeszcze nie wykolorowane - przedstawiają się następująco:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img116.imageshack.us/img116/6162/dsc04916acp8.jpg


....czyli taka tam sobie lekcja poglądowa dla niejednej Zosi-Samosi

 

 


A wykolorowane i nie suche czyli zupełnie mokre jeszcze ściany w kotłowni ( farba dulux kolor gorączka złota ) tak oto:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img141.imageshack.us/img141/8743/dsc04917aap0.jpg

 


Kładziona jest również podłoga w kuchni, ale jej , jak również moim zmaganiom z akrylem - inwestorek zdjęć nie pstryknął .

 


Za to ja zrobiłam fotę nieletniej, która tuż przy wejściu do domu wykopała dół, zrobiła w nim gliniaste błocko i zanim zeszłam z drabiny, dziecko me było po uda po łeb po szyję - z lubością w nim utytłane

 


Ot takie tam kąpiele błotne dla urody - dziś konserwować trzeba się od lat najmłodszych.

YreQ

Polak jak chce to okazję do świętowania sobie znajdzie, ale........

 

Dziś mija rok - .... niełatwy, ciężki pod wieloma względami .... - od zalania stropu w naszym domu.

 

Wiele się w tym czasie wydażyło, wiele zmieniło ... jestem w szoku , jak człowiek potrafi być silny.

 

W kategorii "tempo i brak wpadek" zajęlibyśmy ostatnie miejsce, w kategorii "wytrwałość" - bezapelacyjnie pierwsze. Na szczęście - budowa domu to nie wyścig i nie konkurs.

 

Minął rok - ja szykuję kartony do przeprowadzki, domek powoli dokańczamy w jego środeczku.

 

Bogu niech będą dzięki.

YreQ

Dziś trochę dla porządku .... wstawiam zaległe zdjęcia:

 


-ścianka dzieląca kuchnię i jadalnię ( jak dostojnie to brzmi )- widok z kuchni :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img113.imageshack.us/img113/3906/dsc04904awq9.jpg

 


a tu z jadalni:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img113.imageshack.us/img113/2739/dsc04907ayx4.jpg

 


Dodam, że belka raz jeszcze będzie malowana a cegła impregnowana (raz jeszcze czymś co do kamienia kupię, bo przed położeniem impregnowałam ją atlasem rozcieńczonym wodą.....jak wyglądały moje ręce nie widzące rękawiczek niech nie pyta nikt )- czekam aż zaprawa dobrze wyschnie.

 

 


- pralnio-kotłownia dziś raz jeden na biało pociągnięta z wałka przez inwestora oraz korytarzyk w kotłowni i spiżarka pod schodami w kafelkach( wszystko czeka na dokończenie; zafgowanie i pomalowanie ale MUS było dać djęcia )

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img76.imageshack.us/img76/3635/dsc04892blc5.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img517.imageshack.us/img517/1115/dsc04896btu3.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img517.imageshack.us/img517/7220/dsc04897acc9.jpg

 


- podłoga w wiatrołapie :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img76.imageshack.us/img76/2913/dsc04901bgl7.jpg

 


-widoczek na taras, którego jakiś czas nie będzie

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img524.imageshack.us/img524/7238/dsc04910abt8.jpg


na prawo poukładane drewienko czeka na zbudowanie drewutni:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img103.imageshack.us/img103/5153/dsc04911aax2.jpg


a na lewo w oddali dechy i takie tam budowlane bambetle:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img524.imageshack.us/img524/4881/dsc04912aeu5.jpg

 


-a to moje "świeże dziecko" - czyli strukturą zabawy w szpaletach - nie ma jak mikroskopijna robota na efekt końcowy trzeba trochę poczekać:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img230.imageshack.us/img230/9007/dsc04915apl9.jpg

YreQ

tak nisko upaść ........... to nie wstyd, to wynik zapracowania

 

 


W ubiegłą sobotę wujek męża skosił nam trawę ( bo jak do tej pory nie dorobiliśmy się własnj kosiarki ) i po części porąbał drewno do kominka. :) - siekierę mamy ale brak u nas piły

 

 


W niedzielę przyjechał z kolei mój wujek, który od poniedziałku walczył ze ścianką w kuchni, którą był zaczął już inwestorek, po czym rozebrał i znów kilka rzędów postawił a na koniec wujek dzieło owo unicestwił.

 


Inwestorek nie pocieszon był, iż dzieło jego wiekopomne zostało rozebrane...poczekawszy na efekt roboty wuja skomentował - "sam bym tego lepiej nie zrobił".

 


I tak to wujo na ściance a ja na ścianach pozostałych ( czyli zaklejanie, tynkowanie, gruntowanie....... a niektóre ze ścian przed gruntowaniem szlifowałam papierem ściernym i wyszły zarypiście - choć koloru na nich jeszcze nie mam); na gruntowaniu cegły, na sprzątaniu i wynieś, przynieś, pozamiataj.

 


W łeb wzięły odwiedziny u sąsiadów za lasem, w łeb wzięły ustalenia kuchni ze stolarzem, jak i schodów z innym stolarzem - bo na wszystko zabrakło czasu.....świt mnie wyganiał a noc przyganiała - zdarzało się że i telefonu zapominałam ze sobą zabrać. Ale nic to - jutro dokonam "nadrobienia zaległości telefoniczno-ustaleniowo-mailowych" i takich tam różnych. :)

 

 


Działka wykoszona, zgrabiona i uprzątnięta nawet została przez inwestorka - dechy , podesty i kantówki posegregowane i poukładane w jedno miejsce, baniak po wodzie, cegły i pustaki również - NOSZ CUD MIÓD MALINA. Porządeczek jak się patrzy.

 

 


Do dzieła przystąpił po urlopie nasz "nowy-dawny" wykonawca - Pan M. Ruszył z pomocą i kafle kładzie. Korytarz i spiżarnia pod schodami oświadczam w 99% skończona - tempo ma niesamowite - w 4 godziny podłogi, a na następny dzień ściany. Jak zafuguje to niedługo ja nadciągnę ze strukturami.

 

 


Rozpoczął również "płytkowanie" podłogi w wiatrołapie.

 

 


Jutro mamy zamiar pomalować pierwszą warstwą farb pralnio-kotłownię, którą sama zagrunowałam ( jak to zrobiłam na suficie bladego pojęcia nie mam - pomieszczenie wysokie na 4 metry a ja z metra cięta -dobrze, że na drabinie można też na palcach stanąć, szkoda tylko, że człowiek krótkie ręce ma i namachać się pędzlem trzeba było).

 

 


Moja mama też dużo mi pomogła (w mieszkaniu to już w ogóle....... a w domu myła laska okna z tego "drugiego największego" syfu i kropeczek z farb........ no wczoraj trzy połówki przetarła mi też teściowa).

 

 


Wczoraj inwestorek wyniósł wszystko z garażu i zrobił w nim czystkę - już szarzało, ale się uwiną....ja też zdążyłam porobić bukieciki z ziół na dzisiejsze święto.

 

 


Kupiliśmy panele do pokoju nieletniej, która to co jakiś czas zmienia zdanie co do wyboru pokoju. Jak pomalujemy ( a dzień ten wielki ma nadejść po niedzieli ) to niewiele będzie miała już do powiedzenia......co do kolorów też, bo farby zakupione już dawno.

 

 


Generalnie jakoś powoli do przodu. Instalator przyjeżdża po bólach i dozbraja kotłownię, bo zasobnik na wodę też zakupiony.

 

 


Ze spraw przyłączeniowo-urzędowych czyli "jak to się robi w Polsce"- gaz mam położony, a kanalizę będę miała do końca miesiąca lub najdalej na początku września.

 

 


Czyli na pytanie "co umnie" - jako tako czyli po japońsku. Zmęczona jestem już porządnie - ale oby do wiosny

YreQ

Mam położony gaz od wczoraj - niestety nie podłączony, bo "tak pani A. wszystko w skrzynce jest już wpięte mają tylko połączyć " (POWIEDZIAŁ instalator, o kasie nie zapomniał i się zmył- udusić to za mało za kłamstwa w żywe oczy - no i nie pospinali bo w skrzynce okazało się brak jakiejś redukcji, jakiegoś kolanka i ....piiii...... wie czego jeszcze.

 

 


No ale co się dziwić - czy miałam zrobione cokolwiek jak należy ???????????????? TAK REGIPSY :)

YreQ

Jak dobrze...........jak dobrze, że kiedyś ktoś powiedział , iż za marzenia nie biją - ŻYCIA BY MI NIE STARCZYŁO

 

 


OD KILKU GODZIN ZABIERAM SIĘ DO SKOŃCZENIA ODLICZEŃ VATOWYCH ........... a w tzw. międzyczasie czyli czas cały ......szukam igły w stogu siana, przeglądam hiszpańskie gresy ( tak jakbym kupić od razu miała ), allegro ( z nadzieją, że coś dadzą za darmo )........no i znalazłam plafon do swojego dolnego wc w retro stylu.

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img392.imageshack.us/img392/1733/kloszfn4.jpg


o śred. 50 cm - może być ciut za duży ale są też mniejsze 40 i 30 cm - tylko bez tego "metalowgo cycka"

 

 


I myślę, że to plafon właśnie będzie a nie lampa, choć w serii są nawet kinkiety. Lampa wisząca dałaby mi więcej światła, ale nie byłoby widać "malowanych ślaczków" , które są baaaardzo podobne do wzoru kafelkowych listew. Zgodnie z powiedzonkiem, że " to diabeł tkwi w szczegółach a detale tworzą całość".

 

 


A co wy planujecie na sufit w ....wc bądż łazience ? Tylko halogeny ?

YreQ

Stan na dziś - bez posunięć drastycznych ( choć naiwnie wierzę, że się niebawem wprowadzę )

 

 


Otóż wczoraj zalepiłam "szparki sekretarki " ( ciekawe czy ktoś pamięta starą piosenkę odmłodniałej jakoś Rodowicz.......?) czyli - szczeliny o szer. 3-5 mm między posadzką a tynkiem ścian No co ....budynek osiada.........; no co ............. denerwowały mnie; no co ......przecież wiem, że listwa i panel je przykryją ale u mnie ma być zalepione Przy okazji wczorajszego dnia w zaduchu nawdychałam się jakiś oparów z gruntów i czegoś tam jeszcze i padłam jak betka.

 


Dziś dokończyłam - po pracy - odkurzanie ścian, inwestorek zagruntował 1 warstwą w 3 pokojach i ....rozpoczął stawianie (w tygodniu) ścianki z mojej cegły ...ręcznie robionej ściema producenta- chyba ręcznie obtaczanej. Echhhhhhhhhhhh życie.

 

 


A i zawieźliśmy w celu przymiarki naszą umywalkę retro do wc - radocha niby nic a jakże wiele- fajnie będzie wyglądała - myślałam, że mi zagraci, ale nawet spory ten nasz kibelek..... Stolarz zrobi mi pod nią szafeczkę i półkę we wnęce - czekam z utęsknieniem.

 

 


Ze zmian - muszę zabrać do domu swoją starą kuchnię - jestem na etapie rozrysowywania i ustawiania szafek - nie będzie łatwo. Ale cóż - przez parę miesięcy muszę się przemęczyć

 

 


Poza tym odwiedził nas...wczoraj regipsiarz po urlopie, dziś elewacyjny - miło, że pomimo skończinej roboty wpadają

 

 


Na glazurnika nowego nadal poluję. Może ktoś mi pomoże?

YreQ

Panele wybraliśmy, ale jeszcze zakup nie został dokonany.....zatem kto wie jakich zmian możemy jeszcze dokonać Wszystkie znacznie różnią się w kolorystyce - czego niestety nie widzać na zdjęciach - najjaśniejsze są córki, najbardziej w stylu retro męża - z v fugą- , najbardziej stare drewno przypominające te w sypialni ( bo już bliżej do próchna nam chyba aniżeli latorośli )

 

 


Nieletnia zaklepała takie:

 


Krono oryginal; wiąz deska (panel retro) gr. 8 mm; AC 4 ; cena: 42,76 zł za mkw ( w castoramie)

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img214.imageshack.us/img214/1951/dsc04758adj7.jpg

 


Ja do sypialni takie:

 


Roysol; dąb rustykalny; gr. 8 mm; AC5; cena: 59,60 zł za mkw (j.w)

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img211.imageshack.us/img211/2289/dsc04768arp2.jpg

 


Inwestorek do gabinetu takie ( oczywiście ja chciałam inne, ale cena inwestorkowi nie przypadła do gustu ........ a tak pilnowałam, żeby na panele

 


tylko patrzył ):

 


Egger; dąb wiejski; gr. 8 mm; AC 4; cena: 53,45 zł za mkw (j.w)

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img247.imageshack.us/img247/9924/dsc04765apr4.jpg

 


( mi do gustu przypadły z firmy Balterio panele o nazwie "dąb tasmański" klasa AC 4 ; gr. 9 mm; struktura authentic + v fuga z gwarancją na 25 lat za 99,95 zł za mkw -chciałam je porysować długopisem ale nie dało rady , są wytrzymałe na zarysowania; oraz wersal ciemny z Quic Step za 159,95 ))

 

 


Do drugiego dziecinnego tzw. "pokoju żółtego siostry" póki co ..... (.... i z braku drugiej dzieciny wybierał panele jej przyszły ojciec ):

 


Classen; świerk tatrzański; gr. 8 mm; AC 4; cena: 42,76 (j.w.)

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img211.imageshack.us/img211/1834/dsc04772ahb5.jpg

 


Wszystkie panele są laminowane o strukturze drewna.

 


Cenowo nie najgorzej -choć już wiem, że po 16 zł panele w LM też kupić można ....i kafle do łazienki za 18 więc wykończyć dom po kosztach i na wakacje jeszcze pojechać :) - my znaleźliśmy się w tej drugiej grupie, co to luksusów mieć nie będzie....z lepszą nieco wykończeniówką niż w grupie I i brakiem wakacji na karku - nad czym ubolewam, bo nie wiem jak bez morza przeżyję kolejny rok.

 

 


Nikt nie zaklepał jeszcze płytek na górny przedpokój. TZN. w sumie to zaklepał inwestorek....w marzeniach ........... drewnopodobne ......... hiszpańskie ......... w ecru kolorze z brązowymi przebarwieniami słoi ........ "francja elegancja tzw." ........ szkoda, że kosztują 160 zł za mkw do tego położenie i byłby to ...... UUUUUUUUUUUUU NAJDROŻSZY KAWAŁEK PODŁOGI .... POWIEDZCIE MI WIĘC CO MAM Z NIM ZROBIĆ ?

YreQ

Ze spraw urzędowych nie załatwiłam nic - no poza wkurzeniem się totalnym dzięki urzędnikom.......

 

 


Zameldować mnie nie chcą ...tzn. niby nie odmawiają wprost, ale a to ksero nie robią z dokumentów które chcą zabrać, a gdzie blisko urzędu mogę odbitkę zrobić nie powiedzą, a to nie 2 tylko 3 rachunki za media mam przynieść (brakuje mi za gaz, o tym za chwilę), a to rachunki które posiadam mają w nagłówku nazwę miescowości i nr ewidencyjny działki a powinien być nr domu i rachunek do domu powinien przychodzić a "nie na adres do korespondencji" no i rzecz jasna mam zmienić przez to wszystkie umowy na media, a to czy aby na pewno dom mamy na współwłasności, a to jakie media mamy w projekcie wpisane bo jak jest wpisany gaz to rachunek też z lipca poprosimy, a to a po co meldować się na pobyt czasowy lepiej od razu na stałe, a to pismo proszę sklecić, że faktycznie Pani tam mieszka i krwią przypieczętować, a to, a tamto a siamto A PIES CI MORDE LIZAŁ - kobieto ja chcę tylko bilet miesięczny dziecku na gimbusa załatwić w szkole !!!!!!!!!!!!!!!

 

 


A gaz ? No cóż......... mieli położyć do końca zeszłego tygodnia.....cierpliwie czekaliśmy....we wtorek okazało się , że położyli - rzecz jasna święcie przekonani, że nam........no położyli ... ale nie nam i nie w naszej drodze.......ale na wiosce gdzieś komuś innemu, kto miał go w listopadzie dostać .....pomylili się....taka drobnostka ....... Zaczynam obawiać się o swoje i rodziny bezpieczeństwo, bo skoro tak łatwo można pomylić nazwiska, numery, posesje i zlecenia, to równie łatwo można spierdzieić to co się kładzie. No cóż, u nas tylko listonosze "mają kurs odczytywania map geodezyjnych" A szlag by to trafił.

 

 


P.s. Pytanie czy mam czynną kanalizację, bo na rachunku było "za wodę" a nie "za wodę + ścieki" napisane - NIE PADŁO.

YreQ

Rzut okiem na podłogę w jadalni:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img146.imageshack.us/img146/6812/dsc04737acd8.jpg

 


I kawałęk w salonie - i tu mały komentarz...ta plama to starty kurz z brązowych kafli ...czyli obraz tego jak pięknie wyglądają w rzeczywistości , lub tego jaki syf mam w domu - interpretację należy dobrać "pod siebie" ... ja wolę to pierwsze :

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img258.imageshack.us/img258/552/dsc04740aqx4.jpg

YreQ

A że o bzyczeniu być miało, to nieśmiało i z lękiem spieszę donieść, że zalęgły mi się szerszenie w podbitce

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img146.imageshack.us/img146/2231/dsc04764abp5.jpg

 


Dopóki kręcili się ludzie przy podbitce i elewacji, to nic nie fruwało. Cisza na zewnątrz nastała, elektrycy nie zdążyli zamontować 2 halogenów, skorzystały z dziury szerszenie i uwiły gniazdo. W dodatku zaczęło z tego gniazda coś mi przeciekać i mam biały nalot na mojej cudnej podbitce. Szerszeni jest cała chmara, inwestorek zaklajstrował otwory gazetami - nic to nie dało - znalazły dojście od d...y strony czyli szczelinką gdzieś za rynną. Płakać mi się chciało. Jutro wpada gość od tych owadziąd ( 300 zł na te cholery wywalę ) a jeszcze dzisiaj zostały spryskane środkiem, którego nie trawią. Może po części szlag je do jutra trafi - ot uroki mieszkania przy lesie, tylko dlaczego znowu przydaża się coś nam ?

YreQ

Powoli powklejam zdjęcia a wpis dotyczył będzie bzyczenia nie tylko mojego jak się okazuje............................................

 

 


Na początek wiatrołap w strukturze i struktura wiatrołapu oraz kafle do tego z historyjką niehlubną - dopisaną dziś wieczorem, ale jeśli ktoś ma pomysły o co chodzi - zapraszam do komentarzy:

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img209.imageshack.us/img209/3885/dsc04747ane6.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img209.imageshack.us/img209/8186/dsc04749auj8.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img209.imageshack.us/img209/3130/dsc04744aep1.jpg

 


Niby "co było a nie jest nie pisze się w rejestr" no ale ..... z powodu zbyt dużej ilości kafli w domu ....zgłupiałam totalnie i dobrałam kolor wyżej pokazanej struktury do kafli, która w chacie leżała....święcie przkonaną będąc, iż to MOJA PODŁOGA BĘDZIE OD DRZWI. I jakież było moje zdziwienie jak się okazało, że kafla która ma faktycznie leżeć....leży sobie u mnie na mieszkaniu i puchnie ze śmiechu. Zła jestem niesłychanie, bo jak można było pomylić kafelki ? Tzn. kolory, bo kupiliśmy po jednej z każdego ....

 


Kolor ścian wyszedł ok...dobierany do kafli po prawej. A kupione na wiatrołap w piwnicy leżą te po lewej Moja mamcia stwierdziła, że ona jest dokładna ale ja ze swą dokładnością to już przeginam Inwestorek stwierdził, że albo wymienimy kafle na te co ściana ( czyli bardziej żółte) albo położymy te co chciałam ( bardziej rude) a ściana ...albo zostanie albo zapłacimy za ponowne przemalowanie. Kafli wymieniać nie chcę, jak wątroba zacznie mi gnić w wyniku własnej głupoty ( i zmęczenia materiału, bo mam dość ) to przemaluję ją sama.

 


Pytanie : a może ja się czepiam i pomyłka na wcale taką złą nie wyszła ?

YreQ

Wykręcony numerek i kupa nerwów.

 

 


Zadzwonił dziś inwestorek do starostwa w sprawie " kto zajmuje się przepisaniem pozwolenia na budowę kanalizy na gminę". NIKT - bo papierów nie ma . Wkurzył się, bo w zeszły wtorek miały już tam być. WYKRĘCA NUMER do ZGK - a Pani OD WSZYSTKIEGO ( czyli głównie od niewykonywania poleceń służbowych) mówi, że nie skompletowała ich, że nie wyśle do starostwa, że nie ma podpisu dyrektora, a w ogóle to "mówiłam panu, że kolejka jest"................. No o tej kolejce to ona od stycznia trajkocze i budują kanalizy w szczerym polu ...dla ludzi co to w planach fundamenty mają, a my ...no cóż załatwiać do wiaderka chyba się mamy i wyrzucać pod drzewa, bo choć sprawa 2 lata się ciągnie i papiery ciągle inne wydają ....to non stop "nie w kolejce jesteśmy" Może należało ją spytać : " a co trzeba droga pani zrobić , aby w owej kolejce się znaleźć .............

 


I aby śmieszniej było - choć dawno mnie to bawić przestało - ani dyrektora Pani -nazwijmy ją Wiesia bo nie znam jej imienia - nie słucha, ani polecenia osoby jeszcze wyżej postawionej - a mianowicie Pani Wójt.

 


Sodoma i Gomora, wolna amerykanka, burdel totalny czy co tam jeszcze panuje bladego pojęcia nie mam - ale wiem co się będzie działo jak w środę TO JA tam pojadę, albo sytuacja już nawet nie kurjozalna szambem zalatująca w lokalnej prasie zostanie opisana. Tylko co mnie w sumie tak dziwi, skoro nawet prostego rachunku za wodę nie mogliśmy się doprosić.......jak już wydrukowali to wysłali na adres ....nr ewidencyjnego działki - POGRATULOWAĆ BŁYSKOTLIWOŚCI I TRZEŹWOŚCI UMYSŁU - że tacy ludzie po urzędach pracują.

 


Wracając do "Pani Wiesi" - została zasypana tysiącem pytań przez inwestorka, ale spłynęła rzecz cała po niej jak woda po kaczce lub....w niedalekiej przyszłości............ ścieki z mego domu w drogę gminną.

 


Natenczas inwestorek chwycił......nie róg bawoli a telefon kolejny....wykręcając numer tym razem do Pani Wójt ( przemiła kobieta nawiasem mówiąc) z zapytaniem :" ale o co chodzi"? Jutro mamy dostać odpowiedź, co dalej z tym fantem , bo opieszałość urzędników i totalny brak kompetencji do furii mnie już doprowadza. W starostwie też papiery swoje odleżeć muszą ....4 tygodnie.....( to nic, że to ciągłość jednej sprawy....na cito to wyniki można tylko zrobić ) potem wykonanie - niby 2 dni roboty w terenie, ale ktoś musi się podnieść i w teren jechać a chętnych do roboty jak widać na przykładzie "Pani Wiesi" brak - a jak żyć bez kanalizy, szamba i oczyszczalni?

 


Wiem toy toya sobie postawię a murator zamieści zdjęcia w kolejnym numerze

 

 


A dla ukojenia nerwów obrazek jak to z Legnicy rzut beretem do Karpacza mamy:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img396.imageshack.us/img396/9177/dsc04249axq9.jpg

YreQ

Sztuka kompromisu czy zachowania "zdroworozsądkowe" ?

 

 


Czyli schody stały się faktem - zamówiliśmy je w sobotę i udało mi się wcisnąć termin montażu do 15 września. Tralki i słupy jakie będą - może pokażę na zdjęciach....no kolor też na kawałku deski, ale już bez "nosków" stopni czyli pół omegi w nawiązaniu do pełnej omegi poręczy

 

 


Pokazuję zatem: słup prosty będzie...w miarę nie skomplikowany....i nie takim a orzechowym kolorze:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img396.imageshack.us/img396/7522/dsc04631byr0.jpg

 


I takiego kształtu, czy frezu jak kto woli, traleczka:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img146.imageshack.us/img146/4496/dsc04735agb9.jpg

 

 


Schody to zwycięzca w pojedynku z drzwiami na parterze Inwestorek postawił na bezpieczeństwo dziecka w chodzeniu po nich ( czyt. barierki być muszą ale nie prowizoryczne) a bezpieczeństwo w toalecie np. jest mniej ważne

 

 


A w piątek dojechała kabina z brodzikiem - to jedna z niewielu rzeczy ( w zasadzie jak dobrze pomyślę to jedyna narazie ), po których widać jak bardzo obniżyliśmy loty. Bo co to miało nie być do tego mycia .... ....a co zostało

YreQ

A dla potwierdzenia, że czas mija i zostaje "tylko" i "aż" spełnione marzenie:

 


-tak było:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img110.imageshack.us/img110/5670/dsc02925aud9.jpg


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img515.imageshack.us/img515/7337/dsc03157aqg4.jpg

 


-a tak jest:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img90.imageshack.us/img90/9065/dsc04512bih9.jpg

 


a tu chciałabym się kiedyś znaleźć

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img90.imageshack.us/img90/7282/08092006192avy5.jpg

YreQ

No to mam pozamiatane .....................................

 


i poodkurzane......podłogi z pyłu po szlifowaniu regipsów. Pył co prawda jeszcze osadził się na ścianach, ale niestety starła się mamci szczotka od odkurzacza, którą intensywnie używała w oknach - oj...w nich też syfu się nazbierało......i ścian nie było czym tknąć. Ale porządeczek nawet na strychu inwestorek zrobił. ( nie sądziłam, że tak sporą powierzchnię tam będziemy mieli ). Teraz na górze tylko przelecieć ściany, zagruntować i malować. No i okna raz jeszcze umyć. Łazienki poczekają na MOC FINANSOWĄ

 


Na dole po trochu wszystkiego - trochę podłóg, trochę ścian ( np. mamy już tynk strukturalny i listwy ozdobne w wiatrołapie ) i trochę sufitów się robi - w każdym z pomieszczeń czegoś brakuje......we wszystkich jednego -DRZWI, które też czekają na MOC co powyżej....dlatego niech MOC BĘDZIE ZE MNĄ I Z WAMI

YreQ

No i co ?

 

 


Z deczka wczoraj pomyłam okienka...nie wszystkie i "nienazbyt" dokładnie ale zawsze przetarte są. ...z pomocą mamci.

 


Dziś rozpoczęłam dopieszczanie parapetów - bo upierdliwa jestem i kropki mnie drażnią - i jutro zaimpregnuję sobie fugi i NANIOSĘ silikon, o którym wykonawca BYŁ SOBIE ZAPOMNIAŁ.

 


Dziś również zamontowano mi opierzenie na balkonach, które sobie sama zasilikonowałam...........ręce potem czyściłam pół godziny, bo rękawiczki damie się zapodziały, a i cały proces zakończył się obcięciem pazurów

 

 


Ranne spotkanie z "WŁADZAMI WYŻSZYMI" ( NIE ŻEBYM NOGI OD RAZU WYCIĄGAŁA ) zakończyło się .... pomyślnie... tak na to wygląda przynajmniej.

 

 


Faktury za wodę jak nie miałam tak nie mam.

 

 


Aaaaaaaaaaaaaaaa i newsy ostatnie to...... do soboty będziemy mieli gaz położony. :)

 

 


To tyle suchej relacji. Dobrej nocy życzę.

YreQ

Czy tylko u nas tak pracują czy tylko mi się takie HISTORYJE przytrafiają ? - czyli o życiu wśród ŻAB.

 

 


Otóż...........żeby zameldować w budowanym domu siebie i dziecko....na pobyt czasowy, bo takowy jest honorowany przez gminę , aby ta wydała małoletniej bilet miesięczny na "gimbusa" pekaesem będącym w rzeczywistości.......... są potrzebne dokumenty .....ble, ble , ble + 2 rachunki.......niestety nie za chleb i mleko Za prąd ( ok MAM ) i za gaz może być ( o cholewka nie mam, bo jeszcze przyłącza mi nie zrobili ) , no to za wodę I tu zaczynają się schody, bo woda krwawicą zdobyta płynie wodociągiem, licznik szaleje , więc znak że ją pobieram, ale faktury niet......czyli, że odczytu nie było. Inwestorek dzwoni, grzecznie prosi "kumatą" babkę, aby wystawiła .... (i tu podaje stan licznika nr..... do umowy nr.....) i wysłała rzecz jasna, bo zapłacić chcemy - no nie żebym się spieszyła Mijają 2 tygodnie - już po strajku poczty dawno- faktury nie ma. Dzwoni ponownie....i co odpowiada "kumata" Pani ?

 


Że wysłała.....do mnie do domu......do naszego nowego domu......z podaniem nr działki, bo nie miała nadanego numeru domu ( no nie mogła mieć , bo Ci kumaci w gminie też wysłali mi decyzję, która szła od 13 grudnia zeszłego roku i wróciła do nich, bo nie do tego miasta wysłali a za sprawdzenie adresu do korespondencji nikt urzędnikom nie płaci - a decyzja dotarła po pół roku 2 tygodnie temu na me ręce.........po telefonicznych proszeniach i tłumaczeniach, dlaczego mieszkam tu gdzie mieszkam )

 


Ta "kumata" pierwsza też nie sprawdziła adresu do korespondencji....licząc na to , że "kumaty" to listonosz będzie i krążąc po wsi nr ewidencyjny działki znajdzie............... hmmmmmmmmmm a może po strajkach w poczcie wywalczyli mapki geodezyjne co by im łatwiej w terenie było się poruszać, a ja nic o tym nie wiem, bo "kumata" inaczej jestem?????????



×
×
  • Dodaj nową pozycję...