Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    18
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    169

Entries in this blog

sara

Wielka ucieczka Sary - dziennik

12.09.

 


Dopiero teraz mamy inetrnet , ale co tam. Dom stoi!!! :) Teraz zaczyna się wykańczanie domu i .....nas Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się wprowadzić. Glazura, tarakota kupiona, ale brak kasy, więc w tym roku prawdopodobnie nie położymy jej. Szkoda....Mąż położy podłogę, zrobi kuchnię i......wprowadzamy się. Wszystko w ciągu jednego sezonu!!! Czy to nie fajne?

sara

25.04

 

 


Jesteśmy już zameldowani. Oficjalnie przestałam być mieszkanką W-wy Jakoś to do mnie nie dociera. Ale jest fajnie. Mamy juz fundamenty!!! Kiedy przyjechałam na działkę w piątek, oczom moim ukazało się......WIELKIE POBOJOWISKO. Ale takie pobojowisko może byc. Oby tylko pogoda dopisała. Ja mam juz dość tego zimna!!Ja chcę słońca, słońca i jeszcze raz słóńca. W tym tygodniu w sobotę wyprowadzamy sie. Nie wiem kiedy będę mogła cos napisać na forum W każdym razie dziekuję Wam za wsparcie, dobre rady, przestrogi.....i dobry humor. Jak będe miała możliwośc to napiszę.

sara

13.05

 

 


Hura!!! będziemy zameldowani. Dzisiaj przywieziono na działkę:piach, stal, żwir. Jutro kręgi, cement. Doły "się kopią" pod rury do szamba i do ujęcia wodnego. Nareszcie coś się dzieje! Tylkko jak ta moja działka wygląda??

sara

10.05

 

 


Chyba dostaniemy zezwolenie na budowę, pomimo, że nie ma jeszcze planów . Właściwie kończymy juz załatwianie tych wszystkich formalności. Mam nadziję, że od początków czerwca zacznie się coś dziać. Już nie moge się doczekać. Do obecnej chwili wydaliśmy około 30.000 zł (bloczki, cement, żwir, stal, okna, wełna, steropian, piec....i chyba nic więcej). Zostały nam jeszcze bloczki na ściany działowe, wieźba, pokrycie dachu, zasobnik do wody i....to chyba wszystko. Szczerze mówiąc nie panuję nad tym. Całe szczęście, że od tego jest mąż

 


Mamy jednak problemy z zameldowaniem nas. Gmina nie chce nas zameldować. Bez meldunku nie moge zarejestrować samochodu (mąż ma 60% zniżek, więc jest o co "walczyć").

 


Dzwoniłam do TP SA, żeby załozyli nam telefon. Obiecali, że się odezwą w przeciągu dwóch tygodni. Zobaczymy. Muszę mieć tam telefon i ..internet. Ale i tak jestem pełna nadziei i optymizmu. Niezależnie czy będę miała telefon, czy mnie zameldują......to i tak nie oczekiwałam takiego daru. WŁASNY DOM a jak brzmi!. I to w takiej "dziurze"!! Ale jaka cisza i spokój! I......nie ma korków, i własne miejsce do parkowania.

 


Czasami tak się zastanawiam, co ta cywilizacja z nas zrobiła. Nie macie czasami wrażenia, że staliśmy się niewolnikami rzeczy? Ja wiem, że niektóre z nich ułatwiają życie, ale przecież są też i takie które to życie utrudniaja.

 


I nareszcie wiem co to znaczy MURŁATA. Kurcze człowiek całe życie się uczy. I dobrze.

sara

04.05.

 

 


Ale dawno mnie tu nie było. Powoli zaczyna mi się wszystko układać. Mieszkanie dla córki znalezione. Kupilismy pustaki, piach, żwir, cement, okna i piec. Czekamy na mapke od geodety. Potem tylko złożenie papierów do urzędu gminy i ......czekanie na zezwolenie. Aha i jeszcze adaptacja projektu do zabudowy zupełnie nie wiem po co (opróćz oczywiście wyciągnięcia kasy). Mapkę mąż ma odebrać jutro i jutro tez pojawi się w Gminie. Zobaczymy .....Chcemy, żeby nas tam zameldowano.....ale to nie takie proste. Zaczynam sprowadzać w urzędach wszystkie przpisy do absurdu. Dostałam adres, ale nie chcą nas zameldować, bo nie mamy domu. Ja im mówię, że lubię pod namiotem...ale oni grzecznie rozkładaja ręce. Muszę mieć dostawcę prądu...a jesli ja chcę przy świecach?? Nie wydadzą mi wtedy pozwolenia na budowę. Czy to nie paranoja jakaś??? Prądu nie chcieli mi założyć (ze 3 lata temu), bo nie miałam zezwolenia na budowę i tak wkółko. Na pytanie faceta po co mi prąd na działce.....odpowiedziałam, że chcę suszyć włosy suszarką. I prąd dostałam. W każdym razie doszłąm do wniosku, że wszystko zależy od dobrej woli urzędnika. Nie powiem w Urzędzie Gminy urzędniczki są bardzo miłe.....ale cóż z tego. W każdym razie mąż jest grzeczniejszy ode mnie i to on został wydelegowany przez rodzinę do załatwiania takich spraw.

sara

Wielka ucieczka Sary - dziennik

18.04

 

 


W sobotę dostalismy projekt. Ale tego jest! We wtorek mąż jedzie na działkę i będzie załatwiał wszystkie sprawy papierkowe. A potem to już tylko budowa W tej chwili są kłopoty z najprostszym materiałem budowlanym. Ale my to przeczekamy. Zaczniemy kupować odwrotnie niz wszyscy.......dopiero po 1 maja

sara

Wielka ucieczka Sary - dziennik

15.04

 

 

 


Mieszkanie sprzedane Projekt zamówiony. Zdecydowalismy się na LMB 25 z pracowni Lipińskich. Szukamy mieszkania dla córki (kawalerki do wynajęcia). Nie jest to takie proste, jak nam się wydawało. Chyba, że ktos ma dużo kasy, to nie problemu. Pod koniec maja wyprowadzamy się na działkę. Czy będzicie trzymać kciuki, żebysmy zdążyli przed zimą?? Niestety na działce nie będę miała szybko internetu. Nawet nie będę mogła się wyżalić ,poszukać wsparcia , czy rady od tych co maja juz budowanie za sobą. No cóż zobaczymy czy nie porwalismy się z motyką na słońce.

 

 


[/b]

sara

09.04

 

 


Dawno nie pisałam, ale nic sie nie działo. Dopiero parę dni temu. Znalazł się kupiec na nasze mieszkanie. Podpisałiśmy umowę przedwstępną. Kasa popłynęła do spóldzielni. We wtorek ide podpisac umowę, a w piatek prawdopodobnie ostateczna umowa. Czeka nas jeszcze przeprowadzka (cieszę się i jednocześnie jestem przerażona). Przez tyle lat nagromadziło się w domu tyyyyyyyyle rzeczy i wszystkie są potrzebne Wyprowadzamy sie dopiero po maturach, więc czeka nas jeszcze dodatkowa nerwówka. Czy to się da jakoś wytrzymać???

 


Zrezygnowalismy z poprzedniego projektu. Za dużo przeróbek a i biuro wydaje nam się mało solidne. Teraz zastanawiamy się nad projektem LMB 25 z biura Lipińskich (wczesniej wpadł nam w oko LMB 27 - ale trochę za duży ).

sara

16.03

 

 


Wczoraj wzięłam dzień wolny i pojechaliśmy z mężem na naszą działkę, żeby umówić murarza. Murarz zgodził się postawić nam dom za 8.000 zł. Chyba chce mało? Zorientowalismy sie ile weźmie firma za podłączenie c.u.w z materiałem, piecem, grzejnikami i za robociznę (6.000). Nie wiem dużo to czy mało? Dekarz za dach chce 10.000zl (wielkość dachu około 200m2). Taka cena wyszła nam z kosztorysów internetowych.

 


Zwiedzanie chyba się skończyło Jutro idę do spółdzielni, żeby złożyć papiery dot. przekształcenia mieszkania z lokatorskiego na własnościowe. Mam nadzieję, że sama procedura długo nie będzie trwała, a kobietka się nie rozmyśli. Oby tak dalej...

sara

14.02

 

 


Gdzies zginęło mi zdjęcie z albumu ..ale to nic. Niestety zwiedzanie ciągle trwa. Jednak ma to swoje zalety. Ciągle przeglądamy różne projekty. Ostatnio wpadł nam w oko projekt LMB 27 pracowni Lipińskich. Nie wiem czy w końcu on nie wygra. Jutro jedziemy do hurtowni, żeby dać im zestawienie materiału do wyceny. Wtedy zobaczymy czy nie porywamy się z motyką na słońce Na wybudowanie domu musi nam wystarczyć 100.000 zł. Wiem niektórzy będą twierdzić, że się nie da. Ale przy dużym wkładzie pracy własnej (a właściwie męża) mamy nadzieję, że się da. W każdym razie trzymajcie kciuki.

sara

06.03

 

 


Wczoraj były kolejne osoby, żeby obejrzeć nasze mieszkanie. Zaczynam się czuć..... co najmniej dziwnie. No ale cóż..inaczej się nie da. W międzyczasie ciagle wracamy z mężem do naszego projektu i przerabiamy go zgodnie z naszymi potrzebami. Zdecydowalismy się na zbudowanie domu ze ścian jednowarstwowych z betonu komórkowego 36cm lub 42 cm. Dach pokryjemy blachodachówką (będzie taniej), chociaż ja bym wolała gontem bitumicznym. Troche obawiam się halasu przy tej blachodachówce Pomieszczenia też przerobilismy zgodnie z naszymi potrzebami. Nie zbudujemy piwnicy,ale za to powiększymy (a właściwie wydłużymy garaż) i tam zrobimy kotłownie i spiżarnię. Na razie planujemy wszystko na paierze, ale to nas "nakręca" Czy to jest normalne???

 


Ale chyba najbardziej zaskoczyły mnie moje własne dzieci, które nas wspieraja, doradzają lub odradzają. Może maja w tym swój cel? , bo muszą (i chcą) szybko się usamodzielnić.

 


W następnym odcinku (jesli mi się uda) pokaże nasz plan pomieszczeń.

sara

02.03

 

 


Dzisiaj była kolejna osoba, zeby obejrzeć mieszkanie. Nie lubię stanu oczekiwania. Strasznie mnie to wytrąca. Chociaż mamy wybrany projekt, nadal jednak przeszukujemy sieć. Może znajdziemy cos ładniejszego, lub bardziej odpowiadającego naszym wymaganiom?

 


Napisalismy do biura architektów, żeby przysłali nam zestawienie materiałów. Przysłali, rzeczywiscie następnego dnia.... ale zeskanowane wogóle nie do odczytania!! Jednak muszę przyznać, że po mailu mojego męża do nich poprosili o adres i mają przysłać pocztą. Zobaczymy.

sara

26.02.

 

 


Dzisiaj przychodzi rzeczoznawca, żeby wycenic nasze mieszkanie. Jutro wszystko sie roztrzygnie; czy budujemy dom murowany czy zamówimy stolarza do zrobienia małego domku drewnianego (ten byłby tylko na lato) Jesli w gre wejdzie ta druga opcja to będzie......koniec mojego dziennika

sara

25.02

 

 


Zapomniałam wczoraj napisac, że załatwilismy telefon narazie na działkę, a potem do naszego DOMKU. Przeżyłam szok, bo potrzebny był tylko akt własnosci działki. Żadnych innych dokumentów ani zaswiadczeń

 

 


Dzisiaj przychodza pierwsi potencjalni klienci. Ciekawe co z tego wyjdzie.

 

 


W gminie nie chcą nas zameldować tymczasowo. Możemy to zrobic dopiero jak budynek będzie odebrany. Co mam zrobić?? Cały rok bez meldunku? Nawet tymczasowego??

 


Mąż ciągle liczy czy starczy kasy. Przelicza, robi symulacje.....strasznie się denrwuje. A ja uważam, że b.ędzie OK, chociaz też nie jestem wolna od różnych wątpliwości.

sara

24.02.04


 

 


No tak... decyzja podjęta. Nerwy napięte do ostatnich granic. Budujemy się. Wczoraj byliśmy w urzędach. Wiemy co załatwić do pozwolenia na budowę. Wszyscy chętni do pomocy. Jest tylko jeden kołpot.....Pan Minister nie podpisał zagospodarowania przestrzennego . O takim drobiazgu "zapomniał". Gmina nie wydaje zezwoleń na budowę nikomu. Ale podobno zanim zaczniemy budowę (a chcemy około czerwca) zagospodarowanie przestrzenne będzie już uaktualnione - zobaczymy. My i tak zaczniemy za cichą zgodą "naszych" urzędników. Teraz musimy tylko sprzedać mieszkanie. W czwartek ma przyjść rzeczoznawca i je wycenić . Zobaczymy, czy znajdzie się kupiec na naszych warunkach.

 


Wiemy juz ile weźmie murarz za postawienie domu. Znamy ceny materiałów. Teorię mamy w "małym palcu"....ale zobaczymy co pokaże życie. Jedno jest pewne mamy jeden sezon na wybudowanie domu.

 


O Matko!! A jesli się nie uda!??



×
×
  • Dodaj nową pozycję...