Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    155
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    191

domek dla szóstki


siłaczka

868 wyświetleń

21 sierpnia 2007 r.

 

 


Zupełnie nowy rozdział, czyli oczko wodne.

 

 


Nazywane przez nas stawem, a przez obcych czasem obraźliwie błotkiem, bajorkiem albo brodzikiem. Mnie się podoba „sadzawka”.

 


Jak zwał, tak zwał - z całą pewnością jest naszym oczkiem w głowie. Od 3 tygodni niczym innym się nie zajmujemy, a do końca jeszcze daleko.

 


Wykop został ostatecznie zmieniony, pojawiły się półki. Pod folią są rozłożone stare wykładziny spełniające rolę włókniny. Z jednej strony położyliśmy wełnę mineralną, bo tam grasują nornice.

 

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/323.jpg

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/324.jpg

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/317.jpg

 


Folię ułożyliśmy we trójkę bez większych problemów. A potem zaczęliśmy lać wodę. Lać i lać... Na początek 10 metrów, a potem jeszcze dwa. Nie do pełna, nie po brzegi, bo staw ma za zadanie wyłapywać deszczówkę i na razie to się odbywało bez problemu. Poziom wody podnosił się po ulewie o kilka centymetrów. Jeszcze nie wiemy, co będzie na przykład po tygodniowych deszczach, ale na wszelki wypadek jest przelew, który odprowadzi wodę.

 


Dużo zachodu jest z kamieniami, które mają ukrywać folię. Zwozimy je po trochu, skąd się da i układamy. Monika robi to z upodobaniem.

 


Do mniejszych kamieni dziewczyny, do większych panowie. Przyczepka jest nieoceniona.

 

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/322.jpg

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/325.jpg

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/326.jpg

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/327.jpg

 

 


Teraz walczymy o czystość wody, bo glony mnożą się jak głupie. Posadziliśmy rośliny (niektóre już nawet mają nowe przyrosty, widać, że się przyjęły). Potem wpuściliśmy rybki, przywiezione z nadzieją, że zjedzą larwy komarów. No i pracuje już pompa z filtrem.

 

 


http://www.konarzyny.edu.pl/my/318.jpg

 


Niestety, prawdą jest, że to nietanie. Folia PCV ok. 800 zł, pompa z filtrem prawie 300 zł, kosze do roślin 50 zł (większość roślin posadziłam w zwykłych czarnych donicach), juta 15 zł, rybki – nie wiem, bo się mąż nie chce przyznać – ale to oznacza, że niemało.

 

 


Z bólem serca stwierdzam, że na całą resztę ogrodu nie wydaliśmy tylu pieniędzy, co na ten kawałek wody. Ale marzenia kosztują. A Jacek zawsze marzył o własnym stawie.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...