Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    176
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    338

Entries in this blog

Pyrgon
Witamy w Golęczewie :D Wasz dom widzimy z okien naszego domku w którym mieszkamy od 10 miesięcy (ulica Akacjowa).Pozdrawiamy

 

Akacjowa, 10 miesięcy? Pewnego dnia, jesienią zeszłego roku, przejeżdżaliśmy Akacjową w poszukiwaniu działek. Tacy jedni przy domu ("on" jeżdził taczką, była też Ona i Mała) powiedział że tu się fajnie mieszka i w ogóle nie mamy się zastanawiać i powinniśmy kupować. No to kupiliśmy. To Wy byliście?

Pyrgon

A oto ciekawy tekst o dziejach Golęczewa - a raczej kolonii "hakatystycznej" który znalazłem w necie:

 

"Cesarz Wilhelm II postanowił uczynić z Golęczewa wieś wzorcową, zamkniętą i typowo ewangelicką. Zrealizowano te plany zgodnie z ówczesnymi wyobrażeniami, możliwościami technicznymi i finansowymi władz pruskich. Osadnicy zasiedlali całkowicie już wykończone, zaopatrzone w bieżącą wodę gospodarstwa. Zabudowania ciągnęły się po obu stronach wysadzanej drzewami drogi w tzw. swobodnych zgrupowaniach. W poboczach dróg zainstalowana została ceramiczna instalacja odprowadzająca wodę deszczową. Budynki inspirowane były wzorami typowymi dla różnych landów. Białe elewacje, czerwone i czarne dachówki podkreślały pruskość osady. W centrum zlokalizowano obiekty użyteczności publicznej: gospodę „Pod złotą gwiazdą" z salą taneczno widowiskowa i zapleczem hotelowym, niewielki budynek łączący funkcje piekarni, publicznej łaźni i remizy strażackiej oraz szkołę z domem modlitwy (tzw. kantorat) i salą zebrań gminnych oraz mieszkaniem nauczyciela i niewielką służbówką na poddaszu. W 1905 roku - o zakończeniu tej inwestycji pisały gazety w całej niemal Europie. Obiekt ten, wraz z portretami cesarzy i Lutra oddano do użytku w lipcu 1905 roku, a w październiku, rozpoczęto rok szkolny. Sporządzone wówczas sprawozdanie zawiera informację, iż do towarzystwa szkolnego należało 21 ojców rodzin i 39 dzieci. Ten najważniejszy we wsi budynek zwieńczono wieżą zegarową montowaną przez samego Epnera z Drezna. Na dziedzińcu znajdowało się dość charakterystyczne dla kultury niemieckiej ujęcie bieżącej wody w formie domku studziennego, przekryte czterospadowym daszkiem wspartym na tynkowanych, masywnych kolumnach. Pomiędzy filarami stały cztery stylizowane figury patronów - rzemieślników dzierżących w dłoniach atrybuty swego zawodu. Wiosną wpuszczano do tego basenu złote rybki, by wspomagały osadników w mnożeniu majątku. Po I wojnie światowej do 1939 roku pozostało w Golęczewie 17 rodzin osadniczych. Większość jednak kolonizatorów zadeklarowała się jako obywatele niemieccy. Ci wyjechali do Niemiec. Opustoszałe gospodarstwa kupowali Polacy, często zresztą za pieniądze zarobione w niemieckich kopalniach czy stalowniach. W 1928 roku, w 10. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, mieszkańcy Golęczewa na skrzyżowaniu dróg stawiają jako wotum dziękczynne figurę Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. W 1939 roku Golęczewo staje się znów niemieckie, Polacy zmuszeni do opuszczenia swoich domów, a Matka Boska strącona z cokołu. Polacy wrócili tu w 1945 roku. Okres powojenny to czas zacierania „stygmatów” niemczyzny – m.in. kantorat przebudowano na funkcje szkolne na parterze oraz mieszkalne na poddaszu, zburzona została wieża zegarowa i rozebrane zostało zadaszone „akwarium”, nie przetrwały płotki, kwiatki i furtki."

 

Źródło: http://209.85.135.104/search?q=cache:3u4_m1fQwQAJ:bip.suchylas.pl/przetargiPlik/273/44/473.html" rel="external nofollow">http://209.85.135.104/search?q=cache:3u4_m1fQwQAJ:bip.suchylas.pl/przetargiPlik/273/44/473.html

Pyrgon

Wilkommen in Golenhofen...

 


Zdjęcie sprzed równo 100 lat - niemieccy koloniści (zapewne "przy niedzieli") przed Zajazdem Pod Złotą Gwiazdą.

 


Ostatnio olśniło mnie - "golden stern" z pocztówki (ten wisior na wysokości pierwszego piętra) dalej wisi sobie w najlepsze - kto będzie w Golęczewie może sprawdzić :)

 

 


http://images24.fotosik.pl/46/87961030bbb1264c.jpg

Pyrgon

Pijąc Piwo Noteckie Jasne Pełne...

 


Czytam sobie dzienniki innych forumowiczów i zaczynam się łapać za głowę. Większość jest pełna fachowego słownictwa i zapisów z rozwiązywania dylematów których nie rozumiem

 


Biorąc się do kupna działki zakładałem że wydamy na to wszystko dwie setki, setkę mniej (niż teraz planujemy). Nadal mam kłopoty z odróżnieniem podciągu od murłaty a tynk mineralny kojarzy mi się głównie z wodą mineralną.

 


I jedno w tym wszystkim jest najfajniejsze - już bym się nie wycofal z tej przygody. Budowa domu - najdroższa zabawa w życiu :) Przypominają mi się argumenty, że m kw. w domu jest ciągle 2x tańszy niż w mieszkaniu. oki i co z tego? Przyznajmy, Bobowie Budowniczy, że robimy to dla przyjemności a nie dlatego że się opłaca. I o to chodzi :)

Pyrgon

A i jeszcze spotkanie dziś z przedstawicielem Gaspolu. W zasadzie wszystko jasne za wyj. wyboru pieca Viessmanna - skromny Vitopendzik 100 czy bardziej wypaśny Vitodensior, kondensacyjny a jakże.

 


No tak, niektórzy mówią że tylko cieniasy kupują teraz nie-kondensaty - ale cóż z tego kiedy mój prosty model matematyczny wskazuje że kondensat zwróci się po ok. 6 latach:

 

 


różnica w cenie: 3600 zł

 


roczne koszty ogzewania niekondensat: 6000 zł

 


oszczędność z tytułu kondensata: 10% czyli 600 / rok

 


Dodajmy do tego że:

 


- sprawność kotła i tak spada z biegiem lat (jak faceta )

 


- doliczyć trzeba koszty finansowe (czyli odsetki od tych 3600 zł)

 


...czyli 7, może więcej lat zwrotu jak nic

Pyrgon

Małę trzęsionko ziemi. Dostałem z Investdomu wycenę prac do stanu developerskiego i lekko zakręciło się w głowie. Najlepszą metodą na rozbawienie się jest przypominanie sobie, od jakiej kwoty zaczęliśmy wczesną zimą, szacując całą wartość inwestycji (działka+budowa+wykończenie aż do zamieszkania).

 


Używając języka maklerów - trend wzrostowy został podtrzymany, a kolejna linia oporu (600 000 ) została przełamana. Mam wszakże cichą nadzieję że kolejna setka nie pęknie już...

 


Kolejny ból to taki że przeniosem planowane wydatki do magicznego arkusza z poszczególnymi miesiącami i okazało się że zabraknie dobra stówka by chatę wykończyć do zamieszkania. Trza będzie znaleźć kupca na mieszkanie takiego co zapłaci np. połowę 3-4 miechy przed wprowadzeniem, to wtedy damy radę

Pyrgon

A mury mną się do góry - rosną ściany poddasza.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ad426e21b95e5f5a" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/45/ad426e21b95e5f5am.jpg

 

Domek wygląda tak:

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=364362d52c0eb78e" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/45/364362d52c0eb78em.jpg

 

Murarz stwierdził że to będzie "landara" - mimo całkowitej powierzchni 170m już teraz zaczyna mocno odrastać od ziemi - tym bardziej że poza parterówką sąsiada dokoła szczere pole.

Pyrgon

Dziś przyjechała grucha i zalała strop nad główną częścią domu. Nie byłem przy tym, bo Żona Pyrgona już zabierała sie do rodzenia i...póki co nic. Minęło 5 dni od terminu

 


A moje przekleństwo brzmiało "Zobaczysz, nie urodzisz dopóki stropu nie zaleją". I stało się...

Pyrgon

Przez parę tygodni rośliśmy głównie wzwyż, ale ostatnie dni przyniosły gwałtowny przyrost powierzchni poziomych. Nad garażem stanął pierwszy w dziejach naszej "posiadłości" strop przed którym chrnić się można przed deszczem (nie licząc wcześniej położonych nadproży :) )

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c9184896045276fd" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/33/c9184896045276fdm.jpg

 

 


Ekipa idzie ostro do przodu. Tu "Podaj cegłę" - a raczej pustaka - na strop główny. Trzeba przyznać że póki co ze zgraniem poszczególnych prac Investdom radzi sobie bardzo dobrze - przestojów właściwie brak.

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0e42d5ad4ecf0c98" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/33/0e42d5ad4ecf0c98m.jpg

 

 


Ruszamy ze schodami. Zabawy co nie miara, bo po podniesieniu stropu nad garażem (było to konieczne bo projektant nie pomyślał że przyda się miejsce na zwijane segmenty bramy) trzeba je lekko przepropjektować. Ale cieśla Investdomu cieszy się opinią magika.

 


Czyżby: CCC - czyli Cieśla Czyni Cuda?

 

 


http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dedfdd8020b42b80" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/33/dedfdd8020b42b80m.jpg

Pyrgon

Konfrontacja bez rękoczynów

Większość uwag inspektorskich zostanie uwzględniona i szybko ruszamy dalej

Jestem nieco rozczarowany brakiem dokładności murarzy

ale z drugiej strony panowie z Investdomu zasługują na medal jeśli chodzi o działo egzegezy beznadziejnego projektu - czyta sie go niemal jak tajemniczy Kamień z Rosetty

nic dziwnego że chłopaki pojechali jedną ścianę wewnętrzbną o 20 cm za długą - w projekcie brakuje połowy potrzebnych wymiarów

a kysz projektancie

Pyrgon

Już było tak fajnie (ściany powoli sięgają stropu) ale zgodnie z pogodą horyzont trochę jakby posmutniał. Inspektor zaczął piętnować Wykonawcę za pewne niedokładności, cosik jakby krzywo zaczęło się robić. Zobaczymy co z tego wyniknie - jutro rano bezpośrednia konfrontacja Inspektora z Wykonawcą, mam nadzieję że nie będzie z tego awantury

 

 


Swoją drogą - chyba już jesteśmy zdecydowani na gaz z baniaka, porównuję oferty. Chłopaki obrzucają się błotem przy każdej okazji. Wygląda to dość drogo, ale wkrótve trzeba "rzucić kości" i podpisać umowę, w II połowie października wypadałoby już grzać jeśli chcemy wykańczać...

Pyrgon
A jeszcze jedbno. W poniedziałek byłem na Rozmowie Z Wicewójtem w Sprawie Wodociągu z Której Nic Nie Wyniknęło. Będziemy próbować zmówić się z sąsiadami by chociaż dowiedzieć się ile by kosztowałaa budowa wodociągu dla 20 działek. A swoją drogą być może będzie warto pokochać Sanepid i trzymać kciuki za nich by ozrekli że woda u nas w studni jest pitna...
Pyrgon

Ho ho do przodu się posunęliśmy a raczej w górę

W sobotę przyjechał towar czyli keramzyt śliczniutki fioletowy.

Od poniedziałku panowie ostro dają czadu i dochodzą już pod strop.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7d749e53d802b791" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/17/7d749e53d802b791m.jpg

 

Póki co jedyna kucha to przesunęli okno w przeciwną stronę niż myśmy chccieli (to to okno z którego wyglądamy) - ale już rozwalili i do przodu.

 

Mamy już kibelek na działce. Oskarżycielska tablica (patrz parę postów wcześniej) traci sens.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bec3cfe014eeb14b" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/17/bec3cfe014eeb14bm.jpg

 

Dziecko jak zwykle zachwycone. Dziś była zabawa w samuraja z użyciem wasserwagi zamiast miecza.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2a3176b0a78547e6" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/17/2a3176b0a78547e6m.jpg

Pyrgon

Już wczoraj odebrałem olejny etap - podbeton. Rureczki pięknie wyprowadzone, ładnie ładnie.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=089c97a20e5a2c37" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/11/089c97a20e5a2c37m.jpg

 

I tylko jedno zmąciło moją radość. Inspektor uzmysłowił mi że do odbioru domu jest potrzebna WODA OFICJALNIE PITNA. I że nie wystarczy woda do mycia ze studni a do picia z baniaka. Trza się wziąć za organizację właścicieli działek i jakiś komitet utworzyć - budowy wodociągu?

Na poniedziałek umówiłem się z zastępcą wójta by podpytać się jak do tego gmina radzi się zabrać.

Pyrgon

W sobotę małe zaskoczenie - już zasypali fundamenty. Odczuwam siłę wiary - że wysmarowali (jednak) po raz drugi dysperbitem; że nie nasypali tam śmieci lecz sympatyczną glinkę i śliczny piaseczek; że piasek był zagęszczany co 30 cm a nie raz na końcu; że zagęszczali wibratorem a nie dziecięcą łopatką; itd. etc.

 

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=004c0ebd7e8841af" rel="external nofollow">http://images23.fotosik.pl/7/004c0ebd7e8841afm.jpg

 

Dziś był instalator, oczami wyobnraźni (na razie) widzę wystające rury.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...