Ze względu na ilość pracy w ostatnim czasie muszę nadrobić pisanie dziennika.
Wtorek (24-06-2008)
Kolejny dzień robienia szalunków rozpoczął się o 7.00.
O 8.30 naszedł mnie wariacki pomysł - zamówiłem chudziak (hmm, podobno suchy beton) o 10.30 miało przyjechać 6,5 m3 chudziaka. Okazało się, że niedoświadczony inwestor zamówił beton ... ale nie suchy dopiero pan z betoniarni uświadomił mi, że do chudziaka muszą dodawać trochę wody dla utrzymania jego właściwości (wiatr może wywiać cement). Dlatego aby beton nie związał musieliśmy rzucić wszystko i zacząć rozsypywać towar.
Wtedy się zaczęło - 5 godzin dla czterech osób - taczka, cztery wiadra, dwie łopaty (dobrze, że same kopały ) i chudziak leży w wykopach.
Tylko ręce mieliśmy do samej ziemi.
Wydatki : 1427,40 zł - chudziak,
30,00 zł - wiadra,
62,40 zł - folia budowlana x2 - 6x4m
Środa (25-06-2008)
Koniec szalunków i ciąg dalszy zbrojenia.
Czwartek (26-06-2008)
Zakończenie zbrojenia ław fundamentowych i zamówienie betonu w ilości 20m3.
Piątek (27-06-2008)
Dzień zaczął się od awarii wody z wodociągu co w perspektwie konieczności podlewania ław było dość dużym problemem - jednak po godzince było już po problemie. Cały dzień przeplątaliśmy się dorabiając zbrojenie trzech słupów podpierających dach, sprawdzając łączenia zbrojeń, łączeniu szalunków.
O 15.00 skończyliśmy.
O 17.00 rozpoczęła się kolejna w tym dniu awaria wody.
Tym razem zaczęła się ulewa połączona z wyładowaniami atmosferycznymi. Lało tak, że "świata nie było widać".
Serce miałem na ramieniu, że cała praca pójdzie na nic jak wleje nam się do wykopu woda z ziemią.
Jednak po ulewie okazało się, że nasza budowa przetrwała w doskonałym stanie. To właśnie potraktowaliśmy jako dobry znak.
Sobota (28-06-2008)
O 6.00 już byłem na budowie. O 7.30 miał przyjechać samochód z pompą i beton. Muszę pochwalić ekipę gdyż za 15 siódma zadzwonił szef z pytaniem czy po wczorajszej ulewie wszystko jest w porządku i czy mogą jechać z towarem??? Po 40 minutach pompa stała gotowa do pracy, a przed działką ustawiała się już grucha [9m3]. Super punktualnie.
Po wlaniu dwóch gruszek [łącznie 18 m3] i po zmierzeniu tego co pozostało do zalania zamówiłem jeszcze 6 m3 [o 4 więcej niż planowane] - wykopałem trochę zbyt głębokie ławy.
Łącznie poszło 23,8m3.
A wieczorem ??? Polewanie ... betonu
Teraz pozostało nam ciągłe polewanie ław.