domek dla szóstki
21 sierpnia 2007 r.
Zupełnie nowy rozdział, czyli oczko wodne.
Nazywane przez nas stawem, a przez obcych czasem obraźliwie błotkiem, bajorkiem albo brodzikiem. Mnie się podoba „sadzawka”.
Jak zwał, tak zwał - z całą pewnością jest naszym oczkiem w głowie. Od 3 tygodni niczym innym się nie zajmujemy, a do końca jeszcze daleko.
Wykop został ostatecznie zmieniony, pojawiły się półki. Pod folią są rozłożone stare wykładziny spełniające rolę włókniny. Z jednej strony położyliśmy wełnę mineralną, bo tam grasują nornice.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/323.jpg
http://www.konarzyny.edu.pl/my/324.jpg
http://www.konarzyny.edu.pl/my/317.jpg
Folię ułożyliśmy we trójkę bez większych problemów. A potem zaczęliśmy lać wodę. Lać i lać... Na początek 10 metrów, a potem jeszcze dwa. Nie do pełna, nie po brzegi, bo staw ma za zadanie wyłapywać deszczówkę i na razie to się odbywało bez problemu. Poziom wody podnosił się po ulewie o kilka centymetrów. Jeszcze nie wiemy, co będzie na przykład po tygodniowych deszczach, ale na wszelki wypadek jest przelew, który odprowadzi wodę.
Dużo zachodu jest z kamieniami, które mają ukrywać folię. Zwozimy je po trochu, skąd się da i układamy. Monika robi to z upodobaniem.
Do mniejszych kamieni dziewczyny, do większych panowie. Przyczepka jest nieoceniona.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/322.jpg
http://www.konarzyny.edu.pl/my/325.jpg
http://www.konarzyny.edu.pl/my/326.jpg
http://www.konarzyny.edu.pl/my/327.jpg
Teraz walczymy o czystość wody, bo glony mnożą się jak głupie. Posadziliśmy rośliny (niektóre już nawet mają nowe przyrosty, widać, że się przyjęły). Potem wpuściliśmy rybki, przywiezione z nadzieją, że zjedzą larwy komarów. No i pracuje już pompa z filtrem.
http://www.konarzyny.edu.pl/my/318.jpg
Niestety, prawdą jest, że to nietanie. Folia PCV ok. 800 zł, pompa z filtrem prawie 300 zł, kosze do roślin 50 zł (większość roślin posadziłam w zwykłych czarnych donicach), juta 15 zł, rybki – nie wiem, bo się mąż nie chce przyznać – ale to oznacza, że niemało.
Z bólem serca stwierdzam, że na całą resztę ogrodu nie wydaliśmy tylu pieniędzy, co na ten kawałek wody. Ale marzenia kosztują. A Jacek zawsze marzył o własnym stawie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia