Dom w Lesie
Wybudowane ogrodzenie też nam niestety częściowo rozkradli. Przez kilka miesiecy było ok, a potem najpierw znikła połowa słupków (policja niewykryłasprawców, objazd okolicznych składów złomu niestety nic nie dał), za kilka tygodni znikło 15 metrów siatki. Resztę siatki (oraz nowokupione te 15m) osobiście wypaprałem pomarańczowym sprayem a także kombinerkami powycinałem w niej co metr niewielkie dziury. Pomogło, więcej nie kradli, ale swoją drogą, co my za naród jesteśmy, żeby aż własną własnośc niszczyć trzeba było, żeby nóg nie dostała...
@Nelli Sza - to miejsce wygląda na totalne zadupie położone przynajmniej pod Białowieżą, ale jest tuż przy granicy z Wawą i dosłownie 2km w prostej linii od CH M1. Ta piękna łąka jest cały czas taka piękna, ale horyzont już ma niestety obrysowany kilkoma rzędami domków developerskich (takich sztuka w sztuka identycznych budyneczków stemplowanych jak od sztancy jeden przy drugim z małymi odstępami). Dodam jeszcze, że zanim się tam nie rozkręciły budowy, zdarzały się uciekające spod kół bażanty, a zające cały czas nam podgryzają sadzony przez nas uparcie żarnowiec.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia