Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    155
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    206

domek dla szóstki


siłaczka

472 wyświetleń

Dzisiaj pojawiła się dachówka i pierwsze okna połaciowe. Tak się zagapiliśmy na nasz dach, że niewiele brakowało, a mielibyśmy stłuczkę przy skręcaniu na działkę. Samochód pewnie dałoby się wyklepać, ale co ze mną?

 

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/163.jpg

 


Okno w pokoju Moniki jest wyżej niż sądziliśmy. Nawet po podłożeniu 12 cm bloczka udającego podłogę, nie można się zbytnio wychylić.

 


W pokoju nad garażem jest OK., nie trzeba wspinać się na palcach, ale tam nie ma w ogóle ścianki kolankowej. Cóż, jest sprawiedliwie, bo my już nie urośniemy raczej, a dziewczyny wciąż śmigają w górę.

 


Wymiany, które zrobił nasz majster, niestety są za nisko, bo na okna trzeba więcej miejsca, niż się wydawało.

 

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/162.jpg

 


Dachówka na razie czeka na dachu, bo dziś też montowane były rynny. Kolor wybierał Jacek sam, więc miałam trochę obaw. Nie jest to wprawdzie kolor - jak on mówi - „identyczny” z dachówką, ale jest bardzo dobrze.

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/161.jpg

 


Dziś był pan od drzwi. Nie bardzo wiem po co, bo drzwi nie mają być na miarę, tylko gotowe. Ale podobno „ludzie różnie rozumieją otwieranie, źle mierzą, trzeba skuwać...” U nas wymiary się zgadzają, byliśmy już zdecydowani, więc dogadaliśmy się szybko. Jeszcze jutro jakaś symboliczna zaliczka i jest szansa, że drzwi będą razem z oknami, czyli za niespełna 3 tygodnie.

 

 


W sprawie bramy garażowej Jacek przeszukał internet i obdzwonił pół Polski, żeby na koniec zamówić w naszym składzie budowlanym.

 

 


Z internetu za to kupujemy wszystkie kable i kabelki. Objechaliśmy już okoliczne hurtownie, ceny powalają na kolana. A wychodzi nam na razie jakieś 1,5 km wszystkich razem przewodów. Jacek mówi, że będzie chyba jeszcze mało.

 

 


Za piasek (pospółkę?) do chudziaka zaśpiewali nam dziś 910 zł. Matko jedyna, tyle miesięcy treningu i wciąż nie mogę się przyzwyczaić do niektórych cen.

 

 


Za wylanie chudziaka ekipa 3-osobowa wzięła 450 zł. Nie wiem, czy to dużo. Bardzo sprawnie im to poszło, a bieganie z taczkami to chyba spory wysiłek.

 


W każdym razie ci sami są z nami umówieni na jutro na murowanie ścianek na poddaszu. Tym razem Jacek od razu uzgodnił cenę - od metra. Jak długo będą robić - ich sprawa.

 

 


Aha! Za sprawą mego męża rury do odkurzacza już zaszły na pięterko. Bardzo fajnie można przez nie sobie pogadać (między garażem i poddaszem).

 


Rurek okazało się trochę za dużo, a wszystko kosztowało 380 zł, razem z przesyłką.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...