Dom w Lesie
Mało się póki co dzieje, czekamy na dekarza, w międzyczasie styropianiarze skończyli lukarny i kominy (zdjęć brak, będą po sobocie), ja załatwiam formalności związane z przyłączeniem wodociągu i instalacją gazową i to w zasadzie tyle.
Jedna jest tylko rzecz warta odnotowania w dzienniku, melduję posłusznie o zdobyciu nowej budowlanej sprawności: Młodszy Zgrzewacz Rurowy zgłasza gotowość do robienia hydrauliki, oto arcydzieło czeladnicze, przy którym pamiętna "Treblinka od kombajna" się chowa, przedstawicieli galerii sztuk nowoczesnych informuję, że jestem uchwytny wieczorami, w sprawie zorganizowania mi wernisażu (czy jak się tam to cholerstwo nazywa) proszę pisać oferty na maila, najlepiej od razu z cenami. Nie będę drogo liczył
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SqZ1nD8EmsI/AAAAAAAABno/29_aRxpDJrk/s720/6755_Zgrzewanie.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/SqZ1nD8EmsI/AAAAAAAABno/29_aRxpDJrk/s720/6755_Zgrzewanie.jpg
A na poważnie i na użytek innych planujących samodzielne zgrzewanie rur PP.
- rękawice są wskazane, przynajmniej póki się nie nabierze wprawy, parzy pieroństwo boleśnie...
- samo zgrzewanie jest bardzo łatwe, choć kilka prób trzeba wykonać, warto też wcześniej poczytać na ten temat.
- tania chińska zgrzewarka z Allegro myślę, że się sprawdzi, ale gratisowe nożyce do cięcia rur, które do niej były dołączone w stanie pierwotnym nawet nie cięły rury, tylko ją miażdżyły, trzeba je było naostrzyć na szlifierce a i tak myślę, że do właściwej roboty kupię coś chociaż odrobinkę wyższej jakości.
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia