domek dla szóstki
15 lipca 2007 r.
No i po obozie. Teraz się wreszcie zaczęły wakacje. Na razie dla mnie, bo Jacek wciąż zajęty.
Wciąż kopiemy i coraz więcej mamy trawnika. Powolutku to idzie, ale stale do przodu. Trawa się wyrównuje i już nie widać tych tygodniowych odstępów – pomijając świeżo założone, nie koszone jeszcze kawałki. Żeby wygodnie było kosić, wkopuję kamienie między rabatki a trawniki na poziomie gruntu. Żmudne zajęcie, ale niezmiernie ułatwiające pracę na przyszłość, więc dłubię. Muszę to jeszcze zrobić przy skalniaczku.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/319.jpg
Ogród młodziutki, wszystko nieduże, ale rośnie i cieszy oko. Zakwitły prawie wszystkie byliny w porze dla siebie stosownej. Zaczynają kwitnąć jednoroczne: nagietki i nasturcje. Dopiero teraz widzę, co mam, jak wysoko wyrasta, w jakim kolorze ma liście i kwiaty... więc planuję przemeblowanie jesienne.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/320.jpg
Wreszcie doczekaliśmy się końca formalności. Możemy się zameldować, jak tylko pani od tych spraw wróci z urlopu. A tu już prawie pół roku mieszkamy...
Skończyła się karencja w spłacie kredytu i oto w 19. rocznicę ślubu zapłaciliśmy pierwszą ratę za dom.
Na tę rocznicę kupiliśmy sobie trochę iglaków - posadziłam przy tarasie, przy podjeździe i wśród krzewów – nie będzie łyso zimą.
Zrobiony też drenaż z jednej strony domu, tam gdzie z górki spływała woda w czasie ulewy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia