Wylewki czas zacząć
Mamy poniedziałek, a od piątku ekipę posadzkarzy na głowie. Po początkowych perturbacjach czasowych udało im się w końcu dotrzeć na naszą budowę i rozpocząć pracę. Czytając posty innych forumowiczów na temat wylewek byłem przygotowany na szybkie acz intensywne spotkanie. Przy naszych powierzchniach liczyłem na góra 2 dni (łącznie 260m2 podłóg). Jednak panowie szanują swoją pracę i nigdzie im się nie spieszy. Całą robotę zaplanowali na 4 dni robocze - mają zamiar całość skończyć we wtorek.
Pierwszego dnia rozpoczęli od części pokojowo-łazienkowej na piętrze. Muszę przyznać, że po początkowym bezruchu poszło im to dość sprawnie. Ten jak to nazwałem "bezruch" to było latanie z waserwagą po całym piętrze i zaznaczanie wszędzie poziomu startowego posadzek. Potem już poszło sprawnie i po następnych 6 godzinach zakończyli wykonywanie posadzek w tej części domu.
Sobota - mieli do zrobienia więcej, ale poziomy juz rozmierzone, więc od rana maszyna w ruch i robota szła do przodu aż miło. Około 16 zakończyli zabawę z piętrem. Polecili nam kupić dużo folii malarskiej, w niedzielę rano polać solidnie całą powierzchnię wylewek i całość przykryć na tydzień folią. Co oczywiście zrobiliśmy bo i tak musieliśmy być w niedzielę na budowie by uprzątnąć następny fragment budynku żeby chłopaki na dziś rano mieli co robić. Dokończyliśmy też układanie styropianu w kotłowni i na klatce schodowej.
Dziś rano byłem w hurtowni zapłacić za cement na wylewki i domówić u dostawcy jeszcze 12 tonową furkę piasku. O dziwo powinna ona wystarczyć już do końca wylewek - a jak będzie faktycznie okaże się już wkrótce. Prawdopodobnie braknie "odrobinę" cementu - jakieś 10-15 worków - ale tyle to mogę podrzucić na budowę samochodem.
Po rozmierzeniu waserwagą parteru wychodzi na to, że domek mamy wypoziomowany bardzo dobrze - różnice poziomów między narożnikami zamykają się w wartościach około 0,5 cm co jak na dokładność budowlaną jest wynikiem doskonałym. Grubo będzie tego betonu na dole, oj grubo... W części użytkowo mieszkalnej i tak dołożyliśmy styropianu bo mieliśmy za dużo 3 cm płyt a za mało 5. Miało być w warstwach 3+5+5 czyli 13cm, ale zrobiliśmy 3+3+3+5= 14cm. Niby zabawy ciut więcej z docinaniem, ale z drugiej strony uniknęliśmy kombinowania ze zwrotem 8 paczek styropianu i zamawianiem dostawy innego w zamian. W części mieszkalnej wychodzi na około 8-9 cm wylewek, w części warsztatowej bliżej 10. W całości domu jest do wylewek dana metalowa siatka i włókna.
- Czytaj więcej..
-
- 0 komentarzy
- 362 wyświetleń