domek dla szóstki
Inwestor się rozkręca i coraz więcej dłubie na budowie, którą uparcie nazywa już domem – w odróżnieniu od mieszkania. Trochę się boję, żeby nie przeholował, bo jednak siły wciąż jeszcze nie te.
Skrzynia na węgiel została sklecona, a potem z młodszymi pociechami napełniliśmy ją ekogroszkiem. No i już wiadomo, że pojemność tej skrzyneczki to właśnie około tony. Mało trochę...
Jakoś tak przy okazji mój mąż nabył też materiał na podłogę stryszku. Panele podłogowe po 4 zł za metr, z widocznymi przebarwieniami - na stryszek w sam raz. Koszt: 200 zł.
Na parterze Jacek zamontował kolejne dwie lampy. Starocie, kiedyś wyeksmitowane do piwnicy, ale świecą i to jest ważne. Można coś tam po południu podłubać, a dzień coraz krótszy. W garażu przybyła jeszcze jedna lampa, tym razem zakupiona i teraz garaż jest najlepiej urządzonym pomieszczeniem. Dziś przytargaliśmy jeszcze starą umywalkę i przy dobrych wiatrach będzie może w garażu też woda.
Dwa dni zeszły Jackowi na montowaniu światełek przy schodach. Kupione parę miesięcy temu, jeszcze przed wypadkiem, doczekały się wreszcie i oto są.
Parapety wewnętrzne zamówione. Co dwie głowy, to nie jedna – decyzja została podjęta. Ostatecznie wszystkie z aglomarmuru, robione u kamieniarza. Jaki efekt – zobaczymy.
Dziś zostały położone pierwsze płyty gipsowo-kartonowe na poddaszu. Gotowy pokoik Agaty i dziupla Krysi. Panowie narzekali, że jest im na poddaszu za ciepło, więc piec został chwilowo wyłączony. Na razie przy stałym paleniu mamy ok.13 stopni na parterze, ale na górze jest wyraźnie cieplej.
Ja spędziłam popołudnie przy oknach. Jakie licho mnie podkusiło, żeby posłuchać tych mądrych doradców i zostawić tak długo folię ochronną? A gdzie czytanie ze zrozumieniem? Tam jak byk stoi: zdjąć po montażu. Można było wtedy jednym pociągnięciem zdjąć cały pasek, a ja dziś skubałam po kawałeczku.
Dziś też dotarło do nas, że izolacja balkonu jest sprawą absolutnie najpilniejszą. Wykusz jest od góry przemoknięty, widać wilgoć na ścianie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia