Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    207
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    244

Entries in this blog

YreQ

Konkurs trwa nadal

 

 


Prezentuję barierkę do schodów w stylu vintage.

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img227.imageshack.us/img227/8863/dsc00297asa9.jpg

 


I coś dla miłośników prawa, wody i stosunków dobrosąsiedzkich.

 


Prawo - odzyskuję wiarę w to, że Polska jest jednak Państwem Prawa

 


Woda - dziś okazało się, że dnia 29 listopada gmina wysłała oficjalne pismo do ZGK, w którym to oświadcza, iż przejmuje od prywatnych właścicieli wodociągi ( czyt. robi porządki) i tym samym ZGM nie ma prawa odmówić wydania warunków do wpięcia nowym inwestorom do sieci już położonych - niezależnie od uzyskania zgody bądź nie od osób owe sieci budujących - zatem proceder haraczy został przerwany.

 


Nasze pismo i powoływanie nie na ustawy pomogło. Trochę prawnicy w gminie nad tym debatowali - ale satysfakcja, że jednak ma być tak jak mówimy JEST PRZEOGROMNA.

 


Dalej już tylko będziemy walczyć o zwrot kosztów podciągnięcia 100 metrów sieci kanalizacyjnej.

 


Stosunki dobrosąsiedzkie - zero kontaktu. Nie wychodzą nawet na ogród jak inwestorek na działce jest przez cały dzień.

 

 


I tak oto życie i budowa toczą się dalej.

YreQ

Dzisiejszymi wpisami nadrobię chyba lenistwo sprzed miesiąca

 

 


Cóż dzisiaj się dowiedziałam................ hmmmmmmmm

 

 


A to że 4 mb membrany zabrakło, że zabrakło również 130 mb łat ( ciekawe kto mnie orżnął - będę to sprawdzała), że mam numer domu a na imię mu 44, że drzwi z katalogu w rzeczywistości lepiej wyglądają (zaineresowanym dam namiary ) a dla rozkojarzenia zupełnego podsunięto mi jeszcze jednego producenta.

 


Poza tym dowiedzieliśmy się pokątnie, że sąsiad nie będzie zbierał już kasy za wodociąg od sąsiadów, gdyż przekazał go gminie i ta odda mu kasę - NO PROSZĘ A JEDNAK MOŻNA BYŁO. Po co zatem awantura z nami - być może dla zasady, aby było o czym gadać, bo jak jest dobrze to atrakcji sąsiedzkich brak.

 

 


Na działkę pojechałam z gorączką - robiło się już ciemno - zatem nie wszystkie zdjęcia wyszły, a i ich jakość pozostawia wiele do życzenia.

 

 


A oto brama garażowa:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img411.imageshack.us/img411/323/dsc00292apa3.jpg

 


Drzwi jakości najlepszej

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img69.imageshack.us/img69/6785/dsc00293aoc1.jpg

 


Oraz okno z kuchni i klatki schodowej:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img411.imageshack.us/img411/8708/dsc00294aux3.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img158.imageshack.us/img158/3415/dsc00298anf9.jpg

 


A teraz konkurs - kto zgadnie ile mam kilometrów spod "bramy" wjazdowej na działkę pod klatkę schodową obecnego mieszkania? :)

YreQ

Byłabym zapomniała.

 


Oczywiście jak to na naszej budowie - ideał dawno sięgnął bruku we wszystkim...więc i z dachówką problemik się pojawił.

 


Wczoraj inwestorek zawiózł do hurtowni 7 szt dachówek krawędziowych do reklamacji, ponieważ miały mikropęknięcia i "pan od dachu" powiedział, że ich nie położy bo będą przeciekały. A w hurtowni kumpel powiedział, że jak długo handluje Bogenem nigdy czegoś takiego nie widział - no cóż MY ZAWSZE W NOWINKACH MUSIMY BYĆ PIERWSI

YreQ

Wieści z budowy są takie:

 


Ponoć kominy skończone (czyli zafugowane i pokryte płynem do klinkieru) i kładą folię w miejscu dojścia do kominów i na tylniej lukarnie..........pomimo, że pada od rana.... a raczej bardzo mocno mży.

 

 


Nie doczekamy się jednak w przyszłym roku na nadanie nazw ulicom i dróżkom gruntowym w nasze wioseczce..... zatem jedziemy dzisiaj po numer porządkowy.

 

 


Przy okazji zrobię zdjęcie oknom i odwiedzę sklep z drzwiami wejściowymi, bo wybór dokonany dawno a nie "sfinalizowany" zaskutkował tym, że obecnie na te wybrane czeka się 5 miesięcy a my końcem kwietnia elewację chcemy robić i już ekipę umawiamy.

 

 


Myślałam już nawet o takich ( i tu opis, bo niestety strona www nie widzi zdjęcia : http://www.adeco.de" rel="external nofollow">http://www.adeco.de z serii Ligna model pierwszy Campus) ..........machnęłam ręką, że to aluminium a nie drewno, dałam do wyceny...........i machnęłam ręką na ich zakup - CENA prawie 10 000 zł

 

 


Tańsze są z tej samej serii Texel - 4500 tys.

 


O matko jadę jeszcze obejrzeć drewniane

YreQ

.... no to jeszcze parę fotek

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img225.imageshack.us/img225/1500/dsc00287auv7.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img399.imageshack.us/img399/2019/dsc00285bfp5.jpg

 


... i szybki rzut okiem na pokój bez okien - czyli na archiwalne zdjęcie sypialni pierworodnej z kawałkiem klatki schodowej

 

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img233.imageshack.us/img233/9820/dsc00272aho6.jpg

YreQ

Zaległe zdjęcie wiechy:

http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img223.imageshack.us/img223/5360/dsc00270arh5.jpg

 

Jak się podoba?

 

A tu pierwsza fotka z poddasza - widoczek na przedpokoik ... na lewo wejście do gabinetu a na wprost do sypialni - sorki za bałagan .... miotłę przygotowałam, ale chęci nie było.

http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img132.imageshack.us/img132/5223/dsc00277alu5.jpg

 

Moje spostrzeżenia? W projekcie wszystko wydaje się takie duże, w rzeczywistości jednak nie jest - pozytyw: mało do sprzątania będzie.

Na razie mam zaskakujący niedosyt - może wynika on stąd, że obecnie pokoje mam bardzo duże i wysokie? A może czepiam się tylko ? A może przestanę już marudzić ?

YreQ

No proszę ... jeszcze kilka dni i byłby miesiąc od ostatniego wpisu.

 

 


Ale tak to już jest - niektórym wiedzie się we wszystkich sferach życia i piszą codziennie.... i tylko dobrze..... niektórzy o tym co złe pisać nie chcą , bo to ich sprawy..... a ja mam tak, że piszę o wszystkim, czy dobrze czy źle, ale jak tego złego za dużo się nazbiera to i ochota na zapiski przechodzi......

 

 


Pomyślałam sobie jednak dzisiaj, że w końcu kiedyś problemy będą musiały się skończyć ....... i co wtedy? Czy zdołam sobie przypomnieć co było, co się wydarzyło?

 


W końcu i nade mną kiedyś zaświeci słońce i żal mi będzie, że powstała luka, której nie miałam kiedyś siły uzupełnić.

 


No i te sygnały, że się "zaniedbałam dziennikowo"

 

 


Zatem dzisiaj postaram się ogarnąć całość.

 


Z przyczyn losowych elektryk nie wszedł w umówionym terminie - i na moje nieszczęście nie wejdzie. Głęboko jednak wierzę, że zdoła wejść o własnych siłach na moją parapetówkę. Zdrowia z całego serca mu życzę. Myślałam, że choć w tym względzie będę miała spokój, ale życie kawełek po kawałku nadzieję na spokój przy budowie domu mi odbiera.

 

 


Pan z 16-osobową ekipą ( jaką to niby on ma ) do kominów, szczytów, schodów, ścianek działowych .... okazał się zwykłym kłamczuchem i kombinatorem - tyle, że jego intencje zostały przeze mnie we wczesnym stadium odkryte.

 


Do szczytów został pogoniony - wysłał na 3 dni ludzi. Kominy dokończył stawiać i schody zrobił - już pan od dachu..... bo tamtemu jakoś nie po drodze było....tzn. do kasy i owszem, ale za robotę zrobioną cudzymi rękami. Boże Ty wszystko to widzisz i nie grzmisz.

 


Do tego dowiedziałam się ostatnio, że "pan od dachu" wytynkował nam również ścianę pod montaż bramy garażowej. I to cud, że ze zderzenia chamstwa pierwszego i normalności drugiego nie nastąpiła eksplozja na mej ziemi.

 


Oczywiście "kombinator" za ścianki działowe też nie wziął się sam - tylko został przymuszony dzwonieniem, przypominaniem, nachodzeniem na inna budowę. Przez jego niesłowność po raz kolejny przesunęłam montaż okien.

 


Na całe szczęście ścianki działowe już stoją, a okna dzisiaj zaczęli montować. Jutro skończą wraz z bramą garażową. Piszę o tym spokojnie, bo inwestorek postanowił spać na budowie i pilnować co by nam ponad 30 tys. nie wynieśli, gdyż całość ( czyli okna i brama) została już zwieziona.

 

 


Inwestorek zakupił również drzwi metalowe wejściowe w przepięknym ocynku kolorze - co po ślepiach nieproszonym w blasku księżyca będzie dawał I one ponoć jutro będą zakładane - a jakże przez "pana od dachu" ( oj czuję , że nas podliczy chłopina- ale dla uczciwego nie żal pieniędzy). Dom zatem będzie miał klucz.

 


Od jutra również rozpocznie się rozprowadzanie kabli pod alarm - bo przecież inwestorek nie będzie tam nocował wiecznie - a zrobi to ze swym kuzynem, który trudni się tym zawodowo. Także "po godzinach" panowie będą mieli interesująco

 

 


A dach? Oj robi się nadal. Folia przy kominach nie położona do końca, bo muszą mieć dojście, aby klinkier warstwami układać. Do środy mają skończyć - ale deszcze zapowiadają więc pewno się przesunie. Za to z przodu domu kładą już dachówkę, jest przybita i pomalowana deska czołowa i wiszą rynny - a jeden pokój ma już nawet dwa okna dachowe. :)

 

 


Także ... aby do wiosny - jak mawiają niektórzy, a ja... jak feniks odradzając się z popiołów może wpadnę tu niebawem i wrzucę jakieś fotki.

YreQ

WIECHA

 

 


OKAZAŁO SIĘ PO 7 RANO, ŻE TO JUŻ DZISIAJ

 

 


Inwestorek zrobił parę fotek, a ja jako "nieprzygotowana z różnych względów na dziś kierowniczka budowy" - ustaliłam z szefem dachowców, że jutro z rańca "paczki do domciu " dostaną a impra będzie po skończeniu całego dachu. Było im to na rękę.

 


Przygotowałam dla każdego ( a jest ich 5 ) po "połówce" oraz pęcie kiełbachy i dużej popitce.

 


Z nadzieją, że WIOCHY na WIECHĘ nie zrobiłam oddaję się podziwianiu szkieletu dachu mego........................................

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img127.imageshack.us/img127/1276/dsc00266avd8.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img158.imageshack.us/img158/7632/dsc00268ajm4.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img102.imageshack.us/img102/3811/dsc00269afn4.jpg

YreQ

Dzisiejszy wpis jest szczgólnie KU PAMIĘCI, gdyż to co ujrzały oczy inwestorka o 7.15 rano - przeszło jego najśmielsze oczekiwania - otóż zima była wszędzie.... za domem, przed domem i w jego środku A że nie zamierzamy nigdy więcej do naszych sypialni wpuścić tak zimnego puchu zdjęcia na pamiątkę

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img225.imageshack.us/img225/9898/dsc00264aqm4.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img225.imageshack.us/img225/7293/dsc00262ain4.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img225.imageshack.us/img225/2068/dsc00265ara2.jpg

 

 


P.s. A cieśle byli - zimy się nie przestraszyli i dalej robili.

 


Niestety - ja się braku folii na dachu przestraszyłam i montaż okien ze środy przełożyłam, murarze się guzdrają i robotę elektrykowi opóźniają.

YreQ

Oto schody bieg do góry:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img102.imageshack.us/img102/87/dsc00251abd5.jpg

 


i bieg na dół:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img115.imageshack.us/img115/6369/dsc00253anh9.jpg

 


i dodatkowy schowek przy podeście schodów:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img239.imageshack.us/img239/7353/dsc00252aty4.jpg

 


i próbka dachu na trawie

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img222.imageshack.us/img222/9500/dsc00258axr6.jpg

YreQ

Dach nadal się robi - wczoraj i przedwczoraj deszcz nie dawał takiej szansy.

 

 


Dzisiaj od rana byłam na budowie

 

 


Wchodziłam i schodziłam już po swoich wylanych schodach

 


Zrobiłam zdjęcia .... niestety będą dopiero jutro

 


Zrobiono mi nawet próbkę dachu na trawie i łatach - no i oczywiście jak w zdaniu wyżej ...

 


... i jestem pod wrażeniem ...

 

 


Zapraszam jutro

YreQ

Lukarny na dachu powstają. Jeden z cieśli się rozchorował - tak to jest jak facet rozbiera się na dachu bez kobiety obok.

 

 


W sobotę były już zaszalowane, zazbrojone i powiązane ze stropem ( lekkie wkucie) schody w klatce schodowej - bieg do spocznika i na poddasze. Te do pomieszczenia gospodarczego doleją później. Beton nie mógł dotrzeć.

 


Jakość prac - na pierwszy rzut oka bez zastrzeżeń, ale z wrodzoną (?) może raczej wyuczoną nutką niepewności i niedowierzania ( czyt. czerwona lampka wciąż się pali)........ i tak pobiegam z metrówką jak je rozszalują. Dziś mają je zalewać - czekamy na beton.

 

 


Taaaak w sobotę byłam ponad 30-letnim dzieckiem Z radochą mogłam wejść na poddasze - co za widok..... mogłabym nawet tak je zostawić i nie dzielić ściankami działowymi - no ale.....

 


Z tej radochy nie zrobiłam zdjęć - mój pierwszy raz nie jest udokumentowany.

 

 


Aby zrobić coś dla domu - kupiliśmy na allegro bzdeciki do dolnej toalety..... z metaloplastyki - zdjęcia będą jak towar do mnie dojedzie.

YreQ

A skoro jesteśmy już przy niewdzięcznym temacie pieniędzy - a raczej topniejącego konta - Halszka budowana systemem gospodarczym do stanu surowego zamkniętego powinna wynieść potencjalnego inwestora 153 246 zł.

 

 


czy ja i mój mąż jesteśmy potencjalnymi inwestorami ?

 


To się okaże

YreQ

Czy istnieje właściwy .... bądź odpowiednio dobry moment na pewne podsumowania ?

 

 


Budowa dachu trwa.

 


Według rozpiski firmy Archeton , ich obliczeń, założeń, przypuszczeń i pobożnych życzeń dla inwestorów .......... mój dach powinien kosztowo zmieścić się w kwocie 76 923,00 zł i oczywiście wyliczone było to na I kwartał tego roku.

 

 


No cóż ... do tej pory wydałam na materiały 45 245, 62 zł .... ....

 


.... suma ta obejmuje różne przedziwne rzeczy typu szpilki z podkładkami i nakrętkami, które wychodziły już z wieńca, kilogramy gwoździ, kątowniki wzmocnione, płytki perforowane, membranę dachową, klinkier na kominy, 7 sztuk okien dachowych Velux, dodatki nieceramiczne, dachówkę oraz więźbę.

 

 


Do kupienia pozostało:

 


- wyłaz dachowy

 


- rynny

 


- pewno kilogramy gwoździ i kątowniki

 


- listwy na podbitkę

 


oraz opłacenie dekarzy.

 

 


..... też jestem ciekawa jaką sumą dom zostanie przykryty na zimę ....

YreQ

Dziś dzień cudów.

 

 


Najpierw zadzwonił nasz elektryk - sam z siebie - z pytaniem ....kiedy wchodzi ?

 

 


Następnie firma projektowa na naszą prośbę zrobiła wizualizację kilku pomieszczeń - choć nasze będą wyglądały ciut inaczej, to zdjęcia dały nam lekcję poglądową na ....skosy nad głową. No i musimy dla 100% obrazu zrobić z nich lustrzane odbicie.

 


Zainteresowanych zapraszam na stronę

 


http://www.archeton.pl/index.php," rel="external nofollow">http://www.archeton.pl/index.php, gdzie następnie po wyszukaniu projektu HALSZKA wchodzimy w niego i następnie we "wnętrza".

 

 


Kolejnym cudem był telefon od kierownika budowy, który rano był już na działce (po raz drugi w tym tygodniu ) i powiedział, że mamy ...i tu cytat: "zaj....ą ekipę na dachu"...i same achy i ochy pod ich adresem............ matko, aż się boję o tym pisać.

 

 


A na dokładkę - cudem był kształtujący się dach nad gabinetem i ... wciągnięte dwie krokwie narożne bez pomocy dźwigu.

 

 


Zatem wielkie dzięki dla trzymających kciukasy.

YreQ

Po czym poznać dobrą ekipę ? Zestawienie zrobię .... myślę po zadaszeniu, ale jeden punkt już mam:

 


Dobra ekipa dachowa - czyli ludzie znający się na swojej robocie - nigdy nie powiedzą inwestorowi, że nie wiedzą jak krokwie na poddasze wciągnąć.

 

 


A tak wyglądają początki budowy czapeczki na zimę dla naszej Halszki :)

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img508.imageshack.us/img508/7585/dsc00231aty9.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img107.imageshack.us/img107/812/dsc00232abr3.jpg

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img222.imageshack.us/img222/3971/dsc00233agh1.jpg

YreQ

Człowiek uczy się przez całe życie ......... po raz kolejny zjadło mi posta.

 

 


Zatem od początku:

 


Sprawy budowlane mają się następująco. W sobotę na pomoc daszkowi ruszyła brygada RR .... poziomy sprawdzili, coś tam z inwestorkiem ustalili ( dlaczego nie ze mną ? za dużo się wtrącam ?) i zapowiedzieli swoje przybycie w poniedziałek rano.

 


I tak się stało.

 

 


Dzisiaj od rana padało. Ja nauczona złym doświadczeniem, żyłam cały dzień w przeświadczeniu, że przybyli i się zmyli - bo pada, bo zimno, bo nastrój nie ten....

 


Jadąc na inspekcję po 15 - ścigając się z czasem, zapadającym zmrokiem i wilgocią sklejającą wytuszowane rzęsy - uchyliłam na znak zwrotu honoru czapkę z daszkiem u bram domu mego.

 

 


Byli.... i oto jaką piękną wiechę przybili na znak "szczęśliwie rozpoczętej roboty" A ja chowałam zawstydzoną twarz w szalik i ukradkiem otarłam łzę, bo zobaczyłam coś więcej niż szczyty poddasza

 

 


Teraz niech nad nami wszystkimi NAJWYŻSZY czuwa.

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img160.imageshack.us/img160/8049/dsc00230aag4.jpg

YreQ

A tak wyglądają HEROSI.... "ekipa fachowców budowlanych", która czynu tego dokonała:

 


- licealista

 


- inż. hotelarz i cukiernik

 


- mgr politolog

 


- kadrowa

 


- księgowa

 


- mgr inż. geodeta - robiący zdjęcie

 


- i ja - o zawodach 4 - ostatnio bezpapierkowy budowlaniec

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img85.imageshack.us/img85/2497/dsc00212agg9.jpg

 

 


Nic tak nie wzbogaca człowieka jak rodzina i zdobywanie wiedzy

YreQ

Zatem dziś zaległe zdjęcia:

 

 


Na dobry początek raz jeszcze widoczek z sypialnianego balkonu - na który wdrapał się inwestorek

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img81.imageshack.us/img81/8447/dsc00222ajc0.jpg

 


Tak wyglądał fundament po jego odkopaniu i zdjęciu folii kubełkowej Nie dość, że styropian nie sięgał do pełnej wysokości fyndamentu, to dysperbitem był pomalowany do wysokości " słusznej tylko dla samego fachoFca"

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img85.imageshack.us/img85/9594/dsc00209arj7.jpg

 


A TAK wygląda poprawnie ocieplony fundament, z wywiniętą siatką na mur - w naszym już przypadku - i dysperbitem pomalowanym do wysokości przysypania fundamentu ziemią

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img85.imageshack.us/img85/9131/dsc00213bkd1.jpg

 


I jeszcze jedna fotka - oczywiście boczki garażu to moje dzieło

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img81.imageshack.us/img81/9756/dsc00216aqo5.jpg

 


A tak wygląda stopa domu mego nie tylko w porządnej skarpecie ( czyt. styropianie) ale i w buciku - czyli folii z listwą zakończeniową ....... i aż się prosi cokół o wykończenie go płytką lub cegłą klinkierową .... prrrrr szalona

 

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img223.imageshack.us/img223/2617/dsc00224add8.jpg

YreQ

Znów zaległości.

 


Popadam w zaniedbanie, bo ... i tu i tam tyły mam

 

 


Zatem nadrabiam ..... i idąc za głosem Kai : "RODZINA TO JEST SIŁA !"

 

 


W sobotę SIŁA przybyła w liczbie 2 kuzynów, 1 rodzonego i ciotki - teren uprzątnięty ... tzn. gruz wywieziony, śmieci popalone, gwoździe z części desek wyciągnięte.... i poprawa ocieplenia fundamentów rozpoczęta. Najgorzej było z kopaniem, ale chłopaki dali radę. :)

 

 


A ja - organizatorka całego tego zamieszania - zrobiwszy sobie własnoręcznie zaprawę do murowania - A CO - wyrównałam sobie boki otworu na bramę garażową, która niebawem przyjść powinna się montować

 

 


Już w trójkę - czyli ja, mój rodzony i mój ślubny - kończyliśmy OWO ocieplanie w poniedziałek i wtorek. Ale daliśmy radę zrobić wszystko zgodnie ze sztuką budowlaną - ocieplić fundament tak, jak winno to być zrobione już przez FACHOWCÓW, którzy kasę za to wzięli a robotę s.....

 

 


W środę przybył kierownik ... i był pod wrażeniem naszego dzieła.

 


Powiedział, że to najlepiej wykonana rzecz na tej budowie - co mnie na duchu akurat nie podniosło zbytnio - ale dumna byłam niesłychanie.... niczym samochwała co o kiedyś w kącie stała. Mój dom u podstaw odziany jest teraz w porządną skarpetkę czarno-białą ... niczym przemarznięte stopy Świętego Mikołaja.

 

 


Tak sobie myślę nawet, że to nie głupie budować dom własnymi rękami - przynajmniej układanie bloczków i wykonywanie ocieplenia każdy jest w stanie zrobić..... a jaka satysfakcja, że sami ... i pewność, że jest w końcu tak jak powinno i uśmiech na twarzy, że konto nie stopniało....

 

 


A poza tym - choć las sosnowy z salonu zniknął - to pojawiła się w nim więźba super na przekładkę ułożona ... wietrzy się w przeciągu czekając na ekipę od dachu.

 

 


Zdjęcia .... niestety nadal komórkowe ... będą wkrótce.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...