domek dla szóstki
Tynki się robią...
Tempo ich pojawiania się jest ściśle uzależnione od samopoczucia tynkarzy. Po wtorkowym święcie dwa dni były fatalne. Tak fatalne, że w piątek Inwestor odbył rozmowę zasadniczą z Wykonawcą... Nie słyszałam, ale może i dobrze.
W każdym razie kolejne dwa dni pracowali długo i skutecznie, jakby chcieli zatrzeć niedobre wrażenia. Tynki na górze prawie gotowe. Na dole gotowe są sufity w garażu, kotłowni i pokoju babci.
Niemniej jednak niczego sobie nie obiecuję i nie planuję. Po niedzieli wszak samopoczucie może być znowu nie bardzo...
W sobotę temat tynków został całkowicie przyćmiony przez okna. W ciągu paru godzin dwaj panowie zamontowali wszystkie 15 sztuk. I nagle w domu przestały hulać przeciągi, a nawet zrobiło się dziwnie cicho, choć drzwi brak.
Wczoraj trzeba było już wietrzyć.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/188.jpg
Na razie nie odklejamy folii, żeby się okna zbytnio nie rzucały w oczy. Ale tu nie mogliśmy się powstrzymać.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/189.jpg
Przy montażu okien wyszło na jaw, że żółta poziomnica trochę inaczej wskazuje pion i poziom niż poziomnica czerwona. Żółtej oczywiście używali murarze, a czerwonej - okniarze.
Trochę mnie niepokoi fakt, że tynkarz ma siwą. Ciekawe z jakim kolorem będzie fachowiec od ocieplenia?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia