domek dla szóstki
1 grudnia
Wreszcie zaczyna się coś dziać, a nam akurat skończył się dostęp do internetu. Zrezygnowaliśmy z dziadowsko drogiego SDI, a TPSA dziś skwapliwie nas odłączyła. Jacek załatwia coś w zamian i za mniejsze pieniądze, ale to jeszcze trochę potrwa.
Ale ja dziennik i tak prowadzę w Wordzie, a potem wklejam.
Wiadomość dnia:
Mamy mercedesa! Zajeżdżamy dziś na budowę, żeby dom przewietrzyć, a tu w garażu stoi sobie nowiuśki, zgrabny, pomarańczowy kocioł R-ECO.
Jutro mają być panowie od ogrzewania. Bardzo na to liczę, bo domek byłby całkiem już fajny i przytulny, gdyby było w nim ciepło.
W tygodniu zrobiliśmy maluśkie zakupy: jakieś wkręty do płyt gipsowo-kartonowych, jakieś brakujące śrubki do klamek i śmieszne plastikowe ślimaczki do mocowania w styropianie np. lamp. I była to naprawdę miła odmiana – wydać na budowę 69zł - po tych wszystkich tygodniach czekania i bezczynności. :)
Pojutrze wybieramy się do OBI. Liczymy na jakieś dobre ceny np. schodów na poddasze.
Dziś Jacek kupił osadniki do rynien. Koniecznie trzeba zrobić odprowadzenie deszczówki.
Na poniedziałek umówiony pan do kopania, bo trzeba przygotować wykop pod murek oporowy. Inaczej nie ma mowy o zrobieniu podjazdu do garażu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia