domek dla szóstki
26 maja 2007 r.
Przy tej upalnej pogodzie na poddaszu jest zdecydowanie za gorąco. Na parterze przyjemnie, a u góry jak w innej strefie klimatycznej.
Rekuperator spisuje się dobrze, ale nie mamy jeszcze wkładu letniego. Niestety, trzeba było dokupić. No i oczywiście przełączyć czerpnię na GWC.
Brakuje nam rolet w oknach dachowych. Do tej pory nie myślałam, że będą aż tak potrzebne. Nigdy nie mieliśmy takich okien, wszystkiego dopiero się uczymy.
W ogrodzie kawałek po kawałku pojawia się trawnik. Chodzimy i oglądamy: ta trawa ma 3 tygodnie, ta dwa, a ta jest tygodniowa. Bo tak się jakoś składa, że zwykle siejemy w soboty. Troszkę się obawiam, że będziemy mieli szachownicę trawnikową, ale liczę na to, że się kiedyś to wyrówna.
A na tle trawy znacznie lepiej wyglądają moje mizerne, choć obiecujące kwiatki.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/315.jpg
Wszystko rośnie, a najbujniej chwasty, toteż mam co robić i tylko przeskakuję z rabatki na rabatkę. Kiedy kończę ostatnią, pierwsza już jest do pielenia.
A jednak z roślinami jest jak z dziećmi. Niepokorne i rosnące po swojemu czarują jednak zmęczonego rodzica uśmiechami – kwiatami. Czasem zaskakują listkiem wypuszczonym na pozornie suchej łodyżce. I znów chce się kopać, grabić, podlewać i nadskakiwać...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia