Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    91
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    260

Entries in this blog

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Punkt trzeci:

 


przybytek drewniany (z desek porozbiórkowych) majacy posłużyć jako schowek na narzędzia budowlane, materiały wodo-nie-lubne, budowlańców i wszelkie inne ich klamoty, których nazw często nawet wikipedia nie rozpoznaje:

 

 


http://img21.imageshack.us/img21/5607/bolcio024.jpg

 


http://img9.imageshack.us/img9/7465/bolcio020.jpg

 

 


Tak wygląda to obecnie.

 


Generalnie zadanie zaliczone, choć poślizg był. Nawet dekarze się nie załapali, papowanie szopy szło równo z kryciem domku

 

 


Pod okapem widoczna pasza dla kozy, tej salonowej. Z boku trochę stempli, czyli fragment tego, co ja nazywam: "kurka, ciekawe kto i kiedy to uprzątnie?!?!"

 

 


Tu mała dygresja:

 


czy wszyscy na placu budowy mają takie burdello jak ja?

 


Tu kupka stempli, tam stare deski, obok drewno do kominka się sezonuje, pustaki z rozbiórki, kupka cegły białej, której już nikt nie pamięta skąd się wzięła - jest od zawsze, dalej deski nowe co zostały, w przciwnym rogu deski szalunkowe długie, walczą o miejsce z deskami krótkimi, tymi oskrobanymi z betonu i tymi "jeszcze nie", sterta palet niezwrotnych z Ytonga wysoka na 2 metry, pręty stalowe z którymi nie wiadomo co dalej, złom różnoraki typu futryna, pralka Frania z wyzymarką, pól piecyka gazowego i bebechy kuchenki gazowej, jest nawet przerdzewiała szyna kolejowa, a wszystko pięknie zabezpieczone przed wpływem warunków atmosferycznych skrawkami foli, papy, gumolitu, etc, etc. - pstrokato jak u clowna na tyłku.

 


I to wszystko " się kiedyś przyda", a mnie ręce jak opadły wiosną tak wiszą po dziś dzień...

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Punkt drugi:

jakby tak przyjechał jaki Król albo Królowa, to należy przygotować taki zakątek, do którego mogliby udać się piechotą:

 

http://img210.imageshack.us/img210/5269/bolcio021.jpg" rel="external nofollow">http://img210.imageshack.us/img210/5269/bolcio021.jpg

 

Zadanie wykonane.

 

Uwaga!

Zbędny poliglityzm no i ta wysokość - ponoć po to, aby z córcią "na barana" można było wejść bez schylania. "Toto" od fronta to ma z 2,5 metra jak nie lepiej.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Niewiele nowego, o czym za chwilę, więc postanowaiłam uhonorować wpisem w niniejszy memoriał Teściunia, który to każdego niemal dnia niesie nieocenioną pomoc w procesie wznoszenia tego pięknego Alter Ego.

 

 


Hi hi no to przysłodziłam

 

 


Na początku był prikaz KARCZOWAĆ!!! :

 

 


http://img387.imageshack.us/img387/7334/bolcio051.jpg

 


http://img387.imageshack.us/img387/6839/bolcio063.jpg

 


http://img101.imageshack.us/img101/6883/bolcio050.jpg

 

 


Zadanie wykonane.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Okiennej relacji cd...

 

 


Mężuś w pracy przesiedział, to i emocje go ominęły. A emocji było sporo. Te najlepsze zostawię jednak na koniec, a zaczniemy od początku.

 

 


A na początek przyjechał szef-sprzedawca. Obejrzał pękniętą szybę, będzie wymiana.

 


Pojawił się problemik z największym, potrójnym oknem. Coś w nim mało otworów odwadniających. Tylko browar temu, kto pokarze ile ich ma być i gdzie. Nie idzie się tego doszukać.

 


Szef też nie wiedział na pewno, ma się dowiedzieć. Swoją drogą też się dowiem, tak dla pewności. Zaczęłam od zaprzęgnięcia forum i tutejszych speców. Próbuję też skontaktować się z jakimś technologiem w zakładzie produkcyjnym. Idzie z nimi dość opornie ale nie trace wiary :).

 

 


No i na koniec rodzynek:

 


firma pomyliła się na naszą korzyść w wycenie okien. Dość sporo. Umowę jednak uszanowali i różnicę pokryją sami.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Nie mam na razie czasu zgrać fotek. Mała chora na katar, pierwszy w jej życiu, więc jest mocno zszokowana. Mnie też coś łapie ale za gardło. No i zamiast lecieć na budowę, to siedzę w domu.

A tam się montuje..., panie..., okna się montuje.

Jakoś tak na tym łez padole nic nie może iść po myśli inwestora. Montaż miał się rozpocząć około 7:45 ale panowie z racji pogody (podobo) złapali poślizg i zaanonsowali się na okolice 11.

"Fajnie" - rzekł Zuza - "pół dnia urlopu w plecy, bo i tak pogoda nie da nic zrobić". Nic to! Czekamy!

Siedząc w domu jak na szpilkach - ba!!! - jak na gwoździach krokwiakach - wpół do pierwszej dzwonię. No i co? No i nic, nie ma. Mężuś nie dzwonił tylko czeka jak cielątko. Sama musiałam zadzwonić i opierniczyć.

Mieli problemy z załadunkiem (podobno). Wreszcie,tak przed 2 przyjechali. We dwóch. No to rozładunek.

Im mocniej pada, tym wolniej noszą. Teściu (bo też był obecny) niestety do noszenia się nie nadaje, bo ma kontuzję ramienia i został zdecydowanie wykluczony przez "chłopaków", żeby czasem jakiej biedy nie narobił.

 

Kolejny ZONK - wyznaczony szlak "okienny" , prowadzący najkrótszą drogą, czyli przez garaż, okazał się za ciasny. Dwa największe okienka musiały obejść pół domu i na deszczu poczekać na swoją kolej. Podczas noszenia okazało się,że:

a) w transporcie poszła jedna szyba i to ta środkowa z pakietu. Po jej wyjęciu z ramy odnaleziony został winowajca - niedokręcona śrubka. Nowa (szyba, nie śrubka) będzie za jakieś 2 tygodnie dopiero.

 

b) jeden Pan Montażysta musiał nas opuścić, bo akurat właśnie na drugim końcu miasta miał wizytę u lekarza specjalisty. Jako że wypadło to akurat w godzinach szczytu, to wrócił koło 17.

 

c) w związku z punktem b), złą pogodą, a także solidarnością zawodową (jak tamten nie nosi to ja też nie będę) połowa okien została na samochodzie.

 

Po szczęśliwym powrocie fachowca dokończono rozładunek i zamontowano 3 szt stolarki na poddaszu.

 

Czujne oko Inwestora śledziło każdy ruch montażowy, szukając czegoś, żeby błysnąć wiedzą albo się do czegoś dopie.....ć. (nie)Stety poziomowanie, ilość i rozmieszczenie kotew, klinowanie, pianowanie itp pozostawało w zgodzie z wytycznymi:

http://forum.muratordom.pl/szukam-dobrych-okien,t2695-12420.htm?highlight=balkon" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/szukam-dobrych-okien,t2695-12420.htm?highlight=balkon

oraz http://www.jareko.pl/index2.html" rel="external nofollow">http://www.jareko.pl/index2.html

 

I t otyle z pierwszego dnia montażu.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Mężuś wrócił w czoraj z imprezki firmowej (oczywiście bez osób towarzyszących ) lekko na rauszu

 


Jako że na kaca najlepsza praca, to od rana zagoniłam go do porządków na budowie. We wtorek przychodzą panowie montażyści z Oknoplastu okna nam wmontowywać

 


Nie było jak się ruszyć, zawalone wszędzie deskami i innymi ścinkami styropianu, Ytonga i czort wie czego jeszcze.

 


Jak dotarłam po południu, to ślubny wyglądał jak młynarz, nawet rzęsy miał zakurzone. Ale za to porządeczek aż miło.

 


Znalazłam jedną fotkę "przed", jutro cyknę coś "po", to wstawię dla porównania.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Ze 100 lat mnie tu nie było :) :)

 


Nikogo z fachowców nasz domek nie uświadczył w międzyczasie. Jedynie teściu z mężem urządzili sobie wykopki i oklejanki:

 

 


http://img143.imageshack.us/img143/7227/p1050654.jpg

 


http://img14.imageshack.us/img14/2628/p1050633.jpg

 


http://img17.imageshack.us/img17/6066/p1050743g.jpg

 

 


Razem z ocieplaniem fundamentów układamy rury od odwodnienia. A potem deszczówkę do baniaka

 

 


Zuza twierdzi, że jest to jak do tej pory największy błąd na budowie - że nie zrobiliśmy ocieplenia od razu. Tyle z tym teraz roboty. Odkopać, oczyścić, wyrównać, zabezpieczyć, przykleić styro... a wszystko po kawałeczku, żeby się fundamenty nie rozjechały. Dlatego to tak długo zajmuje - już prawie miesiąc tego grzebania.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

dachówkowe się odbyło, główną atrakcją była... koza, a właściwie dokładanie do niej. Swoją drogą jak na takie małe zwierzątko to niezły ma przerób drewna. Wiemy już, że na zimę zostanie ona doposażona w szyberek i dłuższą rurę. I niech grzeje bestia nasze ściany :)

 

 


Z innych spraw to cieknie nam komin.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Mamy gotowy dach!!!

http://img299.imageshack.us/img299/3513/dachowka024.jpg" rel="external nofollow">http://img299.imageshack.us/img299/3513/dachowka024.jpg

 

http://img210.imageshack.us/img210/6232/dachowka003.jpg" rel="external nofollow">http://img210.imageshack.us/img210/6232/dachowka003.jpg

 

http://img248.imageshack.us/img248/3756/dachowka012.jpg" rel="external nofollow">http://img248.imageshack.us/img248/3756/dachowka012.jpg

 

http://img4.imageshack.us/img4/385/dachowka018.jpg" rel="external nofollow">http://img4.imageshack.us/img4/385/dachowka018.jpg

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

czekam i czekam aż zdjęcia się wyślą na serwerek więc w międzyczasie coś skrobnę. Dach stoi, nawet mi się gąsiory podobają, a zwykle wszędzie wytykam jakie one brzydkie.

Dobrze, że uważnie oglądałam co dekarze robią, bo jeden narożnik domu to sp...artaczyli. W ogóle to nie dali dachówek brzegowych, tylko polecieli obróbkami. Generalnie wyszło im to całkiem ładnie, za wyjątkiem tego jednego narożnika i to jeszcze najbardziej frontowego. Każdy kto przychodzi widzi właśnie ten jeden róg. Kazałam poprawić, poprawili i już jast ok. W międzyczasie kazałam też wymienić jedną dachówkę, na której z dołu widać było czerwień po odpryśniętej angobie.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

No i trochę mi się dziennik zaniedbał. A tymczasem dekarze skaczą po dachu aż miło. Dziś mają zakończyć. I dobrze, niech teraz wszystko ładnie podeschnie, bo już niedługo okna.

 

Byli już w zeszłym tygodniu panowie z vetrex na pomiarach ale potem okazało się, że sprzedawca w ofercie policzył złe okucia i cena poszła o prawie 2 tys. w górę - podobno alphaline robią tylko z ukrytymi zawiasami. Dziś zatem przyjadą mierzyć panowie z oknoplastu. Mam nadzieję, że tu nie wyjdą jakieś dodatkowe kwiatki.

 

Jak będzie wszystko ok, to montaż gdzieś na początku października.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Za to kupiłam blachę na obróbki, małżonek był ze mnie dumny bo poszłam sama (pomocy małej Żabki nie liczę) i jeszcze stargowałam cenę. Co prawda najpierw obejżeliśmy co jest, wybraliśmy sklep, zostało do wyboru 2 kolory. Typowy facet powiedziałby szary i szary.

Kobieta i artysta - grafit z fakturą, z lekkim akcentem srebra oraz szary, wpadający w kolor łupka.

Dla mojego męża były to RAL 7015 i RAL7024 pladur.

No comments.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Aż z tej złości zapomniałam po co tu wlazłam - pochwalić się drzwiami wejściowymi sztuk dwie. Jedne od frontu, drugie do kotłowni. Fajnie to wygląda bez okien.

 

 


Cena - ok 10pln (za zawiasy)

 


Kolor - prawie biały

 


Producent - PRL

 


Firma - Teściu Z.o.o.

 

 


Cykne fotki to wstawie :)

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

W obecnej sytuacji przychodzi mi do głowy jeden cytat:

"dużo szumu i do dumu"

I tyle w kwestii rynien z tytan cynku. Będzie Galeco stal, kolor grafit.

 

Ciekawe czy z oknami będzie tak samo. Na razie szmery bajery, ciepłe ramki, argony, kryptony, WK-9, a tymczasem od poniedziałku ceny w górę. Pakiety szybowe o 15% czyli na gotowo okna o jakieś 10%.

 

Grrr... weź tu się nie zezłość. Nie mogli jeszcze z miesiąc poczekać?

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Nadal nie wybrane rynny.

Plastik jakoś tak nie bardzo, więc stalowe.

"hmm..." - szef dekarzy podrapał się w czubek głowy - "jak stalowe to my zawsze Galeco dawali, bo najlepsze. Ale po co, pcv tyż dobre.." - dodał po chwili namysłu.

Stanęło jednak na Galeco. jedna wycena, druga... no i okazuje się, że za 150zł drożej możemy mieć RheinZinc - kolor patyna, bo jak się dowiedzieliśmy, są trzy wersje:

- gołowalcowana najtańsza

- patynowana +15-17%

- patyna grafit +32-35%

 

No to to już liga inna.

 

No to co - kupujemy tytan-cynk? Nie, chyba nie. Bo jak to będzie wyglądało?

Dachówka w kolorze łupka, rynna tytan-cynk (kolor patyna) a blacharka, której sporo, jakiś grafit lub szarość.

 

Najlepiej iść na całość i zrobić wszystkie obróbki z tytan-cynku. Tylko o ile rynny wychodzą podobnie, to sama blacha bez porównania drożej. Do tego ekipa, choć dobra w metodach tradycyjnych, to nie ma doświadczenia w tytan-cynku. Ryzykować nie chcę, bo to raz że będzie bardzo widoczne a dwa co jak zacznie przeciekać?

 

No i co tu wybrać? Zuza dziś będzie jeździł i zwiedzał składy. Zobaczymy co wynajdzie.

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Wczoraj odbyła się tzw "Wiecha". Niby budowlańcy jeszcze mają wrócić (taka przeplatanka z dekarzami ale póki co zostali napojeni i nakarmieni, dostali też coś na drogę.

 

Niestety nie było aparatu więc i zdjęć nie ma. Może jutro się coś cyknie.

 

W ostatniej chwili (we wtorek wieczorem) Zuza wypatrzył zonka budowlanego, całe szczęście, że nie było za późno. Otóż zwęziliśmy okno tarasowe w jadalni z 3,06 do 2,65. Ale nikt na nie pomyślał o oknach balkonowych w lukarnie na górze...

Raz, że wyglądało to nie bardzo, dwa - co z ociepleniem lukarny? dając nawet cieniutką "dyszkę", i tak przysłonilibyśmy całą ramę okienną.

W związku z powyższym otwory okienne zostały przemieszczone ku środkowi lukarny, po 20 cm każdy. Teraz pięknie się symetryzują (neologizm to, czy nie?)

monika.KIELCE

Alter Ego zuzków

Pod krokwiami pojawią się jednak 2 płyty, zaciągnięte tylko klejem. Reszta ocieplenia standardowo - po dekarzach.

 

Zdecydowaliśmy też ostatecznie o rozmiarze okna tarasowego (jadalnia). Nie będzie 2m, nie będzie też 3,06m. Z obu stron pomniejszamy o 20cm czyli jeden bloczek stawiany pionowo. Wyjdzie nam zatem okno 2,65m szerokości, dzielone na 3 części: fix i dwa skrzydła z ruchomym słupkiem. Amen.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...